obojetnosc i brak jakiejkolowiek inicjatywy u niektorych sa porazajace-przyklad

z wczoraj. studiuje na umcs. byl wyklad. w czasie wykladu staroscina podala liste, aby podpisac sie w kwestii poparcia inicjatywy obywaltelskiej (dotyczylo to obwodnicy kolbieli- pod warszawa, dzieki czemu podroz lublin-warszawa moglaby sie znacznie skrocic). ja rozumiem ze kazdy moze sobie pomysklec, ze ta cala inicjatywa niewiele moze zmienic, a tym bardziej tylko jeden podpis. ale tez nie rozumiem co szkodzi sie podpisac w slusznym celu? a osoby gdy podawana byla ta lista tak tylko zerkaly na nia, lub nawet nie, i podawaly dalej, niektore osoby jak widzialam, nawet czytaly, ale tyle. podawaly dalej. ja nie wiem jak mozna byc, az tak biernym, zeby glupiego podpisu nie zlozyc, jak mozna az tak niczym sie nie interesowac. a potem placza ze lublib i lubelskie to zadupie. a no prawda. ale glownie przez ludzi, ktorzy stamtad pochodza, i nic nie chca zmienic

głupiego podpisu? jak ktoś się podpisuje to bierze odpowiedzialnośc za swoją decyzję, może nie chcieli się podpisać. Nie trzeba podpisywac wszystkiego co ci pod nos podetkną twój podpis to nie byle co. Alemoże ty masz inne zdanie o swoim i takie twoje prawo, podpisu się pod czym chcesz ale nie oburzaj się na innych że nie robią tak jak ty

nie, nie chcieli- nie chcialo im sie, albo inaczej- bylo im to obojetne

Nie wiem jak ty ale ja nie podpisuje wszystkiego co podetknal mi pod nos czy mnie o to poproszą. Uwazasz za normalne by ktos podpiswal sie swoim nazwiskiem za sprawą o której nic nie wie? Sądze ze 70% warszawiakow nigdy nawet o kołbieli nie słyszało, nie mowiąc juz o przyjezdnych studentach

ja tez nie podpisuje, co mi podadza po nos. ale tam bylo wszytko dokladnie, co, jak, o co chodzi, po co, dlaczego. nie byla to tylko lista i tytul nad nia. ale ze niektorym sie nie chcialo przeczytac, to inna sprawa. no jasne ze dla warszawy to mala i nic nieznaczaca sprawa. ale ja tu pisze o Lublinie, dl aktorego to dosc wazan sprawa i potrzebna inwestycja.

ilu emerytów musi się wyprowadzić przez budowę tej obwodnicy i czy nie skończy się to czasem tak jak budowa obwodnicy Augustowa - kilkunastoletnimi kłótniami, kosztem np. przedszkoli jakie mogły powstać za te miliony złotych? Wiadomo jest, że napisano tylko o jednej stronie medalu - a niektórzy pewnie stwierdzili, że to za mało żeby poprzeć.