Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AnkaJakas

Brak seksu...oszaleje!

Polecane posty

Gość AnkaJakas
ZMiana nastawienia Kolego Przemku i zobaczysz rezultaty! Nie wszystkie kobiety są takie same,może następna tamte minusy dostrzeże jako plusy?? Życzę powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunett____
anka a moze zabaw sie sama....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sasasasasa89
wspolczuje Ci ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaJakas
ha! no a niby jak inaczej miałabym rozładowywać napięcie ??;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przemcioxxx
Dziekuje aniu ją też życzę powodzenia i choć cię nie znam chciałbym aby udało wam naprawić się jednak to małżeństwo bo skoro nie macie nikogo na bolu tzn że się kochacie więc na pewno wam się uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brunett____
czesto bawisz sie sama ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pielegniarz
hehe.. wielu by wiele dało żeby mieć taką żonke, a ten co ma.. jej nie docenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaJakas
Pielegniarz...właśnie tak się czuję..cholernie niedoceniona i wkurza mnie ta sytuacja! Myslę,nieskromnie mówiąc,że fajna ze mnie babka..i nie chodzi mi tylko o powierzchowność..A rzadko ,ojjj rzadko czuję ,że i on tak myśli. eehh nie chce zabrzmiec jakby to był lament z mojej str bo świetnie sobie w życiu daje rade bez jego czułości,ale fajnie byłoby poczuć się kochaną i pożądaną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witajcie!
Ja teź rzadko współyję ze swoim mężem, ja jestem jeszcze młoda, a on sporo starszy ode mnie i widocznie gdzieś się rozminęliśmy w swoich potrzebach. Kocham go ,bo jest dobrym,bardzo dobrym człowiekiem dla nas(mamy córkę), ale brak seksu odbiera mi rozum. Niedawno miałam taki krótki romans ze swoim rówieśnikiem i od tego czasu nie mogę zapomnieć i funkcjonować normalnie. Jest róznica i to ogromna. Z mężem kochamy sie raz na miesiąc:( Nie wiem,co dalej. Ten młody facet był cudowny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaJakas
A rozmawiacie z mężem na ten temat swoich potrzeb?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiamy:(
ale on już ma swoje lata i nie zawsze mu się udaje. On ma 54,a ja 36. Pobraliśmy sie 10 lat temu z wielkiej miłości,nie myslałam ze w łozku za 10 lat będzie tak jak jest teraz:( Ten kochanek byl cudowny,nie mogę o nim zapomnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm ... witam, ja miałem odwrotnie :) znaczy jak to większości facetów chciało mi się codziennie a żonka uciekała mi w sen. Wieczorem zanim zdążyłem się oporządzić uciekała spać kiedy próbowałem budzić wymawiała się zmęczeniem albo wcale nie reagowała. Próbowałem wszystkiego, tworzyłem atmosferę cały dzień, jakieś kolacje, wypady do knajp ... skutkowało chwilowo - aż w oczy kłuło że jeśli było to dlatego że "czuła się zobowiązana". Rozmowy niewiele dawały, po pierwsze ich unikała, po drugie kończyły się tekstem ... nie mam ochoty i nie umiem ci wytłumaczyć dlaczego ... mamy 26 lat stażu więc małolatami nie jesteśmy, poza łóżkiem wszystko ok, możemy na sobie polegać liczyć na siebie w każdej sytuacji ... Też nie wiedziałem co z tym robić ale ciągle liczyłem na zmianę ...jakoś dawałem sobie radę sam :( wspomagając się netem ... w końcu po 3 latach ZMIANA ...ni stąd ni zowąd wszystko wróciło do stanu jak przed laty, nawet ja zaczynam się czasem wymawiać bo nie wyrabiam, co najważniejsze otworzyła się i potrafimy juz oboje o wszystkim otwarcie rozmawiać ... stwierdziła że straciliśmy 3 lata fajnych rzeczy w życiu ... ...jak widać czasem warto poczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiamy:(
Nie chcę się z nim rozstawać,bo nikt już nie będzie dla nas taki dobry jak on, ale tak brakuje mi współycia,że chodzę po ścianach. Jestem w kropce. Może gdybym nie zadała sie w ten romans i nie spróbowała to bym tak nie tęskniła? Tylko mnie rozbudził ten facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaJakas
Zonaty jaki pozytywny post:) WIdzisz..fajnie,że byłeś wytrwały i abstynencja nie była powodem do skoku w bok czy też rozstania. JA też gdzieś z tyłu głowy mam świadomość,że to minie...Oby! A WAm kolezanko może pomogłaby terapia? Myślałas o tym? SKoro się kochacie to szkoda byłoby to zaprzepaścic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiamy:(
Ale mnie rozbudził ten kochanek. A jaka terapia? Boże,jak mi szkoda mojego małżenstwa,nie chcę mieć kochanka na stałe,bo nie umiałabym tak tego ciągnąc na stałe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaJakas
Terapia u seksuologa. Skoro tak Ci zależy na małżeństwie to może jest to rozwiązanie dla WAs.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozmawiamy:(
Dziękuję za podpowiedź autorko:) Szoda mi mal;żęnstwa,bo jest zbudowane na solidnych podstawach i mąż jest dobrym ,mądrym człowiekiem. Wiem,że nigdy nas nie zostawi,bo jest dojrzalą i mądrą osobą. Ta pewnośc daje mi bezpieczeństwo i spokój. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...dzięki za pozytywna opinię :) ale nie o to chodzi, faktycznie miałem już myśli o rozstaniu, o "pójściu w miasto" itp. ale po prostu z jednej strony szkoda tych wspólnych, w większości dobrych lat, po drugie strach przed byciem samemu - w końcu weszło się w drugie półwiecze :) a nawet gdyby nie miało się zostać samemu to kto wie na kogo się trafi :) ...wybrałem więc przeczekanie i radzenie sobie samemu, kiedy uciekała spać siedziałem nocami w necie na skypie i jakoś to działało, coś na kształt zaworu bezpieczeństwa. Zdaje sobie sprawę że taki "erzatz" sexu w większym stopniu pozwala na rozładowanie napięcia facetom niż kobietom, które potrzebują bliskości i emocjonalnego ciepła bardziej niż my ... Piszę jednak o tym wszystkim z innego powodu ... bo jakby nie patrzeć częściej Panie mają w zwyczaju wymawiać się bólami głowy ...co prawie nigdy nie jest faktycznym powodem ... Kochane Panie - rozmawiajcie z nami, mówcie co wam się nie podoba, czego oczekujecie a nie zbywajcie nas bólem głowy ... nie wiecie nawet co nam się w takich sytuacjach kotłuje w głowach - że już was nie kręcimy, że macie kogoś, że jesteśmy do kitu w łóżku, i jeszcze sto tysięcy pomysłów ...niektórzy tego nie wytrzymują i chcą sprawdzić czy aby na pewno paskudzą robotę czy tylko wam nie odpowiadają i szukają innych aby to sprawdzić .... ROZMAWIAJCIE Z NAMI !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
mYSLE ZE JAK SIE NIE CHCE ROZPADU MALZENSTWA TO MOZNA POGODZIC KOCHANKA Z MALZENSTWEM .wAZNE ABY POD ZADNYM POZOREM MAZ SIE OTYM NIE DOWIEDZIAL. Rozne sa powody ozieblosci facetow: Stres w pracy niski poziom libido jako cecha osobnicza spadek hormonow sposodowany wiekiem spadek potecji sposowdowany nadwaga i zlyn odzywianiem mala aktywnosc fizyczna .WYSILEK POBUDZA UKLAD SEKSUALNY niesnaski w malzenstwie i zwiazane z tym blokady psychiczne mala atrakcyjnosc fizyczna zony. Zbyt duze roznice w podejsciu do istotnych zyciowych spraw dominacja zony ,przejecie roli meskiej w alzenstwie,degradacja roli faceta w rodzinie choroby ukladu krazenia a wiec i serca.SPADEK POTENCJI JEST SYGNALEM ZE SERCE NIE WYRABIA A WIEC POTRZEBNA JEST DIETA ODCHUDZAJACA wTRACANIE SIE TESCIOWEJ DO ZYCIA MALZONKOW jastoje na stanowisku ze w przypadku roznic w poziomie seksualnosci malzonkow jedna ze stron ma prawo na kochanka.Jest wielle samotnych kobiet i mezczyzn ktorym to odpowiada bo zle sie czuja w malzenstwie.Taki uklad moze byc bardzo satysfakcjonujacy dla obu stron :) POLECAM TYLKO NIE WOLNO DOPUSCIC TEGO POD ZADNYM POZOREM DO WIADOMOSCI WSPOLMALZONKA. Dobra wymowka jest hobby np jakas joga, kolka zainteresowan itp co usprawiedliwia nieobecnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....mariner, bzdury opowiadasz ... nie wierzę aby czy to facet czy kobieta mogli normalnie funkcjonować w podwójnym życiu, a w każdym razie nie jest to możliwe w większości przypadków jeśli mówimy o miłości w związku. Nie wyobrażam sobie dyskomfortu ciągłego udawania, ukrywania się i pilnowania ... toć to schizofrenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mariner
pONIEKAD MASZ RACJE.tRZEBA MIEC NIEZLA DETERMINACJE ABY TWORZYC TAKI UKLAD. Ale istnieja takie sytuacje ,jesli ktos jest bardzo zdeterminowany.JA OSOBISCIE ZNAM TAKIE.Moja ex cos takiego kombinowala ale jak sie dowiedzialem to rozstalem sie z nia .TERAZ JESTEM SINGLEM I PRZYJAZNIE SIE Z MEZATKAMI ;) Oczywiscie ! z ich strony to schizofrenia ,ale z mojej nie !One zadowolone ,ja jeszce bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mariner ...a Ty widzę z tych co to prawo Kalego wyznają .... jak kali ukraść krowę to jest dobrze a jak krowę ukradną Kalemu to już nie koniecznie .... Obawiam się że kiedyś się na tym "przejedziesz" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lidiaaaaaa
Rozumiem Cię Anka bardzo dobrze! I rozumiem jakie trudne jest to, że nie ma właściwie żadnego dobrego wyjścia z tej sytuacji.. Może terapia małżeńska? czasem podobno to pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matacz..-.
wyjscia są trzy pierwsze , zaakceptowanie takiej sytuacji i cierpienie z powodu braku sexu drugie , znalezienie kochanka i cierpienie z racji oszukiwania partnera (tu juz zalezy od psychiki danego osobnika ) trzecie , zabicie zmniejszenie w sobie pożądania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fachowiec !
witam. Na moje to żadna terapia nic tu nie da, anka posmakowała tego czego tak długo pragnęła i teraz już nie przestanie o tym myśleć.to jak z narkotykami, jak spróbujesz raz to weźmiesz i drugi i kolejny. zawsze będziesz dążyć do uczucia euforii z pierwszego razu,oczywiście nie jestem wyrocznią i mogę się mylić. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja dopiero co
dwie noce z rzędu kochałam sie mężem. mamy półtora roczna córke, i jak zasnie wykapiemy sie i trzeba sie troche poprzytulac ;) Eh... uwielbiam te chwile :) Mam 31 lat i jestesmy ponad 3 lata po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...hmmm to nie takie proste - człowiek nie zwierzę nie tylko popędami się kieruje, sądzę że to kwestia priorytetów, co w związku jest ważne co mniej. Oczywiście życie bez satysfakcji seksualnej nie jest łatwe, zwłaszcza jeśli to początek związku i czeka nas jeszcze wiele lat wspólnej drogi. Wtedy warto rozważać zmian partnera, zwłaszcza jeśli zmiana ta nie krzywdzi w zasadzie żadnej ze stron i nie ma dzieci ... sprawy komplikują się kiedy mamy już za sobą kawał wspólnego życia, dzieci i powiedzmy sobie ustabilizowane i dobre życie ... wtedy mając jakąś perspektywę na zmiany i oprawę sytuacji warto walczyć o związek, robić co się da, ostatecznie przeczekać .... a nóż się zmieni ... Jeśli definitywnie perspektywy na zmiany nie ma ...to trudno. jak to tutaj często mawiają życie mamy jedno i powinniśmy je przeżyć jak najlepiej bo drugiej szansy nie będziemy mieli ... trzeba tylko dobrze rozważyć czy odejście i skrzywdzenie iluś tam ukochanych osób pozwoli nam się cieszyć życiem, nie każdy potrafi żyć rozgrzeszając się prawem do szczęścia ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaJakas
Zonaty..czytasz w moich myślach! Mogę pisać tylko o sobie ,swoich doświadczeniach i wnioskach..i wiem,żejestem z tych osob,które nie nadają się do podwójnego życia. Kręcenie,oszukiwanie,manipulowanie..to nie ja. My mamy córeczkę,żyjemy daleko od Polski a to też pozwala spojrzeć na wszystko z innej perspektywy. Moje życie nie było usłane rózami i myślę,że też przez to patrze na tą sprawę inacezj niż ktoś mający lat 20 i bezdzietny. W takie dni jak dzisiaj wierzę,że wszystko się zmieni!Przecież było fajnie między nami więc wiem,że znou będzie dobrze. Mariner, Życzę Ci żebyś nigdy nie znalazł się po drugiej stronie;) Matacz, nie mam cierpiętniczego podejścia do życia więc opcja nr jeden odpada. Nie będę płakała w poduszkę tylko poczekam cierpliwie,wrócę do tematu za jakiś czas..Będę działać. A czy da się zabić w sobie pożądanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wstydzisz się swojego ciała? Lubisz wyzwania? Wejdź na www.sexycity.pl/polecam/1872

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×