Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

neurotop1

Moj facet mnie nie szanuje - pomózcie

Polecane posty

Grzewsław: Typowe podejście faceta:D A może Ty męskim okiem powiesz o co moze mu chodzic? Wiesz Asiu, nie do końca jest tak. Potrafi się poświęcić, a jeśli kogoś nie kochasz, nie poświęcasz się;) Poza tym ja tez czasem wypominałam byłemu co mi się w nim nie podobało:)Można zwracać uwagę, ale dyskretnie:) A z tą kasą też coś jest. Opłaty za mieszkanie na dwoch, jedzenie na dwóch, prezenty:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
powiem ci szczerze, ze ja widze u mojego coś tam, co by mogło mi się nie podobać, ale nie jest to dla mnie takie ważne i nigdy jeszcze mu tego nie powiedziałam, mam to gdzieś, bo on jest dla mnie miły, dobry, kocha mnie i też mi przykrych słów nie mówi nawet dyskretnie głupio by mi było coś tam mu napomknąć, bow iem, ze może poczułby się niepewnie, poczułby, ze go chyba przestaję kochać i przestaje mi sie podobać, a to nieprawda, bo jest przystojnym facetem, no chyba, zeby mu ptak nasrał na główkę he he - to juz tak dla rozładowania atmosfery

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TO fakt:) Widać, że jesteś dobrą kobietą i masz właściwe podejście do związku. Ja czasem zwracam uwagę, ale bardziej, w sensie, że on np. wychodzi beze mnie, no to mówię, żeby to zmienił, bo cały czas beze mnie a ja to co , kamień od kapusty?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a to tak, wychodzenie samemu odpada, zreszta on też mnie samej nie bardzo chce gdziekolwiek puścić, wiec poslziśmy na układ, ze wychodzimy tylko razem i jest nam z tym dobrze na pracowe ipmrezy to wiadomo, osobno, chociaż do niego najczęściej mnie zabiera, bo u mnie w pracy to raczej zabaw nie ma he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to właśnie dziwi mnie u mnie. Z jednej strony jest zazdrosny, z 2 jak wychodzę nie strzela foch. Sam najchętniej wychodzi z kolegami, beze mnie, a pozniej sie dowiaduje, ze byla dziewczyna ktoregos z nich, alebo spotkal kolegow z kolezankami.... Jak jak wychodze czasem ma pretensje, wiem ze wolalby zebym posiedziala w domu, ale tylko wtedy kiedy on siedzi. Bo jak on gdzies wychodzi to raczej pretensji nie ma ze ja gdzies wyjde. Kurcze mam 22 lata... Mloda jestem, nie chce marnowac czasu swojego. Widzisz, jak ma co robic to mu obojetne czy ja wychodze. A najgorsze jest to, ze jak gdzies wyjde (mieszakmty w duzym miescie) to on nawet nie zadzwoni do mnie nawet jesli nie spi, czy mam jak wrocic czy nie boje sie nocnym wracac. Ostatnio byl na miescie z kolega, ja z kolezankami (chociaz mial siedziec u kolegi w domu), wrcala do naszego domu, nawet nie zadzwonil czy ja mam jak wrocic czy sie nie boje. A poza tym jak spytalam czemu tak robi, powiedzial, ze nie chcial mi przeszkadzac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość myszaaaaaaaaaaaaaaa
rzuć go to przejrzy na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj wiesz, sa i takie zwiazki, ze wychodzą ludzie osobno i jest ok my byliśmy troszeczkę od was młodsi jak sie pozanliśmy i w zasadzie od razu ustaliliśmy takie warunki, bo ja się chyba bałam, ze mi go ktoś capnie i on się bał, ze mnie ktoś mu capnie i tak już zostało do dziś czasem wyjdę do koleżanki, no to już dawno jeszcze przed ciąża jakieś 3 lata temu było, to wyjeżdżał po mnie samochodem, bo tu też bezpiecznie nie jest wiesz moze jeszcze dojrzeje, ale ja na te jego gadki, to bym mocno uważała, dla mnie to by była obraza i niechęć do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gorzej jak go zostawie a on nie wróci:D Czasem mi mówi, że on biedny taki stłamszony jest. Jest mi cholernie przykro, kiedy np. idę do klubu, spotykam wspólnego znajomego, a on rzuca tekstem: - A gdzie twój jest? - No poszedł gdzies .... - ja bym ciebie samej na imprezy nie puszczał... On chcialby wychodzic na imprezy, spotykac sie z kolezankami, miec obiad i sniadanie, posprzatane, pozmywane, moc jezdzic gdzie chce, pisac z kim chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i dlatego powinniście chodzić razem, zeby ci przykro nie było, bo nie o to chodzi, żeby się z myślami ciągle bić, a móc w spokoju być w zwiazku nie mogę tu pisac o niedojrzałości, ale trochę taki jest może kiedyś dorośnie, a moze nie, zycie go trochę pokory nauczy to zrozumie, albo i nie zrobisz jak zechcesz, bo widzę, że go trochę tłumaczysz jednakże jeśli go na zabój nie kochasz, to poszukaj kogoś kto cię zaakceptuje taką jaką jesteś i nie będzie durnot wygadywał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może i tak. Niestety z każdym przykrym słowem czuję coraz większa frustrację! Mam już dość. Poza tym on ma pretensje do mnie , ze mam zly humor. Kto by mial dobry humor jak na dzien dobry slysze : ale ci brzuch wystaje w tej bluzce! A pozniej mowi, ze robi to aby mnie zmobilizowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tym złym humorem, to musisz mu uswiadomić, że takie gadanie cię rani i czujesz się z tym źle i dlatego masz zły humor, bo dąsanie sie i nie wskazanie przyczyny jest tylko na wasz minus pogadaj z nim szczerze, może rzeczywiście cię nie kocha, albo niech zmieni postępowanie, bo inaczej odejdziesz od niego zobaczysz wtedy na jak długo to się zmieni, lub się nie zmieni, a wtedy to już wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ech ciężka sprawa. Mówiłam mu, ze jestem zła, bo pierwsze co uslysze od Ciebie to za duzy brzuch. A on na to, to go zmniejsz. Pozniej sie przytula, caluje mnie i mowi jaka ja jestem dla neigo wazna. I ze mam szczescie ze mnie troche lubi bo inaczej byloby zle. Chore?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie chore, bo jak zachorujesz i zmienisz wygląd, to co? rzuci cię, bo nie będziesz taka idealna? to nie jest partner na pryszłość, a chłoptaś z którym na chwilę mozna sie pobawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaplanuj sylwestra samej
a on niech siedzi w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poza tym on właśnie nie rozumie podstawowej rzeczy: ma ładną, zaradną i mądrą dziewczynę. Ciekawa jestem czy znalazłby swój ideał, nie wiem czy ktoś taki istnieje. Zrobiłam certyfikat językowy na zaawansowanym poziomie, a on do mnie z tekstem: wiesz co nie ma sie czym chwalic, bo moja znajoma ma poziom wyzszy, ten poziom nizszy niewiele znaczy. Poza tym czesto opowiada, jak to jego jakas tam znajoma ma fajnie w chacie, bo ma wyjebany dom i na dodatek jeszcze mieszkanie i za przepraszeniem sra kasa. A jak sie pojawia problem na horyzoncie... To spada na moje barki. Głupia naprawa czegos czy wlasnie planowanie weekendu, sylwka... Samemu swietnie planuje, ale ze mna?? Poza tym co z teog ze bedzie mial miss polonia z nogami do nieba i wrecz wkleslym brzuchem?? Przeciez kobieta zajdze w ciaze i sie zmienia... A charakter pozostaje. Jestem uczynna, pomocna i wykorzystywana ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eee po ciąży nie musisz sie zmienić wcale, mi z ciąży nic nie zostało ale do rzeczy Zrobiłam certyfikat językowy na zaawansowanym poziomie, a on do mnie z tekstem: wiesz co nie ma sie czym chwalic, bo moja znajoma ma poziom wyzszy, ten poziom nizszy niewiele znaczy. no właśnie i tu jest problem, po prostu cię nie odcenia, chociaż pewnie zazdrośc go zżera o ten certyfikat mój mąz jestw ręcz ze mnie dumny jak uzyskam jakiś papier, bo wie, że to dla nas poprawa sytuacji i materialnej i ogólnie bytowej i cieszy się, ze jestem ambitna, a nie leniem czekającym na jałmużnę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachowuje się jak mój rywal, a nie jak osoba, która mnie wspiera... Ciężko mi... Myślicie, że jest jakikolwiek sposób, aby on zaczął mnie doceniać? Może powinnam dbać tylko o siebie, tak jak on to robi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój mąz zresztą zawsze był ambitny i sporo się uczył, a jego koledzyw tym czasie bawili się na całego i wyśmiewali że T... w ksiażkach siedzi a oni piwko popijają teraz to on piwko nie byle jakie popija, a oni nie mają za co to taka drobna różnica chociaż i w tamtych czasach non stop imprezowaliśmy, to jednak czas na naukę musiał byc, bo nie było by tego co mamy teraz takze chwała ci za to, że w tak młodym wieku certyfikat zdobyłaś, bo ja troche później hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zmień na lepszy model
taka moja rada! Ważysz bardzo dobrze, wcale nie musisz się odchudzać! ALeeeee czekaj mam pomysł, powiedz mu że owszem ty schudniesz, ale jak on wyrzeźbi kaloryfer na brzuchu, tors gladiatora i tricepsy tak że jak napnie to będzie można na nich cegły rozwalać i ma na to czas 3 miesiące! a co!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buhahhah dobre w 3 miesiące nie zdąży na bank bo to musi być i odpowiednia dieta, specyfiki i ćwiczenia ciągiem przez 2 dni i 1 dzień przerwy i tak cały czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co ? On może mi stawiać warunki a ja nie?:D Asia, zdolniacha jesteś i Twój mąż też;) Fajnie, jak ludzie razem potrafią się bawić, uczyć i ... żyć:))) Szkoda, ze tak mi się zycie ulozylo:( Wiecie co jest najgorsze? Że po 3 latach wmawiania mi mojej beznadziejności zaczynam w nią wierzyć:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
e tam, moja droga twoje życie dopiero się zaczyna i zrób wszystko, zeby było ci w nim jak najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i studiowaliśmy też razem z mężem to samo na jednym roku, może to i mdłe, ale fajnie było w sumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My tez to samo, ale ja na zaocznych, on na dziennych. Nie dlatego, ze sie nie dostałam, ale musiałam pracować:) Teraz sie ciesze z tego, bo mam przynajmniej pieniazki na zaspokojenie swoich potrzeb:) Ale to ze jestem na zaocznych tez jest traktowane jako wielkie fope, czy jak to sie psize:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieważne jakie, ważne co i oby było przyszłościowe, w co teraz trudno sie jest wstrzelić, bo "kryzys' he he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×