Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mega zmęczona mama

czy tylko moje dziecko jest takie nieznośne?:(

Polecane posty

Gość mega zmęczona mama

od drugiego dnia w szpitalu juz płakał często, po powrocie do domu był grzeczny chyba tydzień, potem zaczęły sie krzyki, płacze - prawie całe dnie na rękach, jak miał 1,5 miesiąca zaczęła mu sie kolka było jeszcze gorzej, przeraźliwe krzyki skończyły sie po podawaniu delicolu, ale zwykłe marudzenia i tak zostały. Na początku tj do jakichś 3 miesięcy sypiał po 5 godzin raz mu sie zdarzyło 8 potem mu sie tak odemniło ze budzi sie co 2 godziny. Teraz ma juz 6 miesięcy i jest coraz gorzej, jest na piersi od kilku dni dokarmiam butelką, a co najgorsze nie usypia sam - tylko przy jedzeniu na rękach ewentualnie w nosidełku no i na polu w wózku, każda drzemka poprzedzona jest krzykiem płaczem kręceniem się, machaniem głową rękami i nogami, o spaniu w łóżeczku tez nie ma mowy śi ze mną na łóżku. Wiem ze na pewno popełniłam parę błędów ale nie w tym teraz rzecz sęk w tym jak to wszystko odmienić i coś naprawić bo juz nie daję rady:( pomóżcie czy ktoś też ma takiego urwisa w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak:) Mój syn był grzeczny do 5 miesiąca Potem koniec W nocy wstaje co 20 minut Nie zasypia sam - trzeba go nosić lbo dać cycę Teraz parę dni był w miarę dobry ale od wczoraj znowu się zaczyna Także nie jesteś sama:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjur
u mnie były wrzaski, krzyki kolki jakoś do 3 miesiąca życia, potem kilka miesiecy spokoju i od nowa :) nie wiem, czy to przez zęby, czy po prostu jest trochę rozpuszczona, ale od jakiś 2 tygodni ciezko z nią wytrzymać. wymusza wzięcie jej na ręce, chodzi spać ok. 12 w nocy mimo tego, że ma tylko pół godzinną drzemkę w ciągu dnia. zasypia na rękach ( waży 11 kg ;d ), ale nie przyzwyczajam jej do tego, bo będzie dramat. po prostu zostawiam ją w łóżeczku, kładę się obok i czekam, az padnie :) nie wiem co Ci poradzić, ale łączę sie z Tobą w bólu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega zmęczona mama
adalis to chociaż miałaś 5 miesięcy spokoju a ja juz sie męczę pół roku i mam wrażenie że to juz nigdy nie minie:( jeszcze gdyby zasypiał sam to moze dałoby rade jakos wytrzymywać ale trafia mnie jak trzeba z nim pół godziny tańcować po domu żeby usnął a potem śpi 40-50min 2 lub 3 razy dziennie, na spacerze śpi długo ale teraz zimno i nie bede z nim spacerować 3 godzin:/ wiem ze nie budzi sie w nocy z głodu bo od paru dni jest tak ze naje sie wczoraj dałam mu już butelke z kleikiem i za pół godziny budzi sie z płaczem! na początku po zaśnięciu przy cycu przenosiłam go do łóżeczka i spał kilka godzin teraz odrazu sie obudzi wiec przestaam go juz przenosić bo nie mam siły usypiać drugi raz. Nie wiem czy moze to miec wpływ na niego ale pod koniec ciąży i po porodzie przeżywałam bardzo silny stres. Jednak bardzo chciałam tego dziecka a tu się urodził diabełek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie akurat byl spokoj
ale za to teraz(syn ma 2 lata)to mam jazdy!bunt dwulatka,zabkowanie itd sluchaj,odstaw go od cycka i zacznij dawac butelke,niech sie nauczy zasypiac sam. najgorsze to przyzwyczaic dziecko do zasypianaia przy piersi albo na rekach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie akurat byl spokoj
a ile drzemek macie w ciagu dnia?ja bym jedna uciela,widocznie juz nie potrzebuje tyle spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej mamuski nie martwcie sie to minie tez tak mialam moja corka przez pierwszy rok zycia nic nie robila tylko plakala i spala po 5 min po roku wszystko minelo obecnie ma 7 lat i spioch z niej niesamowity a i placze baaardzo malo:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość littwinka
Raczej w tym wypadku nie można mówić o dziecku, że jest nieznośne. To jakim jest jest tylko i wyłącznie Twoją sprawką. Nauczyłaś go tego, że nie uspia sam, że musi być butelka żeby usnął. Jeżeli karmienie piersią jest uciążliwe to zacznij powoli odzwyczajać. Karmienie do pół roku jest wystarczające (można dłużej, ale można a nawet dobrze by było przejść na mleko następne). Nauczy go, że najpierw kąpiel potem butla i do spania, ale w swoim łóżeczku. Napewno będą płacze i krzyki, ale musisz to przetrzymać (potraktuj to jako karę za błędy z początku :p). Mój syn też był bardzo niespokojny, płakał, chciał spać tylko i wyłącznie na rękach przy piersi. Zawsze mówiłam, że dziecko nie będzie z nami spało a po miesiącu walki (nie chciał w ogóle spać beze mnie) wzięłam go do siebie. Spał z nami może 2 tygodnie i tak rozwiązanie też nie pasowało, więc zaczęłam go oduczać spania z nami. Dodam, że kolki też przechodziliśmy, minęły po nutramigenie. Syn w ciągu 3-4 dni nauczył się spać sam, początkowo budził się 2 razy o tych samych godzinach w nocy na karmienie, potem już tylko raz a potem wcale. Jak miał 3 miesiące przesypiał już całe noce (obecnie ma trochę ponad rok). Powodzenia i cierpliwości. Ps pamiętaj, że jego płacz będzie domaganiem się o to co zna. To, że płacze nie znaczy, że dzieje mu się coś złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trzeba silniej
Najważniejsze nie rozpuszczać, niedopuszczalnym jest branie na ręce kiedy tylko dziecko chce a zasypianie przy piersi - dramat. Moje dziecko przez pierwsze 4 miesiące było bardzo grzeczne po tym okresie musiałam wyjechać na 10 tygodni i wtedy do akcji wkroczyła moja mama,która rozpuściła je jak dziadowski bicz. Mały wył jak się go odkładało nawet na minutę, prawdziwa tragedia. Jak ja wróciłam do domu i przejęłam moje obowiązki myślałam, że oszaleje. Dała małemu 2 tygodnie by się do mnie na nowo przyzwyczaił, wtedy tolerowałam wszystko. Po tym czasie wprowadziłam moje zasady. Nie było zasypiania na rękach czy całodziennego noszenia. Bunt oczywiście straszny jednak po mniej więcej 3 tygodniach mały dał za wygraną. Najgorsze było usypianie moja mama oczywiście usypiała go nosząc i przytulając ( potem oczywiście brała go do swojego łóżka) więc po tym jak ja wieczorem kładłam go do łóżeczka chwilę posiedziałam i szłam do siebie krzyk był niesamowity cały blok dosłownie postawiony na nogi. Nie raz mi sąsiadka zwracała uwagę. Syn się w końcu przyzwyczaił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj syn tez taki byl. mialam juz dosc. wydawalo mi sie ze to nigdy sie nie skonczy. skonczylo sie....jak syn skonczyl 2lata:) udalo mi sie, przetrwalam:) wam rowniez tego zycze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nnnnnnoooooommmmmmmm
moj tez to cwaniak ryczy dopoki nie wezme na rece. ma dwa mieisace od poczatku mialam z nim dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sweetsw
Autorko mój skończył 9miesiecy i MAM IDENTYCZNIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kulkakulkakulka
moja była względnie litościwa jako bobas, chociaż reagowaliśmy na każdy płacz do około 8 miesiąca, później już mniej na rękach, więcej zajmowania zabawkami itd i to dawało radę, teraz ma 2 lata i jest diabłem wcielonym, w nocy też urządza histerie, płacze, ale wracając do tematu, radziłabym nauczyć synka zajmować się sobą, w tym wieku grające zabaweczki na prawdę potrafią zająć malucha, jak się dobrze wybawi, wymęczy to i sam zaśnie, a jak marudzi od ząbkowania to na noc czopka, oczywiście nie za często

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jang Mamuska
ja mojego tez usypiam na rekach w lozeczku usnie ale trwa to dluzej i jakos tak lubimy sie kilka minut porpzytulac bo syn wpadl w etap taki ze nie chce sie wogole na rekach nosic itd tylko raczkowac i mi brakuje takich przytulańców :-) Spi sam w lozeczku ale powiem wam, ze on mial takie fazy rozne juz kiedys pisalam, np 10 dni darcia na spacerach, tydzien wrzaskow przy zabkowaniu itd...wiem ze to zadne pocieszenie ale to szybko minie mamy uwierzcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eltako
mój ma teraz dwa latka, nigdy tak źle nie spał jak teraz wstaje setki razy w nocy nie chce usnać, jest niegrzeczny i marudny a ja jestem zmeczona wstrętna matką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega zmęczona mama
czasem to nawet nie ma kiedy siąść na kompie:( wiem ze najgorsze nauczyc dziecko zasypiania przy cycu lub na rękach ale cóż stało się już, calkiem odstawiać od piersi nie chce jeszcze bo mam jeszcze pokarm i nie wracam narazie do pracy a jak zaczełam ostatnio podawać mu Bebiko to stał sie strasznie nieznośny płakał nawet na rekach co dawno juz sie nie zdarzało wczoraj i dziś nie dałam mu jeszcze butli i jest jakby spokojniejszy czy moze tak jakoś dziwnie reagowac na mleko w proszku? moze go boli brzuszek? a moze zmienić mleko? tylko na jakie? zazwyczaj jest drzemka o 11 i 15-16 czasem jeszcze zdrzemnie sie koło 19-20 potem sie wybudzi pofika godzine czy dwie i dopiero śpi, raczej mnie wyeliminuje mu drzemek bo jak jest spiący to sie z nim juz nic nie zrobi beczy pręży się wygina i tak trzeba go miec na rękach i potem usypia. jak to bedzie trwało do roku to ja chyba zwiariuje:( wtedy trzeba bedzie wracac do pracy a tu zadnego odpoczynku:( raczej nie jestem zwolenniczka metody położenia w łóżeczku i niech płacze do upadłego, zapłakał by sie chyba na śmierć:( jak czasem zostawie go na chwile płaxczącego w leżaczku czy gdzies bo musze cos zrobic to po chili jest cały czerwony zaczyna kaszleć i nie wygląda to najlepiej. jeśli chodzi o zabawe samemu to jak ma dobry dzien to nawet 3 godziny przesiedzi w leżaczku i bawi sie zabawkami u góry abo lezy sam w łóżeczku z godzinę no ale oczywiście takich dni jest mniej niz takich że steka jęczy i marudzi cały dzien. wszyscy mówia ze jak zacznie siedziec to besdzie grzeczniejszy ale ja jakos juz w to nie wierze:( ma prawie 6,5 miesiąca i jeszcze sam nie siedzi chyba jest leniwy. Wiem ze chyba nie sprawdzam sie w roli mamy:( i na pewno nie bede chciała drugiego dziecka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :))))))))))
wiesz co nie sadzaj go tak długo w tym leżaczku. Lepiej na macie edukacyjnej albo na kocu niech się bawi na leżąco. Dużo na brzuszku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak miałam niestety do roku, potem był szybki szpil z wprowadzeniem butli i niestety, pomoc osób trzecich, ja wychodziłam na spacer z psem, a mąż kąpał malucha, karmił butlą tzn kładł go do łóżeczka dawał butle, siadał przy nim i jak płakał to ingerencja ograniczała się tylko to braku słów i miziania po brzuszku czy nóżce, nawet na niego nie patrzał. Kilka dni było masakrycznych ale się udało, mnie przy tym nie mogło być bo albo mały od razu chciał cyca, albo na ręce, albo mnie już szlag trafiał... byłam tak samo wykończona jak Ty. Ma teraz 19miesięcy i dalej ta sama rutyna, kąpiel, pampers, piżamka, idziemy po mleczko, po drodze gasimy światło w pokoju, daje buzi tacie, mamie, dostaje butle i hop do łózeczka. Czasem jak płakał to wyciagałam go, (jakoś intuicja chyba działała) przytuliłam pogłaskałam i okazywało sie, że płakał bo mu się odbić nie umiało, po czym buziaczek i z powrotem do łóżeczka. Do teraz czasem pomiziamy jak marudzi. Ale jak miał pół roku to był sajgon potrafiłam wstawać co 20min, rozumiesz max to było chyba 16 razy w noc. Teraz nawet jak zapłacze w nocy to nie wstaje leże i czekam jak sie sytuacja rozwinie, bo albo się uspokaja i śpi spokojnie dalej albo trzeba ingerować, daje ciepłego mleczka kłade i mały spowrotem zasypia:)) powodzenia i MORZA cierpliwości, bo całkowicie Cię rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz doczytałam o siedzeniu, ja odetchnęłam troszeczkę, bo sadzałam na kocu na środku pokoju obstawiłam zabawkami i robilam swoje (choć niezbyt długo), Mój zaczął siedzieć jakoś w 7m-cu chyba, spokojnie na wszystko przyjdzie pora, najpierw i tak bedzie sie kiwał:) a mega odetchnęłam jak go w 8m-cu do chodzika włożyłam (wiem są mamy które tego absolutnie nie akceptują- każdy robi co uważa za słuszne) biegał za mną po mieszkaniu... mogłam praktycznie wszystko zrobić:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy to juz wszystkie chcialybyscie mec idealne grzeczne dzieci,bo napatrzylyscie sie na okladkach czasopism jakiie to cudowne malenstwa grzecznie spią i są przeurocze, pora otworzyc oczy ze posiadanie dziecko to nie jest tylko odkladanie do lozeczka na spanie i karmienie,, moze by tak warto poczytac jakie trudy macierzynstwa nas czekająą? wtedy takie zszokowane byscie nie byly jakbyscie mialy jakąkolwiek minimalna wiedze na temat psychologi rozwojowej dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uuuu ja dopiero teraz zaczynam oddychac a Piotrula ma 22 miesiace ;) do roku czasu byl obled! ambitne dziecko ktore chcialo wszystko co starsza siostra a siedziec jeszcze nie umialo zabkowanie? po 30 razy w nocy wstawalam ba! do jednego dziecka bo corci szly ostatnie piatki i do polroczniaka bo szly pierwsze zabki byl moment ze po 2h na dobe spalam :) ale uwierzcie, mija trzeba rozsadnie rozlozyc granice ja czesto sobie powtarzalam - nie moge sobie dac wejsc na glowe roczniakowi i choc kraja sie serce gdy placze i wola mamusiu hopa, hopa zeby wziac na raczki - no niestety gotowac obiadu z dzieckiem na rekach sie nie da :) powoli przyszlo samo przesypianie nocy, powoli przyszlo samo odstawienie jedzenia nocnego, nauczylam sie mowic do dzieci - stop, prosze ze mnie zejsc, ja tez potrzebuje odetchnac, kiedy oboje probuja wepchac mi sie na plecy kiedy chce wypic w spokoju kawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy moj roczniak juz zabardzo dokazywal , to wtedy wkladalam malą do kojca drewnianego,miala tam w nim kupe zabawek a jak w tum czasi zajmowalm sie domem, gotowalam obiad,sprzatalam,w przeciwnym razie mala mi pod nogi wchodzila i bym nic nie mogla przy niej zroibi, a takto w kojcu byla bezpieczna a ja swoje robilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ustka
mój siostrzeniec tez nieźle daje rodzinie w kość, a siostra jest ledwie żywa... ale pocieszamy się ze to mija i staramy się nawet z tego żartować :) na święta kupiłam jej taką książeczkę, niech zobaczy, że nie tylko jej bobas jest nieznośny :P http://www.youtube.com/watch?v=OtDNdfQSTrc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wygląd an to,.że mój jest idealny;) Współczuję wam,pewnie to kiedyś minie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Grzecznego
Miss M. u mnie tak samo z tym ze wolalam nie pisac zeby nie dołować dziewczyn. Mimo że tego nie przeżywam, to po prostu współczuję i je rozumiem. Moje dziecko mialo kolki jakies 3 razy od rana do wieczora a ja juz padalam na pysk, przy zabkowaniu troche poplakiwal ale to bylo jakies 3 razy wstac w nocy i poglaskac i posmarowac zeby a zazwyczaj wystarczlo posmarowac nawieczor i do rana zaplakal max jeden raz ok 21-szej. Podziwiam Was mamy i powiem wam jedno zauwazylam ze te ktore mają przechlapane" z dzieckiem, chętniej sie decyduja na kolejne. A ja jakos nie chce wogole chociaz nie nameczylam sie do tej pory zbytnio..chyba jestem zbyt leniwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega zmęczona mama
na leżaczku siedziec raz mu sie zdarzyło 3h tak to usiedzi max godzinkę, ale juz teraz wyznaje zasade ze jest nie płacze to go nie ruszam niech siedzi tam gdzie jest! Nie dałam butli synkowi 2 dni bo chciałam sprawdzić czy moze od mleka jest taki rozdrażniony wczoraj chciałam dać i znowu nie chciał (za pierwszym razem walczył 4 dni!) a takich komentarzy ze chciałas to masz teraz sie spodziewałam, moje dziecko było planowane bardzogo chciałam ale nie wiedziałam ze to moze a tak wyglądać! wkoło tyle grzecznych i kochanych dzieci a mi musiał trafić sie diabełek i to nawet tez nie chodzi o to ze nie zasypia sam ze najwoli na rekach ale tez o jego temperament on nawet minuty nie usiedzi spokojnie macha głową nogami rekami wierci sie kręci wygina, czasem tylko jak sie na cos zapatrzy to przez 10 sekund nieruchomieje a wiem ze sa spokojne dzieci bo mój synek ma 3 miesiące młodszego kuzyna który sobie leży oglada sufit od czasu do czasu zamacha ręką, ładnie śpi i poprostu jest spokojny. Bardzo zazdroszcze mamom grzecznych dzieci ale tez z drugiej strony ciesze sie ze moje dziecko jest zdrowe, bo wiem ze mamy chorych dzieci chciały by miec zdrowych nawet diabełków!:) jest dopiero 11 a mój diabełek i juz mi dał porządny wycisk:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do mega zmeczonej mamy
Moja droga czasem zasyanawiam sieczy nie piszesz o mnie i moim synu. Dzis miałam ochotę albo go uderzyc albo sie zabić. Nie wyrabiam wpadłam w depresje przezmoje 9 miesieczne maleństwo. Konczymy budowe domu idą swieta mam kochanego lecz wiecznie nieobecnego meżai nie chcę żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój synek na początku jakiś pierwszy miesiąc zasypiał koło 1 w nocy po 5 godzinnym bujaniu, potem było ok. Teraz ma półtora roku i od jakiegoś czasu idzie spa po 24 i wstaje o 5 oczy normalnie to w ciągu dnia mam na zapałkach, ciągle jestem zmęczona, ehh... nie mam już niekiedy sił. Uroki macierzyństwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mega zmęczona mama
tez czesto mam ochote go uderzyc najczesciej w nocy kiedy robi sobie 2 godzinna przerwe w spaniu, ale tego nie robie bo i tam obróciło by sie to przeciwko mnie beczał by jeszcze bardziej! Tez mam wiecznie nieobecnego meza, dziecko widzi moze godzine dziennie i najbardziej mnie wkur... to ze jak go widzi to mowi jaki on to grzeczny i kochany! bo akurat trafia w chwile spokoju. jak synek jest starszy o miesiac to ciagle mam nadzieje ze bedzie grzeczniejszy a jak piszecie ze to trwa i trwa to rece opadają. Jak bedzie miał rok to chciałabym wrócić do pracy i wreszcie normalnego zycia...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze dodam, że mała nie tolerowała butli-nie umiała z niej pić, dopiero z kubka niekapka powoli i opornie zakumała ale mleka z proszku nie tknęła, więc byłam na maxa uwiązana przy niej... autem nie dało sie z nia jechać bo ryk i prężenie się przy zapinaniu... spacerki tylko 45 min bo potem ryk we wózku, dopiero w "parasolce" wyluzowała :) nic nie szło zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×