Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

neurotop1

Moj facet mnie nie szanuje - pomózcie

Polecane posty

Witam! Jestem z facetem od 3 lat. Mieszkamy razem. Niestety mówi mi non stop, że jestem za gruba (59 kg przy 166 cm). Poza tym brak u niego jakiejkolwiek inicjatywy. Wyjście z kolegami? No już biegnę! Ale ze mną?? Raczej nie.... Nie chce mu sie wyjsc do kina, na spacer, sylwestra karze mi samej planowac, on sie dostosuje. Jak to zmienic?? Poza tym jest w kole naukowym. Kiedy sa wspolne ich wyjscia na lyzwy czy gdziekolwiek chetnie wychodzi, ale mnie ze soba nie bierze agrumentujac ze to ICH wyjscia... Jak to zmienic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mozzzzzeeee
zmienić faceta na lepszy model:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuu./
Schudnij, rzuć go i ułóż sobie życie z kims kto Cię będzie szanował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xćsdmw,;iomgh trfe
Rzuć go ! Nie zmieni się już..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Schudnąć, ogarnąć się i jak będę lepsza zostawię go:D Menrin Monroe napisała ,,Jestem samolubna, niecierpliwa i trochę niepewna siebie. Popełniam błędy, tracę kontrolę i jestem czasami ciężka do zniesienia. Ale jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GUGUIGIG
Daj mu powód do zazdrości!! Zapisz się na fitness, najlepiej do faceta, w domu zachwalaj, jaki jest boski, przy okazji moze poznasz jakies nowe koleżanki, bedziesz miala z kim wychodzic, zrob się tajemnicza. jesli mu bedzie na Tobie zależało, bedzie walczyl. Jesli nie, bedziesz miec nowa figure i nowe możliwości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea........
ojj tez mialam takiego eksa, ktory tylko narzekal, ze jestem taka czy owaka. i jaki byl zdziwiony jak go nagle zostawilam dla innego. musialam go dac do innych zdziwionych :D nie ma sensu sie starac, rzuc go i nie marnuj zycia na takiego debila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam wrażenie, że on wbija mnie w kompleksy po to, abym go nie zostawiła. Jak np. powiem, wiesz dzis kolega powiedzial mi ze ładnie wygladam w tej sukience, to on z tekstem : dobrze ze nie widzial twojego brzucha, bo by zmienił zdanie. I takie teksty ... Rece opadaja:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfjnfx
dobrze ci radza! zmien sie i nie przejmuj sie nim, tak jak by ci juz na nim nie zalerzalo...zawsze to dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i nie chcesz chyba całe życie słuchać, jaki to ma wieeelki brzuch to nie jest miłe dla nikogo, a on? nieważne czy jest zazdrosny czynie zazdrość okazuje sie ukochanej osobie w inny sposób u nas np. częstym seksem, bo mojego rajcuje to, ze ktoś mnie podrywa he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ASiamt :))) To miły sposób:) Pewnie, że nie chce czegoś takiego słuchac;) Szkoda, że przez 3 lata stałam sie zakompleksioną kupką nieszczęścia, która wierzy, że ma okropną pracę, jest brzydka, gruba i do kitu... A najgorsze jest to, ze inni faceci potrafa powiedziec mile slowo, zapraszaja na kawe, ale ja oczywiscie nie nie nie... I moja frustracja wzrasta! Bo jak to jest, ze twoja milosc cie obraza, a od innych slyszysz komplementy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz, te komplementy od innych też mogą kiedyś przerpdzić sie w to co u was, zależy od człowieka pytanie jak na niego trafić? chyba szukać i nie poddawac sie w tej sytuacji, bo takie gadki to już o niczym dobrym na przyszłość nie swiadczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ro to
jak dla mnie to w tym związku jest tylko on i jego pragnienia się liczą. Ty mi wyglądasz na zapchajdziurę którą on się zajmuje gdy mu pasuje a gdy nie to spadaj. Tak z braku laku. Na dodatek umniejsza twoje poczucie własnej wartości bo wie że w ten sposób uwiąże ciebie do siebie i nie odejdziesz do innego. Debil i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie tak mi się wydawało:) Może nie określiłabym tego ZAPCHAJDZIURĄ, ale osobą, którą on chce uwiązać do siebie, własnie po to, aby on mogl sobie robic co chce i mial swiadomosc, ze ja zawsze bede przy nim. ZAWSZE. Bo zapchaj dziura kojarzy mi sie z kims na przeczekanie. A tutaj raczej wlasnie chodzi o uwiazanie mnie do siebie. Z reszta sam mi kiedys powiedzial, ze co on by nie zrobil ja i tak bede z nim i on ma tego swiadomosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ro to
wybacz, określenie może niezbyt trafne ale ogólnie mam wrażenie że jemu jest wygodnie z tobą bo wie że to on decyduje a ty się dostosujesz. Na zasadzie niebieskiego ptaka co to przylatuje jak mu pasuje a jak nie to szukaj wiatru w polu. Jeśli chcesz żeby on zaczął ciebie szanować to najpierw sama się naucz szanować samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:( Szanuje siebie:) Tylko on nie szanuje mojego czasu. Często oznajmia mi, że ja dzis wychodze, czy tam jutro. No tak, ale mam wolny weekend i mozemy go spedzic razem, tak ale ja wychodze. Jak mam sprawic zeby mnie zaczal szanowac?? Co mam zrobic? Kiedys myslalam, zeby robic to na co ja mam ochote... Nie bede robic mu sniadania, kiedy nie mam ochoty, wyjde na zakupy, nawet kiedy on bedzie w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musi sam tego chcieć według mnie nie ma sensu sie starać o cokolwiek, bo to taki typ, który ma w 4 literach cały świat poza sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba tak. Trochę szkoda mi mnie samej:( Byłam miłą, zabawną i ufną istotą wierzącą w miłość;( A teraz? Jestem wykorzystywanym popychadłem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, to jest pisze też na innym, ale podobnym topiku już zamężnych dziewczyn z podobnymi chamami, sorry przed slubem złoto, a po potwory lepiej od takich zachowań jak u twojego "narzeczonego" uciekać gdzie pieprz rosnie, nigdy cię nie poszanuje, nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Być może masz rację, a być może ja za wiele dawałam. Dziwne to, ze cżłowiek za dobre serce dostaje kopa w dup&&&&&&. Może powinnam zająć się sobą:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieee, ja też byłam super dla mojego, dbałam o niego, on to lubił i lubi i odwzajemnie mi tym samym tylko kulture i chęć poszanowania innej osoby trzeba miec juz głowie, a jeśli się juz nie kocha tej osoby to trzeba być z nią szczerym , a nie odstawiac takie szopki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że on mnie kocha, ale boi się, ze odejdę. Pochodzi z rodziny rozwodników, sam ma lekko zabużone wartości. Został wychowany na egoistę kochającego siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, na przyszłosć to wam dobrze nie wróży niestety, ale zrobisz jak zechcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam bliskich znajomych kolega nigdy nie szanował swojej dziewczyny, a teraz żony to jest w sumie mój przyjaciel, ona jest zdobyczna, ale żal mi jej bardzo on uwielbia laseczki, a ona piękna nie jest, szczupła i zgrabna też, nie wiem po co się z nia związał, na poczatku to była kwestia majątkowa w sumie, bo ona jest asystentem dyrektora wielkiej znanej firmy i zarabia krocie, a on biedak w sumie, bez kasiory, wtedy jeszcze żadnego wykształcenia, prawa jazdy itd., ona ma mieszkanie, a on nic, tylko tyle, ze jest przystojny biedna dziewczynina na niego poleciała, chociaż na jej oczach na ulicy zachwycał sie laskami, prawdopodobnie też miała kogoś na boku (jej śledztwo to wykryło), mylslałam, ze dziewczyna zmądrzeje, ale nie, wzięli ślu i niedługo dziecko im się urodzi, a ona jest dalej jego popychadłem, dosłownie potrafi ja popchnąc jak coś nie halo, mówi jej wprost, ze mu sie nie podoba, wysyła na fitness itd. i co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś tutaj widzę:( Moj mnie tez na fitness wysyła:D Widać ludzie się nie zmieniają:D Przykra historia... Szkoda dziewczyny, brzydka, bo brzydla ale to nie jej wina. Ja raczej uważam się za osobę atrakcyjną. Może to zabrzmi dość dziwnie, ale tak uważam. Chociaż i tak słyszę non stop, że mam za gruby brzuch, malo jedrne cialo, bo nie chodze na aeronik (praca, szkola... Brak czasu na to), a to z wlosami cos nie tak. A to z moim ubraniem:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz jak nie kochasz drugiej osoby, to zawsze masz coś jej do zarzucenia i mówisz to wprost jak kochasz to nigdy nie zwrócisz uwagi, zwłaszcza w tak przykry spossób, bo wiesz, ze przze to mogłaby cieprieć, ma tego nie chcesz a kilka gram tłuszczyku to nie jest powód, zeby to wypominać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×