Jaruzelski- zbrodniarz czy bohater?

jakie jest Twoje zdanie. i prosze o argumenty ( jeśli zbrodniarz to dlatego że.... jeśli bohater to dlatego że)

Zbrodniarz zbrodniarzy, czyli bohater. :) LOGIKA! Niestety tylko ja myślę logicznie. :p

z jednej strony czlowiek który ma na sumieniu współprace z komuchami najgorszego sortu, a z drugiej człowiek który uratował Polskę i Polaków przez wkroczeniem wojsk ZSRR.

Wybawiciel, zapobiegł temu, że się Polacy nawzajem nie pozagryzali jak wściekłe psy. Przeżyłem to, więc wiem co mówię.

no to nie wybawiciel, tylko zbrodniarz bezmyślny.

mój tata był więźniem politycznym i twierdzi ze zbrodniarz. a największą szmata był Kiszczak

polityk jak prawie wszyscy,czy to w demokracji czy w innym ustroju,gdyby nie ogłosił Stanu Wojennego,ZSRR wycofałby swoje poparcie dla niego i dał do zrozumienia polskim towarzyszom,że należy Jaruzelskiego zastąpić kimś innym

Rosjanie by nas rozjechali czołgami i teraz bylibysmy Białorusią

no z tymi ruskimi to różnie bo nawet niektórzy profesorowie twierdzą ze nie było potrzeby wprowadzania stanu wojennego, ze w tym momencie wjechanie ruskich było mało prawdopodobne

zesraliby się Rudski na wielką kupę, z powodu strajków, i ostrej zimy, byśmy pozamarzali na kość , którą by niemieckie psy zeżarły i dostały sraczki, jak po przyłączeniu DDR do RFN

przeczytaj sobie wspomnienia szefa wywiadu MSW z tamtego generała W.Pożogi,z tego twierdzenia,to nie może się przestać,śmiać,mogli nam na wiele sposobów zaszkodzić,chociażby odcinając gaz i ropę,ale byli zbyt słabi wtedy,żeby się wpakować w konflikt w środku Europy i narazić na zachodnie sankcje,

donosił CIA. z tego wynika że Rosjanie byli gotowi do wjazdu

Towarzysz Pożoga twierdzi,że nie działo się nic co w czymkolwiek przypominałoby sytuację,przed inwazją na Czechosłowację w 1968r.

Kukliński donosił jedynie o szczegółach Stanu Wojennego,w jego doniesieniach nie ma nic o radzieckiej inwazji

..."W tym samym miesiącu Kukliński pisze do centrali CIA, że general Jaruzelski, który wtedy był premierem rządu, "był w depresji po zapoznaniu się z zawartością dokumentów o stanie wojennym". "Jaruzelski powiedział, że w najciemniejszych zakamarkach swego umysłu nie mógł znaleźć myśli, że można wprowadzić coś takiego jak stan wojenny w Polsce" - czytamy w raporcie. W czerwcu Kukliński donosi m.in., że "Sowieci zarządzili ewakuację sowieckich rodzin z dziećmi do ZSRR do 15 czerwca" i że "personel milicji grozi wstąpieniem do związków zawodowych i jest informacja, że całe dowództwo przyłączyło się do Solidarności". "Sowieci chcieliby uniknąć wojskowej interwencji w Polsce za wszelką cenę. Sowieckie dokumenty wojskowe wskazują jednak, że ZSRR czyni bardzo intensywne i konkretne przygotowania do interwencji militarnej" - czytamy w raporcie z połowy czerwca. W lipcu 1981 pułkownik odnotowuje, że "Jaruzelski jest przekonany, iż postulaty Solidarności prowadzą bezpośrednio do demontażu struktur rządowych, co toruje drogę do wymknięcia się władzy z rąk PZPR". "W tym kontekście następuje znaczące usztywnienie postawy Jaruzelskiego i jego gotowości do wprowadzenia stanu wojennego"."... Żródło oficjalnych tłumaczeń raportu Kuklinskiego: http://polonia.pap.pl/2008/12/20081212085834.html

Jaruzelski w tv przez trzy miesiące, prosił o 90 spokojnych dni bez strajków, bo idzie ostra zima, i pozamarzamy i zginiemy wszyscy. A że był Przewodniczącym Rady Państwa, był odpowiedzialny za kraj, za sprawne działanie elektociepłowni, elektrownii, kolei, a co rusz, jakiś solidaruch ogłaszał strajk i załamanie gospodarki i tak już nędznej, gotowe. Więc musiał wziąść za ryj komuchów i solidaruchów za ryj byśmy przeżyli. I teraz aż mi się żygać chce, jak słyszę tych poyebańców prawicowych, co chcieli aby się Polacy nawzajem , powyżynali i pozabijali. Patrioci kurva od siedmiu boleści.

Slyszalem, ze ponoc Rosjanie czekali juz na atak przy Polskeij granicy i ostatnim co mozna bylo zrobic bylo wprowadziec stan wojenny - gdyby nie to, wielu Polakow zapewne by zginelo. Moze byl kanaliom jakich wiele, ale uratowal Polakow przed rzezia totalna, wiec wychodzi mu na 0:).

15:30 [zgłoś do usunięcia] po prostu przeciętny Kukliński donosił jedynie o szczegółach Stanu Wojennego,w jego doniesieniach nie ma nic o radzieckiej inwazji :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

a na cholerę mieli czekać na ruskiej granicy, jak bazy wosjk ruskich były w Polsce?

wojska z baz były do walki z interwencją zachodnia. do interwencji w Polsce były zewnetrzne wojska radzieckie i czechosłowackie

uwierzcie mi, gdyby nie Jaruzelski i jego decyzja, mielibysmy dzisiaj to co na Bialorusi - panstwo dyktatorskie, gdzie jeden chooj decyduje o zyciu niewinnych

interwencja wojsk Układu Warsyawskiego, o ile by została ztealizowana, to sądzę, że z terenów byłej DDR, podobno na granicy odbywały się koncentracja wojsk. Prawdopodobnie dopiero na późną wiosnę, bo zima tego roku była zayebista. W mojej oklicy do nocą do -20, swobodnie, a śniegu, po pas jak nie wiecej.

ale ze względu na historyczne zaszłości zdecydowano nie korzyustac z Niemców chociaz Honecker się wyrywał.

Myślę, że najbardziej realna inwazja mogła się odbyć z terenów dzisiejszej Białorusi, albo z republik nadbałtyckich, ze względu na przetransportowanie wojsk Bałtykiem, choć to tylko gdybanie. Prezydent Regan był poważnym straszakiem, dla sowietów, a niestety Polska w planach Układu Warszawskiego miała byc terenem przeznaczonym do pierwszego uderzenia atomowego.

nie było żadnego zagrożenia ze strony wojsk radzieckich, są dokumenty i materiały z których wynika. że to Jaruzelski jeździł do Moskwy i prosił o interwencję bo się boi że nie da sam sobie rady, i to wynika z dokumentów, nawet jakiś wyższy rangą generał ZSRR to potwierdzał w wywiadach.

jak widzisz najbardziej zorientowany człowiek w tych sprawach tzn Kukliński twierdzi co innego.

"Sowieci chcieliby uniknąć wojskowej interwencji w Polsce za wszelką cenę. Sowieckie dokumenty wojskowe wskazują jednak, że ZSRR czyni bardzo intensywne i konkretne przygotowania do interwencji militarnej" - czytamy w raporcie z połowy czerwca."

istnieją co prawda jakieś zapiski ruskiego generała, o Jaruzelskim i prośbach o pomoc. Ale ja bym raczej to między bajki włożył, bo jakąż może mieć wartość bełkot alkoholika z delirium.

a od kiedy to Kukliński zwykły urzędnik sztabu generalnego może być nazwany najbardziej zorientowanym w tych sprawach,jeszcze raz powtórzę,szefa służb specjalnych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych PRL generała Władysława Pożoga,nie jest on raczej pełnym nienawiści komunistą,według niego nie było chociażby śladu podobnych przygotowań do wkroczenia do Polski,

Prośby o pomoc w razie niepowodzenia Stanu Wojennego wynikają z protokołów posiedzeń Biura Politycznego Komunistycznej Związku Radzieckiego,