Czym sie kierujecie wiklajac w romans z facetem?

mnie jakos nie zalezy na zwiazku ;) bardzo mnie bawi jak ludzie wiedza lepiej o mnie niz ja sama ;)

wlasnie jestem o krok od romansu, jestem mezatka ale...zakochalam sie w koledze z pracy. on nie wchodzi w rachube jako partner, wiec chce go miec choc czasami :)

moze nie dojrzalas jeszcze do zwiazku? Ile masz lat - tak z ciekawosci pytam. Ale sadze, ze nie wiecej jak 25.

33 ;) misiaczku

To duzy misiaczek z Ciebie :) Czyli co, faceci niezle dali Ci w kosc i teraz sie nimi bawisz, tak? W sumie, jesli dwoje ludzi ma na siebie ochote, iskrzy na kilku plaszczyznach i sa wolni, to taki romans jest jak najbardziej ok.

skad to nagle zrozumienie?

lubię zdrowe podejście do życia ;)

"taaa, jak c*pka swedzi to sie kobietka potrafi zeszmacic." jak kobieta jest napalona to uprawia seks - as easy as it is, oczywiscie jak znajdzie chetnego;-) a takei jak ty siedza i paznokcie ze skory obgryzaja - nie kazdy wyznaje twoje wartosci i mierzy szavunek do samej sioebie iloscia stosunkow seksualnych;-))) mnie dosc ubawilo to co napisalas;-)) "takie kobiety jak ty i twoja kolezanka pasuja do babiarzy" o i nastepna "poruszona" - a cos napisalm o sobie ze mnie oceniasz? skad pomysla ze postepuje tak jak kolezanka - moze w twopim swrowodwisku to zceste ze sie ulega wplywom kolezanke w moim nie;-) "moze jeszcze napiszesz, ze zdradzasz" juz sie odnisolam do tek kwestii na tym watku;-)) "facet co uznaje seks tylko w zwiazku nie zwiaze sie z kobiera, ktora zna juz smak przygody" i co z tego wynika? ;-)) czsaem sie wiaze a czasem nie - widze w pl nadal silnie sie trzyma patriarchat ;-)))) oraz jego ofiary;-) aha - i nie kazdej zalezy zeby facet ja "chcial";-))))) "dlatego wiekszosc tego typu kobiet pozostaje samotna, od czasu do czasu bzykajac sie z nowo poznanym facetem" tpo akurat nie tyczy sie mojej kolezanki - ona sie bzykala zawsze z goscmi ktorych dobrzez znala - np z pracy;-)) a widze ze forum niedopiszczonych podnioslo larum na te slowa;-))) nie kazdy szuka zwoiazku - aczkolwiek wspomniana kolezanka wlasnie wychodzi za maz - i tak jej facet nie jest prawiczkiem, sam jest dosc liberalny i zna jej poglady w tych kwestiach;-) " maja po kilkudziesiciu partnerow seksualnych, dopoki nie umra na jakas chorobe weneryczna. wspolczuje im" sa tez takie co maja jednego partnera - meza - a ten je czyms zaraza - kazdy kij ma dwa konce

Jak to nagle? Jestem facetem, ktory czasem wdaje sie w romans z kobietami. Ale tylko wtedy, gdy jestem wolny i ta druga strona rowniez. Kiedy jestem w zwiazku gram w otwarte karty i nie oszukuje bliskiej mi osoby.

a w zwiazku seks to ktore miejsce zajmuje? czasem sie zdarza ze w zwiazku po za seksem inne sfery sa ok.

W zwiazku seks jest bardzo wazny, ale nie najwazniejszy. Licza sie inne aspekty. Ale jesli nie uklada mi sie z kobieta w lozku, to nie skacze w bok, nie oszukuje jej. Wole odejsc niz dzwigac brzemie i miec wyrzuty sumienia z tytulu zdrady.

nawet jesli to w innych sferach bardzo wyjatkowa kobieta?:) tacy sa włsnie faceci :D

...fuck me? widac, ze lubisz przygody i wcale sie z tym nie kryjesz. w dodatku jestes hipokrytka do potegi n-nej!

miło mi cie poznac moherku ;)

Wg Ciebie "tkwienie" w zwiazku, gdzie do konca sie nie uklada i raz na jakis czas skok w bok to jest normalne zachowanie?

ja nic nie mam do takich kobiet ale zaden facet nie lubi jak kobeita miala wiecej partnerow niz on partnerek

" [zgłoś do usunięcia] do ROR ja nic nie mam do takich kobiet ale zaden facet nie lubi jak kobeita miala wiecej partnerow niz on partnerek" nie moz zaden - bo to...naiwne;-)) sa tez mezczyni liberalnie, pewni swojej meskosci i otwarci i nie wnikaja czy ich ukochana w przeszlosci bzykala sie 1000 razy z jednym facetem czy po jednym razie z roznymi - zdanie kt uslyszlaam od swojego kolegi;-)

moze ten liczyl wlasnie na romans?

kierują się tym, że ciągle trafiają na nieodpowiednich i próbują dalej;) do skutku, albo i nie:D

mam w pracy kolezanke, ktory liczy sobie 30 lat. do tej pory obrywala za kazdym razem po tylku od facetow. z reguly byli starsi od niej i na kazdym kroku oszukiwali. w tej chwili ma romans z 23-latkiem, pracuje w naszej firmie ten kolezka i nie widze w tym nic zlego. kto jest bez grzechu niechaj pierwszy rzuci kamien. amen :) no ale to takie polskie, widziec zadre w oku innej osoby, a nie dostrzegac belki we wlasnym.

"fajnych masz kolegow moze ten liczyl wlasnie na romans?" myli ci sie moja kolezanka - i to jakimi zasadmi ona sie kieruje ze mna;-)) w moim srodowisku jak ktos ma ochote na romans pokazuje to albo mowi wprost a tu przytoczylam fragment rozmowy o zwiazakach z kumplem - dosc sczrzey fakt;-)) ale jak smiesznie sie wszyscy doszukuja - lansacji swojej teoryjiiiii;-)) "mi mała kierują się tym, że ciągle trafiają na nieodpowiednich i próbują dalej do skutku, albo i nie" nie zawsze czasem motywy bywaja z gola odmienna , nie miarze wszystkich swoja miarka - oki?

wielkościa przyrodzenia

" amen no ale to takie polskie, widziec zadre w oku innej osoby, a nie dostrzegac belki we wlasnym." dokladnie;-))) albo inaczej ludzie dziela sie na tych ktorzy maja udane zycie seksualne i na tych ktorzy im zazdroszcza;-))) (albo raczej na te - bo wiele kobiet myli hamowanie popedu skesualnego i zahamowan w tej materii z jakims zaslyszanym - z ambony?- samoszacunkiem;-))))

bzykaja te glupie polki i zarazaja syfem.

to zalezy czy te "polki" na to maja ochote - jesli tak to wszystko oki;-)) pytanie dlaczego tobie to spedza sen z oczu rasisto?;-)))

ROR - a nie miesci ci sie w głowinie, że mozna mieć super udane zycie seksualne z wieloletnim partnerem, do tego męzem?;) to jest wlasnie to, kwestia odpowiedniego dobrania wtedy po prostu nie szuka sie dalej, nie romansuje dalej bo nie trzeba;)

" [zgłoś do usunięcia] mi mała ROR - a nie miesci ci sie w głowinie, że mozna mieć super udane zycie seksualne z wieloletnim partnerem, do tego męzem?" jakbys nie byla ignorantka i przeczytala moje wypowiedzi to byc nie musiala zadwac /dublowac pytan;-))) ty strasznie podkreslasz tego swojego meza - co mnie zawsze nieustannie bawi - to twoje niedowartosciowanie w tym zakresie;-)) "to jest wlasnie to, kwestia odpowiedniego dobrania wtedy po prostu nie szuka sie dalej, nie romansuje dalej bo nie trzeba" chyba ze sie szuka nowych wrazen - wtedy sie ni8e przestaje - ale laski ktore holduja nauce spolecznej kosciola katolickiego - raczej w tych swoich Cyt" malych glowinach" nie zrozumieja o czym toczy sie tu dyskusja;-))))

ten twoj kolega to pewnie jakis chudy modnis o liberalnych badz lewicowych pogladach. dla mnie przeszlosc kobiety jest wazna. ewentualnie ten twoj kolega to mega babiarz i mu to wisi, bo sam mial np. 20 kobiet w lozku albo nawet wiecej

"ten twoj kolega to pewnie jakis chudy modnis o liberalnych badz lewicowych pogladach. dla mnie przeszlosc kobiety jest wazna. ewentualnie ten twoj kolega to mega babiarz i mu to wisi, bo sam mial np. 20 kobiet w lozku albo nawet wiecej" no ale jaki z tego wniosek - ze mam innych kolegow niz ty?;-)))))))) a co to wnosi do tematu dyskusji? przeciez nie mowie ze dla zadnego mezczyzny sie nie liczy przeszlosc seksualna kobiety - tylko ze nie dla wszystkich jest to przeszkoda (w odp na argument ktory padl) tak mam sporo kolegow ktorzy eksperymentowali w mlodosci z wieloma kobietami od razu uprzedzam pytania - sa zdrowi bo regularnie sie badali - przy czym obracali sie w towarzystwie panien z podobnym podejsciem do kwestii zdrowia - natoamist czesto tu wiedze wpisy zonek kt piszcza ze maz je zdradza a nie wpsominaja czy sie przebadaly....

czytam te wypociny niektorych z nich i mnie krew zalewa. lepiej zostac samemu, niz miec za zone taka suke, co to ma "liberalne poglady".