Miałem 2 razy złamaną rękę, raz nogę - było to niebo lepsze niż bycie zakochanym

Nie ma co się oszukiwać... znowu wpadłem :( Nienawidzę tego stanu, i znowu, bo jakżeby inaczej, osoba przez którą to wszystko się dzieje, jest w żaden sposób nie "do zdobycia" dla kogoś takiego jak ja. Brawo życie, żartujmy sobie ze mnie, i mi podobnych dalej. Nie da się zapomnieć, nic nie pomaga... pozostaje niemyślenie. Super, naprawdę super.

fajnie że zdobył sie choć jeden men' na chwilę prawdy :) niestety to trzeba przecierpieć , nie ma innej możliwości, szkod aże nie ma na to środków farmakologicznych

"dla kogoś takiego jak ja" czyli jakiego?

ból serca jest najgorszy :(

/"dla kogoś takiego jak ja" czyli jakiego?/ Zbyt niedoskonałego.

jesteś dekarzem ? albo strasznie jesteś nieuważny

ty się użalasz nad sobą, a ona moze nawet nie wie o twoim istnieniu

Czy próbowałeś się przełamać i nawiązać kontakt z ukochaną? Bo samym użalaniem się i litowaniem nad sobą nic dobrego nie zdziałasz. O swoje szczęście trzeba WALCZYĆ! Nie spada z nieba jako kometa ... Poddasz się tak bez walki ...?

Pozostaje mieć nadzieję , że obiekt westchnień długo nie pociągnie !

a co? ona jest o 20 lat mlodsza od ciebie? ;)

autor jest beznadziejnie zakochany w ideale, który sam sobie stworzył

modelira, strzałw 10

Skoro to wyidealizowanie, to dlaczego tak rzadko ma miejsce? W całym moim życiu były tylko 2 inne podobne sytuację (w sensie stanu emocjonalnego który przeżywam),i ciągle mój stosunek do osób, których one dotyczą, jest różny od stanu normalnego. Na szczęście jeśli się kogoś kilka lat nie widuje, wszystko zaczyna powoli wracać do normy.

Dlaczego nienawidzisz stanu zakochania? Wiesz jak cudownie jest kiedy spotkają się odwzajemnione miłości?

możesz połamać się znowu

nie jesteś tu sam :P kobieta przeżywa troche gorzej