Co zrobilibyście w takiej sytuacji ?? Kobieta kazała mi kupić sukienkę !!!!:(?

Wczoraj byłam na zakupach , nie miałam jeszcze zamiaru nic kupować tylko po przymierzać . Akurat byłam na hali targowej zobaczyłam ładną sukienkę na wystawię . Kobieta zachęcała mnie żebym ją przymierzyła ... Zdziwiłam się trochę bo kobieta pierwszy raz wżyciu od czasu gdy zaczełam przymierzam sukienki spytała się czy mam na twarzy podkład powiedziałam że tak i chciała żebym do twarzy przyłożyła sobie jakiś worek ??? powiedziałam że będę uważać i tak też było ... tylko gdy ściągnełam sukienkę babka zaczeła ją intensywnie oglądać przy dekoldzie były jakieś ledwo widoczne zabrudzenia ( nie zwróciłam uwagi czy były wcześniej )Powiedziała mi że mam teraz kupić tą sukienkę bo ją zabrudziłam podkładem ... Na początku mnie zatkało ... nie wiedziałam co zrobić .... W końcu powiedziałam jej że pewnie nie tylko ja ją przymierzałam i pani mi nie udowodni że ja ją zabrudziłam ..i odeszłam ... Co o tym myślicie dobrze zrobiłam czy ona mi chciała wcisnąć tą sukienkę ? (dodam że nie był to żaden ekskluzywny sklep tylko hala targowa a sukienka kosztowała tylko 150 zł)

detale. moze chciala ci wcisnac,a moze faktycznie ubrudzilas.

no ok .. ale nawet jak zabrudziłam ( co wydaje mi się mało prawdopodobne ) czy ona ma prawo mi kazać kupować tą sukienkę .. przecież sama udostępnia ją do przymierzania ... zresztą przecież nie pierwszy raz przymierzałam jakąś rzecz i to w markowych sklepacha nigdy nie miałam takiej sytuacji...

hmm, mnie też wkurza jak widzę ciuch usmarowany podkładem, kto to potem kupi :o ale nie wiadomo czy to ty ją zbrudziłaś, a z drugiej strony mogłaś zakryć twarz tym worem byś miała spokój

wiesz w sieciówkach sprzedawca ma w dupie towar i dlatego sa poprute pobrudzone uszkodzone ubrania w prywatnych sklepikach każdy patrzy :) bo mu szkoda kasy

no ok ale jeśli ja ją zabrudziłam czy ona ma prawo zarządzać żebym ją kupiła ?

a kupiłaś ? skoro nie to po co o tym pisać?

myslę, że nie...towar na wystawie powinien być przeznaczony do mierzenia, jeśli znajdzie sie klient powinien dostać zapakowany towar z magazynu...jesli jest to ostatni model może zostać sprzedany po przecenie, właśnie ze względu na możliwe ślady mierzenia...

sukienka mi się podobała morze i bym nawet ją kupiła ale babka zaczeła mi ją wciskać na siłę .. i odeszłam.... później chodziłam wkurzona cały dzień .... tak się zastanawiam czy ona miała prawo tak zrobić .. nakazać cos komuś kupić przecież sama się zgadza na przymierzanie jej sukienek .... jak jej się nie podoba że rzeczy się brudzą może jej nie udostepniac

a po co robić zwykła - pisze o tym żebym wiedziała jak drugi raz w takiej sytuacji się zachować i czy jak by był np .ochroniarz w tym sklepie czy bym miala jakies nie przyjemnosci z tego powodu ?

hm mi sie wydaje, że brudne=niepełnowartościowe, więc to tak jak w sklepie jak coś rozbijesz czy uszkodzisz musisz kupić ja się spotkałam w niektórych sklepach odzieżowych wiszą kartki przy przymierzalni, że jak zabrudzisz musisz kupić :o

no to uważaj następnym razem, albo włóż tę foliówkę , ewentualnie nie kładx tyle tapety na twarz ,żeby nie pobrudzić

a nie jest tak że jesli jest cos do przymierzenia to sprzedawcy musza sie ztym liczyc ze towar mooze zostac pobrudzony jesli chce tego uniknąć niech nie udostepnia sukienek do przymierzenia...

nie miałam duzo tapety ... uważam że nie ja ją zabrudziłam ale nawet jesli zastanawia mnie czy ona miala prawo zadac zebym ja kupila ...

? nie wiem czy to regulują jakies przepisy, ale ja bym się też wkurzyła tacy z bazarków zwykle maja po 2-3 sztuki danej rzeczy i nie mają rzeczy do próbowania :o dlatego też cena jest niższa