Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość branettt

wkurzają mnie dziewczyny bo mają parcie na małżeństwo i macierzyństwo

Polecane posty

Gość gumowa pałka
Facet ty nie potrzebujesz kobiety tylko utrzymanki/dziwki/dmuchanej lalki- wybierz optymalna opcję dla siebie. Pogódź się z tym że biologia kobiety jest nieubłagana i że większość kobiet pragnie ślubu, potomstwa i tych wielu innych pierdół które ci tak straszliwie komplikują życie. I niestety ale pewnego dnia wylejesz kubeł zimnej wody na łeb tej kobiecie którą teraz dmuchasz, bo nagle okaże się że ona ma nóż na gardle bo latka lecą i chce już mieć dziecko, bo lada chwila będzie dla niej za późno. Ty się bawisz bo masz ferdka między nogami. Jeśli tak bardzo ci zależy na wygodnym związku to szukaj pań około 40tki, zresztą prędzej czy później o świeżym mięsku będziesz musiał zapomnieć (wtedy pozostanie ci jedynie chodzenie na dziwki, w wersji soft utrzymywanie studentki). Jak dla mnie i myślę że nie tylko dla mnie jesteś zwykłym wygodnym pasożytem, pierdolonym lalusiem który wyżej sra niż dupę ma . Podróżuj sobie może cię jaki krokodyl zeżre albo płaszczka zasadzi ci kolca w dupę. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jngjhfghd
dzieci rzeczywiście nie gwarantują wsparcia, nie polecam ich mieć w wieku, gdzie człowiek chce być wolny i z przyczyn przysłowiowej szklanki wody. uważam, że dzieci powinno się mieć po to, żeby coś im od siebie dać, ale do tego trzeba mieć inne niż ty nastawienie. nie można liczyć, że to będzie nasze zabezpieczenie na przyszłość. "stracenie czegoś więcej" może być stratą emocjonalną...związaną z opieraniem się na swojej niezależności za wszelką cenę, unikaniu budowania głębszych więzi, stawianiem swojej wygody na piedestale a odrzucaniem zwykłej ludzkiej pokory, głębokiej przyjaźni, umiejętności poświęcania swojego dobra na rzecz innych. w tym modelu życia jesteś tylko ty, nie robisz niczego dla innych, nie dzielisz się sobą, nie dajesz nic z siebie... sprowadzasz swoje życie do odbioru doświadczeń, ale możesz pogubić po drodze kilka innych spraw... pisałam o hedonizmie, że on jest dobry na moment, ale później możesz dojść do wniosku, że jest pusty. czasami w życiu zdarzają się wypadki...jedno staje się kaleką i co w takim wypadku? zrezygnowałbyś dla kochanej osoby z podróży, opiekowałbyś się nią, czy nie przewidujesz aż takiej miłości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×