Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ja30

poważny problem z mężem

Polecane posty

Gość Ja30

Witam, mam poważny problem w małżeństwie, obecnie czuje sie w kropce. 3 lata temu obecny mąż nabrał kredytów. obecnie nie ma w ogóle pieniędzy, chociaż ma pracę i ponad 2000 zarobi. najgorsze jest to że jak co m-c pytam go czy da na jedzenie i rachunki, zapewnia że tak, a potem jest jak zwykle czyli 0 zł. dotychczas nie pracowała, dopiero teraz zaczęłam. rani mnie to ze co m-c mnie okłamuje w żywe oczy, a potem nie mamy co jeść. nie mamy jeszcze dzieci, ale najwyższy czas. nie wiem jak mam do niego dotrzeć. rozmawiałam z nim kilkadziesiąt razy, mówiłam że to mnie rani i nie istotne że teraz nie ma pieniędzy, ale żeby mi powiedział jaka jest nasza sytuacja i na co mam się przygotować. odp. są wymigujące i nadal nic się nie zmienia. proszę o radę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jedyna rozsądna decyzja - rozdzielność majątkowa... chcesz potem spłacać 100 tyś. długo, bo Ci mąż o następnych kredytach nie powiedział? No, ale jak jak chcesz żyć w iluzji, to już twoja sprawa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
akurat rozdzielność mam, ale chodzi mi o to, ze na dłuższą metę tak się nie da funkcjonować, bo masz rację życie w iluzji nie ma sensu. choć ja jestem świadoma problemu. ale nie jestem za rozwodem po roku małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
rozdzielność rozdzielnością ale wizyty komornika to kłopot

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjpokpo
To juz lepiej zyc samemu niz miec takiego meza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
dokładnie, komornik już siedzi mu na wypłacie, dlatego nie ma kasy na nic i to dosłownie. wygrzebałam jakieś listy od komornika, nie były to jakieś kwoty 50 czy 100 tyś ale sam fakt co miesięcznych kłamstw, nie wiem jak mam do tego podjeść, żeby to nie rozwaliło na dobre naszego małżeństwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czemu nie ma tej kasy? Czy wszystko idzie na kredyty czy on gdzieś je przetraca? Po drugie - czy przed ślubem wiedziałaś że ma tyle kredytów i jest nieodpowiedzialny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy bałwan świaątecznyyyyy
autorko a co powiesz na to, że moj mąz zarabia ponad 2500 tysiąca, nie wspomne o premiach itd, za 2 miesiące ja rodze dziecko, nie pracuje, dostalam wlasnie ostatnią wypłatę w tym miesiącu. staramy się o kredyt na mieszkanie i nie ozemy go dostac poniewaz okazało się ze moj mąż jest zadłuzony i miesiecznie spłaca kredyt ponad 600 zł ? dziwnym trafem zapomniał mi o tym wspomnieć przed ślubem. Zataił to, okłamał mnie. Wyobraź sobie jak ja się teraz czuje. Dostałam ostatnią pensję i nie wiem w co ręce włożyć. A dach nad głową mamy tylko do konca grudnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
zgadzam się kjpokpo, ale jak juz się jest tym małżeństwem to nie można się od razu poddać, przynajmniej ja do tego podchodzę w ten sposób. wiadomo jak nic się nie zmieni na przełomie kilku/kilkunastu m-cy tzn. sytuacja się nie poprawi to pewnie się tak stanie. ja mu współczuje, bo ma poważny problem, oprócz swojej zawodowej pracy resztę czasu również pracuję, chociaż od niedawna. wystarczyło by gdyby był szczery i powiedział prawdę, ale nie stac go na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
no ale jest nieszczery i wstydzi się mówić prawdę. z komornikiem dasz radę gorzej jak zacznie pić ze zgryzoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz jeśli maż Cię okłamuje w sprawie kasy, to czy nie obawiasz się w czym jeszcze Cię okłamuje? Jak ktoś ma nawyk kłamania to we wszystkim ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
zimowy bałwan świaątecznyyyyy- zupełnie ci rozumiem, jakbym nie otworzyła listów od komornika to bym nic nie wiedziała. mam o tyle lepszą sytuację, ze mieszkamy z moimi rodzicami, na jedzenie nie ma w ogóle, ale oni nas przecież nie wyrzucą na ulicę. twojemu chociaż zabierają tylko 600 zł a mojemu całą wypłatę (ponad 2000) bo nie przynosi nic do domu. ale wiem o co ci chodzi, najgorsze to ze nic nie powiedział, i że cię okłamał. nie już sam kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
komornik nie zabiera całej wypłaty a to znaczy że twój mąż upłynnia kaskę na boku, ciekawe na co. i ma rację gdy jakaś frajerka płaci za niego rachunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
polak potrafi - ma pracę na której mu zależy wiec mam nadzieje że do tego nie dojdzie. Masz rację też myślę że on sie wstydzi tego co narobił. JacekJ - wiem o tym i jakby ktoś teraz przyszedł i powiedział że mnie zdradza pewnie bym uwierzyła. I jest to straszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
polak potrafi- i masz racje jestem frajerką że tak długo mu wierzyłam, rachunków może nie płacę za niego, ale coś zawsze mu pożyczam na wieczne nieoddanie. I tu jest mój błąd i wiem o tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimowy bałwan świaątecznyyyyy
Autorko, my również mieszkamy z moją mamy, lecz ona postawiła nam wyraźne ultimatum - mamy czas do końca grudnia. Właściwie rzecz ujmując to jesteśmy bezdomni. Nie mam pretensji do matki bo nie chce z nią mieszkac i nie wyobrażam sobie mieszkania w 3 osoby w jedym pokoju z malutkim dzieckiem. U rodziców męża byłoby tak samo, 3 osoby w malutkiej klitce i jeszcze teściowa pali jak smok...... Trudno wyobrazic sobie moja rekacje kiedy okazało się ze mąż jest zadłużony i spłaca kredyt. Oprocz tego paliwo, JEGO 2 telefony, i niewiele z tej pensji zostaje a przeciez ma utrzymac mnie i dziecko. Czuje sie zatrwożona bo on chciał tego dziecka, postąpił tak nieodpowiedzialnie. Gdyby,m miała dokąd sie udac to nie wiem czy bym go nie zostawiała... Ale z drugiej strony.. Tak jak piszesz Autorko, jesli jest się małżeństwem to do czegoś to zobowiązuje, nie można się odwrócić na pięcie i poprostu zniknąć. U mnie prócz braku pieniedzy dochodzi jeszcze brak szacunku... a czasem wydaje mi się że miłości także.... A więc co planujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
polak potrafi - a i zapomniała dodać, oprócz komornika jeszcze ma windykatora bo sie przyznał. i pewnie na to idzie te pare gorszy co mu zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
czyli jednak płacisz rachunki tylko przez męża. gdzie były gały gdy brały? zmienił się po ślubie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ponawiam pytanie "Czy przed ślubem wiedziałaś że ma tyle kredytów i jest nieodpowiedzialny?" Po drugie - powiedz mi po co z nim jesteś? Co DOBREGO daje Ci to małżeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
kochany zimowy bałwanku - myśle, ze sytuacja u mnie się nie zmieni on nie wyzna prawdy i nadal będzie mnie wykorzystywał i okłamywał. napewno chce mieć już dziecko bo już na to pora , i myśle ze penie zostanę z dzidziom sama u rodziców, potem stając na nogi. zawsze uważałam że lepiej być samotną matką a facetów traktować jak zabawę, bo tylko się człowiek rani. mam dwie koleżanki które tak mają i są szczęśliwsze niż ja. ale nie chce tego, jesteśmy małżeństwem nie parą. a ja podchodzę do tego poważnie. mogę tylko się domyślać jak sie czujesz teraz, brak nie pewności itd. ty nie musisz (czasami) jeść ale twoje dziecko tak, jemu nie wytłumaczysz że mama nie ma na mleko. a o pomoc rodziców ciężko prosić, przyznając się do tego co sie dzieje, u mnie nie wiedzą. A to tak wszystko boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patrzac obiektywnie
Trudno odpowiedziec na pytanie, ktore zadal Jacek? A szkoda. Czas otworzyc szeroko oczeta i realnie ocenic sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
polak potrafi- posrednio tak bo mu pożyczam gównie na tytoń. ale staram się robić to coraz rzadziej. przed ślubem nie było jeszcze tak źle, wiedziałam, że ma do spłaty coś - ludzie popełniają błędy nie wiadomo co ja narobię w przyszłości-ale coś mu zostawało, teraz nie ma NIC. JacekJ - co dobrego mi daje, nie mówiąc o uczuciach, bo one w realnym życiu schodzą na drugi plan, nie jest złym człowiekiem, jest pracowity i widzę że staje się bardziej odpowiedzialny. nie mogę powiedzieć że nic nie robi, opierdziela się czy nie ma szacunku dla mnie (poza pojedynczymi sytuacjami) w sumie jest tylko ten problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
matkopolizm oślepia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
patrzac obiektywnie-prawda to takie pytanie w stylu " dlaczego mnie kochasz"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
Ja30 przecież ktoś płaci prąd, wodę. do samochodu trzeba wlać, jedzenie. żyjecie tytoniem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
polak potrafi - TZN??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polak potrafi
ty nie płacisz rachunków, on wszystko oddaje na spłaty. pożyczasz mu tylko na tytoń. rachunek się nie zgadza, wyparowało 2-3 koła, które ktoś z was płaci. a może rodzice ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dlaczego nie chcesz pisać o uczuciach? One są bardzo ważne w małżeństwie. Przepraszam że się czepiam, ja jednak nie rozumiem, piszesz "widzę że staje się bardziej odpowiedzialny" a wcześniej że gdzieś ginie jego kasa i nie dokłada się do domu i nabrał kredytów? Nie rozumiem w czym objawia się jego odpowiedzialność. Czy lubi wypić (alkohol)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
w domu mamy małe opłaty - więć w całości pokrywają je rodzice, może się to wydawać dziwne ale nawet jakbym miała je płacić to byłoby to 100 zł m-cznie. za swój dojazd do pracy płacę, a on paliwo płaci ze swojej dodatkowej pracy, albo idzie na nogach. jedzenie- wcześniej jeszcze coś dawał więć jakoś było ale od 3 m-cy nie daje wogóle, ja coś kupuje, ale nie gotujemy, bo stwierdziłam, ze jak ja będe wszystko pokrywać to się pogrzebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja30
Ta sytuacja uczy go, z pewnych zasad trzeba się w życiu trzymać, i przez to chodzi mi że uczy sie żyć, ale ja teraz na jego kłamstwach cierpie i to bardzo. On tego nie rozumie. Pic nie pije, czasami. Po knajpach nie chodzi wogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×