Co powiecie o osobie, która przechodząc obok ludzi, nie patrzy na nich.

Po prostu idzie prosto przed siebie, nie patrzy co się wokół niego dzieje, kto obok go mija itd. Że taka osoba jest zamknięta w sobie? Jaka jest?

ze ma wszystko ii wszystkich w dupuie.

zamyślona

prawidlowa. Wiem po sobie :D

Że ma wszystko i wszystkich w dupie, po prostu robi swoje bez względu na innych? Kurczę, chciałabym mieć takie podejście do życia.

że to normalny człowiek, nie rozumiem dziwaków mierzących wszystkich wzrokiem od dołu do góry

nothing to lose Lubię Twój komentarz! :p

też tak robię, czy to znaczy że jestem nienormalna?

ja jestem z Wroclawia

ja z Gdańska także miejscowość jak widać nie ma nic do rzeczy

A ja np. mam roznie. jak sie spiesze to nie patrze, albo jak mam problemy , glowe ciagle w pracy, mysle - to nie patrze... jak robie zakupy to tez raczej nie patrze, bo koncentruje sie na tym co mam kupic i chce to szybko zrobic, bo nie cierpie tracic czasu w supermarketach. Wiec chyba to normalne:)

własnie ze czuje sie zajebiscie i mam w dupie innych

że jest po prostu nieśmiała

Ja raczej nie przyglądam się ludziom idąc ulicą, w związku z tym nie wiem czy na mnie patrzą czy nie :) a w związku z tym w ogóle nic o nich nie myślę

Z drugiej strony nie jest też tak że w ogóle nie zwracam na ludzi uwagi bo jednak czasem zdarza mi sie spotkać kogoś znajomego i z daleka go widzę, powinnam więc raczej napisać że nie tyle nie patrzę ile sie nie przyglądam :)