Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

PrzemierzamPolaLasy

Zapraszam do dyskusji koleżanki 25 plus :)

Polecane posty

Jak to jest że na facetów taki wpływ ma rodzina? U mnie też mój były już jakoś nie potrafił pępowiny odciąć i ze mną zamieszkać, "bo przecież by mi już nie pomagali i już bym musiał rachunki płacić" A gdzie motor i samochód utrzymać... Ech...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus nie wiem jak bylo z tym Twoim, ale moj byly jest bardzo mocno zwiazany ze swoja rodzina. Spotkania kilka razy w tygodniu, codzienne relacje na temat wydarzen minionego dnia. Wiedza wszystko z jego zycia prywatnego. U nas jest taki absurd, ze oni w ogole nie wiedza, ze mamy ze soba kontakt, a co za tym idzie spotkania sporadyczne, po kryjomu, zeby nikt sie nie dowiedzial :( Napisalam mu, ze koniec, nie odpisal. Moze przyjal to do wiadomosci. Mysle, ze tak bedzie najlepiej, choc jest mi bardzo ciezko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzisz, mój ma 26 lat i ciągle z nimi mieszka Jedyny moment gdy mieszkaliśmy razem był dwa lata temu i mieszkaliśmy w jego domu z rodzicami... Rozstaliśmy się kolejny raz poniekąd przez nich bo mama zainterweniowała podczas sylwestrowej kłótni i zabrała go z imprezy... a potem on kazał mi wrócić do domu (mieszkaliśmy pół roku razem). Masakra Chciałam zamieszkać w wynajętym mieszkaniu, razem to taniej a jednak sami - nie chciał... Co za typ. A mama go nie wygoni, woli go karmić i opierać dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus jak Ty to znosisz? Ja wlasnie sie buntowalam, przez to bylam nieakceptowana przez jego rodzine. Macie w ogole jakies wspolne plany? Jego rodzina Cie akceptuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już po sprawie, w piątek dowiedziałam się przez telefon, że pięć dni wcześniej podczas rozmowy która, w moim mniemaniu, miała oczyścić bardzo złą atmosferę między nami, była tylko gwoździem do trumny. Powiedział mi że to koniec i od tamtej pory dostałam tylko dwa smsy w piątek sugerujące że to moja wina, choć to nieprawda, bo sam powiedział że widzi, ze jestem nieszczęśliwa bo potrzebuje stabilizacji a on mi jej dać nie może (mógłby ale motor ważniejszy) wiec ogólnie prawie 10 lat życia poszło się walić. Ponieważ jednak taki stan trwał już od lipca, kiedy to powiedziałam mu że nie było go przy mnie, z czym trochę przegięłam, bo wtedy akurat trafił się czas że nawet(sic!) był, no i on już nie miał serca do tego związku, to już jakoś się przyzwyczaiłam do np spotkań raz w tygodniu i teraz jest mi po prostu pusto i smutno, do bólu już przywykłam dawno. Ale co do rodziców, baaaardzo mnie lubili. Do tego stopnia że mieszkałam z nimi jakiś czas, to raz, a dwa: matka w sierpniu powiedziała mi przy nim w oczy: dziewczyno, uciekaj od niego bo to cham i despota. A ja go głupia dalej kocham, ponad wszystko. Tyle mu już nawybaczałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus chociaz mialas o tyle dobrze, ze rodzice byli po Twojej stronie. Nie buntowali go przeciwko Tobie. Minelo malo czasu, moze sobie przemysli, zateskni i wroci... Raptem kilka dni minelo, moze jeszcze nie wszystko stracone. Na pewno jesli czujesz wewnetrznie, ze dobrze postapilas, w zgodzie ze sama soba, to mysle, ze warto sie przemeczyc i sprobowac zapomniec. Bedzie ciezko, ale dasz rade.. Z kazdym dniem powinno byc coraz lepiej. Ja po rozstaniu z bylym cierpialam dobre pol roku, pierwsze 2 miesiace wspominam fatalnie, bylo to cos okropnego. Nie moglam dojsc do siebie, ale czas wyleczyl rany... Tylko, ze ja bylam na tyle glupia, ze jak sie juz uporalam, stanelam na nogi to odnowilam z nim kontakt :( Teraz jestem w podobnej sytuacji co ponad rok temu. Znowu bede przez to wszystko przechodzila. Choc, serce sie do niego rwie, to niestety tym razem poslucham rozumu i bede trwala w swoim postanowieniu, ze to koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak już miałam z pięć razy, zawsze on zrywał, wracał i przyjmowałam go. obiecaliśmy sobie że to będzie ostatni raz... więc nie wiem czy jest do czego wracać. Ja bym nie zerwała, za bardzo kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agus my tez wielokrotnie zrywalismy, a po pewnym czasie do siebie wracalismy. Tym razem bylo inaczej, rozstanie mialo miejsce ponad rok temu (nigdy tak dlugiej przerwy nie mielismy), oboje tez mielismy co prawda krotko, ale jednak innych partnerów. Smutne jest to, ze powiedzialam koniec, a on nic.. Tak jakby mial to gdzies ;/ Nie odpisal, nie zadzwonil... Jutro juz nie bede chciala z nim rozmawiac bo nie bedzie o czym. BOF, nie ogladalam tego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie kojarze, pewnie jak bym zobaczyla to od razu bym sobie ja przypomniala :) Gdzie sie podziewa reszta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja poznałem je dopiero co i przyznam że PPL mi się podoba jako kobieta bo czytałem ją dużo wcześniej co do Jaszczureczki to ją dopiero poznaje i pozostaje jeszcze kwestia odległości ja pisałem już na innym topiku dość długo nawet były plany spotkania się tak koleżeńsko ale jak to plany nic z tego nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, to dopiero poczatki znajomosci, ale wiesz, najlepiej sie spotkac, wowczas moze ocenic czy z dana osoba zaiskrzy :) Z planami roznie to bywa...co niektorzy nie chca sie ujawnic w realu :) Chca pozostac anonimowi :D Co do odleglosci to rzeczywiscie problem bo komu sie bedzie chcialo jechac ze 200 czy 300 km by sie spotkac... Wiadomo, malo prawdopodobne. Czym sie na co dzien zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Natalko wiesz ja nie piszę już tu jakiś szczegółów bo kilka razy obróciło się to przeciw mnie ani nie pytam o nie, są osoby które wiedzą jak wyglądam bo nie boję się wysłać im zdjęcia a pisaliśmy ze sobą długo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×