Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Ja Nina

Czas na zmiany. To nic, że pół wieku za nami.

Polecane posty

🖐️ nic się nie podzieliło, bo niby dlaczego :P "Synowa" bardzo miła i ładna :) Jej Dzieci wpatrzone w mojego S i słuchają Go ... W w szoku emocjonalnym, caly czas obawiał się, że spadną ze schodów, bo nie chciały z nich zejść, Kotka nawet nie zagłaskały, ale weszły do wszystkich zakamarków :classic_cool: zjadłam 2 pączki, w tym jeden z adwokatem, pojechałam do pracy tramwajem, to sobie mogłam pozwolić :D połowę drogi przeszłam piechotą, bo tramwaje stanęły 😠 nie chciałam W na kolejne poczwórne odśnieżanie auta narażać i usłyszałam rano, że wczoraj/przedwczoraj było około 100 stłuczek, więc samochód został pod domem, a ja miałam spacer nieplanowany i spóźnienie w pracy do odrobienia :P trzymajcie się ciepło i zdrowo, uważajcie, bo ślisko 👄 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:)🖐️ Widzę, że Syn wygodny, gotowych dzieci mu się zachciało;) Ładnie trafiły te dzieciaczki, gratuluję. Ja widać jeszcze trochę sobie poczekam...Jestem gotowa zostać teściową, dorosłam:classic_cool: jak widać tylko ja:D Ja na czas roztopów ''utraciłam'' prawo jazdy:p Pączki zjadłam trzy, ale to już nie to co kiedyś:( Premier zmienił zdanie w sprawie Acta. No cóż, tylko krowa nie zmienia poglądów:o Lepiej późno niż wcale. Jeszcze z tymi emeryturami niech się ogarnie:D Syn Był dzisiaj w Szklarskiej, jutro też będzie. Stał kilka metrów od mety, ale nie powaliła go ta impreza. Niepowodzenie Justyny sprawiło, ze szybciej wrócił do TwaCity, tyle dobrego. Stał na przeciwko kamery TVP może go zobaczę. W czerwonej kurtce i nowych butach:D:D:D Tata prawie nie wychodzi teraz z domu, boi się ślizgawicy. My zaglądamy, podrzucamy frykasy z naszej kuchni. Dzisiaj kapuśniak. Za chwilę zamykamy się w kuchni, bo ozory trzeba zamarynować. Robię według przepisu Teresy- mojej guru w kuchni. Przyjaciółka, która jest o ...18 lat starsza! A problem z Tatą, ktorym Cię zaintrygowałam parę dni temu polega oczywiście na tym, że mamy mu zorganizować damskie towarzystwo:D Z tym, ze ta pani nie, bo jest gruba! Ta nie, bo jest stara! Tamta chora, a ta nie dosłyszy. Brat absolutnie się na to wypiął, a ja oglądam te swoje klientki i tak sobie myślę, że głupia jestem:D:D:D Jutro pracuję, bo to moje pole buraczane jakoś podupadło ostatnio, po nawóz jadę;) :p:D Pięknego weekendu życzę i proszę o modlitwę za pracujących:) 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ETAPY UZALEŻNIENIA OD KAFETERII ------------------------------ ------- 1. Pierwsze kroki na Kafeterii uczenie się nawigacji - poznawanie klimatu, zwyczajów i nicków - zaciekawienie zobaczenie wielkości subforów i różnorodności tematów decyzja: chcę tu wchodzić częściej (o, k**wa - jak tu pięknie...) ------- 2. Nadużywanie Kafeterii - doskonalenie sposobów korzystania z forum - potwierdzenie przydatności i możliwości wykorzystania Kafeterii w w życiu codziennym (próba znalezienia tu żony, męża i zaginionego psa przyjaciółki) - wzrost zaufania do zakresu wiedzy i wartości użytkow-nicków wybór Kafeterii na sposób spędzania wolnego czasu - chęć pomagania / uzyskania pomocy w różnych sytuacjach życiowych (\"jak cię namierzę na Kafe, to ci nogi z d**y powyrywam\") ------- 3. Dominacja Kafeterii nad innymi rozrywkami - koncentracja na nałogowym pisaniu postów i przeglądaniu tematów - odrzucanie innych stron (oprócz YouTube i Naszej-Klasy oraz stron porno) na rzecz Kafeterii - „obniżenie lotów w różnych sferach - spadek formy fizycznej (brak ruchu) - zmniejszenie satysfakcji z pobytu na Kafe próba odzyskania dobrego samopoczucia poprzez zwiększoną aktywność (pisanie \"równoległe\" na kilku topikach) - dowartosciowanie się i wzrost chęci aby \"coś tu znaczyć\" jako próba zagłuszenia wyrzutów sumienia - pisanie pod różnymi nickami (może inni nie zauważą, że tyle czasu spędzamy na kafe) ------- 4. Kafeteria jako miejsce, do którego się ucieka - uciekanie od codziennych problemów i zagłuszanie ich poprzez bycie \"na bieżąco z tematami\"- wzrost zaniedbań w realu (śmieci wsypały się sąsiadowi przez okno a kot przeprowadzil się do piwnicy) - poczucie wyczerpywania kafeteryjnych możliwości bycia gwiazdą (znowu się wymądrzają s***syny) - lęk o stan opuszków palców szukanie sposobu uwolnienia się od Kafeterii... na Kafeterii ------- 5. Kryzys Kafeteryjnej tożsamości - wahanie: powstrzymać się od wchodzenia na Kafe czy tylko ograniczyć czasowo \"bywanie\" - zmęczenie - bezradność (ludzie na Kafe mają takie chore problemy, że nie da się ich zbawić) - piersze symptomy zauważania mankamentów samej Kafeterii i poszczególnych użytkow-nicków - wyczerpanie (czasowe nie wchodzenie \"dla higieny \" lub wchodzenie tylko dla podczytywania bez pisania postów i ujawniania obecności innym ------- 6. Wymuszone wylogowanie - powstrzymywanie się od wchodzenia na Kafe (\"żeby odpocząć od forumowych \"problemów\") - dostrzeganie korzyści z bycia off-line, dostrzeganie innych stron w sieci - nabieranie dystansu do tematów Kafe oraz do zawartości merytorycznej postów - nabranie podejrzeń graniczącej z pewnością w stosunku do niektórych użytkow-nicków i ich zespołu Downa ------- 7. stopniowe uwalnianie się od więzów Kafeterii - koncentracja na sposobach utrudniających korzystanie z Kafeterii - ponowne poznawanie sasiadów po nazwisku zamiast po nicku -nieopisana w postaci nowego topiku radość z umycia naczyń (tym razem naprawdę do czysta) - radość z tego, że trawa jest zielona a Pudzianowski nie wygrał Tańca Z Gwiazdami - poczucie, że to wszystko dzięki niewchodzeniu na Kafe - chęć upicia się wreszcie w knajpie zamiast na topiku wizyta u teściowej albo nielubianej koleżanki-zołzy a nie na tematach \"przeciw-nicków\" - uznanie za przyjaciela dostawcy internetu , który często wyłącza transfer ------- 8. rozwój kafe-stynencji - uczenie się nowego bez-kafe-inowego życia - picie kawy w kuchni, a nie przy komputerze - satysfakcja zmiana nicka - chęć poznania nowych ludzi - staranne unikanie w postach na innych forach stosowania zwrotów znanych z Kafeterii - nabywanie nowej, lepszej tożsamości ------- 9. Utrwalenie pozytywnego nawyku zerwania z KAFEterią - codzienna bezsenność i niemożliwość zdobycia tabletki w postaci pocieszenia przez kafe-przyjaciół - picie większych ilości alkoholu (bo w knajpie się tylko pije, a nie trzeba przy tym czytać i pisać postów) - zapominanie co to jest podszyw (próba chodzenia do sklepu z reklamówka na głowie skończyła się wezwaniem pogotowia przez dzielnicowego-moderatora) ------- 10. Chęć powrotu na Kafe ... _________________________________________ _________________________________________ Gdzie jesteś ze swoim nałogiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja to tylko skopiowałam, nie przypisuję sobie autorstwa, bo może tak to wygląda:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kłócimy się właśnie w jakie plastry kroić ozory. Pasjonujące:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
UKRADKIEM wczoraj skończyło się mleko. Zalałam gt czystą wodą i dopiero dzisiaj mlekiem. Chyba nic mu nie będzie??? Na razie pilnuje go, piję i mam nadzieję na lepsze jutro:D Teraz już z sypialni słyszę głosy:D:D:D Dobranoc! 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Syn bardzo wygodny :classic_cool: czerwona kutrka może pomóc zauważyć :D kapusniak tez dzisiaj miałam - Mama W ugotowała ;) z tym kafeteryjnym elementarzem nieźle ktoś nawymyślał :) dobrze, że Tata wybredny i wie czego nie chce :classic_cool: Modlitwa zamówiona - Modlitwa odmówiona 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic mu nie będzie :) pij, pij... W też pije, trochę go poddusił i dla mnie wychodzi za kwaśny ;) kończy się Dzień Kota, śpią mi pod bokiem :D 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gt wypiłam :) popiłam jogurtem ananasowym ;) upiekłam w opiekaczu halogenowym babeczki z ciasta francuskiego napełnione jabłkami prażonymi :D W czeka na boks :classic_cool: tak sobie leżę i myślę, jak spokojnie sobie żyjemy, gdzieś obok nas toczy się życie Innych... mam nadzieję, że pracowity dzień nie był zbytnio męczący 👄 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...taaak:) Popracowaliśmy sobie, teściową odwiedzili, a teraz przeprowadziłam eksperyment z manikur'em japońskim:) To jest ta inspiracja koleżanką Syna, o której wspominałam kilka dni temu. Na allegro zamówiłam zestaw i chyba nie wywaliłam pieniędzy w błoto. Już po pierwszym zabiegu paznokcie lśnią nieznanym sobie dotąd blaskiem, a za każdym razem ma być lepiej. Tak więc polecam z czystym sumieniem. Obiecałam Teściowej, ze jeśli będzie dobrze- też Jej zrobię, niech poszpanuje przed sąsiadkami. Nie wiem tylko czy paznokciami czy synową:D:D:D Teraz oglądamy jakąś polską galę boksu na Polsat sport, w oczekiwaniu na Kliczkę. Będę mu kibicować, bo ten czarny pętak jest jakimś furiatem, a ja wolę ludzi obliczalnych i stabilnych psychicznie:classic_cool: Mój Synek chyba pecha Justynie przynosi. Dzisiaj urwał się przed biegiem, po dopilnowaniu swoich spraw i wszystko było pięknie:) Ale ponieważ dzisiaj ostatni weekend w karnawale- mamy w domu małą imprezkę:) Pożegnam się więc zgrabnie🖐️ http://www.youtube.com/watch?v=Qx0CEfE2S4o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W ma nadzieję, że tak obije tego czarnego, że odechce mu się boksu :classic_cool: a ta piosenka Cz.N. jest jedną z "naszych" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wściekłam się:( cały czas ojciec powtarza, ze mu na tej komisji nie zależy i jak tylko ktoś mu coś powie, on drze papiery i wychodzi. Chojrak. Dzisiaj kolejny raz to samo, a komisja już w środę:o I nic, że powtarzam, ze NAM zależy, aby widział, nie: on wyjdzie:classic_cool: Brat w pracy, my mamy wyjazd, a dziadkowi nie zależy!!! Co za upór. On nie potrzebuje do Związku Niewidomych, bo i tak na jedno ucho nie słyszy:o Powiedziałam już ze śmiechem, że do gluchych też możemy go zapisać:D Ale oczy są ważniejsze. Tłumaczę, że chcę aby z nami trochę pojeździł, Duszniki zamówione... -ja bym chciał do Krakowa i Krynicy, to takie dwa ukochane miejsca-rozmarzył się:) Dobrze, może być Kraków, ale nie możesz zawalić sprawy na komisji. -A pójdziesz ze mną?:o Pierwszy raz mój Tato poprosił o tego typu pomoc:( On dotąd wszystko sam sobie załatwia. M. pójdzie, on jest lepszy w takich urzędowych przepychankach, ale dzień roboczy mamy z głowy:o W Krakowie bylśmy ze 3 lata temu ostatnio, znamy każdy kąt. Zastanawiam się z M. czy na starość też będziemy mieli takie betonowe umysły, ale on mówi, ze ja nie. Bo ja już mam:classic_cool: :D:D:D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
M. przeprowadza PIROLIZĘ piekarnika:D/samooczyszczanie/ Chciał podejrzeć, ale wychodzi zrezygnowany z kuchni: -jaki tajemniczy, nawet światła nie można zaświecić:o A ja byłam u dentystki:o Cokolwiek zrobiła, po zejściu z fotela po prostu zapytałam: -I jeszcze może mam za to wszystko zapłacić???:o Okazało się, że owszem:classic_cool: Teraz jako mocno kontuzjowana wpierniczam śledzie półgębkiem i popijam tym w czym one lubią pływać:p Jako atrakcja ziemniaczki pieczone faszerowane. 🖐️))) Święto języka. No ja nie przeklinam. Chyba że na żarty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co kupić na 10 rocznicę ślubu małżeństwu w naszym wieku, które wszystko już ma? Ja byłam świadkiem na ich ślubie. Oprócz tego on ma urodziny.Jedziemy na dwa dni. Niepotrzebnie się denerwowałam, na komisji poszło wszystko bez problemów:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajny film obejrzałam. O psychiatrze psychopacie, który pacjentów utwierdzał w tym, że to co wyprawiają jest normalne i fajne. A oni dostawali głupawki i robili z siebie błaznów do sześcianu. No i co z tym prezentem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prezent - może ich zdjęcie w jakimś wesołym ujęciu oprawione w ramkę? ostatnio takie prezenty nosimy rodzinie i znajomym :classic_cool: trzeba nieźle pogłówkować, ktore ujęcie wybrać, jakie passe-partout i ramkę, bardzo osobiste zaangazowanie darczyńcy, miły prezent dla obdarowanego, czas płynie ślamazarnie i jest tak ... kojąco, muzycznie ;) 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz o której godzinie usiadłam na tyłku?:( Szczęśliwie mam za sobą imieniny M. W tygodniu tyramy, żeby weekend mieć wolny na tą rocznicę z 50-tką. A tam zima!:( Dzięki za pomysł na prezent, tym razem nierealne: nie mam takiego zdjęcia, ale w sobotę poproszę o pozowanie i będę miała za rok:D Coś tam kupiliśmy. Mogę zamrozić gt na kiedyś? Słyszałaś o aferze z solą:o Chyba nadeszły czasy, że samemu trzeba będzie wszystko przyrządzać, zaczynając od hodowli i uprawy. Idę spać, bo jutro wtorek:D:D:D http://www.youtube.com/watch?v=1_bb4zPDNMQ 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) zamrożonego gt nie znamy :classic_cool: ale spróbować zawsze można ;) chyba... mam dzisiaj też ciężki dzień... po rozmowie z Mamą ... zaległej sprzed 3 lat ... nie mogę do siebie dojść ... jest mi zimno ... właśnie przed chwilą W oprawił w ramkę zdjęcie gruszek na prezent dla mojego S :) wyszło super - aż żal oddać :P wszystkiego najlepszego 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja o nietypowej porze:) Dopiero wróciłam. Zrobilam co mialam zrobić dziś i jutro, więc wyleguję się rano do 7:30. takiego blysku jak teraz daaawno w pracy nie mialam:classic_cool: Zaszalalam, mozna powiedzieć:) To jakaś ważna rozmowa musiała być. Ja z Mamą poważnie od kilku lat nie rozmawiałam:( Najczęściej żartowaliśmy udając, że nie mamy problemu...Za to jak jestem u Taty- chłonę każdy Jego gest, zapamiętuję, gapię się uporczywie, aby niczego nie uronić,wiem przecież że tego nie widzi:( Dzisiaj tylko dzwoniłam kilka razy, był smutny. Gdzieś przeczytałam, ze można zamrozić, nie mam nic do stracenia. Idę już, myjka i spać. Dobrej nocy🌻 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) ja też w pracy szaleję ;) przestawiam, wyrzucam, segreguję, ręce cały czas czarne od tego kurzu... rozmowa bardzo ważna... ciągle niedokończona, bo gdy dochodzimy do sedna, to M przerywa i nie chce dalej iść... i taka ciuciubabka trwa już trzy lata, chociaz i tak już jest postęp, bo 43 minuty rozmawiałysmy przez telefon tylko na jeden temat, ja zamarzłam w samochodzie, nie wiedziałam, że to tyle potrwa, więc nie wychodzilismy z auta, włączyłam głośnik, więc W też słyszał, potem trzęsłam się z zimna i zasnęłam na parę godzin... T zadzwonił dziś do pracy i mnie opiórkał, za wczoraj, o mały włos z Nim się nie starłam... dzisiaj rozmowa z M jakby nigdy nic, ale chyba trochę Jej rozjaśniłam wczoraj... przed chwila spadła kartka - odkleiła się od kalendarza ściennego - którą dostałam na imieniny 11 lat temu od Brata mojej Mamy, jako ostatnią przed Jego odejściem. Co jakis czas tak się odkleja i sfruwa na podłogę i ja to odbieram jako "oczko" od Niego :D zdjęcie gruszek bardzo się Synowi podobało, teraz przygotowujemy dla mojej Siostry i Jej Męża - dla Niej fiołki albo chabry - jeszcze nie umiem się zdecydować, a dla Niego Sky Tover albo Wieża Ciśnień - tez nie wiem które. Mamy w planie w tym roku każdemu kogo bedziemy obdarowywać własnie taki prezent dać. Dobieramy długo zdjęcie, mamy stos passe-partout i całe pudło ramek ze szkłem, ciągle uzupelniane, listę imion i dat i tak się "zabawiamy". Zaczęliśmy od 1 stycznia - 25-lecie slubu Siostry i Jej M - i mamy zamiar wytrwać do świąt. Frajda ogromna ;) zamroził się? postanowilismy raz w tygodniu tylko pić, będzie to środa/czwartek w zależności od układu wizyt w tygodniu, moja Babcia - Marianna - cale życie w każdą środę i w każdy piątek tak pościła - i na Jej cześć wybralismy te środy, tylko dzisiaj był S, więc w tym tygodniu będzie to czwartek, ciekawa jestem, czy uda nam się wytrwać :classic_cool:, W już "dorzucił" jogurt - dla Niego jagodowy, a dla mnie ananasowy :P 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiem po wszystkim:) Na razie mobilizuję się, bo będę wysyłać światełka szczęścia!!! Świeradów jest mój. Nawet obiadu nie gotujemy, tylko po pracy wypad w góry:classic_cool: Synek przyjedzie do kotków, ehhh.... fajny ten synek:) A Tato też bezbłędny, Taka rozmowa: -Taato daj mi tę półkę -Niech tutaj będzie -Ale tato, daj mi ją... -A po co ci ona??? -WYNIOSĘ JĄ NA ŚMIETNIK!!!!! -Niech jeszcze będzie -Nieraz zachowujesz się jak jakiś dziadziuś... -:o no może, ale niech jeszcze będzie... :D:D:D ...Zamrażać się da, ale co będzie po odmrożeniu? Podobno daje radę:classic_cool: Z niczym nie mieszam, smakuje mi bez dodatków. http://demotywatory.pl/2293609/Sa-dni-kiedy-pedze-przed-siebie http://www.youtube.com/watch?v=Jdd4tg40xpA A dzisiaj miałam wykład na taki oto temat: "perła księżniczki" Podobno rewelacja. Poczytaj sobie, bo mam mieszane odczucia. Poniżej 100 PLN znalazłam, ale nie wiem ile kapsułek jest w opakowaniu:( Nie będzie mnie do poniedziałku, ale gdybyś miała Ma Rianno jakieś wrażenia- nadawaj bez względu na brak odzewu:) Się odezwę po fecie:) 🖐️))) Już nie wiem, czy wolno mi tak machać, bo może ktoś monopolem objął,ale próbuję grzecznie:classic_cool: Aha. I w kuchennym oknie nie będę się mizdrzyć, nieobecność usprawiedliwiona:) Bo w kuchennym oknie ja akurat wyglądam jak półdupek zza krzaka:D:D:D Chociaż właściwie taki nierób w oknie jest jak najbardziej na swoim miejscu??? 🖐️))) http://www.youtube.com/watch?v=Jdd4tg40xpA ps: nie lubię Ciechowskiego:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nierób jest wszędzie na miejscu, bo niby kto mu może coś zarzucić lub wyrzucić, skoro nic nie robi, to jak?????? tak sie przebudziłam, to sobie wymyślam :) :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w gości nie chadzam :classic_cool: mam ciekawsze zajęcia :P za to przyjmuję co nie miara ;) aż W się za głowę łapie :D dzisiaj auto przegląd zaliczyło :) mam wolny dzień, bo godziny musiałabym odrabiać, więc wzięłam cały... zaraz na obiad do Teściowej, kupiliśmy 30 bez, takich, że w całym mieście tylko w jednej cukierni na Sokolej mozna dostać, będziemy teraz rozdawać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Siostra była przez trzy dni... Zdjęcie dostała okolicznościowe ... bezy zjadła... i ... pojechała... Kot mnie pilnuje... wciska mi nosek do rękawa swetra ... i wzdycha ... grapefruita połowę zjadłam, a W śliwkę... poćwiczyłam izometrycznie mięśnie karku... mróz za oknem ... róża w wazonie zasusza się... odpoczywaj czasem ;) 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ No nie mam kiedy, dopiero do domu przyszlam i kefir bez dodatków popijam. U TAty brat byl dzisiaj więc moglam popracować do tej pory, skoro w weekend chcę pojechać do ogrodu botanicznego:) A może jeszzce trochę za wcześnie? Impreza byla niesamowita, następna odbędzie się u nas już niedługo:) Ale tymi światełkami do nieba nie zachgwyciłam się: to jednak nie jest bezpieczne. W Świeradowie było super: piliśmy wodę ze źrodła Gornego, (przywieźliśmy butlę dla Taty), potem jazda gondolą, robi to wrażenie:) Ale pora nieciekawa, śnieg tylko na stokach, jeszcze nic się nie zieleni, za kolorowo nie było, stąd postanowienie, aby wrócić tam wiosną z dobrym aparatem. Jak się zazieleni. Idę sobie:) Pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×