Jestem sfrustrowaną neurotyczką

A mam 18 lat. :o Czuję się jak tykająca bomba zegarowa...

myslalam że jenni zalożyła ten temat :P

e tam dobrego faceta co przytuli i wytrzyma z tobą i będzie ok :)

nie mam faceta i nie wyobrażam sobie mojego związku z kimkolwiek :P Nie sądzę, żeby ktoś ze mną wytrzymał...

założę się że nie jeden by wytrzymał ;)

Jak masz jakieś zalety poza tym, że jesteś neurotyczką, to znajdziesz jakiegoś amatora. Ale jesli jesteś do tego brzydka i głupia to marny Twój los.

tez tak sie czulam gdy mialam 18 lat. Uratowaly mnie studia, wybralam najtrudniejsze jakie byly, zeby nie miec czasu na glupie mysli - oplacilo się :) Teraz jestem po doktoracie zagranica, znalazl się facet, który jakos ze mna wytrzymuje :) Mam okropny charakter, histeryzuję, jestem nadwrażliwa i stresuję się byle czym. Trzeba sie nauczyć z tym zyć. Moja rada - zajmij się czyms, co cię odciągnie od myślenia o sobie. Zastanawianie się nad sobą i rozdrapywanie wszyskiego tylko pogarsza sytuację. Naprawde.

A ja jednak myślę, że nie. Udaję miłą a tak naprawdę ciągle wszystkich obrażam, jestem chamska, niemiła. Jak się wkurzę to już w ogóle. Rzucam tym co jest pod ręką, wkraczam na maksymalny poziom obrażania i bycia chamską a potem odstawiam przed sobą jednoosobowy teatrzyk, w którym przedstawiona jestem jako ofiara ludzkości i niesprawiedliwości życia... Wmawiam sobie, że moje życie jest strasznie dramatyczne i gadam sama ze sobą... :o A jak to teraz piszę, to wygląda to jeszcze gorzej niż myślałam. Jestem nienormalna :D

Może wizyta u psychoterapeuty? Dla neurotyków dobra jest terapia psychodynamiczna:)

he he he Z tego co piszesz neurotyzm nie jest twoim najwiekszym problemem. Chyba wizyta u psychologa byłaby bardzo wskazana.

Poza tym popieram przelo_tem, chyba nie do końca neurotyczka z Ciebie :P Ja z opisu bardziej widzę osobowość histrioniczną :D

Ale ja w dodatku wmawiam sobie, że to jest sposób na ciekawsze życie. :P Oglądam psychiczne filmy a potem sama chcę być jeszcze bardziej nienormalna niż jestem, nie chcę się leczyć czy zmieniać. Roztaczam przed sobą wizje naprawdę dramatyczne i one mnie pociągają...

No to nie jestem neurotyczką. Czymkolwiek jestem to im bardziej dramatycznie to brzmi tym bardziej... nie wiem co tym bardziej ale na pewno coś... :P

Jeśli cię to cieszy to bądź dalej tym, kimkolwiek jesteś, a jeśli nie, ponawiam sugestię wizyty u psychoterapeuty:)

Nie wiem czy mnie to cieszy ale na pewno sprawia mi jakąś satysfakcję :P

:D:D:D Jak Ci to nie przejdzie do powiedzmy 20-stki to jednak idź przynajmniej na konsultacje do jakiejś poradni psychologicznej. Na ogól z takich młodzieńczych zawirowań się wyrasta. :) Ale jakby co, to wiesz.....

Nie sądzę żeby mi to przeszło, bo zawsze miałam jakieś problemy z głową. W wieku 8 lat miałam zdiagnozowaną nerwicę :D

Ja bym jednak polecała konsultację z psychologiem. :P

Popieram, lecz się dziewczyno póki nie jest za późno, bo jesteś jakaś nienormalna