Śniło mi się, że mój brat umarł. To było okropne i dopiero teraz zrozumiałam, ja

k bardzo go kocham. Ludzie to jednak kreatury, nie doceniamy tego, co mamy bez silnych bodźców, np. póki tego nie stracimy. Gdyby w prawdziwym życiu spotkało mnie to, co mi się śniło, to chyba bym zwariowała. Aż chce się być lepszym człowiekiem.

wiesz co? reka mnie swedzi zeby ci przypierdolic

Bo tylko w takim układzie kocha się rodzeństwo? Błeeeee, degeneracie

kakalaken czy jak Ci tam, dzięki za poprawę humoru na dobry początek dnia. otulona_snem, już się nie martwię, bo wszystko ok :) , ino refleksja taka smutna. O tym znaczeniu takich snów też słyszałam. Z kolei kiedyś śniło mi się, że pewnej osobie się extra powodziło, normalnie pełnia zdrowia i szczęścia i obudziłam się w środku nocy z przeczuciem, że ten ktoś chyba nie żyje. I nie żył. Co prawda raczej nie wierzę w przeczucia, sny, wrózby itd. i potraktowałam to jak zbieg okoliczności, ale dość przerażający :)