Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość balba2345

Od wielu lat nie kocham i się nie zakochałam :(

Polecane posty

Gość balba2345

Byłam wiele lat w związku bez miłości, bardziej z obawy przed samotnością. W końcu zrozumiałam, że i tak jestem samotna. Spotkania w weekend i to gdy jemu pasowało. Jest mi bardzo bardzo smutno. Przez ostatnie lata od czasu do czasu spotkałam się z innymi facetami. I nigdy nic nie zaiskrzyło. Może ja już nie umiem kochać?? Czuję tęsknotę za czymś czego pewnie już nie przeżyję. Dużo pracuję by nie wpaść w depresję. Tak bardzo bym się chciała zakochać i być kochaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znowu w życiu mi nie wyszło
czuję podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
ale ja mam już 16 lat!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
lat mam 34

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parram parram
Ja się też mogę przyłączyć.. cóż - nadal jednak wierzę w pioruna! Głowa do góry, myśl pozytywnie i pamiętaj, że przyciągamy to o czym myślimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
nie wiem co ze mną nie tak. Mam fajnych, normalnych znajomych, ale wszyscy mają założone rodziny. Ja wiecznie pakowałam się w jakieś związki bez przyszłości i mam wrażenie, że przyciągam tylko jakieś dziwne typy. Jak opowiadałam znajomym o przebiegu spotkań z mężczyznami to nie chcieli wierzyć by jedna osoba wpadała wiecznie z deszczu pod rynnę. Oni nawet nie znają takich ludzi jakich ja spotykam. Nie wiem już co robić. Jestem coraz bardziej załamana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jakbym o sobie czytała... ale myślę, że u mnie to jest jakieś zaciemnienie umysłu gdy poznaję faceta, godzę się na jakiekolwiek portki i to mnie gubi :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parram parram
W tym roku byłam na około 20 randkach.. z jednej wyszedł 4 miesięczny powiedzmy związek.. Ostatnio olałam, ponieważ nie chcę być z kimś bez "tego czegoś". Jestem dzielna i wierzę, że jeszcze spotkam mego księcia. Jak naiwnie by to nie brzmiało znam wiele wiele pozytywnych historii ludzi w różnym wieku. Z natury jestem optymistką więc wiem, że będzie dobrze. Ale to fakt.. zakochać się to fajna sprawa, dawno mi się już nie udało i z wiekiem jest chyba coraz gorzej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
Po moich doświadczeniach nie mam już ochoty z nikim się spotykać. Z drugiej strony nie umiem się pogodzić z samotnością. Jestem raczej towarzyską osobą. Najgorsze są weekendy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
A ile masz lat i jak poznajesz facetów z którymi randkujesz?? Najgorsze moje randki to te z netu. jakaś masakra. Jeden np. jak się spotkaliśmy to stwierdził, że szkoda, że się nie zgadaliśmy, że mam auto bo on ma parę rzeczy do przewiezienia z jednego do drugiego mieszkania. W knajpie usłyszałam, że może zapłacić za moją kawę ale za sałatkę już nie. Gdy przyszło do płacenia rachunku dałam mu kasę z napiwkiem, a on wyliczał co do grosza przy kelnerce. Inny gdy powiedziałam, że chciałabym coś zjeść powiedział, ze zna super restaurację i zaprowadził mnie do kebab baru. Do tego miał strasznie brudne paznokcie. Gdy zamówiliśmy po piwie w innej knajpce to wyciągnął odliczone pieniądze za swoje. Takich historii mogłabym opisać wiele i jeszcze bardziej tragiczne... Płakać mi się chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parram parram
Och tak.. randki z neta :) Tych było najwięcej ale nie wszystkie tragiczne. Najzabawniej wspominam: - byłego koszykarza, który kłamał na temat swojego wieku - ma 38 lat co łatwo można było sprawdzić na stronie klubu, a mówił, że ma 34, który na dodatek zaczął mi nawijać o polityce- okazał się być fanem PiS'u i spiskowych teorii dziejów ;) - kolesia, który przez całe spotkanie przeżywał, że nie piję piwa (sam wypił 3 w jakieś 1,5h) na koniec jednak chciał całować i następnego dnia wydzwaniał... - faceta (3 randki! ;) ), który opowiadał o swoich zabiegach pielęgnacyjnych - włączając w to wycinanie skórek przy paznokciach u nóg :D; rozpoznawał moje ciuchy i np. zegarek - łącznie z modelem.. Dziwny. Poza tym było też paru poznanych w klubach, w tym jeden lekarz, który bardzo nie chciał nic o sobie mówić, aż do przesady. A nie był żonaty czy coś. To nie ten typ. Był też facet poznany w autobusie :) całkiem pozytywna akcja była choć randka okazała się niewypałem raczej, do tego chłopaczek był młodszy i to go chyba speszyło, bo ja wyglądam dość młodo. No i cóż. Mam konto na portalu randkowym i co zamierzam się definitywnie wypisać to poznaję kogoś ciekawego ;) Aktualnie jest facet, z którym koresponduję już przeszło 2,5 miesiąca i wychodzi nam z tego póki co fantastyczna przyjaźń. I w końcu się spotkamy (wcześniej nie było to niestety możliwe, choć ja zawsze jak najszybciej doprowadzam do spotkania, netowe romanse to nie dla mnie)- nie mogę się doczekać. Trochę się boję rozczarowania ale nastawiam się bardzo pozytywnie. A mam 28 lat i czuję się bardzo bardzo młodo i niektórzy z poznawanych facetów odpychali mnie właśnie przesadnym dążeniem do zakładania rodziny itp. Ogólnie mam luźne podejście i nie czuję presji. Jasne, czasem zdarza się, że jest mi smutno i źle, bo inni mają a ja nie ale z drugiej strony mam za sobą długi związek, w którym jednak czegoś brakowało i wiem, że kolejnego takiego nie chcę. Albo będzie piorun i pan odpowiedni albo będę sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Albo będzie piorun i pan odpowiedni albo będę sama." Pozwolisz, ze Twoje słowa umieszczę na swoim blogu? :) Będą teraz moją myślą przewodnią :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parram parram
bo_taka_jestem Kurcze... to mi teraz posłodziłaś :) Ale proszę bardzo. Choć moja myśl przewodnia jest inna i zawiera się w tym utworze słowno-muzycznym http://youtu.be/5goAAxRYOXk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
No to zostałam dobita na całego. Facet napisał ogłoszenie, że pozna kobietę itp. Odpowiedziałam. Dziś napisałam na gg. A on zaczął do mnie sypać tekstami - w jakim wieku chcesz mieć dzieci, bo zastanawiam się w jakim wieku kobieta 34-letnia może mieć dzieci. Wysłałam mu zdjęcia i pytam czy mi prześle swoje - a on, że się zastanawia czy warto i czy coś z tego moze być. Po prostu wierzyć mi się nie chce w takie chamstwo. Ja się nie pytałam go czemu jest tak zdesperowany, ze szuka kobiety ogłaszajac się w necie...Co jest z tymi facetami?? Naprawdę kultura to za dużo??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet przed trzydziestką
Może w jakimś momencie popełniasz ten sam błąd? Nie dając nawet sobie szansy, nie wiem? Ja mam podobnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Balba ostatnio miałam podobne porażki jesli o facetów chodzi tzn ostatnio kazdy acet to chodzaca porazka na dwóch konczynach;) też troche zalamana tym jestem i mam malegodola z tego powodu zenie ma juz prawdziwych factow kazdy by chcial tylko tanim kosztem soie pobzykac!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asds
a ja chyba poznałem taką dziewczynę -mamy po 33 lata i robię wszystko żeby zaiskrzyło. Ciężko ją gdziekolwiek wyciągnąć, na cokolwiek się z nią umówić -jak już mi się uda wyciągnąć ją na wspólne wyjście to jest super i widzę, że ona też się świetnie bawi -ale żeby ją gdzieś wyciągnąć... -to nie na moje nerwy. ja chcę normalną dziewczynę, ale o tej ciężko jest zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parram parram
asds "i robię wszystko, żeby zaiskrzyło" Hmm.. nie masz wrażenia, że gdyby miało zaiskrzyć to już by to nastąpiło? Wiesz, nic na siłę. Choć to dziwne skoro spotkania są udane, że poza tym jest problem z doproszeniem się o kolejne. Próbowałeś z nią wprost porozmawiać? Balba - nie łam się, nie ma sensu, żeby tacy kolesie wpływali na Twój nastrój. Po co psuć sobie nerwy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mituruti
Ja to już chyba nie wierzę w miłość... Mam wrażenie, że coś takiego nie istnieje, że ludzie to sobie tak wymyślili i wmawiają sobie że kochają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
przez te ciągłe porażki odechciewa mi się prawie żyć. Dobrze, że mam absorbującą pracę to przynajmniej tyle o tym nie myślę. Ale też mi ciężko jak patrzę, że młodsze ode mnie mają mężów, dzieci, a ja nie mam nawet z kim spędzić weekendu. Pewnie popełniam gdzieś błąd ale nie mam pojęcia gdzie.... Z drugiej strony przeraża mnie chamstwo wśród mężczyzn. Ja jestem osobą wykształconą i raczej szukam takich mężczyzn, z racji tego byśmy mieli o czym razem porozmawiać. I Ci niby wykształceni faceci potrafią być bardzo chamscy. Myślą, że jak się tak zachowują w wirtualnym świecie to jest ok. Wg mnie kulturalnym albo się jest albo nie. Ja od razu mówię ile mam lat. Jak komuś to nie pasuje nie musi ze mną pisać i się spotykać. To po co te chamskie przytyki co do wieku, dzieci itp?? Może w ten sposób wyładowują swoją frustrację życiową tylko szkoda, że na mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asds
Domatorka ;) dobrze powiedziane -ale do swojego domu też niechętnie zaprasza ;) Na święta zaprosiła ;) -ale to wkurzające -to takie zaproszenie, które zabrzmiało w ten sposób, że do czasu świąt nie zechce się spotkać. Zdechnę z tęsknoty przez te 2 tygodnie... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka abc....
seti;)🖐️ balba;)🖐️ pluń na nich, po co się nimi martwić. Ja miałam tak samo :o ...ale zaradziłam sprawie....znaczy zycie zaradził, bo muszę szukać pracy co jakiś czas, więc za bardzo się boję, że nie będę mieć co jeść i dzięki temu nie myślę o chłopach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asds
parram parram "i robię wszystko, żeby zaiskrzyło" Hmm.. nie masz wrażenia, że gdyby miało zaiskrzyć to już by to nastąpiło? Wiesz, nic na siłę. Choć to dziwne skoro spotkania są udane, że poza tym jest problem z doproszeniem się o kolejne. Próbowałeś z nią wprost porozmawiać? Właśnie o tym wiem :( Kiedyś jak jeszcze chciało mi się modlić, to wpadł mi w ucho cytat z ks. Twardowskiego: "Modlę się o miłość prawdziwą co się nie zmieni taką co przyjdzie od razu bez nadziei". Jeśli przyjdzie bez nadziei, to już wiem, że nie nie tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasienka bylas u jakoigos doradcy zawodowego bo masz wyjatkowego pecha z ta praca;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość balba2345
Rozumiem Cię doskonale. Ja teraz mam niezłą pracę ale wzięłam kredyt mieszkaniowy na 30 lat i zastawiam się co będzie jak stracę pracę. I znowu wraca myśl. We dwoje łatwiej. Życzę Ci szybkiego znalezienia super pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parram parram
asds Dzięki wielkie za ten cytat! Bardzo mi się podoba. Ja wiem, że mam mega idealistyczne podejście, ale z drugiej strony sądząc po doświadczeniach własnych jak i znajomych - po prostu jak komuś zależy to mu zależy. Będzie chciał spotykać drugą osobę tak często jak to możliwe (szczególnie na początku), będzie okazywał zainteresowanie, tęsknił, interesował się itp. itd. Do dziś pamiętam jak mój były narzeczony po kłótni przez telefon przybiegł (!!!) do mnie 10km żeby wyjaśnić co i jak. A Twoja wybranka zachowuje się bardzo dziwnie. Może to ostrożność ale i tak.. Nie wiem - spróbuj z nią o tym porozmawiać, co masz do stracenia? Pokaż swoje uczucia, może ona się otworzy i wszystko się poukłada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×