Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gejuszka

jak odmawiacie, gdy czegoś nie chcecie kupić, a wam to wciskają?

Polecane posty

Gość gejuszka

np. na osiedlu jest sklep z bardzo ładnymi i wygodnymi butami,natomiast przy kasie nie ma tak , że przynosze buty i płacę za ten produkt, tylko od razu ekspedientka zaczyna nawijać co ona mi sprzeda do nich i nie pyta czy chcę...i tak wszystkie w tym sklepie.... dzisiaj kupiłam pastę bezbarwna do butow chociaz nie chciałam i wypasotwałam sobie buty za 120 zł, i porobily się na nich plamy w kolorze białym...buty pierwotnie były szare.... a ja tej pasty nie chciałam! kupiłam, bo baba byla nachalna jak wszystkie zawsze w tym sklepie...a ja chyba nie umiem zachować się w tego typu sytuacjach, pomimo ze nieśmiała nie jestem...kupilam to dla świetego spokoju a teraz probuję pozbyc się plam spirytusem salicylowym...kurde!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie odmawiam
"nie, dziękuję"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gejuszka
ale ja mówię, że nie chcę, a one wystawiaja inny produkt...że jak nie tamten, to proszę wziąść ten...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość normalnie odmawiam
no to ja też do upadłego! Po prostu mówię - "dziękuję, ale nic więcej nie kupię, nie potrzebuję"albo coś w tym stylu. Przecież ekspedientka i tak będzie wciskać.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szabada
jak to nie wiesz jak odmówić, normalnie mówisz NIE DZIĘKUJĘ. przecież Cie nie zmusi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gejuszka
nie jestem asertywna poprostu... straszna wada... ja tak myślałam, że może one tych butów nie chcą sprzedawać, jeśli się nie kupi jakiegoś bubla dodatkowo... takie sprawiają wrażenie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolllla
Ja pracuje w pewnym obuwniczym i musimy każdemu wciskać te pasty itd, taki jest wymóg z góry. Wystarczy odmówić "nie, dziekuje", naprawdę nie obrażamy się za to ani nie wkurzamy na klienta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość imejlut
teraz im na siłę wcisnij i 'odkup mi buty !'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutia z krk
W odzieżowym jedna dziewczyna do stanika najpierw chciała wcisnąć mi majtki potem stringi a na moje nieeee dziękuje ona nadal a może skarpetki. To już mnie rozbawiła i z moimi melodyjnym nie dziękuje dała spokój. Nie ma mowy nikt nie wciśnie mi niczego czego nie chce. Szanuje kasę by wydawać ją na prawo i lewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kutia z krk
A tak poza tym co jest z tym pastami. Niby bezbarwne najlepsze, ale też zniszczyłam sobie kozaki. Całe w plamach a dobrze rozprowadzona pasta. Na następny dzień mi wyszły te plamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Qt Behaviour
A jak odmówić np nachalnemu agentowi ubezp.,przedstawicielowi firmy bądź doradcy ds finansów czy jakichś inwestycji z firmy która trzepie kasę na przelewaniu pustego w próżnektóry i który dzwoni przykładowo do Ciebie co drugi dzień[tylko dlatego że ktoś bez twojej zgody daje Twoj telefon) z 30 telefonów i za każdym razem jak słyszy "nie dziękuję"to zmienia płytę i koncepcje by dowieść iż "nie dziękuję to błędna odpowiedź i dlaczego błędna".O to jest pytanie. Do sklepu wchodzisz albo nie wchodzisz. On za Tobą nie pójdzie. Gorzej jak Ci się coś takiego trafi. To jest kur... hardcore w czystej postaci. Nachalność w czystej postaci jaka kreuje Twoja czysto-ludzka uprzejmość jaka nie pozwala Ci zejść poniżej pewnego standardu w swym zachowaniu i zachować się po prostu wulgarnie.Jak taki problem rozwiązać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gejuszka
ja chyba kategorycznie powiem, że ja tylko po buty... bo jak mówię, "nie dziękuję" , a one tak dalej proponują kolejne rzeczy aż ja się poddaję, bo mam już dość i chcę iść , to mam wrażenie, że one nie rozumieją... więc jak powiem, chcę tylko buty, to to będzie jasny przekaz i zrozumiały... swoją drogą, żeby pasta bezbarwna po kilku godzinach robila się biała, to jakaś lipa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no przecież nie wciskałaby
dobrej pasty - bo ta się sama sprzeda. A badziewia też trzeba się pozbyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gejuszka
tylko, że ja lubie produkty tegoż sklepu, natomiast obsługę niekoniecznie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idz i pokaz im te buty i powie
powiedz co zrobiła ta pasta idz pokaz im i powiedz ze nigdy wiecej maja Ci nic nie proponowac do butów a teraz niech same to wyczyszczą albo rządasz zwrotu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariolllla
Generalnie to te środki są naprawdę dobre - ludzie chwalą, sama też wypróbowałam większośc i jestem zadowolona. Trzeba tylko dobrze się na tym znac, co do czego polecić, bo niestety nieodpowiednio dobrany środek potrafi bardziej zaszkodzić niż pomóc. A niestety niektórzy pracownicy średnio się orientują co do czego się nadaje, ale mimo wszystko poelcają, bo taki jest wymóg :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gejuszka
czym wyczyścić te plamy? póki co próbuję sama-tym spirytusem z marnym efektem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nooo!
A ja na wszystko odpowiadam bardzo konkretnie, stanowczym glosem! Dziekuje juz mam!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cv c
Ja raz nie wytrzymalam. Mam niedaleko domu warzywaniak. Duzy wybor, tanie warzywa. Kilka razy poszlam kupic jablka, pani niemalze sie obrazila, ze nic wiecej nie kupuje, co chwila pytala "a moze salatki? poomidorka, tanio? Pani idzie do pracy, to moze soczek pani kupi?" W koncu powiedzialam, ze wiem, co chce kupic, jak bede miala ochote albo czegos potrzebowala, to ja poprosze o rade, ale chwilowo nie chce, i czy ma swiadomosc, ze swoim natrectwem zniechceca klientow. Nigdy wiecej juz tam nie przyszlam. Szkoda, warzywa tanie, ale trudno. Nie cierpie tego klapania dziobem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicolka.....
Ja mowie "nie dziekuje" jak nie dziala i widze ze chca mi cos jeszcze wciskac to zostawiam towar i wychodze ze sklepu, czasem na odchodne warkne ze przyszlam po np. buty a nie paste. Co do telefonu mowie ze "nie dziekuje" a jak dzwonia ponownie to prosze o imie i nazwisko oraz nazwe firmy po czym uprzejmie informuje ze jak beda dalej do mnie wydzwaniac to podam ich do sadu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze uśmiech i ,,nie nie, dziękuję'' bądź ,,dziękuję, ale wezmę tylko ... ''. Ewentualnie jeśli ktoś coś bardzo natrętnie wciska to biorę, oglądam i mówię: ,,nie nie, jednak nie, może innym razem'' :) i ostatni sposób jest chyba najlepszy. Kiedyś dorabiałam sobie przy dosyć dużym stoisku z różnymi kurtkami, płaszczami, były także kurtki na narty itp. Wymóg był taki, że jeśli ktoś chciał przymierzyć np kurtkę różową i jednak mu nie pasowała, to ja musiałam na siłę pokazywać tej osobie różowe kurtki innych firm, wszystkie jakie były na miejscu i mówić: ,,z różowych to mamy jeszcze taką, taką i taką ... '' To dopiero odstraszało klientów ;/ Albo pokazywać kurtki narciarskie z zeszłorocznej kolekcji i opowiadać, ze to najnowsze modele, nie przepuszcza powietrza, membrana taka i taka, wodoodporność do 1000 mm i tak dalej a to wszystko było naciąganą gówno prawdą. A że szef prawie cały czas był na miejscu to nawet nie było możliwości robić po swojemu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA tez pracuje w obuwniczym
I do osoby powyzej która twierdzi ze wciskamy szajs bo "dobra sama sie sprzeda" - gówno prawda. Mamy odgórny obowiązek wciskania wszystkich artykułów do pielęgnacji obuwia. Akurat u mnie w sklepie one są rzeczywiście dobre więc nikt się nie skarży. Ale to nie jest tak że wciskamy szajs bo nam zależy żeby go sprzedać, tylko sprzedajemy bo jesteśmy rozliczane z ilosci sprzedanych kosmetyków do butów - wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość himena x
ja rozumiem wymóg, że to tak narzucone i trudno, nie wina pracowników... natomiast, ci ktorzy to narzucają nie wiedzą / nie rozumieją, że potencjalnego klienta odstraszają/zniechęcają w ten sposób do zakupu czegokolwiek i powrotu w to miejsce? ja z tego sklepu nie zrezygnuję, ale będę mówić stanowczo : "ja tylko i wyłącznie po buty" i mogę też zapytać, czy mi ich nie sprzedadzą bez zakupu tego czegoś i niech mi to udowodnią na piśmie kurde... a nie ja potem czas tracę , waciki i spirytus salicylowy... dobrze, że juz trochę to zlazło- farba bezbarwna po kilku godzinach biała na długich szarych butach, noż pięknie poprostu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja też pracuję w obuwniczym
Spirytusem tylko wysuszysz powierzchnię buta, moze tez sie zrobic jaśniejsza, nic to nie pomoże. Jak buty są z gładkiej skóry (lub gładkiej skóry ekologicznej) to kup sobie do nich TŁUSZCZ do skór - nie pastę. I tym spróbuj, powinien sie troche koloryt wyrównać. A dzisiaj juz to zostaw, pozwól zeby to wszystko wyschło, pasta i cala reszta, i rano spróbuj miękką szmatką tylko wypolerować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×