Blachara

"Blachara osobnik płci żeńskiej, dobierający sobie partnerów przez pryzmat samochodu, jakim się poruszają." Czy ktoras z was czuje ze ten opis jest o niej samej? Jesli tak to prosze o opisanie mi swojego swiatopogladu i wlaczenie sie w dyskusje :)

Blachara jest jak święty mikołaj .. nie istnieje! Podobnie jest z galeriankami .. nie istnieją! Wiem bo od kilku miesięcy chodzę po galeriach i ich nie znajduję :P

każda laska jest blacharą... i za każdym razem na I randce wypytuje - niektóre bardzeiej dykretnie inne mniej... o zarobki auto mieszkanie itp. liczą juz od samego początku :D

Niestety istnieja, widocznie nie miales szcescia lub wygladem nie odpowiadasz ich standardom bo wiesz jak to dziala, one ujawniaja sie tylko typom o aparycji i stylu " mam fure i komore" przynajmniej tak to wyglada z mojego naukowego researchu. Szukaj dalej a napewno sie poszczesci! ;)

Prosze nie uogolniac.... NIE KAZDA.

Chcialabym prosic o glos panow bo spotkalam sie z tym, ze wielu z was ma za partnerki ewidentne "blachary", kto domagaja sie prezentow (koniecznie drogich) patrza na to jaka metke ma wasza koszulka i mowia wam jaki samochod macie kupic a mimo to z nimi jestescie. Wiec o co chodzi?? Czy wy tego nie zauwazacie? Czy macie moze tak niska samoocene ze uwazacie ze na normalna, inteligentna kobiete was nie stac?

Ja bym chciał blacharę, bo mam dość wysiłków intelektualnych w robocie. Wracając do domu wolałbym nie myśleć wiele, dać odpocząć świadomości. A taka inteligentna żona będzie mnie męczyć. Blacharze kupiłbym jakąś błyskotkę i miałbym spokój :)

Wierze, ze ta odpowiedz jest tylko niesmacznym zartym a jesli nie to serdecznie wspolczuje i zycze powodzenia.

jak poznalam mojeg meza jezdzil czerwonym maluszkiem :D teraz jezdzimy autem wartym 100.000 zł :D chyba blachara nie jestem :P

Tancerka gratuluje, brawo, blachara nie jestes.