Gość Mou Napisano Grudzień 8, 2011 Byliśmy ze sobą dwa lata. Na odległość, ale mimo wszystko dość często się spotykaliśmy. Cementował nas fakt mieszkania w jednym mieście po kolejnym roku. Prawdę mówiąc od pewnego czasu przeczuwałem, że coś jest nie tak, pytałem, byłem mocno zafrapowany, ale zawsze negowała moje podejrzenia, twierdząc, że nie mam racji. Jej były facet z czasów liceum, do którego czuje jakąś emocjonalną więź wciąż pojawiał się w jej życiu. Miesiąc temu ze mną zerwała, choć kochałem ją ponad wszystko. I starałem się być dla niej wręcz aniołem. Zerwała, bo twierdziła, że nie można ani minuty więcej żyć na odległość. Dziś napisała, że przeprasza, ale przez ostatni rok okłamywała mnie, nie mówiąc o tym facecie, kłamiąc - poprzez negowanie moich podejrzeń. Jest szok, ból i rozpacz. Aż się wierzyć nie chce. Wniosek jest chyba jeden. Nie warto kochać za bardzo. Oddać całego życia drugiej kobiecie, chcieć dla niej jak najlepiej. Bo to wszystko szybko nudzi, człowiek staje się bezużyteczny i nieatrakcyjny. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach