Wysadziłam dziś prąd w całym bloku. Dostałam meda opiernicz od sąsiadów.

Mokrymi rękami od mycia podłogi chciałam wyciągnąć wtyczke od lampki, dość energicznie i kabeł sie przerwał, poleciały iskry, mnie kopnęło dość mocno, aż odskoczyłam i mam przypaloną ręke i poszedł prąd w całym bloku. Myślałam, że tylko u mnie w mieszkaniu i normalnie wyszłam na uczelnie, wracam a tu kolejka sąsiadów pod moim mieszkaniem sie pluje przeze mnie wysiadł prąd w całym bloku. To sie popłakałam i im sie głupio zrobiło.

sama jesteś sobie winna panienko

nienawidze takich debilnych kobiet. a 99% kobiet ma właśnie taki mózg jak ty

ja też kiedyś wywaliłam prąd w całym bloku, wyciągałam tak wtyczkę od miksera, ale na szczęście dość szybko sie zorientowałam i zadzwoniłam do spóldzielni po pomoc.

skad wiedzieli ze to twoja wina? a po drugie prad powinien wybic tylko w twoim mieszkanie , nie ma nic wspolnego z zasilaniem bloku prowo

a niby skad mogli wiedziec, ze to akurat ty spowodowalas ta awarie? :-O

Nie wiem, ale jak wróciłam to musiałam otworzyć mieszkanie i panowie od prądu coś tam u mnie musieli naprawić żeby był prąd w całym bloku. Bezndziejny dzień dziś