Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Motylkowa.Mamusia.

Czy jest tu jakaś mama niewierząca w Boga?

Polecane posty

Gość płomienna oliwa
dlatego autorko uważam że powinnas uczyć dziecko religii. daj jej szansę na normalne dzieciństwo,żeby jej dzieci palcami nie wytykały,bo jak widzisz dużo tu jadowitych matek,a niby jakie one zachowają dzieci? przecież że nie tolerancyjne,a jak będzie starsza i mądrzejsza sama podejmie decyzję w co chce wierzyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedy krzyżowano Jezusa nie było jeszcz katolików :) to tak dla porządku . motylkowa mama - czytam co iszesz i nie mogę dojść - czy ty w Boga nie wierzysz czy masz coś przeciwko KK ? Bo jedno nie jest równoznaczne z drugim , a w tym co piszesz to wychoidzi ,ze tak uważasz . Ty nie chcesz żeby córka w Boga wierzyła czy żeby nie była katoliczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
współczuje, my na szczęście oboje jesteśmy agnostykami i nie mamy problemu co mówić dziecku; na Twoim miejscu nie posłuchałabym męża, nic mnie tak nie wkurza jak hipokryzja właśnie Palomamam a święta nie musza mieć wymiaru religijnego, mogą być symbolem kulturowym - my np mamy choinkę i mikołaja powieszonego (tego w czerwonym wdzianku, a nie tego "biskupiego", bo nam się ten świąteczny "kicz podoba", nie mamy opłatka, jemy mięso i jak ktoś się nas będzie uparcie czepiał że jako agnostycy nie powinniśmy świętować Bożego Narodzenia zawsze możemy powiedzieć że świętujemy Sol Invictus (to takie pogańskie święto, obchodzone w Cesarstwie, na podwalinach którego zmontowano Boże Narodzenia, jak zresztą zrobiono z większością katolickich świąt.... )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wydaje mi sie,zę jako agnostycy to dopiero macie problem z tym co macie powiedzieć dzieciom z całą pewnośćią:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomienna oliwa
Wuwuwuwu predzej tak fanatyczna osoba zabije siebie i dzieci żeby szybciej do nieba pójść. ale przypominam samobójcy nie idą do nieba... a skad się moja droga wzięłas? jestes dzieckiem z chorego związku,bo przecież adam i ewa mieli kaina i abla. kain zabil abla. bóg stworzył tylko adama,a potem ewę z jego zebra,więc pytam skad się wzięła żona kaina? a reszta ludzi? jesteśmy potomkami poczetymi z kazirodczych związków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allatijasafaa
A ja wierze ale nie praktykuje i nażeczony też,ślubu nie mamy ale wcale nas to nie cieszy,dziecko jest i chcielibyśmy by wierzyło w Boga ale osobiście moja wiara jest całkowicie pozbawiona praktykowania Nie przyjmuje nawet księdza po kolędzie bo nie dysponuje taką gotówką-ja poprostu czuję że jest Bóg i że istnieje czysciec i niebo że jest piekło i szatan i czuje to wszystko bardzo mocno Wiem że cierpieniem więcej wskuramy niż ofiarą na tacę i wiem że ludzie tego nie pojmują Ja to czuje w sercu,nikt mi tego nie tłumaczył,czasem gadam z ludzmi którzy są wierzący ale o odczuciach jakie mają np.w obliczu śmierci bliskiej osoby... Na msze święte przestałam chodzić w chwili kiedy zaczęłam słuchać kazań i kiedy interpretacja czytania pisma św na to samo czytanie raz była taka a raz zupełnym przeciwieństwem tego co wcześniej usłyszałam-wielokrotność takich nieścisłości sprawiła że zapragnełam słyszeć sercem i nie musieć słuchać księży Tego wam również życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Motylkowa.Mamusia.
ja nie wierzę i mam mnóstwo uwag co do kościoła , nie popieram tej instytucji. Święta traktuje jedynie jako obiad rodzinny. Chcę by moje dziecko wiedziało co to Bóg dlatego chciałam by mąż jej tego uczył sama jednak chce jej uczyć możliwości wyboru. Niech sama jak dorośnie zdecyduje w co chce wierzyć. Chodzi mi tylko o to by wiary uczył jej mój mąż a nie ja sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie tak :) tyle tylko ,ze było to pokolenie pierwszych ludzi , wiec nie istniało niebezieczeństwo owielania uszkodzonych genów , bo te geny , ci ludzie byli doskonali . może Biblię poczytaj ?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu powiem że nie wiem, kopiując Sokratesa :) bo co innego można powiedzieć w takim temacie? nie mam tyle wiary żeby mu powiedzieć że bozia i aniołki siedzą w niebie, ani nie mam tyle pewności żeby mu powiedzieć że na pewno bozi i aniołków nie ma ale na pewno mu powiem że gdyby bozia istniała to raczej nie miałaby nic wspólnego z instytucją, która wynalazła inkwizycję, zafundowała nam "palenia czarownic", która chrystianizowała Ameryki, popierała nazistów w czasie II wojny światowej i która jest największym skupiskiem pedofilii i degeneracji wśród chyba wszystkich instytucji świata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bardzo wiem co oznacza " bozia " . , pewnie jakieś infantylne zdrobnienie słowa Bóg - ale chcę zwrócić uwagę ,ze KK nie ma monoplu na Boga i odchodzenie od Boga z powodu grzechów jakiejś grupy ludzi , choćby nie wiem jak wielkiej ... głupie jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomienna oliwa
No niech będzie chrystusa ukrzyżowali żydzi wierzący w boga,ale właśnie oni jako kapłani stworzyli potem kościół katolicki i wiarę chrześcijańska. to tłum zdecydował ale w tym tłumie byli ci którzy potem stali się gorliwymi wyznawcami chrystusa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allatijasafaa
jaheira1 JAN PAWEŁ DRUGI OSOBIŚCIE CIEBIE I WSZYSTKICH ZA TO PRZEPROSIŁ PAMIĘTASZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zastanawia mnie taka sytuacja - umierasz , stajesz przed Bozym tronem i móweisz - sory Boze ,ze w Ciebie nie wierzyłam ,ale wiesz ten kościół to taka banda degeneratów .... Co ma do wiary w Boga , osobistej i świadomej - zakłamamnie czy inne grzechy KK ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allatijasafaa
ŻYDZI MAJĄ SMYKAŁKĘ DO INTERESÓW ALE CO TO ZMIENIA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oliwa - nie lej wody i głupot nie wymyślaj . Jezusa fizycznie ukrzyżowali Rzymianie . A katolicy pojawili sie na świecie wiele wieków później i nie mieli nic wspólnego z faryzeuszami .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
licencja - o bozi to mnie uczono na religii, widzisz, takie infantylne nazwanie boga przez księży, skierowane ku małym dzieciom - i tak mi się tylko to z tych lekcji zapamiętało, że "bozia" dobra była... od nikogo nie odchodzę, bo nie zacznę nagle wierzyć w innego boga, albo nie znajdę sobie jakiegoś fajnego kościoła, którego zasady mi pasują, to nie o to chodzi, nie mam wiary w sobie i ten aspekt życia, który dla wielu jest ważny (i szanuje to!) zupełnie pomijam jeśli moje dziecko przyjdzie kiedyś i powie że przemyślało sobie i wierzy i chce być częścią jakiegoś wyznania, to zapewniam Cie że mu nie stanę na drodze, aczkolwiek w duch marzę o tym, żeby to nie był KK

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płomienna oliwa
no właśnie czytałam i nie znalazlam odpowiedzi może i byli doskonali genetycznie ale czy kain miał dzieci ze swoją siostra? bo skad się wzięła jego żona? adam ewa i kain zostali na świecie-skad pytam wzięła się jego żona? czysto teoretyczne pytanie-pismo tego nie tłumaczy. po prostu się pojawia. może kosmici ją porzucili:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość allatijasafaa
Jedzenie miesa w wigile tez zniesiono a piatkowy post mozna obchodzic w dowolny dzien tygodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tosiek mosiek
chcesz byc blizej Boga, to badz daleko od koscioła.Tak mi mój kumpel ksiądz powiedział i jeszcze duzo gorszych rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
allatijasafaa niestety nie dla wszystkich JPII jest moralnym autorytetem, więc jakoś nie przemawia do mnie przepraszanie za rzeczy które działy się 500 lat temu, a ukrywanie molestowania dzieci, które się działo pod jego nosem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już ci tłumaczyłam - pierwsze pokolenie ludzi zyło kilkaset lat . Mogli mieć wiec całe zastępy dzieci ,któte dorastały i rozmanazały sie pomiędzy sobą . I było ich więcej tym to pokrewieństwo - mimo ,ze genetycznie bliskie - rozwadniało sie . To stąd bierze sie sttwierdzenie ,ze wszyscy ludzie pochodżą od pierwszych ludzi - dosłownie . wspólczesnych ludzi kaziorodztwo szokuje ,ale wtedy taki termina nawet nie istniał , bo odnosi sie ono do niebezpieczeństwa zwiazanego z chorobami genetycznymi u potomstwa , ale wtedy takie niebezpieczeństwo nie zachodzilo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loris26
Moim zdaniem wiara w Boga to nie to samo co wiara w kościół.Osobiście wierzę w Boga, modlę sie, rozmawiam z Bogiem.Wiem, że w momentach, kiedy najbardziej tego potrzebowałam Bóg mi pomógł.Proszę mi odpowiedzieć na pytanie ( kieruje to pytanie do ateistów) czy dotknęły Was w życiu jakies nieszczęścia? Uważam, że nie wierzyć w Boga jest po prostu najłatwiej.Bo wiara wymaga od nas jednak pewnych poświęceń.Nie wierze w kościół i księży bo wielu z nich to źli ludzie ale sa również prawdziwi księża.nie wierzę w spowiedź ale spowiadam sie , ponieważ traktuje spowiedź jako rozmowę z Bogiem a nie księdzem.A jeśli chodzi o ludzi starszych to fakt , ze to sa ludzie którzy chodza do Kosioła bardzo dużo i do spowiedzi często a nie sa tak naprawe prawdziwi w swej wierzę.Ale trzeba takich ludzi tez zrozumiec, bo my tez będziemy kiedyś czuć, ze może niedługo umrzemy i to że chodzą do Kościoła pomaga im w tej świadomości.Starość jest okropna, jak sobie człowiek ją uświadomi a wydaje mi się, ze w wtedy szczególnie wiara w Boga pomaga nam ja jakoś zaakceptować.Wiele ateistów zarzuca wierzącym, że sa głupi bo wierza, obrażają ich na każdym kroku a dlaczego nie uszanuja tego, ze ktoś wierzy? I jeszcze jedno;obserwuję dzieci, których rodzice dbaja o to by dzieci chodziły do Kościoła, np.na Różaniec czy Roraty i takie dzieci sa o wiele lepsze od dzieci, których rodzice nie przywiązują do tego wagi.I tutaj nie chodzi i jakiś fanatyzm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiara w Boga , osobista i dojrzała nie ma nic wspólnego z obrzędami albo nakazam . Wiara w Boga to przyjęcie miłości Boga do nas takimi jakimi jesteśmy i świadomość ,ze tylko On moze przebaczyć grzechy i dać pokój . wszystko to można przeczytać w Biblii , to nie jest wiedza dla wybranych .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuwuwuwu
Oj ludzie przykro mi ze tak bladzicie. Poczytajcie cos zamiast sie podniecac coraz to nowymi tematami na kafe,a jak nie potrzebujecie Boga to po co ta cala dyskusja? Wolacie jak owce zagubione w ciemnym lesie pytajac o zone abla o pomoc,bo chcecie wierzyc ale Bog nie da wam dowodow na swoje istnienie. Musisz uwierzyc w cos co jest dla ciebie niezrozumiale bo jestes tylko glupim czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Skoro prawie
Zadna z was nie wierzy to pytam po co w takim razie bralyscie koscielne sluby? Macie rozdwojenie jazni czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też niewierząca nie matka
do wuwuwuw "A powiedzcie po co zyjecie? Jaki jest sens waszego marnego zycia? Najlepiej od razu zabijcie siebie dzieci mezow..bo i tak kiedys umrzecie a twierdzicie ze po smierci nie ma NIC pustka,ciemnosc.. Zal mi takich ludzi,ktorzy nie wiedza ze zycie na ziemi jest tylko droga do zycia wiecznego!" Odwracając twoje pytanie, a Ty po co żyjesz? Skoro to życie to tylko przepustka do lepszego życia w niebie, to może od razu zabij całą swoją rodzinę - szybciej znajdziecie się w raju. Widzisz, niektórzy nie potrzebują boga i wizji życia wiecznego, żeby odnaleźć sens życia, ale nie powiem Ci jak oni to robią. I tak nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuwuwuw
Moja droga na zycie wieczne trzeba sobie zasluzyc wlasnie tym swoim zyciem ziemskim. Odebranie sobie zycia jest grzechem. To Bog decyduje kiedy umrzesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiem inaczej, z drugiej strony. Ja wierząca, ojciec dziecka nie. Hipokryzją dla mnie było by zmuszanie go do przekazywania dziecku czegoś w co nie wierzy. to moja rola. On pewnie pokaże mu tą drugą strone i młody pozna dwa punkty widzenia. Uwarzam że autorka dobrze robi, bo jeśli bedzie przekazywać coś w co nie wierzy to dziecko szybko to wyłapie więc wiara będzie kojarzyć mu się z fałszem i zakłamaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malchance
Chory ten twój mąż każe niewierzącej dziecko w wierze wychowywać i to jeszcze samemu będąc "wierzącym niepraktykującym", na leczenie jakieś go daj, albo do egzorcysty. Nic na siłę, dajcie dziecku wybrać jak będzie przynajmniej w wieku przedszkolnym. Pamiętam jak mnie nawrócona matka zmuszała do niedzielnego kościółka, i ogólnie wiary, do tej pory mam do niej o to żal, chociaż większy do ojca bo taki był z niego "ateista" i "głowa rodziny" ze na to pozwalał. Efektów i tak to nie wielkich dało bo nigdy nie uwierzyłam i wyrosłam na modelową ateistkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×