Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

saleminkaa8

Wychowanie...zbuntowanego dziecka i to bardzo :(

Polecane posty

CZASAMI JAK PŁĄCZE TO MÓWI PO SWOJEMU,WIEM ŻE SIĘ NA COŚ ŻALI BO Z FORMY W JAKIEJ MÓWI TO MOŻNA WYWNIOSKOWAĆ Kurcze,jak to przeczytalam to mi sie tak strasznie zal zrobilo Twojego dziecka...Nie pisze absolutnie przeciwko Tobie,mysle tylko o nim,jak biedny tak sie zali i nikt go nie rozumie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi_zielone
Dziewczyno, przede wszystkim uspokoj sie. Widac, ze sie starasz, czasem nawet za bardzo. Twoj dwulatek wcale nie musi jeszcze poprawnie mowic. W sytuacjach kryzysowych moge Ci doradzic metode wyboru- dziala swietnie- daj mu wybrac sporod dwoch rzeczy ( obie ustalasz ty- pod siebie ) bedzie mial poczucie udzialu. jesli chodzi o ataki histerii to u mnie skutkuje tylko wyjscie z pomieszczenia, dziecko samo do mnie przychodzi jak sie uspokoi. Proby pocieszania konczyly sie jeszcze wieksza histeria. I daj sobie spokoj z tymi lekarzami, jesli cie to uspokoi, pojdz do laryngologa- tak kontrolnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciotkaf
Z tym niedosłuchem to może być tak, że dziecko nie słyszy wszystkich dźwięków, dlatego nam rodzicom wydaje się, że skoro nas słyszy, to znaczy, że ze słuchem w porządku. I dlatego dzieci mogą mówić niewyraźnie, bo powtarzają, tak jak słyszą. No i to musi sprawdzić specjalista.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, nikt go nie rozumie i on się dlatego tak złości żal maluchów wtedy, ale co zrobic, za chwilę już będzie mówił więcej, wiec moze sobie ulży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fux_ja to jak syn widzi że coś mam to ciagle to chce i znowu kolejny powód do marudzenia ;) mam jednak inną metodę to zajecie dziecka czymś,a to bułka,coś do picia,kolorowanka,książeczka.Mam ten ból,że jak coś muszę załawtić to muszę brać dziecko zawsze ze sobą,może juz ma dosc ciągłego łazenia ze mną,może nie ma czasami ochoty...nie mam pojęcia.Ale rodziców mam jakieś 27km od siebie i pracują więc nie zawsze mam komu zostawić dziecka,u teściów nie zostawiam,bo oni mu pozwalają na wszystko,kiedyś to i paczkami cukru się bawił i makaronem na ziemi,a ich bawiło sprzątanie po nim,gdy ten po kilku minutach zabrał się za roznozenie klamerek po całym domu i wrzucaniu gdziekolwiek,mały pisk i juz dostawał co chciał (telefony,piloty...) więc przestałam go u nich zostawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wafelek z kremem "Kurcze,jak to przeczytalam to mi sie tak strasznie zal zrobilo Twojego dziecka...Nie pisze absolutnie przeciwko Tobie,mysle tylko o nim,jak biedny tak sie zali i nikt go nie rozumie " NO właśnie,sama bym chciała zrozumieć,dlatego wybrałam metodę chodzenia po lekarzach,mam nadzieję ze to te np.zatkane uszy... Mi_zielone Ja zaprowadzam dziecko do kąta w jadalni,a ja wracam tam gdzie byłam,zawsze wraca gdy mu przejdzie i zdaje sobie sprawę z złego zachowania,bo po powrocie "zagaduje" do mnie czasami przytula. Czasami też idę do kuchni i zostawiam go z jego płaczem. Z niektórym płączem sobie poradziłam,bo np.jak zawsze się wyrywał przy wyciaganiu z kąpieli to zastosowałam cos takiego,ze go myję a potem on się bawi i daję mu czas do namysłu,przychodzę do neigo z recznikiem i pytam czy wychodzi,gdy odpowiada nie to odkładam ręcznik,za np.2-5 razem chce wyjść,czasami odblokuje trochę korek że woda wypływa pomału i zostaje w pustej wannie i sam chce wyjść :)Jak nie chce zębów myć,sama biorę szczotkę i myję przy nim ponownie i on wtedy też chce :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak chce tą nagrode wcześniej to powtarzasz do znudzenia, że to nagroda jak będzie grzeczny i dostanie ją jak wysiądziemy i nie ulegasz a jak będze marudził to nie dostanie wcale i tyle. Dzieci muszą wiedzieć, że to co mówisz i ustalasz tak będzie i nie ma odstępsw w takich przypadkach. Negocjiwać i marudzić może o kolor bluzki a nie o to kiedy dostanie nagrodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talalta
fuxia czy ty może masz na imię Ania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze , jedną najwazniejszą zasade trzymasz ze nie lejesz dzieciaka gdy wpda w atak szalu, bo reagowanie szalem na amok dziecka to kppletna porazka-Trzymaj sie tego Po drugioe uwazam z eejstes i tak zbyt odrobine za delikatna do syna, ja mam 2 dzieci z nadpobudliwoscią psychoruchową (lecz jeszcze nie adhd) i ja niestety.stety o wiele bardziej ostrzej i chlodniej reagowalam na ich spazmy, w ramach kary nie pozwlalam do siebie przez caly dzien przychodzic, ani nie tulilam na noc, to bylo dla nich bardzo dotkliwe , mnie tez serce sie krajalo jak ktoras chciala juz dac buzi a ja poprostu przez caly dzien ignorowalam jej osobe, ale nie zlamalam sie.Wiele osob mi zarzucalo z eto jest strasznie chlodny wychow ale w takich sytuacjach najbardziej to na nie dzialalo jak je karcilam "odtrącaniem" ich od siebie gdy fatalnie sie zachowaly, zadna inna metpda nie skutkowala tylko ta moja calodniowa ozięblosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ToksycznaKobita-a potem Twoje corki tak samo beda "karaly"swoich mezow jak cos pojdzie nie po ich mysli :( Naprawde uwazasz,ze odtracenie i nieodzywanie sie do dziecka to dobra metoda wychowawcza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zapewne nie do konca dobra ale jedyna skuteczna, pozatym nie zdarza sie to codziennie ,raz na ruski rok gdy juz napawde ktores z nich przekroczy granice ale to tak juz na maxa,Przy drobniejszych wykroczeniach absolutnie tak otro zadne dziecko nie kaze tylko gdy juz doslownie jest jakas akcja.Jak beda raktowac wlasnego meza to juz jest indywidualna sprawa, nawet lepeij aby nieodzywaly sie do niego gdy dziad przesadzi niz by z łapami lecialy i po ryju trzaskaly,awantury ,wrzaski piski, na cale miasto, bo wyniosly to z domu jak u wielu rodzin za kazde nieposluszenstwo są takie eskapady, i twoim zdaniem to jest lepsze ?otóz nie.Krzykiem , wrzaskiem ,biciem nic nie wskorasz Mam spora gromadke dzieci w domu i swoje biol i takze męża z poprzedniego malzenstwa, i niestety nie moge sobie pozwolic aby kazde z nich mi terror sialy, trzeba znaleźć odpowiedni sposob aby czuly dotkliwosc kary, to jako jedyne sie sprawdza np pojscie spac bez buziala ani czytania ksiązeczki czy tez do starszych calkowity ignor calodzienny , a naprawde ciezko trzeba zapracowac abym wedlug ktoregos dziecka tak przykro musiala postapic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozatym uwazam ze Saleminkaa bardzo dobrą taktyke objela wobec syna, super ze trzyma dyscypline(bo to co opisuje to nosi miano dyscypliny) ale moim zdaniem i tak jest do niego ZAŁAGODNAA bo jak widac maluch wcale nie pokornieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna-co to znaczy "nie pokornieje"? Ona nie ma go wytresowac tylko wychowac.Kazde dziecko jest inne,byc moze Twoje wymagaja tresury(w co watpie) co nie znaczy,ze syn autorki rowniez.On ma dopiero 2 latka,nie umie jeszcze kontrolowac swoich emocji,ma problem z komunikacja...Ty bys go drastyczniej karala,zeby "spokornial"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bialy kon na czarnym polu
no to szkoda, ze dziecka do tesciow juz nie dajesz....ja i moje dzieci miło wspominamy zabawy własnie makaronem albo garnkami na podłodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiesz co oznacza wyraz pokora?Z tresurą to NIE ma NIC wspolnego, absolutnie to ze masz odrobine pokory do pracodawcy i jako taki respekt/dystans wobec niego to znaczy ze cie tresowali w domu, bo nabylas tej oglady i pokory wobec siebie i szacunku do drugich?? Cofnij sie w swoje lata dzieciece czy nastoletnie, mysle ze takze twoi rodzice wpajali tobie takie wartosci jak pokornosc i oczekiwali tego wobec siebie .Rowniez w pracy w domu jak i w szkole trzeba ta niekeidy swoją pokornosc zastosowac , a tresura to calkowicie co innego.No chyba ze nazywasz tresurą taki schemat jak dziecko w ramach kary wygonie do swojego pokoiku ,i jestem szczerze pognieana na nie,to dla ciebie jest tresura?bo dla mnie karanie jak i nagradzanie to jest nieodzowny elemenmt w procesie wychowawczym, a ze ludzie popadaja skrajnosc w skrajnosc, no to soryy, to nie do mnie z tym....:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a i jeszcze pokornosc to jest jeden z elementów dyscyplinowania ,są takie syytuacje że niekiedy trzeba swoją dumę i godnosc schowac do kieszeni czy nam sie to podoba czy tez nie,wtedy to nazywa sie pokornoscią a nie uparcie stawiac na swoim bo ma się taka fanaberie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i zeby bylo jasne..nie krytykuje saleminki, tylko dodalam ze troche zadelikatnia jest, ewidentnie widac ze synka ma z twardym charakterkiem , bardzo z nerwicowanym( zreszta jak sama autorka)i identycznie trzeba do niego podchodzic, prosby nie ruszają malego no to rozkazem stanowczym , krotka pilka, w rozkazie i kumunikacji nie moze byc zadnej agresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Toksyczna,chyba pomylily Ci sie pojecia.To my uczymy sie pokory od dzieci a nie my je tego mamy uczyc.Respektu i owszem. Ja nie chce aby moje dzieci byly pokorne jak te owieczki.Oni maja miec swoje zdanie i umiec je wyrazac i bronic swoich pogladow.Maja miec respekt i szacunek dla mnie.No i maja mnie kochac po prostu.Pokory ich jeszcze nauczy zycie ale na to maja czas.A ja mam za zadanie wychowac otwarte,smiale dzieci.Nie chce aby pokornie opuszczaly glowy,chce aby smialo patrzyly mi w oczy i umialy dyskutowac. To juz nie te czasy kiedy dziewczynki uczono bycia cicha i pokorna. Toksyczna,pomysl o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamussska
Moje dziecko ma ataki szalu bez powodu, bo po prostu nie ma humoru i nie reaguje na nic. Jak wychodze do innego pokoju, to biegnie za mna i mocniej sie drze, jak odwracam wzrok to podlatuje z drugiej strony, jak cos zaczynam robic to lapie za noge i nadal sie drze. Musze przeczekac ok. 15 min. zeby sie uspokoila, wtedy przeprasza i jest ok. No i co powiecie na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×