Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daisy676

Mąż chce mi zabrać dziecko

Polecane posty

Gość khfwe;rgwout
ale zauważ że tu nie ma słowa o miłości ojca do dziecka. psycholog rzekł jedynie to że dziecko woli ojca bo dostaje od niego prezenty i pozwala na destruktywne zachowania. gdzie tu widzisz miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khfwe;rgwout
ale zauważ że tu nie ma słowa o miłości ojca do dziecka. psycholog rzekł jedynie to że dziecko woli ojca bo dostaje od niego prezenty i pozwala na destruktywne zachowania. gdzie tu widzisz miłość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjjxcjhkncnkjzxc
a moim zdaniem rodzic to zarowno matka jak i dziecko i uwazam ze dawanie z zasady opieku ktoremu kolwiek rodzicowi jest bezsensowne. sama jestem mama, mam prawie dorosle dzieci i uwazam ze gdyby im zabraklo taty to nie byloby dla nich dobre. dlatego nie piszcie takich durnot, ze to matka jest rodzicem a ojciec co? tylko ma placic na dziecko? liczy sie wiez z dzieckiem, a skoro autorko masz taki problem to trzeba bylo sie zastanawiac z kim zachodzisz w ciaze. sama sobie jestes winna, to dziecko nie powinno byc ani z toba ani z mezem bo oboje w zyciu nie powinniscie miec dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za kraj
ja sie pytam w jakim kraju mieszkaja tacy popaprancy, bo nie wierze, ze sad przyzna opieke ojcu tylko dlatego ze daje mu slodycze i zabawki :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za kraj
ale ty czyatc nie umiesz?? autorka opisala jakie byly relacje ojca z dzieckiem, musiala w nocy lazic z dzieciakiem po mleko bo ten frajer wyrzucil. lepiej zeby ten dzieciak wogole nie mial ojca. a zreszta ojciec to nie ten co splodzil tylko ten co wychowuje, a on nie wychowuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
Wiecie co spierdalajcie z takimi radaymi Trzeba było nie zachodzić w ciąże - i tak mówi matka do matki > A Wy kurwa Matki Polki jesteście takie mądre, od początku do konca zycia nie da się zaplanować. Kolejna debilka czepia sie ortografi a co ma piernik do wiatraka. Mało to matek po podstawówkach, ktore miłoscią bezgraniczną kochaja swoje dzieci> bo aby być dobra matka, nie trzeba miec magistra kretynko a dlaczego tak się czepiacie kobiety. Męża ma chama i cwaniaczka a wy tutaj murem za tym palantem. Oby Wam zycie kiedys dokopało, inaczej będziecie spiewac. Jak mnie wkurwiaja takie przemądrzałe pindy! Autorko jestem za Tobą !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
ortografii!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to za kraj
eltako - zgadzam sie, mnie to krew zalewa jak czyam te wypowiedzi :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budowanie więzi zaczyna się
wcześniej niż na kilka tygodni przed badaniem, więc wniosek z tego taki, że z ojcem faktycznie dziecko będzie miało lepiej. Nie wciskajcie ludziom kitu, że wystarczyło dziecko zabrać do zoo, żeby przestało kochać matkę, bo jeśli w tym zoo ani razu nie powiedziało, ze chce do mamy to o czymś to jednak świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budowanie więzi zaczyna się
wcześniej niż na kilka tygodni przed badaniem, więc wniosek z tego taki, że z ojcem faktycznie dziecko będzie miało lepiej. Nie wciskajcie ludziom kitu, że wystarczyło dziecko zabrać do zoo, żeby przestało kochać matkę, bo jeśli w tym zoo ani razu nie powiedziało, ze chce do mamy to o czymś to jednak świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość budowanie więzi zaczyna się
wcześniej niż na kilka tygodni przed badaniem, więc wniosek z tego taki, że z ojcem faktycznie dziecko będzie miało lepiej. Nie wciskajcie ludziom kitu, że wystarczyło dziecko zabrać do zoo, żeby przestało kochać matkę, bo jeśli w tym zoo ani razu nie powiedziało, ze chce do mamy to o czymś to jednak świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więź nie powstaje
wcześniej niż na kilka tygodni przed badaniem, więc wniosek z tego taki, że z ojcem faktycznie dziecko będzie miało lepiej. Nie wciskajcie ludziom kitu, że wystarczyło dziecko zabrać do zoo, żeby przestało kochać matkę, bo jeśli w tym zoo ani razu nie powiedziało, ze chce do mamy to o czymś to jednak świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahaha
widocznie nie masz pojęcia co się dzieje w głowie takiego dziecka. po pierwsze odealizuje rodzica którego nie ma. Tęskni za nim więc tworzy w głowie wize rodzica idealnego. Jeśli dodatkowo ten rodzić pojawia się i daje choć odrobine zainteresowania (które dziecko łaknie niesamowiecie ) i pozwala naa wszystko to maluch myśli że on go kocha, akceptuje o to jest dowód. Bo przecież mama nie pozwala na wszystko i wymaga więc pewnie nie kocha mnie tak jak tatuś. byłam dzieckiem które potrafiło 5 godz czekać pod drzwiami na tatusia który łaskawie zdecydował się przyjść ( lub nie ). Jak miałam 5 lat, nikt nie mógł nic złego powiedzieć na mojego ojca. To był mój bohater. Dlaczego ? Bo nie miałam go na codzień. A jak był to nie kazał sprzatać, myć się. Nie dawał żadnych granic i obowiązków. Kupował zabawki ( kosztem pienidzy na matki - nie było potem na obiad a to matke obwiniałam że nie ma co jeść ) O tak, miałam silną więż z ojcem :D dopóki z nim nie zamieszkałam ( na moje nieszczęście ) i zaczał się mój koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buhahahahaha
widocznie nie masz pojęcia co się dzieje w głowie takiego dziecka. po pierwsze odealizuje rodzica którego nie ma. Tęskni za nim więc tworzy w głowie wize rodzica idealnego. Jeśli dodatkowo ten rodzić pojawia się i daje choć odrobine zainteresowania (które dziecko łaknie niesamowiecie ) i pozwala naa wszystko to maluch myśli że on go kocha, akceptuje o to jest dowód. Bo przecież mama nie pozwala na wszystko i wymaga więc pewnie nie kocha mnie tak jak tatuś. byłam dzieckiem które potrafiło 5 godz czekać pod drzwiami na tatusia który łaskawie zdecydował się przyjść ( lub nie ). Jak miałam 5 lat, nikt nie mógł nic złego powiedzieć na mojego ojca. To był mój bohater. Dlaczego ? Bo nie miałam go na codzień. A jak był to nie kazał sprzatać, myć się. Nie dawał żadnych granic i obowiązków. Kupował zabawki ( kosztem pienidzy na matki - nie było potem na obiad a to matke obwiniałam że nie ma co jeść ) O tak, miałam silną więż z ojcem :D dopóki z nim nie zamieszkałam ( na moje nieszczęście ) i zaczał się mój koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy676
A ty dalej chory człowieku to samo... Czytasz i nie rozumiesz co czytasz. Masz jakieś problemy ze sobą czy jak??? W raporcie psychologa nie ma nawet słowa o tym co ty sobie ubzdurałaś. Nie ma pięknej historii o ojcowskiej miłości, o tym ile on bezpiezeństwa daję dziecku, jak on bardzo chce być ojcem. Rozumiesz??? Nie ma tego! Cały raport to góra 215 zdań który opiera się jedynie na tym, że dziecko chce chodzić spać brudne, oglądać horrory, żywić się słodyczami i chodzić spać o 3 w nocy. I dobry tatuś godzi się na to, a niedobra mamusia zabrania. Nie znam i pewnie nie poznam żadnej kobiety - matki która by uważała, że to normalny rytm dnia dla 4-latka. Tym bardziej skoro ten 4-latek przez takie pomysły swojego ojca ma problemy ze zdrowiem - bo nocami budzi się z płaczem i w zalanym łóżku bo mu się śnią potwory z tych horrorów które ogląda u ojca, bo ma próchnicę bo ojciec jeszcze NIGDY!!! dla dziecka nie przygotował normalnego posiłku tylko wpycha mu słodycze i do tego nie wymaga mycia zębów. Mam świadków na to jak jeszcze kilka tygodni temu się wydzierał że powinnam „bękarta wyskrobać. Mam świadków na to jak w nocy po mleko chodziłam, mam obdukcję ze szpitala po złamaniu ręki. Taki dobry i kochający ojciec a nie wie nawet kiedy się urodził jego syn ale pewnie według ciebie nie musi wiedzieć,co? Jego nawet nie było przy porodzie. Sama musiałam taksówką jechac do szpitala i taksówką wrócić bo jasnie pan nas nie chciał widzieć. nie ma bladego pojęca na co jest uczulony (2 miesiące temu nakarmił dziecko orzechami na które jest uczulony, szczęście w nieszczęściu skończyło się szpitalem i tylko dzięki rychłej pomocy pani z cukierni która nie zbagatelizowała duszącego się dziecka , syn dziś żyję bo tatuś uznał, że dziecko symuluje).I kolejny raz powtarzam dla tej co tak trudno jej się myśli: OPINIA PSYCHOLOGA NIE ZAWIERA NAWET JEDNEGO SŁOWA O TYM ŻE DZIECKO KOCHA OJCA ALBO ŻE OJCIEC KOCHA DZIECKO! Ojciec nawet się nie pofatygował na wywiad z psychologiem chociaż powinien tam być bo dzień wcześniej zagulał na imprezie u kolegi. więc na jakiej podstawie ty śmiesz twierdzić, że dziecko z ojcem będzie miało lepiej? Bo ojciec pozwala dziecku nie myć się przez 4 dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy676
Dziwka to cię urodziła dla jasności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawam
A był dobrym człowiekiem jak za niego wychodziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy676
Był zupełnie innym człowiekiem... I dlatego to też boli. Np. ze swoją rodziną czyli rodzicami, rodzeństwem nie ma kontaktu bo się od niego odwrócili po tym co on z nami tu wyprawia. Moja teściowa jest cudowną osobą ale nawet i ona nie jest w stanie mu do rozumu przemówić..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy676
Poza tym teściowa i teść też będą w sądzie zeznawać i to na moją korzyść bo nie chcą aby ich wnuk był pod opieką takiego człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawam
Mąż jest chory psychicznie? Bo taki wniosek się nasuwa, skoro kiedyś był zupełnie innym człowiekiem, nie można ot, tak sobie zmienić charakter, jakaś przyczyna musi być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy676
Nie mam pojęcia, możliwe że tak bo jaki normalny człowiek tak się zachowuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawam
No to przydałoby się może zasugerować w sądzie zrobienie badań? Bo to byłby dobry argument, by dziecko nie było pod opieką chorego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daisy676
Tak właśnie mamy zamiar zrobić z adwokatem, ciekawo tylko czy sąd się zgodzi na badania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iwonnnjj556
Wiem co teraz przechodzisz bo podobną jazdę zaundowała mi babcia mojego syna czyli moja niedoszła teściowa. Z ojcem dziecka nie braliśmy ślubu, rozeszliśmy się w zgodzie jakiś czas po urodzeniu się dziecka. Nie był tam jakimś specjalnie dobrym ojcem ale jednak płacił te alimenty dobrowolnie i raz w tygodniu zabierał syna na kilka godzin do siebie. Problem był za to z niedoszłą teściową która chciała mieć wnuka na własność. Wpadała do nas niezapowiedziana. Jak nas w domu nie zastała to wydzwaniała do mnie z pretensjami gdzie się łajzacze bo ona chce teraz, już wnuczka zbaczyć. I też zaczął się problem z prezentai i pozwalaniem na wszystko! Okazało się, że ta wstrętna baba obiecywała synkowi, że kupi mu wszystko co zechce jeśli nie będzie się mnie słuchał a tylko jej. I udawało się jej to przez jakiś czas. Z jednej wyprawy do sklepu syn przynosił zabawki na wartość 500-600zł. Szli do sklepu i synek sobie wybierał co chce mieć. Dziecko w domu było nie do wytrzymania. Ze spokojnego i grzecznego dziecka zrobił się szatan. Tarzał się po podłodze, pluł na mnie jedzeniem, wyrywał się i uciekał na ulicy bo chciał do babci. \nie raz usłyszałam, że mnie nie kocha, że kocha tylko babcię! Kiedy już ukruciłam jej spotkania z synem to ta jędza wplątała w swoje intrygi ojca dziecka. Kiedy on zabierał synka do siebie to przychodziła do niego ona i zamiast on spędzić z nim czas to synek spędzał te godziny z babcią w sklepach. Ja o tym nic nie wiedziałam bo nawet i synek trzymał sztabę z babką a babka na tyle się schytrzyła, że wszystkie prezenty od niej były trzymane u ojca dziecka. O tym co się dzieję dowiedziałam się dopiero po prawie 3 miesiącach! Porozmawiała sobie wtedy z ojcem dziecka który powiedział, że wtrącać się nie będzie i nie będzie obstawał ani za mną, ani za swoją matką. Ta wariatka jednak nie dawałą za wygraną. Potrafiła przyjść do nas do domu nawet w asyście policji i domagać się widzeń z wnuczkiem! Prawdziwym przegięciem było uprowadzenie synka z przedszkola. Miał wtedy 5 lat i gdy po pracy zamierzałąm go odebrać z przedszkola to się okazało że odebrała go..babcia.Chociaż pozwolenia na to nie miała żadnego! Opiekunka która dała syna dla tej baby zostałą później dysyplinarnie zwolniona z przedszkola. Sprawa trafiła także na policję i do sądu. Niedoszła teściowa nie ma prawa zbliżyć się do mojego syna. Odkąd syn nie ma kontaktu z tą psychicznie chorą babą znów stał się normalnym dzieckiem. Wszystkie zabawki które syn otrzymał od niej zanieśliśmy do domu dziecka. Kobieto nie daj się! Ten faet nie nadaję się na ojca, tak samo jak moja niedoszłą teściowa nie nadaję się na babcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmm
Wybacz autorko ale nasuwa mi sie kilka uwag. Po pierwsze skoro to jest tego typu faet i sytuacje które opisywałaś są prawdziwe to czemu to on się z Tobą rozwodzi a nie ty z nim??? Ja rozumiem że mogłabyś z nim być gdyby był zły dla ciebie, różne sa kobiety. Ale skoro tak traktował dziecko - co ty z nim robiłas???Jaka matka nie ma odruchu chronienia własnego dziecka?? I niestety nie wydaje mi się zeby tylko przekupstwem 4latka można było tak przekabacić. Sama przechodziałam koszmar po rozwodzie bo eks chciał mi odebrać córkę i wiem jak się kończyły jego przekupstwa. Wiem że mimo tego że on wydawał na dziecko kilkaset złotych miesięcznie do tego wakacje, zoo, smo i nie wiadomo co jeszcze i tak nie osiągnął żadnych efektów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam kilka podpowiedzi konstruktywnych: 1. Wynajmij detektywa, który zrobi zdjęcia i opisze w jaki sposób ojciec spędza czas z synem (t.j. sprawozdanie detektywistyczne). Mało tego, dodatkowo zdobędzie informacje o nim, najprawdopodobniej nie jest taki święty (nikt nie jest). Wtedy możesz sprawozdanie przedłożyć do akt sprawy jako dowód i detektywa powołać na świadka. 2. Zgłoś się do placówki pedagogiczno- psychologicznej w twoim mieście i poproś o przebadanie dziecka pod kątem manipulacji przez ojca i złóż ją do akt. 3. Opinię z przedszkola na temat dysfunkcji dziecka w szczególności po spotkaniach z tatusiem. 4. Spędzaj możliwie jak najwięcej czasu z synem kreatywnie, rozmawiaj, baw się, ucz i wymagaj. To da dziecku poczucie bezpieczeństwa. Nie wymagaj od dziecka podejmowania decyzji z kim chce mieszkać. 5. Sama nagrywaj na telefon rozmowy z ojcem, z dzieckiem jak wraca od ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat był z roku 2011 :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×