Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość anja Carenina

jak się tworzą związki dorosłych ludzi po 30-tce.

Polecane posty

Gość zuzannazuza
ja bym tam nie miała się ochoty przytulać do faceta do którego nic nie czuję....no chyba, że kobiety tak są spragnione czułości, że juz jest im obojetne od kogo ja dostaja i komu ją daja...ale to jest żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
to była moja terapia, skuteczna zresztą. potrzebowałam regularnego seksu, on też. każde z nas było z innej bajki, ale lubiliśmy się i seks był ok, choć bez rewelacji. na tamtym etapie to właśnie było mi potrzebne. ja akurat nie zakochuję się od uprawiania seksu, więc nie miałam z tym żadnego problemu. nie żałuję tego w ogóle, zrobiłam to z pełną świadomością, było w porządku. kiedy poczułam, że już tego nie potrzebuję, zakończyłam znajomość. nie mieliśmy wiele wspólnego, więc nie utrzymujemy kontaktów, ale życzę mu wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
hhhhhh---> ale potrzebowałas tylko seksu, czy też pieszczot, przytulania, ciepła ciała drugiego człowieka? Czy była miedzy wami czułość, pocałunki, czy też był to taki zimny seks?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
nie, no, wszystko było, tylko zakochani w sobie nie byliśmy, nie chodziliśmy nigdzie razem, ale spędzaliśmy sporo czasu ze sobą i dużo rozmawialiśmy szczerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
hhhhhh---> ale fizycznie musieliście się sobie podobac, prawda? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
tragedii nie było, szału też nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
aha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
hhhhhh----. a załóżmy sytuację, że facet by cie strasznie pociągał, podniecał i rajcował, że w sumie mogłabys sie w nim zakochać ale on nie. Czy poszłabyś z kimś takim na taki układ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja Carenina
zuannazuza - ja bym poszła, ale tylko wtedy jesli to byl by uklad nienazwany i on dawal by znaki ze tez do mnie cos czuje. Chociaz chwilami bym tak to rozumiala, Czy czułość i przytulanie wpisuje się w układ bez zobowiązań? Ale wtedy czym jest? Przecież nie wyrazem uczuć a więc udawaniem i grą? Ja bym to odbierala jako taki mily wstpep do seksu - trzymanie za reke godzine, dotykanie, calowanie, seks, potem przytulanie pocalunku, czulosc. To wszystko sklada sie na element gry seksualnej i bliskosci, Jak bym nic nie czula do faceta to nie mogla bym tak a obecnie jestem w takim ukladzie i dobrze mi w tym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
anja---> a jak długo jesteś w takim niedopowiedzianym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
Nie, właśnie na taki układ nie poszłabym na pewno. Po co pchać palce w działający wentylator? W ogóle teraz już mam jasno sprecyzowane cele, chcę aby obie strony dążyły do zbudowania stałego związku (a czy wyjdzie, czas pokaże), chcę czystych intencji z obu stron, a nie gierkowania i niedopowiedzeń, bo mnie to męczy i sprawia, że cierpię. Teraz bym nie weszła w układ bez zobowiązań, w jakim byłam, bo to zamknięty rozdział w moim życiu, spełnił swoją rolę, wiem, że to jest mi niepotrzebne, a działa blokująco, bo ja mam skłonność do wierności i nie potrafię trzymać kilku srok za ogon. Muszę być wolna, aby móc szukać - dlatego jeśli widzę, że nic z tego nie będzie, to kończę znajomość. Im krócej trwała, tym krócej będzie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulilairoleli
ludzie są różni... ja bym nie mogła tak jak hhhhhhhh - nie chcę seksu bez co najmniej głębokiej fascynacji mężczyzną - to apropos tekstu "szału nie było" nie mogłabym żądać określenia się co do intencji od faceta, o ktorym nie wiem, czy sama chcę z nim być ale to ja tak mam hhhhhhh, osoba pewna siebie nie pisze o tym, że ma samochód i ziemię, nie musi :) ale pozdrawiam Cię i życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
koleżanko powyżej - jesteś kolejną, która niewiele zrozumiała z tego, o czym pisałam. w ogóle przypadkiem udało mi się stworzyć całkiem niezły test na inteligencję, może pora opatentować? hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulilairoleli
do autorki topiku - bardzo fajny topik, udało Ci się tu zebrać sporo ciekawych wypowiedzi, bez obrzydliwych prowo i chamstwa, co jest rzadkością na kafe jeszcze do hhhhhh, jesteś taka agresywna, krzyczysz tu na ludzi, wyzywasz, jakoś nie mogę się powstrzymać przed wyobrażeniem sobie tej scenki, kiedy np. na trzeciej randce mówisz/ wrzeszczysz do ledwie poznanego gościa: MUSISZ SIĘ OKREŚLIĆ, JA ALBO WYPAD Z BARU!!!! to Twoja optyka, masz do niej prawo, ale przyjmij do wiadomości, ze ludzie i sytuacje są różne i nie kazdy tak chce i nie każdy uważa czas poświęcony na poznanie kogos za stracony; przecież trudno kogoś dobrze poznać po kilku dniach i od razu wiedziec, ze to TEN, to tak rzadko się zdarza, choć zdarza się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulilairoleli
i znów krzyczysz, czemu Ty ciągle krzyczysz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulilairoleli
hhhhhhhh, a może to nie ja jestem głupia, tylko Ty nieprecyzyjnie się wyrażasz? a może to Ty nie rozumiesz tego co ja piszę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lulilairoleli
zazdroszczę kobietom, które od razu wiedzą, że to TEN, ja tak miałam raz w życiu, przed 30., nawet przed 25 rokiem życia; teraz, po 30-stce muszę najpierw poznać, "obwąchać", a to czasem chwilę trwa, zależy tez od mężczyzny, do głowy by mi nie przyszło oczekiwać deklaracji, jeśli ja sama nie wiem, czy chcę, ale to ja tak mam, nie znaczy, że inni tez tak mają / muszą mieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
inne osoby zrozumiały, ba, tłumaczyłyśmy takim twojego pokroju jak krowie na rowie - nie docierało, wy dalej swoje w kółko. nie moja wina, że nie przyswajacie pewnych kwestii, a wymiana zdań z wami jest kompletnie jałowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bluszczyk kurdybanek34
Dzień dobry :) tak naprawdę to wszyscy mają tu rację. HHHH a po jakim czasie wymagałaś deklaracji od swojego faceta? I czy długo znaliście się przed związkiem? Jak sie w ogóle poznaliście? Przyszło mi do głowy, że chyba takie 'macanie' jest częstsze w relacjach ludzi, którzy zaczęli się spotykać nie znając sie wcześniej. Np. poznali sie na portalu albo na jakimś kursie. Jak ludzie znają się wcześniej jako znajomi w pracy, z grupy wspólnych znajomych, to jak czują że mają sie ku sobie, dużo łatwiej im sie zadeklarować. Co o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
matko, wy naprawdę jesteście totalnie ograniczone - przeczytaj ponownie wpis "powiedzcie mi jedno" z poprzedniej strony, może zrozumiesz, o czym piszemy. jak nie dotrze, to sorry, nie wiem, jak to jeszcze bardziej wprost wyjaśnić. doprawdy, przestaje się dziwić facetom, którzy narzekają na brak inteligentnych kobiet. "ja myślę, że Ty nie rozumiesz jednej rzeczy : nie chodzi o to , żeby naciskac męzczyznę , wywierac na nim presje czy zadac deklaracji. Chodzi o zwyczajne granie w otwarte karty. Są męzczyzni , którzy mowią jasno : nie interesuje mnie staly związek. I jest ok. Kobieta wie , ze nie może liczyc na nic wiecej , bo on sam tego jej nie da. Podobnie uważa hhhh, ona chce związku, wiec męzczyzna wie ,że z nią może byc tylko na poważnie ,albo wcale i jeżeli nie jest w stanie/ nie chce wejśc w jakąs głębszą relację to znika. To jest najzwyklejsze okreslenie priorytetów." " Skąd ona wie, znając faceta tydzień, dwa, ze chce z nim być? tego nie potrafię zrozumieć... ale przecież tego nie wie, że akurat z nim chce byc !! chodzi o to ,z e W OGÓLE chce, niekoniecznie z nim."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anja Carenina
hhhhhhhh - ja też Cie rozumiem, i uważam ze dobrze robisz z jednej stronie ze od razu stawiasz sprawę jasno ze chcesz żeby znajomość stała się czymś poważnym. Tylko chodzi o to że nie mozna probowac wymusic na kimś kiedy ten moment nastąpi, Ldzie spotykają się ( nie w ukladzie bez zobowiązań takim czystym gdzie chodzi o seks, ale wymagają od siebie wierności, choc to nie oznacza że trzeba o tym mówić i pytać 2gą stronę czy z kimś innym sypia.) Z czasem sami zaczynają się zastanawiać do czego ich znajomość zmierza. Ale na to potrzeba czasu. Chodzi tu o to żeby nie wchodzić od razu w związek z kimś z pełnym przestrzeganiem wszystkich zasad, czyli reguralne spotkania, wszystkie weekendy wspólne, smsy na dobranoc, regularne dzwonienie, i traktowanie kogoś cały czas jakby był częścią naszego życia. Tylko właśnie stworzyć coś na kształt luźnego związku, czyli ludzie dobrowolnie spotykają się od czasu do czasu, co parę dni dzwonią do siebie, opowiadają jak spędzają czas, nikt się przed nikim nie musi tłumaczyć, nikt nikogo nie wypytuyje. Sami sobie musimy określić jak druga osoba nas traktuje. Z zachowania jej wywnioskować. O to mi chodziło. Nie chodzi o gierki, tylko o to żeby żyć własnym życiem, i miec swoje sprawy przyjaciol, codzienność, pracę, a od czasu do czasu spotykać się z kimś i fajnie dzielić czas i spędzać chwile. A tym samym nie zastanawiać się w ktorym momencie postępuje relacja, kiedy bedziemy razem, jak on ,mnie traktuje, czy nie chodzi tu tylko o seks, Bez pytań, zaganieen o uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
Kobieta zaczyna spotykać się z facetem i nie wie, co z tej znajomości wyniknie ale na pewno nie przystanie na seks bez zobowiązań. Czyli taki układ, w którym partnerzy tylko chodzą ze sobą od czasu do czasu do łózka i każde prowadzi swoje życie oraz spotyka się z kim chce. Związek bez zobowiązań nie rozwija się, nie przechodzi na kolejne etapy zażyłości, nie poznaje się swoich rodzin, nie decyduje o wspólnym zamieszkaniu, nie snuje planów na przyszłość, nie wyznaje miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
"A tym samym nie zastanawiać się w ktorym momencie postępuje relacja, kiedy bedziemy razem, jak on ,mnie traktuje, czy nie chodzi tu tylko o seks, Bez pytań, zaganieen o uczucia."--->ale jeżeli układ długo pozostaje taki luźny i nijaki, to jednak zaczynamy sie zastanawiać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
@anja - nie, nie rozumiesz i każdy twój wpis to potwierdza. ręce opadają, szczerze mówiąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
To widać, że związek się rozwija, nawet bez gadania o tym jaki on jest. Ludzie coraz częściej się spotykają, często piszą i dzwonią, coraz więcej o sobie wiedzą, poznają swoich znajomych, planują razem Sylwestra itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
Bywa, że kobieta zaznacza od razu, iż nie interesuje jej seks bez zobowiązań, a mimo to facet nic sobie z tego nie robi i traktuje ją jak panienkę na telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
masz absolutną rację, zuzannozuzo, trzeba też słuchać intuicji, ja posłuchałam swojej i pożegnałam obecnego pana jest taka książka, właściwie lektura obowiązkowa "nie zależy mu na Tobie", którą można podsumować tak - jeśli facetowi zależy na kobiecie, będzie dzwonił, będzie chciał się spotykać, pokazać wszystkim, że ona jest jego i jakoś się to będzie toczyło naturalnie w kierunku coraz większego zaangażowania. jeśli tak nie jest należy pana pożegnać, nie tłumaczyć na milion sposobów jego zachowania i w ten sposób oszczędzić sobie większego bólu w przyszłości. "nie jestem gotowy", "boi się", itd., to tylko wymówki, a prawda jest taka - nie zależało mu akurat na tej konkretnej kobiecie. jak pozna tę właściwą, będzie biegał, latał i robił wszystko, aby z nią być. cała reszta to tylko marna ideologia, którą kobiety tworzą, żeby się łudzić i nie przejrzeć na oczy. jak już pisałam - nie iść do lekarza, bo coś wykryje. tu jest dobre podsumowanie: "Faceci powiedza ci, co czuja, nawet jesli nie zechcesz ich słuchac lub im wierzyc. „Nie chce sie decydowac na aden powany zwiazek" oznacza tak naprawde: „Nie chce sie decydowac na powany zwiazek z toba" lub: „Nie jestem pewien czy własnie ty jestes ta jedyna". (Przykro mi.) Lepsze niż nic to dla ciebie za mało! Jesli nie wiesz, dokad zmierza wasz zwiazek, możesz na moment przystanac i zapytac o to. Niejasne? Niedobrze. Gdzies tam jest facet, który zechce wszystkim powiedziec, że jest twoim chłopakiem. Przestan sie zgrywac i idz go poszukać." "100% facetów bioracych udział w ankiecie powiedziało, że „obawa przed bliskoscia" nigdy nie przeszkodziła im zaangażowac sie w jakis zwiazek. Jeden z pytanych stwierdził nawet, że „obawa przed bliskoscia to popularny mit". Inny stwierdził: „Tak mówimy kobietom, na których nam mało zależy"." Sorry, laski, tak właśnie wygląda prawda. Nie ma sensu tracić czasu na oszukiwanie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzannazuza
hhhhh---> :) Kiedyś czytałam tą książkę i cóż...cała prawda o facetach. Związek musi się rozwijać, tempo tego rozwoju jest indywidualne dla każdego ale na miłość boską, czekanie rok lub dłużej na częstsze telefony lub spotkania, na coś więcej niż seks, to oszukiwanie siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość po prostu każda z was ma
inne poglady i zapatrywania na znajomosci z facetami i niepotrzebnie chcecie przeciagac kogoś na swoja strone każdy jest inny i ma inny charakter po co sobie wzajemnie chcecie udowodnic swoje racje ?? niech każdy robi tak, jak jemu pasuje i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hhhhhhh
Oczywiście. A czas leci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×