Czy są tutaj jakieś prostytutki?

Mam kilka pytań.

Nie ma?

cześć,coś tak wyleciał z takim tematem?

moze bym skorzystal , ale musialaby podac cene

Pod wpływem lektury.

może był u dziwki i się wystraszył chłopak...:D

a co to za pytania?

! :D

Zastanawia mnie, co jest przyczyną - prawdziwa bieda czy prawdziwa chciwość.

nie wiem,są różne zdania...

ty student u siebie na roku poszukaj bo sa napewno, jkis czas temu moj kolega podczas melanzu, zadz po dziwki i okazalo sie ze przyjechaly 2 laski i jaki byl jego szok jak zobaczyl dziewczyne z grupy...taka szara mysze . na ktora by uwagi nie zwrocil, laska sie speszyla i odjechala z alfonsem druga zostala, potem go prosila zeby nie gadal nikomu, niezla wtopa.. co?

gdyby okazalo sie ze to jedna ze znajomych tego typa :D:D

noi laska z grupy plis

Trochę przypał. W sumie podobno sporo studentek tak dorabia, ale nie zauważam tego.

i co z tego ze z grupy? ja mam ze 100 lasek w grupie z czego polowy nawet nie kojarze :D

o tej porze pracuja jak wiesz ty głupi studencie''

Nie korzystam z ich usług.

pamiętasz o piątku?

prosze cie wynajmuja chaty bez alfonsow ...same sie oglaszaja www.odlotek.pl dorabija tak, duzo duzo tez sponsoring.. ale na chatach ile ich pracuje ciagna pale za 50zl

Pracowałam w klubie nocnym, ale za granicą, więc znajomy mi jest cennik w euro, co chyba nie zaspokaja Twojej ciekawości, co do motywów to z tego co ja zauważyłam był tylko jeden-chciwość i nic więcej. Każda dziewczyna zasłaniała się jakimiś motywami rodzinnymi, ale to była tylko wymówka dla innych i siebie samej. Większość z nich nie przyznawała się do prostytucji, ale pracując w takim miejscu wie się wszystko o każdym zarówno o dziewczynach jak i o klientach. Cała społeczność "najtowa" jest jak taka mała wieś gdzieś na zadupiu, nie da się nic ukryć.

W euro to pewnie sporo zarobiłaś.

To zależy, nie pracowałam w agencji, ale w klubie nocnym, nasze obowiązki to nie był sex z klientami za pieniądze. Duże pieniądze można było zrobić pracując głową, a nie koniecznie ciałem. Wszystko zależy od dziewczyny, wynagrodzenie za sex było z pewnością najprostszą z form dorabiania do wypłaty, ale można było zarobić sporo w inny sposób, tyle, że trzeba było się nad tym napracować.

j atez pracowalam w naight w grecji ale tylko driny pilam i tanec w zyciu zadna sie nie puszczala.. wybacz

Ehhh, nie ma dziwek tutaj. Pewnie ciężko pracują.

Ja pracowałam we Włoszech i tak sex z klientami był na porządku dziennym, chociaż tak jak pisałam, wszystko było skrupulatnie ukrywane. Żadna się nie przyznawała wprost, albo nieliczne. Ale kiedy przychodził do mnie klient i po 5 min pytał się o taką usługę, a później widywałam go przez kolejny miesiąc jak konsumował tylko z jedną dziewczyną to nie trudno było się domyślić dlaczego. Z pewnością nie tracił takich pieniędzy za rozmowę z nią. Bo za to w takich klubach właśnie się płaci, za rozmowę. Tak jest z założenia. Nie wiem jak w Grecji, ale we Włoszech tak to funkcjonuje.

W Grecji tak samo jakw itali,rozmowa i kasa z drinkow, a co robisz poza klubem to twija sprawa, moi tam do glowy nie przyszlo nawet.

faceci przestancie pisać za baby!!!! fuuj

Jakim językiem się tam posługiwałyście? Jest popyta na takie usługi, mam tu na myśli normalną pracę, jak to się u nas mawiało "czystą". Myślę o powrocie i nie wiem, czy warto wracać do Włoch, tak co raz cwańsi się klienci robią i ciężko uciągnąć na samym gadaniu.

We Włoszech to pewnie blondynki mają wzięcie.

Wydawałoby się to prostolinijnym myśleniem, ale faktycznie tak jest. Większość dziewczyn jest z czarnych, tzn rodowite Włoszki i Rumunki, które głównie pracują w takich klubach. Więc blondynki, jako mniejszość, mają duże powodzenie.