doprowadza mnie do szału...

mam w klasie koleżankę która ''jedzie'' po mnie , głupie uśmieszki uszczypliwe komentarze , po prostu upatrzyła we mnie kozła ofiarnego z którego można drwić i wydaje mi sie ze ma mnie za idiotke...a że nie chce wchodzić z nikim w spory myśle sobie : - spoko tylko jeszcze 4m-ce . no ale juz sie tak we mnie wzbiera , mam juz ochote wziac ją za te przetłuszczone kudły i wytargac po podłodze.. czy wszędzie znajdzie sie taki ktoś kto wyżej d..pe nosi od głowy ..? normalnie nie moge juz...

Prosty temat: dosraj jej przy wszystkich.. nawet na temat włosów. Powiedz, że mogłaby głowę umyć bo ma smalec i można jajka smażyć. Musisz być silniejsza niż ona.