Czy moje dziecko musi isc do szkoly? Nie moge sama go uczyc?

Co mi moga zrobic jak nie posle dziecko do szkoly tylko bede indywidualnie nauczac? Moim zdaniem nauka jest zbedna,tylko traci sie czas i duzo stresow. Dowodem tego jestem ja.\ Do zycia potrzebna jest tylko matematyka,troche j.polskiego i jezyki obce nic wiecej! Poza tym nie mam zamiaru kupowac takich drogich ksiazek.

nie musi, ale musiałąbyś je uczyć sama w domu zgodnie z programem nauczania i musiałoby regularnie zdawać testy sprawdzajace postępy.

Kiedys ogladalam program...bodajze to bylo chyba w wielkiej brytanii albo ameryce,gdzie matki swoje dzieci nie posylaja do szkoly....a nauczaja w domach

Nie wiem, czy serio pytasz czy nie, ale odpowiem. Masz prawo do nauczania swojego dziecka w domu. Jednakże nie mozesz wybrac czego bedziesz go nauczac. Dostaniesz wskazówki i programy wg, których powinnas kierowac nauczeniem swojego dziecka. Ponad to okresowo dziecko bedzie musialo zaliczac testy pisane w szkole.

Tak szczerze mówiac to ja się zgadzam z tym... 90% zajęć szkolnych to strata czasu bo to co dzieciom każe się wciskać do głów nigdy im się w życiu nie przyda.

Bezsens.....po co mojemu dziecku jakas chemia czy fizyka ;/ W innych krajach nawet lektur nie czytaja,tylko dlugopis i zeszyt Czemu w PL tak zyebanie

Moim zdaniewm dobrze by bylo jakbys jednak posłała dziecko do normalnej szkoły,kontakt z rówieśnikami jest bardzo ważny,tworzą małą społecznośc klasową,nawiaże tez nowe znajomości i funkcjonować w grupie

zajęcia w szkole to z jednej strony strata czasu , fakt! w klasie jest 20kilka dzieci i nauczyciel nie może się skupić na wszystkich, czasem poświęca czas na rzeczy, które nasze dziecko już wie, załąpało a inne nie. W domu mamy ten komfort że możemy skupić się tylko na naszym dziecku i dostosować do tego, jak szybko chłonie wiedzę. Ale żeby uczyć dziecko samemu ty musisz być dostatecznie wyedukowana i oprócz tego musisz mieć zdolność przekazywania tej wiedzy, a to na prawdę czasem spory problem. Mój brat jest zajebisty z pewnej dziedziny, ale jak go proszę żeby mi coś wyjaśnił to tragedia, nie wiem o czym mówi... Poza tym w szkole dziecko przebywa z rówieśnikami, tworzą się relacje, znajomości, uczy się życia w społeczeństwie.

Szkoda ze nie jestem przewodniczaca oswiaty Juz ja bym zrobila porzadek z tym bajzlem :D A wiecie co ja robilam w szkole? Bo mialam nadzieje ze odziedzicze podreczniki po siostrze...a tu jeb Nowe wydania :| No ale uparlam sie i przynosilam do szkoly ksiazki po siostrze....przeciez material ten sam (chodzi mi o historie,chemie,biologie,fizyke itp) Tylko do j.obcych kupowalam Ile sie klocilam z nauczycielami ;D No ale moja wina ze nie stac mnie bylo? ;D Tzn moja mama chciala mi kupic,ale uparlam sie ze na gowniane ksiazki nie bedzie tracic ciezko zarobionej kasy I co,stalo sie cos z tego powodu? Dzis jestem radosna i szczesliwa kobieta :)

jesteś szczęsliwa i radosna własnie dlatego, że BYŁAŚ w szkole i dałas sobie tam radę... nie chowaj dzieciaka pod kloszem, bo zrobisz z niego kalekę społeczną :)

przewodnicząca oświaty? a no widzisz, lepiej jednak się pewnych rzeczy uczyć, chociażby po to żeby siepotem na kafe nie błaźnić

Prowokacyjny temat. Nie dam sie . Nie bede po prostu dyskutowac. Bo kompletnie sie z Wami nie zgadza. Wszystko jest potrzebne. DZiecko powinno uczyc sie wszystkiego z roznych dziedzin. A moze Twoje byloby kiedys swietnym chemikiem , odkrywca jakiegos wspanialego lekarstwa ??? Po za tym nawet te nie lubiane przedmioty sa potrzebne. Nigdy nie wiesz ,kiedy CI sie cos przyda. To wszystko czego nauczylismy sie w szkole , ksztalruje wyobraznie, poszerza horyzonty, wpywa na inteligencje nabyta... I wydaje nam sie w doroslym zyciu , ze nie potrzbne, ale jednak sa sytuacje , gdzie otwiera sie ta szufladka ze szkoly .. i chociaz musimy poszukac wiadomosci w internecie (bo nie pamietamy dokladnie) , to najwazniejsze jest to - ze wiemy czego szukamy i wiemy, ze takie cos istnieje, bo kiedys jakas glupia baba z biologii, czy fizyki o tym mowila. . Po za tym taka chemia czy fizyka , biologia - to poznawanie naszego swiata! Wiedza o nim. Ze jest przyciaanie ziemskie, ze rosliny produkuja tlen, ze zachodza reakcje zwiazkow - to nasza natura! Przeciez te wszystkie odkrycia , ktorych dokonali ludzie CIEKAWI SWIATA trzeba dalej przekazywac!!!! eeeeeeeeeee tam, robcie jak chcecie.

dori - przeżywasz jak żaba pierwszy orgazm :O

tylko polski i matma sie liczą. A potem wyrośnie pokolenie debili co sądzi że Brazylia to gatunek latającego nosorożca. Moja przyjaciółka chodziła ze mną do dwóch pierwszych klas liceum. W 3. coś jej matce wpadło do głowy, że będzie sama ją uczyć. Dziewczyna która się uczyła bardzo dobrze i miała szansę na stypendium za zachowanie i wyniki w nauce nie była w stanie zaliczyć testu sprawdzającego poziom przyswojonej w ciągu roku szkolnego wiedzy. W 4. klasie musiała nadrabiać cały materiał z poprzedniego roku

posłanie dziecka do szkoły to Twój obowiązek...