Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KonradXxX

Moja kobieta ma chyba depresję ? :/

Polecane posty

Gość KonradXxX

Witam, od dłuższego czasu mieszkamy razem z moją dziewczyna. Jest wspaniałą kobietą i kocham ją całym sercem. Ostatnio jednak obydwoje bardzo męczymy się z Jej wahaniami nastrojów. Jesteśmy razem prawie 4 lata, zawsze była uśmiechnięta, pełna energii, a kiedy była zła to po prostu o tym mówiła i potrafiliśmy o tym rozmawiać. Od około 3 tygodni jednak wszystko zaczęło się walić. Początkowo chodziła przybita, bo martwiła się sytuacją rodzinną: jej rodzice chcieli wziąć rozwód i bardzo się ze sobą kłócili - Ona martwiła się tym, ale wiedziała, ze nic nie może zrobić, więc chodziła smutna po domu i nie mogła się na niczym skupić. To był początek jej zmiany. Sytuacja w domu się poprawiła, rodzice się pogodzili, a jej smutek nie przeszedł. Zaczęła narzekać na nasze życie, które rzeczywiście jest nieco ograniczone: dom - studia - praca - dom i tak codziennie... Po pewnym czasie moja ukochana nie chciała nigdzie wyjść, nawet na spacer, ani do sklepu - po prostu nigdzie. Kiedy myślała, że jej nie widzę, to płakała nieraz "po kątach", kiedy pytam "co Ci jest?" - odpowiada, że nic i znów ma łzy w oczach. Ostatnio udało mi się z nią porozmawiać - powiedziała, że męczy ją wszystko, że ma dość takiego życia, że jest nudne i bezsensowne, że się nie odnajduje w tej rzeczywistości, w której się znajduje. Między nami też zaczęło się psuć, przestała mówić, że mnie kocha - przestała okazywać uczucia - czasami tylko się przytula. Ona nie ma ochoty na seks, nawet jeśli już zaczniemy to potrafi w połowie przerwać z powodu złego nastroju. Jest zmęczona i senna, myślę, ze ma depresję - jak jej to powiedziałem, to się ze mną zgodziła, że te objawy mogą być depresyjne. Na pewno mnie nie zdradza, na pewno nie wydarzyło się nic szokującego w jej życiu. Tak po prostu się zaczęło i nie wiemy jak to przerwać. ona stała się wybuchowa, zaczęła ze mną rozmawiać o rozstaniu, nie stara się w szkole ani pracy. Jest zrezygnowana. Ja ją bardzo kocham i chcę jej pomóc, tylko nie wiem jak. Ja najbardziej obrywam bo wszelką złość wyładowuje na mnie, to mnie bardzo boli, ale wiem, że to jest pewnego rodzaju choroba, że to nie jest prawdziwa Ona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonradXxX
ona się boi tego co się dzieje i raczej się na to nie zgodzi, boi się przyznać do tego co sie dzieje. Sama kupiła sobie magnez i zaczęła łykać różne witaminy, ale jeszcze jej nic nie pomaga... Boje się, że ona odsunie się od wszystkich, i może nawet ode mnie... Ja z nią rozmawiałem 3 dni temu o tym, że chciałbym z nią być już zawsze, że chcę się jej oświadczyć w przyszłym roku - była uśmiechnięta, przytulała się, a dwa dni później gdy była smutna to pytała mnie czy nie byłoby mi łatwiej gdybysmy się rozstali bo ona nie chce mnie krzywdzić tym wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonradXxX
juz naprawde sam nie wiem.Moze powodem jest nasze pozycie seksualne?Musze przyznac,ze mam dosyc malego penisa-10cm.Kilkakrotnie w czasie stosunku poprosila mnie o pilota od telewizora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sama przyznala, ze nie chce Cie krzywdzic swoim zachowaniem, wiec najlepsze co mozes zrobic to byc z nia i przy niej, musisz uzbroic sie w cierpliwosc, to minie, a wizyta u lekarza moze byc pomogla,przepisalby jej jakies leki na depresje, pogadaj jeszcze z nia o tym. Ale musisz ja wspierac i niestety - znosic to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonradXxX
Hmmm widzę, że kolego/koleżanko masz niezłą zabawę. znajdź sobie partnera i zajmij się własnym zyciem. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margerittta
Twoja dziewczyna ma problemy rodzinne, stąd i ona nie czuje się wspaniale, to chyba normalne. Zamiast od razu wysyłać ją do psychiatry bądż dla niej wsparcie, daj jej poczucie bezpieczeństwa, cierpliwość i wyrozumiałość. Niech wie, że może na Ciebie liczyć w trudnych chwilach. A że na sex ma niewielką ochotę, to też musisz zrozumieć. Stres i nerwy nie sprzyjają miłosnym uniesieniom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość margerittta
Może nadal w rodzinie są jakieś problemy, które mocno przeżywa, ale Ty o nich nie wiesz. Sama się z nimi zmaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
KonradXxX ---------- chłopie, popatrz racjonalnie: "jesteśmy razem prawie 4 LATA" - "od około 3 TYGODNI wszystko zaczęło się walić" widzisz to? :) zdarzyła jej się taka życiowa katastrofa, zagrożenie rodzinnym trzęsieniem ziemi - rodzice, co zawsze byli razem, teraz byli zagrożeni rozwodem - no to chyba przez ten miesiąc czyl ileś człowiek ma prawo po takiej akcji chodzić niespokojny, rozdrażniony, itd? ;) jak jej źle w tym, to, pewnie, niech sobie pójdzie do psychologa, ale nie trzeba od razu takich czarnych myśli Twoich co do przyszłości i stawiania sprawy na ostrzu noża :) może tak się dziać, że komuś jest przez trochę dłuższy czas źle, jest rozdrażniony, itd - ale to nie znaczy, że to już od razu mega depresja, trzeba związek kończyć, itd bądź przy niej, akceptujący, wyrozumiały; nie wymagaj żeby już natychmiast była super-zadowolona z życia - i tyle 3 tygodnie w porównianiu do 4 lat to chyba nie aż tak wiele?;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonradXxX
Obecnie już wszystko u jej rodziców jest dobrze i tego jestem pewien... Ona sama przyznaje się, ze problem ma sama ze sobą - nie może opanować złości, która pojawia się znikąd - ma momenty kiedy nie może usiedzieć w jednym miejscu, chodzi przybita i na niczym nie może się skupić, a każda rozmowa z nią to rozpoczęcie małej wojny, która trwa godzinami, a po tym wszystkim Ona mnie przeprasza. Potrafi powiedzieć, że zastanawiała się już nad rozstaniem bądź jakąś formą odpoczynku od siebie - a później powiedzieć, że mnie kocha i nie chciała tego mówić i nie wie czemu tak to robi - czemu niszczy wszystko i świadomie mnie denerwuje i podjudza. Niby świadomie - jak ona mówi - ale nie umie nad tym zapanować. Na psychologa niezbyt nas stać, a ja czuję, że moje wsparcie nie jst wystarczające. Dziękuję Wam za odpowiedzi, sądziłem, że nikt nie będzie chciał podjąć tematu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Twojej dziewczynie przydałyby się wakacje z dala od rodziny, ich problemów, miejsce w którym mogłaby się zrelaksować i odpręzyć. Może zabierz ją do SPA, może jakiś masaż z olejkami. Jakieś przyjemności, które mogłyby ją wyrwać z apatii i poprawić nastrój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parus
Nie masz wyjścia jak tylko uporczywie namawiać ją na wizytę u psychologa lub psychiatry. Sami sobie nie poradzicie i tego jestem pewna-z własnego doświadczenia. Większość ludzi żyje tak jak Wy, szkoła, praca, dom,(dzieci) i mało rozrywek, ale nie wszyscy tak jak Twoja dziewczyna czuje się z tym tak bardzo źle. Wiem dokładnie o czym ona mówi i jak się czuje. Próby leczenia depresji mikroelementami i witaminami na nic się nie zdadzą, potrzebna jej fachowa pomoc. Przy tym musisz ją zapewnić, że leczenie psychiatryczne nie jest żadnym wstydem, ani ujmą, bo dziś depresja nie jest tabu, jest chorobą XXI wieku i dotyka 1/4 społeczeństwa. Na swoim przykłądzie podam, że leczyłam się 4 lata, dziś jestem szczęśliwa, zadowolona mimo, że wciąż tylko pracuję, a potem biegnę szybko do domu, bo zakupy, bo obiad, dzieci....mało rozrywek. Jednak moje widzenie świata i obowiązków jest dziś inne, prawidłowe i nie nieszczęśliwe. Pozdrawiam ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Może wyślij ją na piwo z przyjaciółką, pogadają sobie jak kobieta z kobietą. To czasem też pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
"na psychologa nie bardzo nas stać" - poszukaj w okolicy punktu lub ośrodka interwencji kryzysowej; w większości nawet powiatowych miast takie instytucje są; często przy ośrodkach pomocy społecznej albo - pomocy rodzinie - można bezpłatnie skorzystać z pomocy psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
A do psychologa może iść na kasę chorych, tylko trzeba obdzwonić przychodnie i zapytać, gdzie jeszcze są wolne terminy - konieć roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Jeśli jest naprwadę podłamana to płatki róż niewiele pomogą ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KonradXxX
Nie wiem jakie przyjemnosci moge jej wymyslic.Bylismy ostatnio na karuzeli.Kupilem jej karnet na dwie godziny ale Ona wydaje sie dalej taka skolowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość owytutk
potrzebny jej odpoczynek a ty musisz razem z nią urozmaicać życie. Pokaz jej świat z innej strony tak naprawdę nie potrzeba dużo pieniędzy by zapewnić obojgu atrakcje. Pokaz jej że życie nie jest nudne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jeremy Kurkumsky
Moja dziewczyna także ma depresję jeszcze za nim się poznalismy miała takie stany. Ma ogromnie skomplikowaną sytuacje rodzinną, zero miłości od rodziców, same problemmy. Złe doświadczenia spowodowały u niej troche obojętności i chłodu w uczuciach. Jesteśmy ze sobą prawie dwa lata( związek na odległość widzimy się raz w miesiącu) Ostatnio jednak jej stan bardzo się pogorszył, chodzi do psychiatry ale raz na miesiąc, jak jeje to może pomóc przecież to za mało. Obwiniam siebie w wielkim stopniu, myślę że powinna trafic na kogoś o wiele lepszego ode mnie kto dał by jej więcej czasu (kogoś bliżej siebie) i wyciągnął ją z tego powoli. Czuje się bardzo samotny, bardzo ją kocham ale często mam głupie wrażenie że się mną nie interesuje. Jednak jestem przekonany że to przez tą depresję. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×