Znacie jakiś zwiazek bez zdrady ??????

ja znam chyba tylko moją rodzine, wszyscy znajomi są w wieloletnich zwiazkach w ktorym sie zdradzali, naprawde nie znam kogos kto jest w zwiazku bez zdrady, a wy znacie? i w jakich jestescie zwiazkach? byly jakies flirty ? kolezanki? zdrady? ja osobicie nie popieram tego nie wiem jakmozna by bylo tak zyc z kims, wypowiadajcie sie :P

Mój i mojego narzeczonego:) szesc lat jestesmy razem:P

dlaczego kobiety mysla, ze jak facet w jej srodowisku zdradzi, to one to beda wiedziec? wiekszosc kobiet nie wie, ze zostala zdradzona, a co dopiero posiadanie wiedzy na temat zdrad innych facetoe:D Chodzisz za wszystkimi facetami 24h na dobe?

mój:D 26 lat razem, po ślubie 22:D Mam nadzieję,ze tak zostanie:) Juz widze te komentarze,ze zdradził na 1000% tylko ja nie wiem o tym:P Ale niech wiara w normalne zwiazki na kafeterii nie umiera, sa tu jeszcze normalni ludzie....:D

Praktycznie ciagle jestesmy razem no tylko nie w pracy:)

a nie mówiłam:0..ech, wpis powyzej mego pierwszego:D:D

o swoim zwiazku nie pisze..niby jestem pewna,ale tego sie nigdy do konca nie wie. rozumie,ze chodzi ci o zwiazki ludzi mlodych,a nie naszych rodzicow.w takim razie znam pare-moi znajomi,ktorzy nie sa chajtnieci,poza tym moj brat..i chyba tyle.w sumie tez mnie zadziwia ta rozwiazlosc.zastanawiam sie czy tak zawsze bylo

Chcesz wierz , nie chcerz nie wierz 23 lata z tym samym facetym , moim pierwszym , nigdy zadnych skokow w bok :) :) :)

znam, swoj ;) i wierze ze tak bedzie zawsze :)

Mój 20-letni związek, taki właśnie jest

Ci co tu pisza to znaja , bo wszystkie inne z tego powodu sie rozlecialy!!!!!

Jeżeli dobrze zna się partnera to nie trzeba złapać za rękę żeby wiedzieć czy kiedyś zdradzał/nadal zdradza.

taaa... wiernosc az do grobu :):) ludziska wierza w co chca :D :D nie okradajmy biedakow z tych marzen :) :)

kentas - to, że tobie się w głowie nie mieści z jedną osobą do łóżka chodzić nie znaczy, że coś takiego w ogóle nie występuje. Ludzie też mają swój honor, wiesz?

Jeśli dwoje ludzi łączy głęboka miłość i satysfakcjonujący seks nie chodzą na boki...Bo, i po co?? Nie szukam niczego, co mam...

spójrzmy na sprawę trochę szerzej :o Uznajmy za zdradę nie tylko seks, ale i flirty, kobiety, z którymi faceci rozmawiają dwuznacznie, z czego nic nie wynika poza "niewinnym" podrywaniem. Tego też jesteście już takie pewne?? :o

bardzo wiele, od mojego zaczytając na moich przyjaciołach, z dwoma wyjątkami, kończąc.

powiem szczerze ze jak sie teraz zastanawiam to nie znam NIKOGO z 30 par nie znam jedenj ktora by sie nie zdradzila.. łacznie z rodzina,znajomymi

no chodza z jedna, chodza :) a ona z jednym, pozniej z drugim... byle tylko NIKT sie nie dowiedzial bo palma na honorze zostanie :) i w morde od meza strach dostac :)

no dobrze ale - to ze mnie też niezła franca jest bo uśmiechnęłam się do pana kierowcy w autobusie! O, i przekomarzałam się z kolegą! Już nie popadaj w paranoję...

O jezus, nie mówię o takich rzeczach, jeśli nie wiesz co mam na myśli, to proponuję zmienić forum na czas-przedszkolaka.pl

Kenats - skoro ja nie zdradzam bo uważam to za manifestacje słabego charakteru i zwykłe tchórzostwo to chyba mam prawo sądzić, że takich osób jest więcej. Nie mówię, że wszyscy, ale nie każdy dba tylko o to jak go widzą. Szczerze mówiąc, ze mną jest na odwrót ;)

Wiesz, ciężko jest powiedzieć co kto rozumie przez dwuznaczne rozmowy, tym bardziej, że niektórzy mają po prostu taki kokietujący styl bycia i ja tego za zdradę nie uważam (albo, o zgrozo, tylko sobie wmawiam bo przecież dwuznacznie się przekomarzam!)

ja i moje kochanie tez sie nie zdradzilismy :) wczesniej zanim poznalam mojego PIotrusia filtrowalam ale teraz juz nie takie rzeczy mi w gowie :0

jedni maja bajke w poprawnosc polityczna rzadu :) inne w narodziny cudownego dzieciatka i jego podrecznikowe, wrecz bajkowe zycie, a inne bajeczke o wiernosci :) kazdemu wg woli ;) i tego sie trzymajcie :D przynajmniej to wam zostanie!

ale niezgrabnie ominąłeś mój argument - rozumiem, że ty z natury puszczalski i uważasz, że wszyscy tacy sami?

jezeli pojawia sie zdrada w zwiazku to znak ze cos sie miedzy para wypalilo skoro ktos dba o swoj zwiazek, pielegnuje go ze tak powiem to wydaje mi sie ze o zdradzie mozemy zapomniec, bo po co niszczyc cos co sie budowalo latami? i tak jestem przekonana ze istnieja takie zwiazki, moze nie jest ich wiele ale sa

Czytam i czytam... i aż mi sie chce smiac z tego, co tu niektórzy wypisują:( Chyba zgorzkniali partnerzy, którym sie przytrafiła zdrada, zgorzkniali zazdrosnicy! Normalna to jest WIERNOSC a dewiacją zdrady. Ustalmy to raz na zawsze! Ludzie- przecież ja tez zyje wśród par, związków . Wiem,ze dla niektórych zdrada to nawet flirtowanie męża/żony z inna osoba! Nie dajmy sie zwariowac i umiejmy odróznic chorobliwa, zdefiniowana zazdrośc od faktu zdrady!!!czasami łapy opadaja jak czytam,ze partner mnie zdradził, bo.... ogladał pornole, lub zdradził, bo...rozmwawiał na imprezie z kolezanka(alebo z nia flirtował). Uwierzcie mi,ze zdradzic kogos to nie takie hop-siup. Chyba,ze gównarze dobiora sie za wcześnie i szukaja potem innych wrazeń. Ale to nie zdrada, to juz k***stwo.

"ja znam chyba tylko moją rodzine" byś się zdziwiła :-D :-D :-D też tak długo myślałam o mojej rodzinie...dopóki w wieku 25 lat nie dowiedziałam się że babcia zdradzała przez 3 lata dziadka z ich znajomym.......