też was to dołuje jak podchodzi kilku facetów do waszej

koleżanki i ją adorują a na was nawet nie spojrzą ? Ja tak miewam niestety, jest mi wtedy przykro. Koleżankę mam na prawdę piękną, ja jestem raczej ładna i ona mnie zawsze przyćmi swoim super wyglądem, czuję się wtedy jak szara myszka eh po prostu jakbym była niewidzialna gdy ona jest obok

wy tak nie macie ?

że nie wszystko złoto co się świeci

też miałam za czasów gimnazjum liceum piękną i rozrywkową przyjaciółkę :) mi to nie przeszkadzało, moze dlatego, że ci faceci nigdy nie byli w moim typie :) (typowi imprezowicze, fiu bździu w głowie), ale z drugiej strony nigdy nei traktowali mnei ajk powietrze tlyko jak koleżankę ładnej dziewczyny, więc i pogadaliśmy :) P.S.: Teraz ja jestem ta piękna :P Zatem role mogą sie odwrócić :)

nie przestanę z nią kumplować bo fajnie się z nią bawi, umie tanczyć i lubi byc na parkiecie, tak jak ja zasadniczo ide na imprezy by sie zabawić a nie żeby podrywać, ale jakoś tak mi źle, że ją otaczają faceci gdy idziemy sie napić, a ja zostaję dosłownie zepchnięta do tyłu, ani jednego spojrzenia w moją stronę :O idiotyczna sprawa a jednak przykra, zwłaszcza że dbam o siebie i dużo czasu poświęcam wyglądowi by być odbierana pozytywnie przez otoczenie, widocznie niepotrzebnie się staram skoro i tak jestem niewidzialna