Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Bona Mela

Jak wytlumaczyc mojej zacofanej tesciowej,ze nie chce chrztu dla dziecka

Polecane posty

Gość nie trudno jest myslec
licealistka mam do Ciebie takie pytanie. jaki jest w takim razie Twoj swiatopogląd? w co wierzysz? co dzieje się po śmierci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chung. Tzong
Na logikę, kościół to firma, wykonuje usługi, zyć trzeba, z jakiej racji ma wykonywac usługi za darmo, ktoś potrzebuje duchowo się odpręzyć, pomedytować idzie do kościoła, slub, chrzest, pogrzeb to ceremonie, tradycja, mają to robić za darmo? a jak panstwo cie okrada na kazdym kroku to mordy nie wydzierasz. nie trudno jest myslec - bardzo mądrze piszesz, tu widac wysoki poziom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno jest myslec
te verde mi to wszystko jedno czy wy w tym kościele będziecie czy nie. ja tylko wciąż sie staram, a niestety nie potrafie, zrozumiem o co wam właściwie chodzi i co to znaczy byc ateista?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chung. Tzong
Ja się ciebie pytam, nie matacz i nie odwracaj kota ogonem, i odpowiedz równiez na pytania nie trudno jest myslec albo odpowiedzcie kochani "ateiści"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie dzielą się na dobrych
i złych a nie na wierzących i ateistów :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nic nie znaczy. Popatrz na katolikow - malo to znasz dziewczat ktore do slubu koscielnego z brzuchem chodzily? Malo to ludzi wielokrotenie spowiadajacych sie z tego samego grzechu, bez zadnego postanowienia poprawy? Ateista tylko zrobil jeden krok dalej - nie udaje, ze wyznaje zasady, ktore jemu samemu nie odpowidaja, tylko otwarcie im zaprzecza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem wierząca, ale nie uznaje kosciola, Taka z cb wierzaca jak z koziej dupy traba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej byc albo zimnym
albo gorącym letnich bóg wypluwa i dlatego jestem gorącym dla niekturych jestem fanatykiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chung - ja Ci odpowiem z radoscia. Bo na to pytanie jest tylko jedna odpowiedz: NIE WIEM. Ty tez nie wiesz. Poki co wiem tyle, ze kiedy mi sie w zyciu nie ukladalo, nie szukalam oparcia w Bogu. Ale na starosc moze i bede sie modlic, moze i bede robic w pieluche i nie poznawac wlasnych dzieci. Niestety, pod koniec zycia cialo i mozg nie dzialaja tak dobrze, jak by sie chcialo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno jest myslec
Odpowie mi ktoś czy nie? Bo na podstawie waszych wypowiedzi, zdąrzyłam wywnioskować, że ateizm to wygodnictwo, które zwalnia was z obowiązku udawania, że wierzycie. Pozwala wam sie odciąć od obowiązków przeciętnego katolika, jakimi jest chodzenie na mszę swięta i płacenie za uroczystości sakramentalne. Tak więc ateizm, jest pójściem na łatwiznę, czy może niesie ze soba jakieś przemyślenia i głębsze refleksę, niż tylko podpieranie się na filarze jakim jest : kościelna hipokryzja katolików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
każdy myśli coś innego, a ateizm to nie wiara jeleniu !!! nie zrzeszamy się !!! nie działamy wspólnie !!! nie rozmiawiamy o tym przy obiedzie !!! po prostu żyjemy i niezajmujemy sobie głowy takimi bzdurami !!!! każdy kiedyś zastanawia się nad swoim istnieniem !! ale bez przesady !!! podchodzimy do tego bardziej racjonalnie !! na wyższym szczeblu !!! chce dowodów !!! chce logicznego wytłumaczenia !! człowiek jest wystarczający dla siebie samego !! nie musi w nic wieżyć żeby być szczęśliwym !!! nikt mu nie pomoże jeżeli nie zrobi tego sam !! do nikogo sie nie musi moglić , od nikogo niczego nie oczekuje !!! poprostu zwykły ciąg przyczynowo-skutkowy... jak sobie pościelisz tak się wyśpisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno jest myslec
te verde a więc ateizm nie przekonuje Cię do końca, skoro zakładasz możliwość powrotu do wierzeń katolickich na starość ? tak więc, ateizm to chwilowe zwolnienie z obowiązków kościelnych, by później do nich powrócić na nowo w wieku lat 60 ? na prawdę, mówię poważnie, powiedzcie mi, czym ateizm jest :) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla Ciebie wygodnictwem wydaje sie ateizm, dla mnie wlasnie takie zaklamanie katolickie - pojde do slubu koscielnego, zeby sie nie klocic z mamusia, a i tak sie bzykam przed slubem, wiec wygrywam! Ateizm niesie za soba niedogodnosci - takie wlasnie wyklocanie sie z rodzina - ja to mam przed soba jeszcze, ale juz slysze 'A, wyglupisasz sie, wydaje Ci sie, bedziesz starsza to zrozumiesz' (mam 27 lat). Ateizm to po prostu zycie w zgodzie ze swoimi przekonaniami, niesie za soba wygody i niewygody jak kazda inna religia. Bez zbednej filozofii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie rozwazam powrotu. Odpowiadam tylko na 'argument': co zrobisz jak bedziesz stara i zniedolezniala. I akceptuje fakt, ze moj mozg cofnie sie do etapu przedszkolaka, za ktorego siadywalam przed oltarzem i odpowiadalam ksiedzu na pytania po kazaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno jest myslec
ninjago a więc już wiem ! Ateizm to jakby 'lekarskie usprawiedliwienie' na próby intelektualnego rozwikłania spraw duchowych. Dzięki ateizmowi, zwyczajnie nie musicie się wysilac i jesteście zwolnieni z obowiązku myślenia i poszukiwania, a także duchowego rozwoju! w takim razie ateizm to usprawiedliwienie, na intelektualno-duchowe lenistwo? Bo nie wiem czy wiecie, ze wielcy racjonaliści tego świata, badający chociażby zjawiska fizyki kwantowej i nietylko, pomału potrafia definiować, jak wy to mówicie ''logicznie'' duszę ludzką, moment jej wyjścia z ciała i nietylko. No ale zapomniałam! Wy macie usprawiedliwienie, zwalniające z myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość licelistka2109
nie trudno jest myslec Ależ oczywiście !! Dlatego mówię, że nie potępiam nikogo tylko dlatego, że jest inny ode mnie, że ma swoje racje, poglady, etc.. Chodzi mi jedynie o to, że uwielbiam rozmawiać z ludźmi, którzy mają wiedzę na temat tego co robią, w co wierzą itp.. Dlaczego tak , a nie inaczej.. Nie wrzucam wszystkich katolików do jednego wora, ponieważ większość nadaje sobie taki "tytuł" z braku laku.. "Bo rodzice kazali, dziadkowie, bo znajomi są katolikami, a to ja też będę" itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno jest myslec
te verde a więc jaki są Twoje przekonania? Bo póki co, zdaje mi się że przekonaniami ateistów, jest negowanie przekonań katolików ( i innych wierzących ). A to chyba mało twórcze, co nie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie trudno jest myslec - wiesz swoje. Od dzis mozesz byc szczesliwa, bo rozwiklalas obowiazek poszukiwania sensu ateizmu. Ciesze sie Twoim szczesciem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno jest myslec
te verde obroń się :) wciąż nie potrafisz odpowiedzieć na moje pytania. mówiłaś o swoich przekonaniach, chce je poznać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'Przekonania' to troche takie puste slowo dla mnie. Moze opowiedz mi o swoich przekonaniach (tworczych, jak zakladam), bede miala wtedy przyklad i opowiem Ci o swoich. Nie, nie nabijam sie, naprawde slowo 'przekonania' niewiele dla mnie znaczy. To tak, jakbys zapytala mnie jakie sa moje opinie. Sprecyzuj, a chetnie odpowiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobrze, ja powiedzialam 'przekonania', w tym kontekscie wiec odpowiem. Nie uznaje udawania, jestem uczulona na hipokryzje. Nie wierze w Boga, i nie uwazam, ze wiara czy niewiara w Boga czyni czlowieka lepszym czy gorszym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chung. Tzong
Jesli mózg zamiera ze starosci to i owszem, wtedy nic nie wiadomo, ale wiadomo jest, że strasi masowo się "nawracają" i nie tylko strasi, zalezy od tego co cie w życiu spotka, kazdy z wiekiem zrobi rachunek sumienia i nie bedzie już tak cwaniaczył. Ja wiem co zrobie i co robie, wierzę że jest siła wyższa i nalezy się troche pokory. ninjago, nie krzycz, może pójdź na msze, wyjdziesz napewno spokojniejszy. Jakby było dowody to nie była by wiara, jakby było dowody to nie byłaby teroria ewolucji, rozumiesz? na jakim wyzszym szczeblu, nie rozmawiacie o rzeczach niepojetych, niewytłumaczalnych? o czym przy obiedzie rozmawiacie, o gieldzie? kasie, kombinowaniu? ateiści się nie zrzeszają, ich miejscem jest próżność, pazerność, samolubstwo- bo człowiek nie jest dla samego siebie, łakomstwo, ich miejscem jest brak przemysleń, nie ma to nic wspólnego ze szczęściem, z resztą szczęście dziś to kasa, masz kase i zdrowie tos szczęśliwy, dziecko ma prezent to szczęśliwe, nastolatek dziwczyne to szczęśliwy zgadzam sie z tym, że kazdy jest kowalem własnego losu, toz tak powiedział bóg wypedzając z raju, wolna wola, jak zapracujesz tak bedziesz miał, jak pościelesz tak sie wyśpisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie taka jest różnica między nami... ja ciebie do swoich poglądów nie namawiam... ja je tylko mam... jesteś ciekawy, więc ci odpowiadam na nurtujące cie pytania jak żyją normlani ludzie... ty natomiast probujesz mnie namówić do swoich racji... chcesz mi coś udowodnić, ale nie idzie ci kompletnie... takie humanistyczne pitolenie o uduchowieniu w ogole do mnie nie przemawia... czym jest uduchowienie? ... pisałam już, że wierze ze własne siły i w siebie samą... jestem czlowiekiem nieograniczonym... brne przez życie tak jak mi sie podoba... nie trace czasu na bzdury, bo szkoda mi życia... za szybko mija... trzeba łapać każdą chwilę... a co do powstania świata, to każdy niewierzący ma swoją teorie, jest ich tyle ilu niewierzących, wiec nie potrzebnie się zagłębiać w szczegóły... chcesz żebym uwierzyła, daj mi na to dowody, przedstaw mi to tak, żeby była skłonna uwierzyć... ale nie filozuj mi tutaj ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chung. Tzong
Verde Oczywiście że nie czyni, ale jak widac po wypowiedziach pozostalych ateistów czyni, oni sa na wyższym poziomie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość licelistka2109
Ja nie napisałam , że jestem ateistą.. Raczej agnostykiem..I mam 26 lat info dla niektórych podaje, którzy mają mnie za gówniarę, która nie ma o niczym pojęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie trudno jest myslec
te verde, dobrze chętnie Ci o nich opowiem Do moich czołowych przekonań należy : 1) wierzę w życie posmiertne, a dokadniej w wędrówkę dusz, z jednego ciała materialnego do drugiego, która ma na celu naszą ewolucję i mozliwość ewentualnego odpokutowania za czyny złe, oprócz tego wierzę w energetyczny niematerialny byt, zwany Bogiem 2) istnieje kara za zło, a nagroda za dobro, wynikające ze zwykłego bilansu energetycznego 3) wierzę w Jezusa i jego naukę 4) wierzę w siłę modlitwy, opatrzność bytów które zakończyły już swoją materialne ewolucję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chung. Tzong
Po to ten temat, temat wiary to filozofia, jak widac lubisz pogadac wiec co sie wypierasz, a jesli nikt kompletnie nad niczym sie nie zastanawia, nie mysli o wszystkim to chyba faktycznie od małpy pochodzi, ma tylko instynkt nic wiecej heheh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chung - naprawde wiadomo, ze starsi sie nawracaja? Przeciez ateizm to nowa moda. Czy Twoja babcia byla ateistka? Znasz jakiegos nawiedzonego 'starszego'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×