Staramy się o dzidziusia :)

Cześć Wam. Wiem wiem wiem.. że tych tematów jest już sporo. Ale ciężko jest przyłączyć się do dziewczyn które już się swietnie znają a topik ma kilkaset stron. Dlatego postanowiłam założyć nowy i mam nadzieję, że znajdą sie jakies przyszłe mamusie, które zechcą sie podzielić przeżyciami. Pozatym wiadomo, że w grupie raźniej :)

powodzenia :)

A tak oprócz tego to może napiszę, że jest to moj pierwszy cykl w którym podjęliśmy próbę. Ale bez specjalnego wyliczania owulacji i mierzenia temperatury, bo narazie liczymy na szczęście :) jedyne co to zauwazyłam kiedy mam śluz płodny. Moje cykle są z reguły bardzo nieregularne. Wydaje mi się, ze owulacje miałam 14 grudnia. współżyłam przed, w dniu i dzień po niej. od owulacji czuję bardzo uciążliwy ból sutków, który wcześniej mi sie nie zdarzał. no i mam nadzieję (tak wiem nadzieja matką głupich ;p ).. że coś z tego bedzie. naiwniara ze mnie;p

jakimi przezyciami? bedziesz glupia szmato swoj sluzik opisywac? wykurwiaj w podskokach

to powodzenia, ja zaszłam za drugim razem ;)

poezyjko jak Ci się nie podoba to nie czytaj

Litosci dziewczyno, pierwszy cykl i juz bedziesz tu napierdzielac o twoich starankach? normalnie rzygnac mozna na staraczkowe topiki! dziecko sie poczyna w zaciszu wlasnej sypialni a nie pierdzieli o tym wokolo!!!

Że tak żartobliwie zapytam: a nie raźniej z mężem? ;) Poza tym hmmmm wiem, że net jest (niby) anonimowy, ale naprawdę to takie "fajne" opisywanie intymnych szczegółów ze starań o ciążę? W każdym razie powodzenia.

naprawdę nie rozumiem po co wchodzicie na tematy któe was nie ineteresują.

bo robisz staraczkowy smietnik zakladajac takie zalosne topiki:O

Ohhh jak to super, ze staracie sie o bejbusia. Jak slodko. Jak zajdziesz w ciazulke to bedzimy pisac o kupciach, kaszkach, pampersikach ;) jak slodzusio

wszystko to piekne co napisalas.Sluz,temperatura i nabrzmiale sutki....moze jednak powinniscie przejsc do stosunkow dopochwowych.Przy analu nie zycze powodzenia

Witaj zakrętka :) Też przeglądałam poprzednie posty...faktycznie kilkaset stron i dziewczyny dobrze się znają, ciężko się przyłączyć... Świetnie Cię rozumiem. Otóż od dwoch miesiecy staramy sie o dzidziusia...poki co bez powodzenia zaczelam sie juz martwic, ze moze ze mna cos nie tak. Każda dziewczyna, która stara się o dziecko chciałaby jak najszybciej cieszyć się potomstwem i nie zakłada z góry, że przyjdzie jej starać się rok albo dłużej ale czasami tak jest niestety. Ja kupiłam nawet testy owulacyjne, ktore zaczelam uzywac w biezacym cyklu (3 cykl staran). Pomagaja one ustalic dzien owulacji. Takie ustalenie nie jest mi niezbedne, poniewaz kochamy sie codziennie z wyjatkiem @. Chodzilo mi o sprawdzenie czy wogole mam owulacje. Tyle sie naczytalam o zaburzeniach cyklu, braku jajeczkowania....martwie sie okropnie, wszystkim moim przyjaciolkom udalo sie od razu zajsc w ciaze..... Testy owulacyjne wykryly nadchodzaca owulacje w 11dc....teraz pozostaje nic innego tylko czekac na termin @ ktora mam nadzieje nie nadejdzie....ehhhh, najgorsze to czekanie. Tak bardzo chciałabym zostać mama... nie tracę wiary i czekam na mój prezent noworoczny, może tym razem się udało :) ps. I nie przejmuj się Kochana złośliwymi uwagami tych pseudo internautek. Są żałosne, nie mają nic ciekawego do powiedzenia bo im z życiu nie wyszło to obrażają nieznajomych i co najgorsze czerpią z tego radość. Najlepiej takie ignorować to się im znudzi jak odzewu nie będzie :) he he

Testy owulacyjne wskazują na prawdopodobny wzrost hormonu (pik LH - o ile dobrze napisałam). Nie dają całkowitej pewności co do pęknięcia pęcherzyka. Z dużo większym prawdopodobieństwem wykaże to usg. Mi akurat udało się trafić w owu dzięki temperaturze, no ale to metoda raczej dla cierpliwych.

rumianek dzbanek - wiem na czym polega działanie testów owulacyjnych i że dodatni wynik testu nie oznacza owulacji a jedynie ją zapowiada (w ciągu 24-48 h) i że warunkiem koniecznym jest pęknięcie pęcherzyka a co do tego gwarancji test nie daje. Również prowadziłam obserwację temperatury i zgadza mi się. Test wyszedł pozytywnie w 11dc (plik LH) a wg pomiarów temperatury owulację miałam 12dc. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz. Otóż czytałam gdzieś, że częste współżycie pogarsza jakość nasienia (zmniejsza się ilość plemników zdolnych do zapłodnienia, ponieważ organizm nie nadąża z produkcją). Pozdrawiam cieplutko.

I dlatego ja nie sugerowałam się żadnymi seksualno-ciązowymi wytycznymi z internetu :P Jak masz zajść w ciążę, to zajdziesz nawet przy 5-ciu stosunkach dziennie przez cały cykl.

hehe :) oby :) czekam więc na 1 stycznia :) a jak nie to jedziemy dalej :)