Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marnuję sobie mlodość

Do jakiego lekarza się zwrócić bo chyba mam fobię społeczną....

Polecane posty

Gość marnuję sobie mlodość

Nie potrafię jeść w miejscach publicznych i nieswoje się w nich czuję. Jestem bardzo wstydliwa i jak np mam załatwić jakąś sprawę to boli mnie brzuch i ogólnie źle się czuje. Powinnam iść do psychologa, psychiatry czy gdzie? W ogóle co lekarz w takiej sytuacji zrobic przpisze jakieś leki czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie unikać tylko zwalczać
specjalnie własnie jeść w knajpach, załatwiać sprawy, przełamywać sie oswajać. Przywykniesz, nauczysz się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ja się wypowiem
psychiatra wypisuje leki psycholog rozmawia możesz iść i tu i tu. albo do jednego, zależy czego oczekujesz, ja proponuję i leki i terapię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze ja się wypowiem
ja się przełamuję od 5 lat i dalej czuję lęk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnuję sobie mlodość
Już tak próbowałam. Przez pół roku jadłam w knajpach ze znajomymi. Niby było dobrze przez kilka tyg ale później znowu to wróciło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo i
doraźnie biorę leki przeciwlękowe zapisał mi rodzinny jakoś z tym żyję ale nie jest łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnuję sobie mlodość
Tylko też dodam że szkoda mi kasy na terapie bo jeszcze od rodziców biorę. Jak patrze że np taki psycholog bierze 100 zł za godzine to założe się że minimum tysiaka wydam a i tak mało co mi to pomoże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnuję sobie mlodość
Ja najbardziej boję sie własnie tlumu i wyjść do publiczych miejsc. Mam 19 lat i najchętniej siedzialabym w domu sama. Jedyne co mi pomaga to alkohol ale też bez przesady bo głupio by było w takim wieku się uzależnic. Dlatego też wolałabym wziąć od czasu do czasu jakieś leki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też nie mogłem jeść w miejscach publicznych i nie tylko np. jak mieszkalem w akademiku to jadlem tylko jak innycgh nie bylo w pokoju albo jak bylem w lo to siedzialem na pks glodny chociaz mialem pieniadze i moglem isc do sklepu sobie kupic bulke ogolnie sie boje spotykac i rozmawiac z nowymi ludzmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannika
tez tak kiedys mialam ,przeszlo mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo i
idź do rodzinnego zapisze Ci coś na uspokojenie i bierz to tylko jak musisz np : coś załatwić,pojechać itd ja tak robię ,nie biore na codzień dziś wezmę bo zaniedługo mam wizyte u dentysty i dostaje schizy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannika
ze jak np. mialam zjesc w miejscu publicznym to mi sie wydawalo ze na mnie patrza, i mi sie rece trzesly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannika
nie bierze zadnych lekarstw, ja wtedy kupilam sobi taka ksiazke o lekach ludzkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie istiotne
jakbyś miała lęki tak jak ja tobyś alkoholu nie piła,bo po tym jeszcze gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnuję sobie mlodość
yyughiuh Ja mam dokładnie to samo. Czasem nawet mam batona w torebce ale nie zjem bo mimo że burczy mi w brzuchu. To jest taki dyskomfort psychiczny i ogólnie lęk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie unikać tylko zwalczać
też jestem nieśmiała, nikt nie wierzy w to, jesli komuś o tym mówię okropnie mi to przeszkadza, teraz już mniej, bo wiele rzeczy sama sobie wtłumaczyłam :) ale nie wiem, czy każdy ma taką siłę autoperswazji :) Panicznie się bałam (teraz tylko boję trochę i nie lubię) rozmów telefonicnzych z obcymi ludźmi, jak musiałam coś załatwić, zapytać obcą osobę o coś. Przy kontakcie wzrokowym paliłam buraka i sie jąkałam. W nowej szkole nie umialam do nikogo zagadać Zaczęłam mieć tego dość, przemyslałam na czym mi zależy. Na tym by być lubianą i nie umierać ze strachu ciągle. Wyszło mi, ze ludzie lubia ludzi, którzy ich lubią. A żeby polubić innych, trzeba polubić siebie. Wiem - straszne "bzdury" ale to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wlasnie a ja wcale nie pije wierze ci naprawde mozesz zmarnowac sobie mlodos bo ja zmarnowalem i zdrowie przy okazji wydawalo mi sie ze jak pojade na studia i zamieszkam w akademiku to sie z mienie i nic takiego sie nie stalo nie wiem jak ci pomoc poprostu musisz lekcewazyc swoje leki zacytuje ci cos moze cie zainspiruje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co sie ludzie z Wami dzieje???? Czemu sie tak poddajecie! Ja wiem , ze w dzisiejszych czasach nie jest latwo, ale to tym bardziej trzeba walczyc! (mam na mysli walke z soba) Najlepiej wmawiac sobie choroby ! Bo jak to nazwac inaczej??? Jak ktos mysli o leczeniu sie u psychologa, to znaczy , ze zaczyna wierzyc , ze to choroba, ze cos mu jest. -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannika
ja to pozniej trenowalam krok po kroku.np. dzis zmusze sie zjesc jablko w miejscu publicznym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Świadomość tego, że pewnego dnia będę martwy jest jednym z najważniejszych narzędzi, jakie pomogły mi w podjęciu największych decyzji mojego życia.Prawie wszystko zewnętrzne oczekiwania wobec ciebie, duma, strach przed wstydem lub porażką wszystkie te rzeczy są niczym wobec śmierci. Tylko życie jest naprawdę ważne.Pamiętanie o tym, że kiedyś umrzesz jest najlepszym sposobem jaki znam na uniknięcie myślenia o tym, że masz cokolwiek do stracenia. Już teraz jesteś nagi. Nie ma powodu, dla którego nie powinieneś żyć tak, jak nakazuje ci serce." - Steve Jobs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wannika
Dori30-----zdrowy nie rozumie chorego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marnuję sobie mlodość
Właśnie wolę tabletki które będę mogła brac tylko przed jakimiś ważnymi sprawami np jakimś wyjściem na obiad rodzinny. Ksiażki mi nic nie dadzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie unikać tylko zwalczać
po jakimś czasie odkryłam, że generalnie ludzie są życzliwi, albo mają w nosie zupełnie innych. :) Czyli nie ma agresji, nie ma się czego bać, nikt sobie o mnie nic nie pomyśli bo ja go nie obchodzę generalnie. Zaczęłam ćwiczyć - przy rozmowach wyprostowana sylwetka - kontakt wzrokowy, uśmiech. Zainteresowanie tym, co ktoś mówi - zadawanie pytań o tej osobie (jeśli rozmowa prywatna) - ludzie uwielbiają zainteresowanie swoją osobą :) To działa jak sprzężenie zwrotne- pozytywne sygnały ułatwiają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się męczę od
5 lat, okropna jest ta choroba. Przez fobię nie skończyłam studiów. 2,5 roku siedzę w domu. Nie mam pracy, właściwie niczego nie mam. Nawet nie mam odwagi, żeby iść do lekarza. Alkohol pomaga, ale to tylko chwilowe. Na pewno nie jest to rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jeszcze mialem tak ze nie moglem sikac w publicznej toalecie jak ktos byl tam jeszcze poprostu nie lecialo wydawalo mi sie ze ktos stoi i mysli o tym ze nie moge sie wysikac no ale to jest chyba dosyc popularne bo nawet w jakims filmie byl taki watek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie skonczylem studiow no ale nie wiem czy przez to nie unikać tylko zwalczać piszesz jabys przeczytala ksiazke "jak zjednac sobie ludzi i zdobyc przyjacioł" Dale Carnegie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam to samo i
ja aż tak nie mam że nie zjem nic w miejscu publicznym.....knajp nie lubię,tam mam trochę schizy,ale jabłko,baton,czy kanapkę to zjem.....przy ludziach, ja n ie lubię rozmawiać przez tel przy kimś,nie lubię jak ktoś za mną idzie ,boje się lekarzy,dalekich podróży,ruchomych schodów,dworców,i wiele różnych rzeczy...diabelnie ciężko z tym żyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie istiotne
bo dla mnie to akurat jest glupota że w kiblu dla facetów nie ma kabin w których są te pisuary tylko stoja obok siebie i swoje siusiaki oglądają i po kiego grzyba tak zrobione?dla pedałów??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcę iść do ludzi skoro widzę że oni nie życzą sobie mojego towarzystwa ze tylko im przeszkadzam a rozmawiaja ze mna tylko dlatego ze nie wypada powiedziec spadaj nie umiem prowadzic spontanicznej rozmowy. Mam wrazenie ze wszedzie gdzie zajde jestem niechciany i zglaszam pretensje do czegos co mi sie nie nalezy np. dentysta fryzjer jakis urzad no ale ja przeciez place jednak wrazenie jest okropne ze nikt nigdzie ciebie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×