Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PrzemierzamPolaLasy

Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

Polecane posty

Jaszczureczko - powiedział mi, ze nie powie rodzinie o nas, dopoki nie bedzie mnie pewny. Ze musi byc przekonany, ze chce znowu sprobowac itd. Wowczas wszystkich o nas poinformuje :( Do tego czasu bedzie taka chora sytuacja, ze widujemy sie rzadko i w stresie, bo jest obawa czy rodzina nas nie nakryje chociaz jestesmy dorosli i z nikim innym nie zwiazani, wiec nie ma mowy o krzywdzeniu osob trzecich. Nie bede zameczala swoimi problemami, kazdy ma ich wystraczajaco duzo. Poczytam sobie ksiazke, obejrze jakis film i postaram sie o tym wszystkim nie myslec. Przede wszystkim nie bede do niego dzisiaj dzwonila...musi sobie pewne rzeczy przemyslec, tak sama jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TELEFON Nie czytałeś wątku od początku...:-) Ja już jedno małżeństwo praktycznie mam już za sobą. Więc i nie za bardzo mi się spieszy do kolejnego...:-) No chyba, że znajdę faceta/albo on mnie, takiego jakiego chcę...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaszczureczko niekiedy milosc spada na nas jak grom z jasnego nieba, zupelnie niespodziewanie :) Grunt to sie otworzyc na ludzi, zawierac nowe znajomosci. Mysle, ze dobrym byloby pomyslem abys sie spotkala z BOF :) Nawet jak nie zaiskrzy to mozecie byc dobrymi kumplami/znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NATI Nie zamęczasz problemami. Czasami dobrze jest wygadać się komuś postronnemu, taka osoba jest bardzo obiektywna...:-) Teraz muszę już uciekać. Do później w takim razie. Do przeczytania i napisania :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie! Przeczytałam, co naskrobaliście:). Ostrożny, Jaszczurka już miała męża i teraz na pewno dobrze się zastanowi, zanim wejdzie w nowy związek. Pośpiech nie jest tu wskazany. Nati, ta cała sytuacja z tą rodziną jest beznadziejna:(. On na Wigilii będzie u siebie w domu, a potem po kryjomu ma się wymknąć do Ciebie? Nieeeeee. Albo macie odwagę stawić czoła wszystkim i wszystkiemu albo do widzenia. Bo tak, na pół gwizdka, to okropna męka:(. Facet chce żyć dobrze i z Tobą i z rodziną, a tutaj, jakiej decyzji nie podejmie, zawsze ktoś będzie niezadowolony. Ja bym chyba nie chciała się w to ładować, jakbym była aż tak nieakceptowana przez rodzinę przyszłego męża. Ciężko by się z tym żyło:(. Myślę, że czas pomoże Ci podjąć decyzję:). Zobaczysz, jakie będą Święta, Nowy Rok i sama sobie odpowiesz na pytanie, czy na pewno chcesz wracać do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PPL Dziękuję Ci za Twoja wypowiedz. Jest bardzo obiektywna i nie ukrywam, ze pomocna, Naszly mnie dosc spore watpliwosci i niestety zaczynam sie utwierdzac w przekonaniu, ze chyba nie jest najlepszym pomyslem kontynuowanie czegos co jest az tak bardzo niepewne. Ostatnio przeprowadzilismy rozmowe, poprosil mnie o cierpliwosc, wyrozumialosc. Zebym zaakceptowala obecna sytuacje i dala mu troche czasu na przekonanie sie do tego wszystkiego bo on nie jest w stanie teraz wszystkiego postawic na jedna karte :( Jesli chodzi o swieta - owszem, mialby Wigilie spedzic z rodzina, a poznym wieczorem pod pretekstem pojechania do kogos, przyjechalby na noc do mnie, zostajac do rana.. Wszystko fajnie, tylko czy aby na pewno jest to powod do tego by sie cieszyc? Dzisiaj mial pretensje, ze nie chce o 22 robic Wigilii, dla mnie to bezsensu... Koeljna sprawa to sylwester, ktory mielismy spedzic razem, nawet planowalismy wyjechac na kilka dni - wszystko bylo zaplanowane, az tu nagle trzeba bylo zrezygnowac bo co powiedzialby rodzinie? Ze jedzie ze znajomymi? Nie bo pewnie chcieliby pod pretekstem zlozenia zyczen poprosic kogos do telefonu :( Wiec, nigdzie nie pojedziemy i sylwestra razem tez nie spedzimy. Nie wiem, moze powinnam byc cierpliwa, dac mu jeszcze troche czasu, sama juz nie mam pojecia co z tym zrobic. Czuje sie z tym wszystkim coraz gorzej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Telefonie - zle zrozumiales. PPL - jest panna, nie majaca dzieci, natomiast Jaszczureczka jest w trakcie rozwodu, ma 7 letnia corke, ktora jest bunotwana przez jej bylego meza :( Chyba dobrze zapamietalam dziewczyny? Niczego nie przekrecilam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomaszekk
Dziewczyny zapraszam do mnie: www.poszukujetancerki.manifo.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze zapamiętałaś, Nati:). A wracając do Ciebie, to pomyśl, jaki dorosły facet aż tak bardzo przejmuje się opinią rodziców na temat swojego związku, że aż rezygnuje ze wspólnego Sylwestra? Gdyby faktycznie bardzo mu zależało, to zrobiłby wszystko, żeby tego Sylwestra z Tobą spędzić, a potem zrobiłby też wszystko, żeby pomóc Ci wejść w jego rodzinę i naprawić to, co się zepsuło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PPL, NATI TELEFONIK Nastąpiła u mnie zmiana NICKU, byłam jaszczurką na pomarańczowo, jestem JASZCZURECZKĄ NA CZARNO to po 1 PO 2 AŻ MI WSTYD-ujęłam lat swojemu dziecku...:-( Z rozpędu wpisałam 7 a ma już 8 (niedawno skończyła) Po 3 Czy ona cierpi w wyniku naszego rozstania? nie sądzę. Tak to prawda-ojciec nastawia ją przeciwko mnie, zawsze to robił ale spokojnie. Mała jest naprawdę inteligentną i bystrą dziewczynką i wie o co kaman. Nie daje sobą manipulować i wie, że jej tata źle robi-wypytując ją o to co robię, z kim się spotykam itd Obu jest nam teraz dobrze. Jednak moje relacje z Ex, jego z dzieckiem i etc to długa bajka i nie chce o tym pisać. To skomplikowane i niezły elaborat by z tego powstał...:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
PPl - tez tak uwazam, ale wiem, ze ja tez w przeszlosci popelnilam sporo bledow. Do idealow nie naleze. Moze gdybym w niektorych sytuacja inaczej postapila, nie byloby tego wszystkiego... Teraz jest to naprawde beznadziejna sytuacja, nie da sie tego opisac. Mysle, ze on sam nie wie czego chce, ma metlik w glowie i powinnien sie zastanowic co jest dla niego naprawde wazne. Telefonie, ciesze sie, ze Ci objasnilam co i jak :) Jaszczureczka jak wroci, napisze wiecej :) Nie jestesmy para, bylismy, ale rozstalismy sie ponad rok temu. Teraz mysle o powrocie do niego, ale coraz bardziej zaczynam sie wahac ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaszczureczko - troche sie zachowuje jak mamisynek. W ogole to wszystko mnie coraz bardziej drazni, zadzwonil do mnie, opowiadajac, ze jest w sklepie zastanawiajac sie nad prezentami dla najblizszych, zapropowalam zebysmy moze razem pojechali do sklepu i cos wybrali, ale nie bo za duze ryzyko :( Ktos moze nas w okresie swiatecznym zobaczyc... Jak sie na cos takiego nie wkurzyc? Powiedzialam mu, zeby pomyslal nad tym wszystkim, zebysmy zrobili sobie przerwe to on do mnie, ze nad czym ma myslec? A potem gladko zmienił temat. No tak, jest mu wygodnie, tak jak napisala PPL. Zyje jego zdaniem w zgodzie ze mna i z rodzina. Czyli ma dwa w jednym, a to, ze ja cierpie i jest mi ciezko w tej sytuacji, ma juz duzo mniejsze znaczenie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NATI A może porozmawiaj z nim szczerze. Powiedz mu o tym wszystkim co czujesz, co Cię boli, czego nie rozumiesz i etc Powiedz, że ma zrobić to samo, niech powie o co mu tak naprawdę chodzi. Niech się określi bo tkwicie w jakiejś próżni. Ani w prawo ani lewo. Jak długo będzie Cię tak zwodził, aż 30-tkę skończysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaszczureczko w sumie jak rok temu sie rozstalismy, mial byc naprawde definitywny koniec. Wowczas cala jego rodzina zaangazowala sie w nasze rozstanie, pomogli mu w pozbyciu sie mnie z jego zycia. Urwalismy kontakt, mielismy naprawde bardzo sporadyczny. On mial dziewczyne, ja chlopaka. Odnowilismy kon takt 3 miesiace temu, na poczatku nie bylo mowy o ponownym zejsciu, mialy byc luzne spotkania, milo spedzany czas, a ze oboje juz bylismy wolni, wiec obojgu taki uklad odpowiadal. Jak zaczelam sie na nowo z nim spotykac, bylam pewna, ze wyleczylam sie z milosci do niego, ze mam sentyment i to wszystko. Wszystko stopniowo sie zaczelo zmieniac, zaczelismy sie bardziiej do siebie zblizac podczas spotkan, bylo coraz przyjemniej. Zaczelismy chodzic do kina itd. Na nowo mocno sie do siebie zblizylismy. Byly rozne sytuacje, ktore potwierdzaly, ze on tez zaczal sie angazowac - czetsze telefony, smsy, spotkania, calkiem inny charakter spotkan - wszystko sie zmienialo o 180 st. Ostatnio powiedzial mi, ze mu zalezy, ale mnie obserwuje, chce sie przekonac czy na pewno ponowne bycie ze mna bedzie dobrym rozwiazaniem. Ze potrzebuje czasu, nie jest w stanie na ta chwile powiedziec rodzinie o nas. Powiedzial ze musze uzbroic sie w cierpliwosc, jesli chce zeby cos z tego wiecej wyniknelo. Sa rozne dni - lepsze i gorsze. Czasami daje mi odczuc, ze jestem dla niego naprawde wazna, ze mu zalezy, innym razem jest zdystansowany. Utkwilismy w martwym punkcie i watpie zeby cos sie w najblizczym czasie bylo w stanie ruszyc. Co do rozmow - owszem, byly, upiera sie przy tym, ze musi minac troche czasu. Ze ja za szybko bym od razu wszystko chciala miec. Uwaza, ze powinnam mu zaufac i da nam troche czasu. Z tych rozmow nie wynika nic nowego. Ciagle to samo. Probowalam kilkakrotnie urywac kontakt, ale bezskutecznie bo zadne z nas nie moglo bez siebie wytrzymac dluzej niz jeden dzien. Ktores zawsze sie odzywalo. I tak w kołko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny, jesteśmy tu tylko we trzy? To niemożliwe! Na pewno na kafe zagląda więcej wolnych dziewczyn w naszym wieku, które mają ciekawe historie do opowiedzenia:). Dziewczyny, chodźcie do nas! W kupie siła;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
MATKO!!! Melduję: Jesteśmy umówieni na wieczór tj 21-22 Przybędą nasi wodzireje: na pewno BOF i nasz ojciec JacekJ Telefon Dotykowy wcięło, nie wiem gdzie jest :-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×