Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Motylkowa.Mamusia.

Czy jest tu jakaś mama niewierząca w Boga?

Polecane posty

Gość Motylkowa.Mamusia.

Witajcie, Jestem mamą 2letniej córeczki, osobiście jestem osoba niewierzącą. Mój mąż jest człowiekiem wierzącym ale niepraktykującym. Niestety córka rośnie a on zaczyna naciskać bym chodziła z córka do kościoła. Na prośby by chodził z nią sam nie reaguje choć wiedział nawet przed slubem że jestem niewierząca. Uważa że jako matka powinnam dawać przykład dziecku i uczyć je "naszej(czyli jego) wiary. Tylko jak ja mam uczyć dziecko czegoś co dla mnie jest wyssane z palca? Czy faktycznie powinnam uczestniczyć w tym religijnym życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jestem niewierzaca Ja moich dzieci wychowuje zgodnie z racjonalnosicią i logicznoscią, typowo zgodnie z nauką a nie z bzdetami i bajkami co glosi KK.Czesc moich dzieci jest juz nastoletnia i chwalą sobie to i to badzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii
trudny temat ;/ u nas jest odwrotnie ja wierzaca ale do kosciola nie chodze a maz nie wierzacy nie mamy z tym problemu 2 razy maz zapytal czy chce ochrzcic syna ale powiedzialam ze nie i na tym sie skonczylo, ale moi rodzice tego nie rozumieja i ciagle nalegaja na chrzest itp ja to olewam bo to moje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa.Mamusia.
ja dziecko ochrzciłam. mąż stwierdził że chce ją uczyć "prawdy o bogu".ja od samego początku mówiłam mu że jeżeli dziecko będzie mnie ytalo o boga bedę odpowiadać że nie wierzę w niego. teraz mąż robi mi o to awantury, że mam ja uczyć nawet nie tyle że on to będzie robił tylko że to mój obowiązek. wrr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life dont come easy
Wydaje mi się, że Twój mąż czuje jakiś moralny ( czy to dobre określenie) obowiązek by dziecko wychowywać zgodnie z wiarą katolicką jest jednak na tyle leniwy, że chce się Tobą "wysłużyć". Jeśli naprawdę nie wierzysz to byłoby szczytem hipokryzji gdyby ten obowiązek spadł na Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avgdsf\
autorko a jaki slub macie? koscielny ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa.Mamusia.
on jest typem człowieka który uważa za obowiązek kobiety dziecko wychowywać, uczyć itp. sam dużo pracuje i malo przebywa w domu. Jednak to dla mnie żadne wytłumaczenie. Ja sama dziecka uczyć nie chce czegoś co uważam za maszynkę do ściągania pieniędzy a dawniej również i informacji. Nauka religii przeczyła by z moimi poglądami co jednak nie dociera do męża a ja już nie wiem jak mam mu wbić do głowy że jak chce to sam ma uczyc dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa.Mamusia.
mamy cywilny. na kościelny się nie zgodziłam ze względu na to że nie wierzę, mąż nalegał, nalega i będzie nalegał by wziąć nawet mimo mojej niechęci ale to już był by szczyt debilizmu z mojej strony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cicheeeee
Przykro Was czytać,i to jak najeżdzacie na KK. Wstyd za takich polaków.Wszystko co macie,zawdzieczacie Bogu nie sobie,życze Wam,abyście sie matki polki opamiętały zanim dzieci Wasze zejda na manowce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life dont come easy
Olej tę jego prośbę. Gdyby serio zależało mu na tym by jego dziecko zostało katolikiem nie prosiłby o pomoc ateistki, to się poprostu kupy nie trzyma. Sama jestem katoliczką ale uważam, że Bóg po to nam dał wolną wolę by móc decydować. To, że mąż Ci z tego powodu urządza awantury bardzo źle o nim świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Felikssi
Nie nazywaj KONTRAKTU cywilnego ślubem.W oczach Boga,żyjecie w grzesznym związku,i faktycznie Ślub Koscielny w Twoim przypadku byłby zwykłą szopka i farsą.Najgorsze,ze masz dziecko ,ono poniesie konsekwencje Twojego grzesznego związku i złego przykłądu jaki mu dajesz.Współczuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa.Mamusia.
dla mnie ślub koscielny nie istnieje ,jak sam kosciół. jest to wymysł dla uspokojenie ludzi że coś ich czeka po śmierci. Bajka bzdur.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też niewierząca nie matka
Hipokryta z tego Twojego męża. Skoro jest taki religijny, to dlaczego jest "niepraktykujący"? Wypomnij mu to jak będzie się z Tobą kłócił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hshjsjhs
Szczerze wspolczuje dzieciom ze maja takie puste matki. Wiecej nie komentuje bo szkoda moich slow na takie zera jak wy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa.Mamusia.
wypominam ale on jak zwykle znajduje wytłumaczenie dla swojego postępowania. Uważa nie co każda niedziele musi chodzić do koscioła skoro jego zdaniem rozmawia z nim codziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa.Mamusia.
zetem Ty jesteś skoro nie umiesz zrozumieć że nie każdy chce iść droga która Ty idziesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Life dont come easy
Twój mąż to hipokryta. Nie ma niepraktykujących katolików. Dla katolika Bóg jest na pierwszym miejscu, przed dzieckiem, żoną, pracą, matką. Twój mąż nie przestrzega podstawowych przykazań, jak znam życie do spowiedzi pewnie też regularnie nie przystępuje. I proszę nie obrażaj mnie, ja Cię szanuję i proszę o to samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też niewierząca nie matka
Do cicheeeee i felikssi Znam kilku ateistów, sama jestem ateistką i powiem Wam, że ani te osoby, ani ja nie zeszłyśmy na manowce. Powiem więcej, w moim odczuciu osoby niewierzące, które znam, mają więcej tzw. "boga" w sercu (mówiąc waszym językiem) niż osoby religijne. Są dużo bardziej prawe, wyrozumiałe i współczujące. Żadna osoba niewierząca, którą znam nie zrobiła nikomu żadnej podłości, nie złamała prawa ani nie ma nałogów. Żadna nie osądza i nie potępia innych tylko dlatego, że jest innej wiary. Natomiast moja koleżanka i ja oddajemy krew, żeby pomóc osobom poszkodowanym w wypadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosiaczkowo-
my nie wierzymy oboje, dlatego nie ma problemu. Mężowi powiedz, że jego wiara, jego problem i nie dyskutuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa.Mamusia.
mnie najbardziej śmieszą babcie oddane katoliczki które zaraz po wyjściu z koscioła zaczynają cotygodniowe ploty i obgadywanie pozostałych poza tym zero tolerancji dla osób innej wiary, poglądów i opinii(w tym homoseksualistów). popieram slowa: też niewierząca nie matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małgorzattta80
my mamy cywilny, dwulatka ochrzczonego ( ze względu na rodzinę i dzisiaj żałuję). Pochodzę z rodziny katolickiej, do 23 roku zycia byłam baaardzo wierzącą ( zastanawiałam się nawet na studiami teologicznymi) jednak to co wyprawia kk jednoznacznie mnie odrzuca od wiary, religii i tej całej szopki. Z dnia na dzień czuję coraz gorszą odrazę do kk i bardzo poważnie rozważam wypisanie się z kk. Jeśli chodzi o mojego męża to także pochodzi z katolickiej rodziny ale widzę i obserwuję, że ma podobnie jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli jedno z rodziców jest wierzące a drugie nie to dla mnie sprawa jest prosta Wierzący rodzic niech sam wpaja swoją wiarę Dziecko dorośnie i będzie miało porównanie i samo zdecyduje czy wierzyc czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa.Mamusia.
i jeszcze jedno, niech kościól uczy swej wiary i mądrości w kościele a nie wpiernicza się w politykę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
małgorzattta80 jednak to co wyprawia kk jednoznacznie mnie odrzuca od wiary, religii i tej całej szopki. Z dnia na dzień czuję coraz gorszą odrazę do kk i bardzo poważnie rozważam wypisanie się z kk. Haha Wierzysz w Boga czy w kościół?A może w księdza?I to dla niego chodzisz do kościoła? Można wierzyć w Boga,modlić się do niego mimo tego co wyrabia kościół Bez patrzenia na księży i tą całą szopkę Ale żeby od razu rezygnować z wiary?To słaba wiara była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomienna oliwa
A ja pewnie doleje oliwy do ognia:) bo z jednej strony wierze,ale tylko w to że ktoś tam nad nami czuwa,czy to duchy przodków,czy Bóg, czy Allach czy Thor w to nie wnikam. moja corka mimo to została ochrzczona i w przyszłym roku idzie do komunii. na razie po woli wspominam jej że są inne wiary i religie ułatwia mi to sąsiadka której mąż jest muzułmaninem i modli się na podlodze. kiedyś bylismy u nich i mała to zobaczyła. uważam że żyjemy w katolickim kraju wśród fanatyków i lepiej aby na razie poznała ta religie a jak będzie starsza sama zdecyduje w co chce wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dooo autorki
twoj maz to zwykly prostak i niedorajda. Powiedz mu to!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Palomamam
Mam nadzieje ze swiat tez nie obchodzicie bo sa to koscielne swieta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomienna oliwa
ja nie wykluczam że moja corka będzie katoliczka bo ja chce jej dać wolny wybór. to różni mnie od fanatyków-dopuszczam możliwość że może być różnie. wiary niczyjej nie neguje,ale zdecydowanie neguje sens istnienia kk jako takiego. bo to co się tam wyprawia to przechodzi ludzkie pojęcie. a tacy jadowici katolicy kiedyś Chrystusa ukrzyżowali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuwuwuwu
A powiedzcie po co zyjecie? Jaki jest sens waszego marnego zycia? Najlepiej od razu zabijcie siebie dzieci mezow..bo i tak kiedys umrzecie a twierdzicie ze po smierci nie ma NIC pustka,ciemnosc.. Zal mi takich ludzi,ktorzy nie wiedza ze zycie na ziemi jest tylko droga do zycia wiecznego!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×