Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zalamana i samotna :(

przyjaciel - utrata pomozcie

Polecane posty

Gość zalamana i samotna :(

miałam przyjaciela zawsze był tylko dla mnie bylismy niemal jak para ale jednak zadne z nas nie chcialo byc razem nie kocham go jako chlopaka zawsze moglam na niego liczyc zawsze byl przy mnie ale teraz z kims sie spotyka dlaczego czuje ogromna zazdrosc i bol? przeciez go nie kocham :( boje sie ze juz nie bede ta jedyna i stracimy super kontakt na przyjaciolki nie moge liczyc kazdy ma swoje zajecia i jakos tak jest inaczej. on byl dla mnie codziennie. budzil mnie rano smsem w ciagu dnia telefon jesli nie moglismy sie spotkac wspieral mnie wieczorem tez sms :( tak mi zle :( pomozcie dajcie rady jak mam sie z tym pogodzic nie jestem nastolatka..... mam 24 lata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
nie zakochalam znamy sie dosc dlugo jesli mysle czy chcialabym z nim byc to odp. brzmi nie jestem psem ogrodnika :( jak mam sobie z tym poradzic? okropnie sie czuje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I to jest właśnie brak odpowiedzialności ze strony faceta.Najpierw adorował a teraz jak sam układa sobie życie po swojemu , to zapomina.Dlatego też nie należy doprowadzać do tak bliskich relacji obojga płci w charakterze tylko przyjaciela.A to co czujesz uważam za normalne, to zazdrość o czas, który on spędzi już z kimś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
nie adorowal jestesmy tylko przyjaciolmi ale dobrze napisalas jestem zazdrosna o czas ktory poswieci jej nie mnie :( jak mnie to boli ratunkuu czuje sie jakbys stracila chlopaka :( na razie jest ok codziennie mamy kontakt ale jak wiem ze gdy z nia sie zblizy ja zejde na drugi tor :( cholernie mi zle placze i chcialabym walic piescia w sciane z rozpaczy cholerne uczucie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
pomozcie dajcie rady jak mam sobie z tym poradzic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
powiedziałbym, że to jest toksyczna znajomość dla Ciebie. Masz słabą psychikę i długo z tego nie wyjdziesz. Szukaj lepiej dla siebie faceta, a nie przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Załamana, nie masz racji...adorował, bo codziennie wysyłała sms-y itp.a faceci nie są znowu aż tacy bezinteresowni jak myślisz. Nie był w porządku, bo nie czuł się odpowiedzialny za Ciebie....teraz Ci źle i to jest naturalne.Rada jest taka, bys sobie znalazła kolejnego przyjaciela , ale takiego, który będzie mniej egoistyczny lub taki, który z czasem stanie się Twoim chłopakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To czas, który sobie poświęcliście zbliżył Was do siebei i to jest naturalne.Przyjaciel to ktoś bardzo bliski, ktoś kogo po części się kocha, dlatego w chwili zgrożenia pojawia się zazdrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :SNAKE:
załamana i samotna..Przecież masz jeszcze przyjaciela, to nie jesteś taka samotna. Nie możesz mieć kogoś na wyłączność. Nie szukaj przyjaciela tylko faceta, partnera. Po co Ci kolejne szambo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
nie szukam kolejnego przyjaciela nie chce znowu czuc tego bólu macie racje powinnam ukoic bol znajdujac chlopaka ale przeciez to nie jest takie pstryk i jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
moze za bardzo sie do siebie zblizilismy i to byl blad :( bylismy niemal jak para czesto ludzie mysleli ze jestesmy razem a ja nigdy nie chcialam z nim byc nawet czasem mowilam mu aby znalazl dziewczyne a on mi zebym to ja znalazla chlopaka a przyszlo co do czego i czuje sie z tym podle :( nie wiedzialam ze poczuje sie tak zle dawno nie czulam w srodku jakiegos dziwnego bolu ktory rozrywa mnie od srodka zawsze byl on :( zawsze potrafil mnie wesprzec stal obok mialam na kogo liczyc w kazdej chwili:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak dobrze że mój facet
...nie ma takiej przyjaciółki, która by była taka zaborcza i o mnie zazdrosna. Jak poznałam swojego chłopaka, też miał przyjaciółkę, a ona jak się o mnie dowiedziała, od razu chciała mnie poznać i od razu też się ze mną zaprzyjaźniła. Nie wtrącała się w nasz związek, zjawiała się tylko jak ją zaprosiliśmy, ona też często zapraszała gdzieś nas. Ogólnie nie miałam z nią problemu, bo ona wiedziała że musi usunąć się odrobinę w cień a mój facet mnie wielbił ponad wszystko i nie było poczucia niedosytu czy żalu. Dziś po 5 latach ona ma już męża i jesteśmy 4 dobrych przyjaciół

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
też bym chciałaby by ta historia zakonczyła się takim happy endem ale to raczej niemozliwe :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jesteś zazdrosną i
zapatrzoną w siebie głupią cipą....nienawidzę ludzi co to myślą że swiat się kręci wokół nich. Twoj przyjaciel ma potrzeby, chce uprawiac seks, i miec kobiete przy sobie gdy zasypia i sie budzi, po co mu jakaś zaborcza lafirynda która siedzi w domu i cierpi bo jej przyjaciel znalazł szczęście. Gdybys naprawde go ceniła i kochała jak przyjaciela, to byś teraz skakała pod sufit ze bedzie szczesliwy, ze moze przezywa jakies zakochanie a to piekny czas. Chce dodac że pożałujesz takiego zachowania, bo jego kobieta sie w koncu zorientuje jaka zazdrosna jestes i ukróci wasze kontakty do zera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
byliśmy w bliskiej relacji codzienny kontakt..... nie wiem skad taki chamski post przeciez nie knuje przeciwko niemu i dziewczynie nie wtracam sie pytalam o rady jak sobie z tym poradzic a nie jak im przeszkodzic! ty pozalujesz swoich slow w tym temacie gdy poczujesz sie podobnie o ile kiedykolwiek zaznasz takiej przyjazni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jesteś zazdrosną i
No i tu twój błąd, gdyż mam przyjaciela, który już od 2 lat ma narzeczoną i nie było z tym dla mnie problemu. w takiej sytuacji po prostu musiałam się usunąć na bok ale nie było to dla mnie problemem, bo ja generalnie nie mam problemu w sytuacjach kiedy nie jestem na pierwszym planie. Moge być i nawet na 10. Wiem ze on nadal mnie bardzo lubi, przyjaxnie sie juz teraz i z nim i z jego narzeczoną, a od pół roku mam swojego chłopaka i tak funkcjonują normalni ludzie. Póki nie zrozumiesz ze to nie twój mężczyzna a przyjaciel, i ze nie możesz byc całe zycie na pierwszym miejscu, bo kiedys musiał przyjść czas, ze pozna kobiete którą pokocha (nie polubi, pokocha, obdarzy gorącymi uczuciami), z którą bedzie mial dzieci, ktore rowniez bedą dla niego wazniejsze niz ty. W jakim swiecie ty zyjesz i za kogo sie masz, ze rościsz sobie prawo do tego by byc zawsze jedyną kobietą w życiu PRZYJACIELA? Ja nie twierdze ze planujesz rozpieprzyc im związek, ale kobieta zawsze wyczuje jak wokól jej faceta kreci sie zazdrosnica, a ty własnie jestes nie inaczej jak wlasnie zazdrosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
widocznie twoj przyjaciel byl tak naprawdę twoim dobrym kolega a nie przyjacielem z prawdziwego zdarzenia takich dobrych kolegow ja tez mam i nic sobie nie robie z tego ze z kims sie spotykaja z nim jest inaczej laczyla nas inna wiez prawdopodobnie nie doswiadczylas takiego uczucia wiec nie zrozumiesz co teraz czuje nie uwazam sie za zwykla egoistyczna zazdrosnice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
nie jestem tez osoba ktora chce grac pierwsze skrzypce wlasnie nie lubie byc w centrum nie musze byc na pierwszym planie jako ta najwazniejsza w czymis zyciu czuje ze konczy sie cos pieknego cos co trwalo dlugi czas pisalam ze byilsmy niemal jak para to jest inaczej niz relacja dobry kumpel - kumpela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jednak można
ale co to ma wspólnego z PRZYJAŹNIĄ? Dzieci, przyjaźń to coś, co nie wymaga ingerencji, ona rodzi prze lata, nigdy nie podlega żadnym namiętnym regułom! "Trzeba beczkę soli zjeść z kimś, aby nazwać go przyjacielem". Nie mylcie koleżeństwa, związku z przyjaźnią!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i znów jakaś idiotka
nazywa przyjaźnią coś, co nawet nie umywało się do niej. Głupia gęś!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ktos!
Powiedz, co to za przyjaźń kiedy Ty zazdrość mu czegoś? Nie jesteś jego przyjacielem jeśli mu zazdrościsz, przykro mi ale tak jest. Jak masz przyjaciela to lubisz jego osobowość, szanujesz jego wybory, szanujesz jego życie i pozwalasz mu też ODJEŚĆ jeśli chce. Czy wiesz, że ja przez 2 lata się nie kontaktowałem z bliską przyjaciółką, bo miała swoje zajęcia. Po 2 latach zatęskniła i się odezwała. Nikt z nas nie miał do nikogo pretensji. Nie dojrzałaś do roli PRAWDZIWEGO przyjaciela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jesteś zazdrosną i
Jakim prawem śmiesz ocenić czy mój przyjaciel jest prawdziwym przyjacielem? Jestem pewna że jest o 100% bardziej prawdziwy niż twój. Ja mam w tym momencie 30 lat, a z nim znam się od LICEUM. 3 lata siedzieliśmy w jednej ławce, później łączyła nas szczególna zażyłość, każdy lub co drugi dzień wspólnie spędzony = wspólne Wigilie, sylwester, urodziny i imieniny. Nawet wakacje. Kocham go jak brata. Po prostu nie miałam problemu z tym, że sobie kogoś znalazł. Tak jak u Ciebie mówiłam mu, znajdz sobie kogoś, ale w PRZECIWIENSTWIE do ciebie jak już znalazł, to nie zalała mnie fala zazdrości, pozostaje mi współczuć jego partnerce, bo na pewno się nie zaprzyjaźnicie, a ona na stówę nie pozwoli na to, byś spędzała z jej mężczyzną większą część czasu, a jak zobaczy jakaś pierdolnieta, to masz po przyjacielu. Ze tez facet nie wie jaką żmijke hodował u boku. Zawistną babe, co to sama nie weźmie i drugiemu nie da/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo jesteś zazdrosną i
Jakim prawem śmiesz ocenić czy mój przyjaciel jest prawdziwym przyjacielem? Jestem pewna że jest o 100% bardziej prawdziwy niż twój. Ja mam w tym momencie 30 lat, a z nim znam się od LICEUM. 3 lata siedzieliśmy w jednej ławce, później łączyła nas szczególna zażyłość, każdy lub co drugi dzień wspólnie spędzony = wspólne Wigilie, sylwester, urodziny i imieniny. Nawet wakacje. Kocham go jak brata. Po prostu nie miałam problemu z tym, że sobie kogoś znalazł. Tak jak u Ciebie mówiłam mu, znajdz sobie kogoś, ale w PRZECIWIENSTWIE do ciebie jak już znalazł, to nie zalała mnie fala zazdrości, pozostaje mi współczuć jego partnerce, bo na pewno się nie zaprzyjaźnicie, a ona na stówę nie pozwoli na to, byś spędzała z jej mężczyzną większą część czasu, a jak zobaczy jakaś pierdolnieta, to masz po przyjacielu. Ze tez facet nie wie jaką żmijke hodował u boku. Zawistną babe, co to sama nie weźmie i drugiemu nie da/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolppp
Moim zdaniem najzwyczajniej go kochasz i boisz się sama do tego przyznać. Przynajmniej tak wynika z opisu.. Ja wczoraj straciłem Przyjaciółkę przez nieporozumienie, którego nie dało się wyjaśnić. Chciałem ochronić ją, a wyszło że jestem idiotą. Jest ciężko, ale nie możesz w taki sposób się zachowywać. Jeśli jesteś "Przyjacielem" to zrób wszystko by zachować się w zasadach przyjaźni. I rób wszystko, aby nie skrzywdzić drugiej osoby. Może do końca nie znasz tej osoby i jego potrzeb? Tak jak w moim przypadku.. Ja postawiłem jej szczęście, zamiast swojego. Jeśli jednak Ci to przeszkadza, to jedynym sposobem jest związek. Tylko czy nie popsuje to dotychczasowych relacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
dzis rozmawialismy powiedzial z z tamta sie tylko spotka bo jego kumple nie zawsze maja czas a mu sie nudzi. od niedawna nie mieszkamy w jednej miejscowości powiedzial tez ze czuje ze kiedys cos nas polaczy..... nie wiem co o tym myslec..... moze naprawde moglabym z nim byc....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamana i samotna :(
mi ciebie tez ze potrafisz pluc tylko jadem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy definiujesz przyjaciela jako kogoś, kto codziennie do ciebie dzwoni, codziennie na "dzień dobry" i "dobranoc" przysyła SMS-y ? Jak teraz np. co drugi dzień będzie dzwonić, albo np. raz w tygodniu to już przyjacielem nie będzie, bo nie pasuje do twojej definicji przyjaźni. Taka definicja przyjaźni jest chora. Nic nie utraciłaś, więc nie proś o wsparcie po "utracie przyjaciela", bo ci się nie należy. Przyjaźni nie utraciłaś. Zastanów się raczej, czy ty jesteś dla niego przyjaciółką i ile ty byłabyś w stanie dla niego zrobić/poświęcić. Zrezygnowałabyś np. absorbowania jego 100% uwagi w imię tego, by mógł związać się z jakąś dziewczyną i dzięki temu być szczęśliwszym ? Jeśli nie, to ty nie jesteś jego przyjaciółką. To on stracił przyjaciółkę i to jemu należy się wsparcie, a nie tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×