Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna.i.stęskniona

Jak sprawic by do mnie wrócił.?

Polecane posty

Gość Smutna.i.stęskniona
Dobrze, że spróbowałaś, jak mówią nadzieja umiera ostatnia. Teraz wiesz,że nic z tego ;( Powinnaś rozpocząć nowe życie... Bądź silna.! Ja też dzisiaj napisałam do swojego, ale zero odzewu ;( Tak samo już tracę wiarę ;[

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
A co do ostatnich wypowiedzi, które czytałam od normalnie szok to powiem tylko tyle, że nie życzę Ci żebyś znalazła się w takiej sytuacji wiesz.! Każdy człowiek jest inny i inaczej przeżywa pewne sprawy. Ty mówisz, że masz swoje życie. A ja i jak wiele innych dziewczyn dzieliłam swoje życie ze swoim chłopakiem. Jeśli planujesz z kimś przyszłość, dom, dzieci to nie da sobie powiedzieć koniec i już więcej o tym nie myśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie szok
nie powiedziałam żeby powiedziała że to koniec i o tym nie myślała..chodziło mi o to żeby przed facetem się nie upokarzała i poniżała..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????????????????????????????.
nie da sie powiedziec koniec ale mozna sie nie ponizac i nie blagac kogos zeby z nami byl za wszelka cene. a co do tego ze dzielilas wszystko z partnerem, ok , ale trzeba miec swoje zycie zeby potem nie zostac z niczym . i pewnie ze fajniej jest jak kazdy pisze walcz, on cie kocha, nie zapomnial o tobie, wrocicie do siebie ale czasem trzeba na rozstanie spojrzec brutalnie i nie snuc niepotrzebnych marzen tylko sie wyplakac, przezyc i isc dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna.i.stęskniona
Ja to wszystko rozumię... Tylko, że nie jest to takie prosteee ;( I nie chodziło mi o to żeby się poniżała itp. Tylko żeby spróbowała z nim porozmawiać po raz ostatni, a jak nie to żeby dała sobie już spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
dziewczyny ja wam dziekuje za slowa otuchy nawet te brutalne.. dzis do mnie napisal ze on mi nie wierzy ze spedze sama te swieta... wie dobrze o tym ale on chyba nie chce mi wierzyc,,, moze mysli o tym>?i glupio mi ze taka syuacja mi sie przytrafila i on zostawil mnie sama wtedy kiedy go potrzebuje.. Moze faktycznie pomysli ze ja go kocham i za wszelke cene chcialam do niego wrocic... Stwierdzilam ze juz nie bede za nim latac i go naciskac.. Zrobi jak uwaza,a jak faktycznie nie chce Mnie to bede musiala sobie z tym poradzic :( mimo ze to tak boli..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????????????????????????????.
ale ile bedzie tych ostatnich razow? pojechala do niego, powiedziala co czuje a on powiedzial nie. to chyba jest jasne? czy ironicznie to powiem ale jasne staje sie dopiero po 10 odmowie? jak ktos mowi jasno nie to nie po co znowu go o to pytac, to jest narzucanie sie i nie szanowanie swojej godnosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
??????? racja rozmawiałam z nim o tym 4 tyg i nic nie dalo... wiec chyba to juz koniec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????????????????????????????.
chodzi mi o to ze rozmowa po raz ostatni oznacza rozmowe po raz ostatni a nie ciagle wracanie do tego samego. ja wiem ze nadzieja zawsze jest ale takie rozmowy po raz ostatni nie dadza nic poza zniecheceniem z jego strony. jak bedzie cos chcial to wie gdzie cie znalezc. nie ma sensu samej walczyc o zwiazek bo to oznacza ze tego zwiazku nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
czyli co powinnam teraz zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????????????????????????????.
nic, zyc swoim zyciem. dac mu spokoj. wyplakac swoje, pocierpiec i isc dalej. nie mozna nic zrobic jak druga osoba nie chce a on mowiac ci ze nie chce z toba byc dokladnie to mial na mysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
ok nie bede sie juz do niego odzywac..a jak on zacznie do mnie pisac co u mnie itp.?mam mu odp normalnie czy milczec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
nie skomentuje ost wypowiedzi Janusza 2008 ...Prostak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ?????????????????????????????.
a po co teraz to planujesz? jak napisze to sie wtedy bedziesz zastanawiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janusz2008
DZIWEK DO DOMU SIE NIE BIERZE TO WSTYD JESTES WOREM NA SPERME

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie szok
nie musisz drugiej osoby od szmaty wyzywać ! bo to nie na miejscu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie szok
nie musisz drugiej osoby od szmaty wyzywać ! bo to nie na miejscu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
widocznie jest tak malo inteligentny ze nawet wypowiedziec sie nie potrafi...najepiej go olac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
W sumie racje jak sie odezwie to wtedy bede sie zastanawiac co odpisac i czy odpisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Doluje mnie to wszystko...nic mi sie nie chce,chodze jak by ktos zemnie energie wyssał :( Nie moge przestac o tym myslec...chyba zwariuje !!! Przykro mi jak pomysle ze on juz nic do mnie nie czuje :( ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
napewno nie do Ciebie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Myslałam ze bedzie mi lzej ale przychodza wieczory i dół łapie straszny.....samotnosc mnie zabija... :( a on milczy ...zwariuje a rano musze wstawac do pracy i spedzac tam 8 h usmiechajac sie i duszac w sobie smutek :( jak zniesc te dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W skrócie moja sytuacja wyglądała tak, że chłopak po krótkim czasie rzucił mnie, ponieważ nic poważnego nie czuł, a on szuka powaznego związku i kobiety na całe zycie. Nie zależało mu aż tak bardzo, by kontynuowac ten związek, po prostu nie widział dla nas przyszłości. Problemem było to że ja się już zdążyłam w nim zakochać…. Musiałam go odzyskać. Zrobiłam to dzieki urokowi miłosnemu u rytualisty perun72@interia.pl. Wrócił i jesteśmy szczęsliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×