Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana...ona

Nie potrafie bez niego zyc!!

Polecane posty

_uśmiechnięta_88 aż a taką specjalistką to ja nie jestem. Pewnie posypią się na mnie gromy ale Ci panowie, z którymi miałam okazję być, właśnie tak się zachowywali. Zdobywali. Nie byłam z nikim po przejściach. Pewnie taki Pan potrzebuje zachęty i lżejszego traktowania ale myślę, że zawsze jest lepiej, by to mężczyzna myślał, że zdobywa, niż jest zdobywany. Takie męski ego zawsze warto podłechtać :) Pewnie mnie zaraz faceci zjadą :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _uśmiechnięta_88
Agyness - bo ja mam taką sytuację: Co ozacza jeśli facet pisze takie słowa: Wspominam i coś mnie ciągnie do Ciebie ale cały czas się boję, że znów nie wyjdzie.. nie zależy mu?? już sama nie wiem co mam robić;( wcześniej byłam z tym facetem miesiąc ale się kłóciliśmy i się rozstaliśmy.. teraz mamy kontakt ale to ja częściej się odzywam a nie powinnam??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _uśmiechnięta_88
powinnam czekać aż on zacznie pierwszy pisać??nie narzucać mu się??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _uśmiechnięta_88
napisze mi ktoś??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
uśmiechnieta zaloz sobie swoj temat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Agyness postaram sie dzis do niego nie odzywac... moze zobaczy ze dałam spokuj..tylko ze kurcze jemu to bedzie na reke a jutro w niedziele jak sie zemna spotka to tez pewnie na chwile,pogada zemna i znowu pojedzie...:( ja juz nie ma sily naprawde...serce mnie az boli :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
swieta spedze sama... nie mam tu nikogo..rodzice za granica... siostra za granica... babcia w szpitalu jest chora.. zawsze z nim spedzalam swieta :( a teraz bede siedziala sama z kotem.. :( a nie mam urlopu zeby do nich jechac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
a nie mam tu rodziny i znajomych bo ja nie jestem z tego miasta...studiuje tu :( a dom 430 km stad..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jemu na rękę jest nie spotkanie się z Tobą to o co Ty chcesz walczyć? do miłości go nie zmusisz. nie rozumie, czemu nie możesz na święta jechać do domu? wigila jest w sobotę, 430 km to nie koniec świata. Może rodzice przyjadą do Ciebie albo bądź z babcią, skoro jest w szpitalu, to ciężko jej pewnie. Bądź silna, nie rób z siebie natrętnej kobiety, która nie wie kiedy przestać, proszę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uśmiechnięta ja bym go ośmielała i zachęcała ale w konwencji, że to on o mnie walczy :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opuścić
kłótnia zbliża ale tylko po kielichu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
rodzice sa za granica... tam nie dam rady pojechac i wrocic ..a urlopu nie mam.. on wie dobrze o tym a mimo to ma mnie gdzies.. wyjdzie na to ze spedze swieta z babcia.. :( najgorsze swieta w moim zyciu...takie samotne.. a zawsze bylo tak fajnie..razem bylismy.. sylwestra tez spedze sama bo jego znajomi beda pewnie znim..a ja tu za duzo nie mam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
tylko ja i on nie pijemy...wiec pewnie dlatego po kielichu sie nie pogodzimy :( ja juz nie wiem czy kiedokolwiek sie pogodzimy..jak na siweta nie to juz pewnie w ogole..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skoro wie, że będziesz sama to tym bardziej chyba rozumiesz sytuację. Mimo to nadal czekaj, nic na siłę, bo stracisz jego szacunek i swoją twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
rano i tak napisalam do niego smsa...z przyzwyczajenia.. i milczy do teraz... :( juz sie nie odezwe..nie wiem czy dam rade. wiem ze jest w domu..meczy mnie to ze moze siedziec sobie wieczorem z inna a ja doluje sie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To jest mój ostatni post -> nie mam ochoty dłużej w próżnię pisać ;/ Dziewczyno otrząśnij się. Przestań zachowywać się jak bezwolna istota. Jest Ci ciężko, zgoda, rozumiem ale sama ślepo pchasz się w kłopoty. Daj mu spokój, nie chce się teraz odzywać USZANUJ to. Przestań się tak użalać nad sobą, z dwojga złego, przynajmniej będziesz mieć okazję, by zobaczyć, kim tak naprawdę jest Twój ukochany i jakie ma zamiary wobec Ciebie. Lepiej teraz niż po x lat. Każdy dzień spędzony z osobą, która Cię nie chce a się zmusza, jest dniem straconym. Przemyśl to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a dlaczego nie
napiszę trochę brutalnie, jak nie ten to inny, też przechodziłam dokładnie to co ty parę razy i myślałam dokładnie tak samo i to był mój błąd, bo nie doceniałam siebie tylko użalałam się nad sobą, jeszcze nie raz nie dwa cię to spotka, dopóki nie pojawi się ten jedyny i wcale nie musisz go szukać, to samo się stanie, na sylwestra idź na disco, jest wielu singli z takim problemem jak ty, zadbaj o siebie i do przodu, wykasuj jego numer, e-mail, wszystko co cię z nim łączy, olej go normalnie i zobaczysz jak się poczujesz, bo samo pisanie" co ja mam zrobić" wprowadza cię w depresję, tak jak na klawiaturze Delete i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoj jaka głupia ta dziewucha,
pluc jej w gębe to ona mówi,że deszcz pada, no dno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _uśmiechnięta_88
wcale się nie dziwie że Cię zostawił!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Dziewczyny wziełam sie w garsc...dzis usłyszalam od niego ze hego byla byla normalna i on nie wie co mu sie zachcialo...i ze nie milo wspomina okres gdy byl zemna...trafilo to we mnie jak jakis pocisk.. Doszlam do wniosku..ze nie moze sobie pozwolic na takie traktowanie,nie chce zemna byc to nie,.. Pewnie mu sie to podoba ze za nim latam ale ja sie nie dam...juz nie.. Skasowałam jego nr..wykasowalam wszystkie smsy..i chce zapomniec.. mam nadzieje ze mi sie uda...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana...ona - przestań się poniżać, zobaczysz, kiedyś spojrzysz na to z dystensem i będziesz miała do SIEBIE pretensje, że tak sie płaszczylas przed jakims leszczem... "nie jestes dla niego zbyt dobra? to nie jestes po prostu dla niego!"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
wiem dlatego po tym co dzis usłyszałam od niego cce zrobic wszystko zebym czula do niego nienawisc... mam nadzieje,że mi sie udaa.. zaczne od wykasowania jego nr.. i wszystkiego co zwiazne z nim... Chce zapomniec i mam nadzieje ze mi sie uda...bedzie ciezko bo ida siwta i sylwester ...ale posmuce sie,poplacze i mi przejdzie... Moze i on bedzie zalowal swojej decyzji jak nie bede sie do niego odzywala... myslicie ze jak on sie odezwie to powinnam nie odpisywac? co zrobilybyscie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on się już do Ciebie nie odezwie, a jeśli już, to pewnie tylko zyczenia na swieta i sylwestra, ewentualnie jak macie jakies niezalatwione sprawy np z rzeczami, a nie dlatego, ze zateskni. Ma Cię dość. To przykre i wiem , że bardzo bolesne. Zapomnij o nim. Nie wiem czy słyszałaś tą piosenkę, ale posłuchaj sobie całą, mi ona kiedyś bardzo pomogła, tylko zrozum jej przesłanie: http://lovciuniam.wrzuta.pl/audio/508QCtdk4gk/wdowa-_zbyt_dobra_2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
nie mamy nie załatwionyc spraw.. nie mieszkamy ze soba,ja nie mam u niego swoich rzeczy ani on u mnie..nic nie mam co mogło by nas laczyc albo po to zeby sie spotkac i cos sobie oddac .. Nie chce od niego życzen ani na świeta ani na Nowy Rok.. może i lepiej jak juz sie nie odezwie..może poprostu tak ma byc.. a jak sie odezwie np, z zapytaniem co u mnie?myslisz ze powinnam mu odp czy olac i milczec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja 4 miesiace temu zakonczylam 4 letni zwiazek. Tak jak Ty byłam zagubiona i przerażona. Myślalam ze nie dam rady, nie moglam spac, nie moglam jesc. Przejmowalam sie nim strasznie, balam sie o niego, martwilam. A on zycie na calego- baleciki, dziewczynki (nastoletnie w dodatku). I dzisiaj juz jestem na chlodno. Poznalam kogos. Jest dobrze. A on jest dla mnie smieciem. I Ty będziesz miała to samo. Watpie by pytał co u Ciebie, ale nawet jak napisze, to co z tego? musisz się zdecydowac- albo bierzesz się za siebie i o nim zapominasz, albo dalej tkwisz w tym bolu i rozpaczy, analizujesz kazda ewentalnosc i sama się pogrążasz w bagnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Masz racje...skoro chcial zyc bezemnie to nie bede mu odp nawet jakby cos napisal.. madre slowa tej piosenki..jest tak jakby opisywala mnie.. mam nadzieje ze bedzie tak jak mowisz ze kiedys spojrze na to z innej strony i bede szczesliwa..moze kiedys poznam kogos kto bedzie mnie kochak rownie mocno.. jak narazie mam dosc zwiazku.. wcale bym sie nie zdziwila jakby zrozumial swoj blad ze mnie zostawil za jakis czas ale mam nadzieje ze wtedy bede juz szczesliwa z kims innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tego juz Ci niestety nie powiem na moim przykładzie, moj byly poki co nie zrozumial, ma to serdecznie gdzies, dalej korzysta z zycia na calego, nie obchodzi go, ze kogos mam. Takze tego nie wiem. Ale dobrze by mu tak bylo, gdyby oprzytumnial jakbys juz byla zakochana z wzajemnoscia w innym- nauczyl by sie szacunku do zwiazku i uczuc drugiej strony. Teraz skoncentruj sie na sobie a nie na nim. Musisz siebie pozbierac, on ma się bardzo dobrze, nie martw się o niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
wiem ze on ma sie bardzo dobrze...przez te 4 tyg imprezowal u siebie w domu z kumplami...itp. wiec nawet pewnie jeden lzy za mna nie wylał...a ja tyle wypłakałam..schudlam ze stresu i nerwow.. ale co nie zabije to wzmocni wiec moze i bede silniejsza po tym zwiazku .... chcialabym zeby sie obudzil jakbym byla juz z kims szczesliwa..wtedy poczulby sie jak ja teraz... dlugo zajelo ci zapomnienie o nim ??cierpienie mija?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam_podobnie_
Wiem doskonale co teraz czujesz, miałam podobną sytuację, byłam z facetem 2,5 roku, kiedy się rozstaliśmy bardzo cierpiałam pomimo iż ja z nim zerwałam, gdyż mnie nie szanował, ale wiem dosonale jaki to ból, płakałam, nie spałam, schudłam, idąc ulicą nikt mi się nie podobał.. minęło już 2lata odkąd nie jesteśmy już razem może to i dobrze że tak się stało, widocznie tak miało być.. obecnie jestem sama, nie szukam nikogo na siłę, bawię się, poznaje facetów, cieszę się życiem, nie chce byle jakiego żeby tylko mieć.. współczuje Ci bardzo autorko i bardzo mi Ciebie żal, bardzo poruszyła mnie Twoja historia:( ale uwierz mi ten chłopak nie zasługuje na ani jedną Twoją łzę, ja też zrozumiałam to dopiero po czasie, żeby teraz trafić na jakiegoś normalnego faceta trzeba mieć poprostu szczęście.. nie płacz proszę, nie poniżaj się bo nic Ci to nie da a jedynie stracisz tylko na urodzie.. a mam pytanie co mu odpisałaś na te przykre słowa??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rapapapap
a co ci powiedzial? bo czytalam watek od poczatku i mi umknelo chyba fajna ta piosenka wyzej, rzeczywiscie pasuje, ja bym dodala ze ty nie bylas dla niego i on dla ciebie, teraz emocje sa gora ale za jakis czas zrozumiesz ze szkoda sie bylo szarpac bo ten zwiazek mimo ewentualnych uczuc i tak by sie zakonczyl, ani jego zachowanie tobie nie odpowiadalo ani twoje jemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×