Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ja Nina

Czas na zmiany. To nic, że pół wieku za nami.

Polecane posty

nie mam jak pisac, drapie m. po plecach, a on mówi, że niechlujnie i musi się dodrapywać:D 🖐️ jutro?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niecałkiem po ... W używa właśnie długiej łyżki do butów :D a Kotek zostawił ślady na moim udzie, gdy się lokowała pod stolikiem pod laptop ;) :) noc drapania :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć:) Zacznę dziś od robota myjącego podłogi. Wyobrażam sobie go przy pracy podczas naszej nieobecności, bo można zaprogramować godziny. My nie mamy dywanów ani progów w mieszkaniu. Na pewno trzeba będzie po nim poprawiać, bo schodków nie umyje, pod kanapę nie wjedzie. Ale chcę go i już:classic_cool: Trzeba jeszcze przeszukać net, bo Samsunga nie trawimy. Nie jest to temat na dziś. Tematem na dziś jest zarabianie. Jeśli chodzi o naszych Seniorów: zajmujecie sie Teściową podobnie jak my moim tatą. Do niedawna Mama była w centrum uwagi, a On w gronie opiekujących się Nią. A teraz sam trafi na pierwsze miejsce i biegamy tak jak dawniej, ale do Niego. Niedzielne obiadki, podrzucanie frykasów z naszej kuchni, zakupy, płacenie rachunków, zapewnienie pani do sprzątania, teraz załatwiam grupę inwalidzką, aby dostał odpowiedni sprzęt optyczny. Brat tak samo: codziennie zagląda, podrzuca kotleciki, wozi na cmentarz- załatwił właśnie napisy na grobowcu, bratanice wpadają poczytać... Jutro M. jedzie do swojej Mamy, została kiedyś oskubana ze spadku, wszystko przejął ktoś, potem jego żona, a teraz prokuratura się tym zajęła. Jeszcze nie wiadomo w czym rzecz, ale paręnaście hektarów może z gazem łupkowym niedługo będziemy sprzedawać:D:D:D Też nigdy nie wpadamy z pustymi rękami. M. ma fajną Mamę, jest inna niż była moja, ale w jakiś sposób podobna: delikatna, niekonfliktowa i życzliwa. I nie ma córki, więc mam pole do popisu. Jakiś czas temu dała mi pierścionek z brylantem- rodzinną pamiątkę. Ja akurat nie noszę takiej biżuterii, ale gest doceniam Rok Smoka? Fajnie. Mnie się dobrze żyje zarówno w Roku Smoka jak i w naszym 2012:) Swoje sprawy trzymam w swoich rękach, mam poczucie spełnienia, bo wszystko idzie według planów i Anioła Stróża zyskałam niezawodnego. No i Tato: bardzo Go kocham, bo ja córusia Tatusia zawsze byłam:classic_cool: Nasza sztama jest wieczna, a M. już bez Taty wtóruje mi, choć nieraz nawet ja jemu:D Klikam, a M. pakuje się na jutrzejszy wyjazd, bo to i Wnusię przyjdzie odwiedzić: ubranka, zabawki, coś dla Mamy, coś dla Córki... Mój osobisty służbowy kotek dzisiaj troszkę zaatakował M. "polała się krew". Za NATARCZYWE PIESZCZOTY:classic_cool: Trzeba mieć charakter:D M. natychmiast robi coś w rodzaju "suchego plunięcia" Kot uciekł. Ale wrócił w pokorze po chwili- jakby z przeprosinami. I znów się miziali:) Grunt to wspólny język:) Codziennie rozmawiam z Dzieckiem:) Zazwyczaj On do mnie dzwoni, bo jestem bardziej przewidywalna, a jego zastaję w przeróżnych sytuacjach. Ale dzisiaj ja do niego wieczorkiem, a on tak: - Józik Kapusta Wydział takiataki... No wiesz ja nie za mocno dzisiaj myślę:D:D:D Hahahaa i nowe zakupy nam się szykują, bo na imprezę do Polsatu trza iść. Pomyślałam, że może Terliński byłby dobrym wzorcem, bo szlachetnie się ubiera i na luzie, a taki styl jest wskazany. Od rana dzisiaj świętują w mediach dzień sekretarki. Od tego zaczynałam. Szef był jak ojciec. Szybko jednak z sekretariatu zabrał mnie tam, gdzie mogłam się wykazać kreatywnością:) No i się wykazałam: poznałam w tej pracy takiego biznesmena, że życie moje zadrżało w posadach. Rozwiodłam się po paru latach:classic_cool: Jeżeli chodzi o Wandę, to Ma Rianno nie jestem zdziwiona. Nie każdy z naszego pokolenia zachował młodość mentalną i nie każdemu udało się uniknąć zawirowań, które ograniczają trochę. A jeśli nie dopisuje zdrowie- nie dziwię się już wcale. Nasze pokolenie jest takie przejściowe: jedni załapali się na net, inni nie. Pozostają konwencjonalne, intymne sposoby porozumiewania się i też ma to swoisty urok:) A jeśli chodzi o cholesterol- nie zetknęłam się z takim problemem dotychczas, ale mam szansę, bo chcę go sobie zbadać. W każdym razie: jeżeli stan zdrowia narzuca Ci jakieś rygory żywieniowe- jest dla mnie jasne, tak zresztą piszesz, że będziesz ich przestrzegać. Bo nie ma większej wsi, jak znać swój problem i nadal popisywać się ekscesami kulinarnymi wbrew własnemu organizmowi. Na zasadzie: jakoś to będzie, albo: mnie się to nie przydarzy, to dotyczy innych. A potem biadolenia: co boli i jak jest kurwa źle, wielka krzywda, tylko bana na gary nie ma:o Lepiej żreć i na lekarzy narzekać. Puciek się przewietrzył na balkonie, tak ze 20 minut:D Dobrze, że M.sobie o nim przypomniał:classic_cool::D:D:D Dobranoc. Przesadziłam trochę raczej z objętością, ale na to miałam ten wieczór przeznaczony:) Teraz M. referuje nowe tematy, bo rozmawiał z rodzinnym domem:D:D:D 🖐️))) 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ważę się, ale czuję się szczupło Gin powiedział, że @ będzie. Powiedział też, że ciąża mi nie zagraża, ale mu nie wierzę. Jego zdaniem taki przypadek należałoby opisać w podręcznikach dla studentów, a ja mu na to, że pewnie niejeden taki podręcznik już powstał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M. zainstalował mi ten program, który podałaś:D Teraz i ja widzę ile jest wejść na top i z jakiego ip, po prostu ubaw mamy w chacie nieziemski, bo od dwóch dni monitorujemy:D A myślałam, że to na kafe nie zadziała:D:D:D Śpijcie sobie zatem po szpiegowsku:D:D:D 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, jeszcze nie śpię:) I tak mojemu M. tłumaczę, ze ja w nocy tak fikam, bo się przykrywam i odkrywam. Bo ja obecnie przekwitam i już:classic_cool: Bratowa mówi, że 4 miesiące i po sprawie:) A on do mnie taki tekst: -No a kiedy miałabyś przekwitać, jeśli nie teraz? I ten szelmowski uśmiech, który kocham: właśnie: kiedy???? Nie ma to jak akceptacja:classic_cool: On też przekwita, ale te sprawy nie są jeszcze zbyt dobrze opisane... Pozostaje miejsce na złudzenia. Niech ma:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D :) :D mówiłam, że zadziała :classic_cool: przysnęłam 😠 iście po szpiegowsku ;) przespałam 😡 ale dobiłam :) tyle napisałaś, że wreszcie poczytałam też, a bardzo lubię nie tylko pisać, ale i czytać :D z objętością nie przesadzisz nigdy ;) kiedy ja usłyszałam, że mi już nie zagraża, to też długo nie wierzyłam, kilka razy powtarzałam menotest, badanie poziomu hormonów robiłam co miesiąc, aż wreszcie zdobyłam się na te wiarę, jest super :D nam raz Kotek na dach wyszedł, W woli tego nie wspominać... Niemen za to "Wspomnienie" w Radiu Złote Przeboje śpiewa :) mam obtrzaskane wszystkie zalecenia, ktorych przestrzegam już od paru lat, od czasu do czasu folgując sobie nieco, bo ileż można lodów albo sernika nie jeść, ale W ściga mnie i pilnuje, podjada, gdy ja już opuszczam domowe pielesze - musi podnieść swój poziom :D wyszukuje stosownych owoców i warzyw, koktajle przygotowuje, mam szansę miażdżycy się tak prędko nie dorobić, ale genetycznego obciążenia nie pokonam, więc spokojnie przyjmuję kolejne wyniki, bo co mam zrobić, ruchu więcej powinnam dodać, właśnie W rower szykuje :classic_cool: jesli chodzi o narzekanie, to szkoda słów, jak się inaczej nie potrafi, to nawet gdy się udaje, że sie potrafi to i tak wyjdzie szydło z worka i gdy zakłuje zanadto to już przepadnie, chyba że kłute ciało jest odporne nadzwyczaj, albo gruboskórne, to może dłużej ujść na sucho, ale też nie ma co liczyć, że długo... chciałam kiedyś zostać sekretarką, ale w pierwszym miejscu, do którego się zgłosiłam - w kancelarii adwokackiej - niedoszły szef mi powiedział, że nie może mnie zatrudnić, bo i tak długo bym nie została u niego z moją inwencją i wykształceniem bym się zanudziła - a ja wtedy mialam ochotę odetchnąć i się ponudzić właśnie, a on mnie tak spławił 😠 więc poszłam do biura projektów - zostałam asystentką dyrektora - i rzeczywiście po pół roku nie wytrzymałam konkurencji w nieparzeniu kawy z sekretarką prezesa, taka jedną wredną Renatką - do dzisiaj do tego imienia mam stosowny stosunek - i tym sposobem wskoczyłam na dzisiejszy stołek, z którego zadowolona jestem niesłychanie, ale i tak na emeryturę już chcęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęę, żebym mogła rano nie wstawać i nie musieć nigdzie wychodzić z domu i zostawiać Kotka i W :classic_cool: Moje Anioły czuwają nade mną od lat... Są tak namacalne, że aż prawdziwe... Ja córusią Tatusia oficjalnie nie byłam, ale dałby się pokroić za mnie i Siostrę i jest zadowolony bardzo z mojego życia zawodowego i szczęścia osobistego, potrafi mi to wprost powiedzieć :D Mama jest mniej wylewna, ale rozumiem Ją bez słów i wiem, co czuje, gdy patrzy na mnie, a mówi różne herezje, które Jej puszczam, to znaczy sobie, mimo uszu ... Swoje sprawy trzeba trzymać w swoich rękach :D mieć poczucie spełnienia w naszym wieku to jest najpiękniejsze co może spotkać Kobietę Dojrzałą ;) też JE MAM :D Pielęgnuj Sztamy, to cenny Dar... :) Dobranoc 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życzę Ci, żeby Bratowa Dobrą Wróżką była :) ja przekwitam już dwadzieścia cztery miesiące :classic_cool: 👄 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
http://www.flaszka.pl/333 Muszę to pokazać. Hit ze dwa-trzy lata temu. Wizja cienka, ale fonia genialna:) U nas już na zawsze w telefonach na znak, że dzwoni ktoś kochany:) Mąż lub syn:) Mnie też się nie chce:) Byłam, widziałam:) Dzisiaj w rozjazdach, byliśmy u Teściowej. Bardzo przeżyła to, ze wszystkie swoje wspomnienia musiała rozdrapać. Wczoraj 1,5 godz odpowiadania na pytania, a jeszcze dziś poszła dopowiedzieć czego nie pamiętała, już z własnej inicjatywy. Całą noc nie spała pod wpływem tych emocji. Że sprawa śmierdząca- każdy tutaj wiedział, a skoro sama sie rozgrzebała- zobaczymy co da się ugrać. Morgi zawsze w cenie:D Zauważyłam, że starsi ludzie, nie mając zbyt urozmaiconego życia, nadają wielką rangę takim zdarzeniom, na jakie my nie zwracamy żadnej uwagi. Mój Tato potrafi siedzieć cały dzień w domu, bo będzie odczyt licznika:o Albo następny dzień planuje sobie pod kątem konieczności zapłacenia rachunku, chociaż większość już przejęliśmy na net. I nie daje sobie tego odebrać, bo on lubi wyjść z domu, jeśli ma coś do załatwienia:) M. mówi, żeby sobie w takim razie na ciastko poszedł za te zaoszczędzone 3 złote, a dla Taty to nie to samo. Dzisiaj był u okulisty, w poniedziałek składamy papiery na komisję:classic_cool: Padnięta jestem, całkiem inny plan miałam na weekend, a wyszło tak, że jutro znów do pracy idę. Dobrze, że M. mieszkanie ogarnie, zanim do mnie dołączy. W sumie nie wiem: co ja mam z tym robotem myjącym: mnie to niepotrzebne;):D No, w środy da się zaprząc do roboty taki I-robot, a M. tylko raz w tygodniu. Poza tym każe NIEBRUDZIĆ :D:D:D Siedzimy sobie w kuchni. Golonki znów w piekarniku. Wcieram starannie kwas hialuronowy od paru dni i mam wrażenie, że lwia zmarszczka się trochę spłyciła. Siła sugestii pewnie. Jeszcze tydzień ferii. Na jutro miałam zaplanowane solarium-8 minut, twarz nakrywam- bo stanowczo już na basen się wybieramy w ramach zmian i korzystania z życia. Solarium w moim przypadku wymusza wcieranie ogromnych ilości balsamów, staranną pielęgnację, daje też poczucie atrakcyjności. Daaawno nie byłam, ale basen wymusza... Praca się zwaliła, poczekamy więc aż młodzież się wyszaleje i zrobimy objazd wszystkich okolicznych obiektów. Aaaaa tak bezproduktywnie posiedziałam sobie przed kompem. Przynajmniej mam świadomość jałowości takich poczynań, nie? :) W przeciwieństwie do drukujących bez opamiętania bzdety tożsame:D:D:D No nie mam poczucia misji, nie mam eeehhee Byłaby to zupełna strata czasu, gdyby nie fakt, że licznik się zagrzeje. Plus oczywiście fakt, iż przeczytasz, choć chyba powinnam wybrać odwrotną kolejność:) Ty przeczytasz- bo do Ciebie piszę i licznik znów ruszy...Mogłabym te bzdury rozbić na 10 postów, oglądalność by wzrosła:D O tantiemy nie pytam, charytatywnie się udzielam, co mnie krzywdzi, ale mam w tym swój udział- przecież mogę zniknąć, a jestem:) Z tym, że moja aktywność gaśnie, nabrałam zdrowego- mam nadzieję dystansu- nie tutaj toczy się życie, tutaj odbija się ono nieraz w krzywym zwierciadle, tutaj zawiera się chybione znajomości, pozorne sympatie, chwilowe fascynacje, które wraz ze zmianą nicka przeradzają się w antypatie:D:D:D Tutaj możesz pozornie zaprzyjaźnić się z kimś, kto jutro naskoczy na Ciebie, bo masz lepiej- w pojęciu tej OSOBY ... I postawi Ci tyle wykrzykników, tak Cie zjedzie, zgnoi, tylko za to, że masz super życie- w jej pojęciu. A, że Matka umiera na twoich oczach- to śmiech, po analizach i tak okazywało się, z KTOŚ ma gorzej. Piekarnik szumi, poczekam... eeehh dobranoc, bo się kurde nakręcam... Ps. Nigdy nie miałam ambicji aby mieć gorzej, też mi ambicja:o Tak strasznie było mi źle wtedy...:( 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Nina cała w dreszczach
Oj, ze mną niewesoło, nie mogę się rozgrzać po powrocie do domu, chociaż w pracy mam ciepło. Ja też byłam w gościach, podobało mi się tam:) Wykrzykniki się nie wydrukowały, wściekłych ikon nie było, lekkość jest, aluzja jest, nie ma pouczeń ani połajanek, jest kilka słów samokrytyki. Aż miło się zrobiło na wspomnienie dawnych klimatów:D I jeszcze słowa Ewangelii dla złagodzenia nastroju:D Bo dzisiaj podobno Dzień Wspominania Dawnych Czasów;) http://www.youtube.com/watch?v=Lbo1nOcRyKY&feature=related 🌻 Teraz lecę jeszcze do Taty, zanim mnie rozłoży przeziębienie, nawet nie będę się zbliżała do NIego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam tyle zaległości w doczytywaniu i pieczenia, że nie nadążam :P a jeden długi jest lepszy niż dziesięć krótkich :classic_cool: bardzo lubię czytać i bardzo lubię pisać, kosztem kotów pod schodami i sterty prania do składania ;) i snu oczywiście 😠 ciekawa jestem, jak będzie wyglądało nasze urozmaicanie sobie starości :classic_cool: kiedyś wymyślaliśmy, że będziemy na wózkach zjeżdżać z rozwianymi włosami [długimi siwymi] ze Ślęży :P ażeby trzymać formę W wyciągnął mnie dzisiaj na ten mróz do parku, karmiliśmy kaczki i gawrony, zbieranym przez tydzień całą Rodzinę pożywieniem; w nielubianej cukierni kupiliśmy ulubione suche bezy [same białka mi wolno], pomarzliśmy solidnie i wróciliśmy do Kotka zmarszczki na sto procent znikają siłą sugestii, mam to przerobione, ma ich nie być i już ich nie ma :D solarium nie lubię, mam wrażenie, że zostanę na zawsze w tym pudle, ale jak się musi, to niema wyjścia i już, moja Siostra biega co tydzień, w nosie ma trucie Mamy i moje, że to niezdrowo ;) basen... W pobiegłby z Wami natychmiast, ja się certolę, bo moim ulubionym sportem jest leżenie, nie znoszę moczenia się w wodzie, a właściwie to bardziej wychodzenia z niej, suszenia się, złapanych przypadłości... czy nie lepiej w swojej wannie, z książką i kieliszkiem wina? ;) tantiemy mogę podrzucić - ciastko francuskie z brzoskwinią prosto z opiekacza halogenowego - nie ma sobie równych gdy zamieszkaliśmy razem było tak, że ja jadłam wszystko gorące, a W wszystko zimne, z upływem lat - dzięki dopasowywaniu się - doszliśmy do tego, że W zajada gorące i Go nie parzy, a ja konsumuję ciepłe i mnie parzy :P Czy wiesz, że moja aktywność internetowa też zmalała? Jest tak mało czasu dla Bliskich i Znajomych, Przyjaciele tak szybko odchodzą, że wirtualne znajomości, jeśli prowadzą do antypatii i lawiny chamstwa, to nie są warte grosza i lepiej popisać do Tych, którzy chętnie poczytają, bez płaszczyka zainteresowania, pod którym tylko czyhają, żeby zaspokajać swoje dziwaczne ambicje :O Są goście, na których spływa autorefleksja, potrafią zauważyć, że lekkość, finezja wypowiedzi, bez nakazów i zakazów, stwarza miłą atmosferę, i sprawia, że chętnie się ich zaprasza i odwiedza :) ale ohydna reklama czytania dzieciom, kobieta jest wykorzystywana w większości filmów do upadłego... wspominałam też od świtu, tylko po co? Motto mojej Córki: "Jeśli chce się być szczęśliwym, nie wolno gmerać w pamięci." (Emil Cioran Zeszyty 1957-1972) Co u Taty? Jako przegryzkę mamy czerwoną mini fasolkę - gotuję co trzy dni różne rodzaje na zmianę - zamiast ciasteczek z tłuszczem cukierniczym i cukierków z cukrem tłuszczowym :classic_cool: 👄 👄 życzymy słodkiego, miłego Życia 👄 👄 a dzisiaj dodatkowo przegonienia przeziębienia ;) 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Nina cała w dreszczach
Jak my będziemy starzy- w co wątpię- będziemy śmigać po kafeterii i robić wtręty. Jak ktoś, kto się ma za językową alfę i omegę będzie pisał "ochydny", to my będziemy pisali, że czytamy z zapartym them:D:D:D Już tak nawet robimy, bo staruchy z nas niczym te dziadki w Mappet show:D:D:D Ale to niegroźne, takie tam tylko przekomarzania, wiadomo, że kaRZdy popełnia błędy:) Grunt, to dobry humor:p Najważniejsze, że miło się w końcu zrobiło, i tyle autoironii widziałam będąc w gościach:) A na resztę odpowiem Droga Ma Rianno, jak się wyśpię:) Zatem dobrej nocy życzę, bez względu na sposób, w jaki ją spędzisz. Ja idę spać:classic_cool:taki na siebie mam pomysł:) 🖐️))) Pozdrawiam Wszystkie Osoby Nabijające Oglądalność👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w Mappet show, to chyba dziatki występują a nie dziadki :P a staruchy to tylko zrzędzą... aż musiałam sprawdzić jaką ja ohydę zastosowałam :classic_cool: a wątpić jest rzeczą ludzką, natomiast dożyć spokojnej i radosnej starości tym bardziej ludzką jest :D natomiast z robieniem się na szaro to nie byłabym taką optymistką, bo ludzie się tak łatwa nie zmieniają, tylko im bardziej wydają się inteligentniejsi, tym bardziej się okazują przebiegli, i tym gorzej na tym wychodzą, ale skoro miło jest niech będzie jak najdłużej, bo to nikomu nie zaszkodzi, a może niejednemu ułatwić egzystencję... właściwie, to jeszcze nie wiem, w jaki sposób tę noc spędzę, na pewno spędzę Kotka z mojego brzucha, a poza tym to pomysł żaden mi nie przychodzi na razie, a Tobie życzę spaaaaaaaaaaaania rozkosznego :classic_cool: 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbijam
oglądalność, czytalność... fajnie że "jadem nie zioniecie" i macie taki dystans do siebie jak co niektóre solidarnie mądralińskie towarzystwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbijam
zabrakło: a nie jak... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ukryta kamera w solarium
http://ukrytakamera.wp.tv/i,Zaskakujaca-sytuacja-w-solarium,mid,956057,index.html?_ticrsn=3&ticaid=6dd2a#m956057

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Nina niewiadomo czy zdrowa
Witam znad drugiej kawy:) Ukryta kamera śmieszna, ja mam coś poważniejszego, ale kto nie chce, niech nie ogląda:( Chyba sięgnę po zapomniany samoopalacz...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kawa pierwsza z pierwszą bezą i żurawinami :) miałam więc rację że przestałam do solarium chodzić :classic_cool: link wyślę S może Jej też przemówi ... najpierw "Wojna i pokój" - nie pamiętam który już raz będę to oglądała, tak jak nie pamiętam nigdy czy książę odejdzie i za kogo Natasza wyjdzie za mąż, pamiętam za to, że zawsze - tak raz na dwa lata - jestem zdziwiona, że właśnie za niego, oczywiście w tej chwili nie wiem, za którego :D potem spacer w mróz - przepiękna słoneczna pogoda - i ptaszki czekają na ziarenka ;) tyle na ten moment, noc była niezwykle spokojna :) Miłej niedzieli 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Nina już bez dreszczy
Wspomniałaś o cieście z piekarnika halogenowego? http://www.mango.pl/kuchnia/pieczenie/halogen_oven Ten przynieśliśmy sobie od Taty nowiutki, bo Mama lubiła wydawać kasę na podobne rzeczy, raz czy dwa użyła i stało to, zagracając tylko kąty. Właśnie goloneczki M. w nim piecze, dla mnie na drugie śniadanie zapieka kanapki z serem żółtym, wędliną itp. Najpierw Brat miał go u siebie, ale odniósł, a u nas na razie nie ma nudy. Podobno i chleb można piec, tylko po co? Aa! I piękny komplet szklanych filiżanek sobie wzięłam. teraz dopiero doceniam te wspaniałe kawki, bodźce wzrokowe bezcenne:) Jeśli ekspres, to szkło! Tato nie przyszedł jednak na obiad. Za zimno, on zaziębiony, ja też... Wieczorem tam podejdziemy. Klikam sobie i czekam na obiad, w kuchni pełna mobilizacja: Ziemniaczki pieczone będą do mięsa i surówki:) http://demotywatory.pl/3653340/Jesli-ktos-probuje-cie-wkurzyc :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D::D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
OH taki samiuteńki, Ja Nino :) koniec filmu się zbliża, więc czas na mnie, zdrowiejcie szybko :) ja klikając czekam na pierogi, od Teściowej, ruskie, wielkie i pyszne grzeją się w OH, słońce woła :classic_cool: pa pa :D :D ;) :D :D :D ;) :D :D :D ;) :D :D :D ;) :D :D :D ;) :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Nina już bez dreszczy
Pa🖐️)) To kolejna zabawka M. W necie znalazł instrukcję i na razie się nie rozstają:)Piekarnik i M.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas się pisze kiedy się chce, po machajce też:D:classic_cool: http://demotywatory.pl/3646842/Cwaniak-w-necie Doceniam włożony ogrom pracy:)Byłam w gościach:)👄 Śmieszne to zdjęcie, gdyby nie figura akrobatyczna, nabrałabym się, że to autoportret jakiś. A tak na serio: przeczytałam dziś 16 pierwszych stron tamtego topiku. Łezka się w oku zakręciła i nawet żal, bo wszystko mogłoby wyglądać inaczej.Tak jak Pani Cenzor to określiła: fenomen to był... Człowiek pisał, bo chciał... Jakiś przytulaśny tej mój M. znowu:) Co jak co, ale seksu mi naprawdę nie brakuje, luteina chyba też swoje zrobiła, więc jutro odpowiem na kolejne demoty, tylko proszę łagodniej się ze mną obchodzić, bo przemoc fizyczna jest mi obca:) 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×