Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana...ona

Nie potrafie bez niego zyc!!

Polecane posty

Gość załamana...ona
on mi to powiedzial przez tel...odpowiedziałam mu ze rania mnie jwgo slowa i ze dam mu swiety spokuj.. narazie nawet o nim nie mysle...niech sobie zyje bezemnie skoro tak mu lepiej... ja moze jakos sobie poradze,bedzie ciezko ale musze dac rade..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miałam_podobnie_
załamana ona a skąd Ty jesteś, jeśli można wiedzieć??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
a czy to wazne skad ja jestem... to nie usmiezy mojego bolu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Dzis mija 4 tygodnie.... nawet nie wiecie jak mi ciezko...ciekawe ile jeszcze tyg bede to przezywac :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Dalej mi ciezko... nie wiem co robic...nie moge przestac o nim myslec.. mysle co robi...itp.. Chciałabym sie z nim zobaczyc ale wiem ze to nie ma sensu... ze to nic nie da..skoro on niechce zemna byc..a ja pojade do niego to tylko jeszcze gorzej bedzie na mnie reagowal.. :( dlaczego mnie to spotkalo .... dlaczego nie moge byc szczesliwa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miej godnosc,nie kontaktuj sie z nim ,nie poizaj i WEZ SIE W GARSC!!!bo uzalasz sie nad soba...wiem ze Ci ciezko ale musisz nie wspominac,nie zastanawiac sie czy on sie odezwie,zajmij sie czyms...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Musze sie czyms zajac ale jak pomysle, że on ma mnie gdzieś i nawet nie szuka kontaktu zemną to az Mnie ściska w zoładku... :( Ciaglę sie zastanawiam ..dlaczego? Rouzmiem rozstalismy sie w kłotni,ale to on sprowokował tą kłotnie.. Ja normalnie się tego wieczoru zachowywałam..nagle jemu coś w Moim zachowaniu nie podpasowalo i zaczal miec focha i sie czepiac.. A teraz obwinia Mnie za wszystko :( Im dłużej o tym myśle to tym bardziej dociera do Mnie to ze on mogł specjalnie to sprowokowac bo poznał inna a ja mu tylko przeszkadzałam :( bo jakbysmy sie rozstali to chociaz by trzymal zemna normalny kontakt i brrakowaloby mu mnie ale on nawet czulosci odemnie nie chce...zupelnie nic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
myslicie ze to mozliwe zeby sprowokowal klotnie zeby mnie zostawic dla innej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestety ale to
możliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
jak mogł mnie zostawic :( w takich chwilach :( swieta ida...to czas przebaczania..nie wiem dlaczego nie moze dac nam szansy ? ja juz chodze jak cien :( tak mi zle z tym..nic mnie nie cieszy..czuje sie jak by ktos zemnie energie wyssał :( załamana jestem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też tak miałam, zrywał ze mną i potem wracał ,i tak już zaraz będziemy 10 lat, od lipca jest bardzo źle, ale ja już teraz inaczej myślę, co ma być to będzie, ja już dwa lata temu psychicznie sięgnęłam dna, leżałam w łóżku nie chcąc zrobić nic, al mi przeszło Po co tyle się zamartwiać tym nad czym nie masz kontroli? Zajmij się czymkolwiek, ja swego czasu zaczełam chodzić na siłownę teraz bardzo długo pracuję, nawet w soboty więc nie mam juz na to siły, chociaż jest mi źle czytaj jedź do rodziny na święta, co z tego ze tak daleko, nie będziesz sama, a w razie czego lepiej wypłakać się komuś w rękaw niż w poduszkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak na marginesie, dwa lata temu pokłóciliśmy się w sylwestra. O drugiej w nocy kazał mi się wyprowadzić - mieszkałam w jego domu rodzinnym - i wróciłam do swoich rodziców. Prawie jak w święta. I żyję. Wtedy umierałam, ale nie tyle co ty. Bo grunt to z kimś pogadać, wypić wina i iść do przodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
Aguś ale ja go potrzebuje...ciezko mi bez niego... nie wiem dlaczego tak jest,ze jak sie kocha calym sercem to trzeba zyc bez tej osoby?..3 miesiace temu zapewnial mnie ze bedziemy juz zawsze ..mowil o dziecku...i ze jakos damy sobie rade..bylam taka szczesliwa..a teraz czuje jak odechciewa mi sie zyc... tak bardzo chcialabym pojechac do niego..ale co to da?pewnie powie ze jestem nienormalna...czy on nie widzi ze go kocham?czy on slepy jest?przeciez widzi ze od 4 tyg sie staram ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
załamana...ona- grunt to powiedzieć sobie: dość. I zacząć myśleć o sobie, a nie o nim. Nic Ci nie da martwienie sie, zadręczanie, ciągłe pytania do samej siebie o to dlaczego. Naprawdę wierz mi- NIC CI TO NIE DA. Marnujesz swój czas. Musisz poszukac czegos, co da Ci ukojenie. I wyrzucaj z siebie. Nie duś tego w sobie. Ja pisalam bloga. Tam przelewalam swoj zal i bol. Najlepiej zacznij zmiany w swoim zyciu, nie wiem ile masz lat i co robisz, ale ja mialam akurat fuksa i zmienilam uczelnie, znalazlam prace (badziewna no ale jednak), pozniej kogos poznalam. Bylo ciezko jeszcze na poczatku listopada, mialam takie dni ze mialam ochote kazdemu czlowiekowi wykrzyczec w twarz, ze go nienawidze. Czulam sie ponizona rozstaniem po takim dlugim czasie. Ale to mija. Czas leczy rany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
nie jest to takie proste...niestety.. chciałabym zasnac i obudzic i nie pamiestac o nim... ale to mie mozliwe...niestety. Musze sobie dac rade,choc wiem ze to nie bedzie łatwe..po ostatnim rozstaniu jak mielismy przerwe 4 miesiace to 3 miesiace dochodzilam do siebie..straszne to bylo..on wie jak cierpiałam a mimo to wcale sie nie przejmuje tym ze znowu cierpie tak samo...no moze gorzej bo doszly jeszcze inne problemy.. :( i zamiast byc przy mnie to mnie olał...boli bardzo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mi tez wzgledne ogranięcie zajelo okolo 3 miesiecy. Dzisiaj juz nie czuje tesknoty i bolu, chociaz zal pozostal i pewnie jeszcze bedzie dlugo bo narobil mi w zyciu wiele zlego... a wiec sama widzisz- nie trac czasu na kogos , kto nie ma go dla Ciebie. Wiesz po czym poznac prawdziwego faceta? wlasnie po tym, ze nawet po rozstaniu zawsze pomoze swojej bylej kobiecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie do pomyślenia 21
załamana_ona Ty to jednak idiotka jesteś do potęgi entej.... czytałam twoje wypowiedzi i wiem że do niego pojechałaś... no normalnie aż szkoda słów na to..powiedział Ci przez telefon że wspomina niemile wasz związek a Ty pojechałaś do niego jak gdyby nigdy nic..Dziewczyno gdzie Ty masz rozum?? facet wyraźnie ma Cie głęboko w dupie a Ty się prosisz żeby był z Tobą żałosne to.. szkoda że nie kupiłaś bombonierki i kwiatków i nie błagałaś go na kolana.... Tak się upokarzać przed jakimś fletem co ma Cię gdzieś zastanów się dziewczyno bo chyba rozum Ci do dupy przeleciał...w życiu bym się przed facetem tak nie gnoiła jak Ty nawet jakby był jedynym na świecie.... Ty jesteś uzależniona od niego; brak jakiegokolwiek zainteresowania życiem Tylko facet i facet nie dziwię się że z Tobą zerwał skoro byłaś na każde jego wysranie.... ja mam faceta jestem z nim 2 lata ale mam swoje życie zajęcie i w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
wcale nie pojechalam do niego jak gyby nigdy nic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×