Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

IiIIy rose

czy jest winą właściciela że koty ma tchórzliwe?

Polecane posty

Gość reniferekstepowy1
Co ty bredzisz??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bredze, pytam jak czlowiek. czy to wina wlasciciela ze kot jest tchorzliwy? czy to wina wychowania czy charakteru?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniferekstepowy1
Ja mam dwa ,jeden dziewczynka:) wita wszystkich bez wyjątku .Przytula się i wchodzi na kolana a weszłaby na głowę :).Drugi rudy kocurek ,jest wielkim przytulasem też ale....obserwuje ludzi na początku .Jak się przekona przychodzi i ładuje się na kolana,dzieci uwielbia i pozwala m na wiele.Obydwa reagują na komendę "nie wolno"i jest im przykro bo podkulają ogonki i uciekają.Obdarzamy je wielką miłością ale charakterki mają każdy inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniferekstepowy1
Wystraszony,złośliwy kot to na pewno wina właściciela .Oczywiście jeśli ten kot jest długo już w tym domu.Kot wyczuwa jaki jest jego właściciel i jeśli krzyczy,nie przytula staje się dziki i złośliwy oraz nie ufny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniferekstepowy1
Tchórzliwy kotek to taki który być może nie zna świata nie ufa ludziom.Jedynie właścicielom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma piernik do wiatraka?
ja mam dwa, rudzielec boi sie wszystkiego od zawsze a ludzi juz w ogole :O i walczylam z tym jak sie dalo, przekonywalam go, uczylam i nic, on sie boi i koniec, a z ludzi to nie wiem dlaczego facetow zwlaszcza :O chowa sie po katach, chodzi przy ziemi jak lasica a oczy ma jak spodki :O drugi czarny, jest mlodym kotem ale on sie nie bal nigdy niczego, przy ludziach jest pierwszy jeszcze bezczelnie miauczac zeby zwrocic na siebie uwage jak ktos go od razu nie zauwazy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhxhx
to nie zawsze wina wlasciciela.My mamy znajde,przynioslam zziebnietego kociaka do domu jak mial kilka tygodni.Teraz jest pieknym kotem,w domu jak jestesmy sami z nim to lazi,wskakuje na kolana,lasi sie...ale jak tylko przyjdzie ktos obcy od razu sie chowa i ucieka.Jedynie jak kogos dobrze zna to ewentualnie podejdzie...a nigdy nie byl bity ani nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 3 koty, 2 kociczki jeden kocur. jedna kocica od zawsze uciekala przed ludzmi, mnie sie nie boi chyba tylko, druga kocica do obcych ma dystans, ale nie jest taka ciagle wystraszona jak pierwsza a kocur tez raczej unika obcych, ucieka z pomieszczenia jak ktos obcy do niego wchodzi. nie wiem, dlaczego, bo nikt ich nigdy ani nie bil, ani nie maltretowal, kotki maja dobrze u mnie, tak mi sie zdaje. a jednak 2 z 3 sa tchorzliwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniferekstepowy1
Czyli nie ma wyjaśnienia po prostu.Mój rudy też jak kogoś się wybitnie boi to chodzi a właściwie zniża się do poziomu podłogi i tak ewentualnie ucieka-myśli "jak zniżę się i będę niższy to mnie nikt nie zuważy":D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniferekstepowy1
Czekam na czasy aż ktoś stwierdzi że zwierzęta ,myślą ,analizują i wyciągają wnioski.Koty są wogóle prześmieszne w zachowaniu czasami :)Np robię rybkę oczywiście obydwa siedzą i mają takie miny i spojrzenie jakby tydzień nie jadły :)Dostają najedzą się i idą spać ....ale rudy na lodówkę ..udaje i obserwuje co robię z resztą ryby :)Upieczoną zazwyczj chowałam ciepłą do mikrofali aby ostygła ,drzwiczek nie zamykałam.Do czasu aż kolejny raz schowałam a rudzik zakodował to sobie :)Poszłam oglądać film a jak wróciłam ten wstrętny :)udający sen kociamber powyciągał kilka kawałków i poobgryzał :)Wystarczyło że tylko głośniej powiedziałam "no nieeeeeeeeeee"już go nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zlosliwe koty nie sa, tylko tchorzliwe wlasnie. ani mi specjalnie mieszkania nie niszcza, ani nic zlego nie robia, nie sraja i nie sikaja po katach. ten typ tak ma juz chyba, te dwa typy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma piernik do wiatraka?
[ewentualnie ucieka-myśli "jak zniżę się i będę niższy to mnie nikt nie zuważy] no moj rudzielec dokladnie ma tak samo :D i tez ni byl nigdy bity, na dodatek wizelam go od sasiadki, ktora uwielbia koty, i wychowywal sie wsrod 4 innych kotow w tym towarzystwie swojej siostry. no jakis taki dziwakl z niego, boi sie wieszaka na pranie na skarpetki, miotly, koca jak wezme go i strzepuje, czasami cienia jakiegos sie wystraszy i sie chowa za kanape (wtedy to juz ja jestem posrana ze strachu bo nie wiem co on widzi, kieyd ja nie widze kompletnie nic co mogloby sie zmienic w otoczeniu) :O ale za to ten maly jak tylko widzi rudzielca wystraszonego to leci go pacnac lapa przez leb :D musi wykorzystac strach tamtego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reniferekstepowy1
Moja córka ma kota ze schroniska wzięty jak miał rok.Teraz ma 6 lat.Jak był mały może i był tchórzliwy ale teraz potrafi zaczepiać i np.ugryść bezczelnie w łydkę i patrzyć w oczy :)jednak my wiemy że to chęć zwrócenia na siebie uwagi.Jak się mu mówi "nie wolno"jest wściekły ,wali ogonkiem i czeka jakby mówił"ciekawe co mi zrobisz?"Zawsze był przytulany,rozpieszczany i kochają go wszyscy tchórzliwy to on na pewno nie jest :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to az tak te moje tchorzliwe nie sa , zeby sie niemalze wlasnego cienia bac, to az nie. a z jedzeniem to tez tak jest, jak cos przygotowujesz, jakies mieso, to odwroc sie na chwila a mieso znika :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co ma piernik do wiatraka?
moj rudzielec kiedys potrafil miske miesa zostawic na dwa dni :O wyrzucalam i bylam wsciekla, a teraz odkad ten maly jest, ktory chyba narodzil sie tylko do jedzenia (dostaje tyle zarcia ale i tak za kazdym razem jak widzi mnie z miska to miauczy jakbym dopiero co go z lasu przyniosla gdzie przez tydzien nie jadl :O ) zrea na potege :O rudy wczesniej czerwonego miesa nie tykal, zadnej watrobki, mielonegol, serc ktore mu kopwalam, teraz to zje wszytsko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×