Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

nati_krk_

Rozstanie, trudne chwile do przetrwania :(

Polecane posty

Gość ciche łzy
aaaanati tak masz rację , że tak by robił facet który chce żeby żona została i kochała ale to naprawdę ciężki typ człowieka , on się nie pokłoni , bo udaje , że jest twardy i to mnie chce złamać ale ciężko mu to idzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciche - powiedz mi jaka byłaby twoja reakcja gdyby mąż się spakował i wyprowadził

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Byłam na to przygotowana , bo sama mu powiedziałam o zdradzie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche niektorzy tak maja, dla mnie to dziwna sytuacja bo albo bym rzucila sie do ratowania i zaczela od nowa bez wypominania albo bym odeszla :) ale jak juz pisalam nie rozumie facetow:) i pewnie nigdy nie zrozumie;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
i dlatego ja tego też nie rozumiem. Ale odchodzę albo ratuje a taki zawsze był cwany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
miało być albo ratuje albo odchodzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciche Ty tez możesz to zrobić albo ratujesz albo odchodzisz. Dlaczego tego nie zrobisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
lubią te złe , hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Przecież to nie ja zarzekałam sie , że odejdę tylko on , a tak poza tym to ja jestem u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Bo teraz to go traktuje jak bankomat , hehe , co to zmieni , że się wyprowadzi , zrobi ze mnie tą złą , która go wyrzuciła i wszyscy będą mnie oskarżać a ja co będę z tego miała? Teraz to ja się zachowuje jak faceci i wykorzystuje . Ale się wycwaniłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
to oni nas tego uczą, że tak ich trzeba traktować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati a co myślisz o tym bankomat w domu a przyjemność na mieście , hehe. odwala mi już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciche nie odwala .... poprostu zachowujesz sie jak facet;))) ja juz jakis czas temu stwierdzilam , ze tak trzeba, czasmi jeszcze nie umie.... ale sie ucze;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
ja to na razie taka jestem w gadce ale muszę tak myśleć żeby nie zwariować , chyba wszystko jest dobre , żeby myśli oderwać . Może to taki żart i śmiech na siłę ale pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
ale nie jestem tą kobietą , którą byłam wcześniej , bo inaczej patrzę na facetów i jestem bardziej pewna siebie a zaraz to będę pewno perfidna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomaga :)) czarny humor tez;))) Wiem Ciche mnie pan j zmienil jak nikt to dzieki niemu jestem wredna zlosliwa malpa, wczesniej nie potrafilam tak obcesowo traktowac facetow jak teraz, kiedys uwazalam ze facet to tez czlowiek i nawet po zdradzie i innych ekcesach mojego meza chcialam wierzyc ze oni tez maja uczucia a tylko mnie sie trafil jakis taki kiepski model , ale pan j i kilku innych udowodnilo ze tak nie jest i nalezy myslec tylko i wylacznie o sobie ja powolutku uciekam , zycze Ci spokojnego weekendu i duzo radosci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
Oni nas bardzo zmieniają i musimy myśleć o sobie , bo fajne z nas babki . Miłego weekendu. Korzystajmy z ciepełka. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona28
zawsze spóźnię się na plotki :) żonę poinformował na bank - dostałam swego czasu serię smsów od niej w związku z zaistniałą sytuacją. we wtorek "życzliwy" tez zadziałał na pewno, bo pokazała mu wiadomości jakie dostała. ja pierniczę dziewczyny, ja tego nie ogarniam. w środę słyszałam "ja nie chcę się wyprowadzać, nie chodzi o nią, chodzi o dzieci, chcę być z nimi, nie powinniśmy się widywać"... powinnam załamać rączki i szlochać okrutnie a ja to zlałam. postanowiłam udawać głupią. wieczorem już gadałam z nim przez telefon, jak gdyby nigdy nic - no i co tam? jak w domu? wytłumaczyłeś się? a on mi ładnie opowiadał jak sprawa się ma. jutro mieliśmy jechać coś pozałatwiać na drugi koniec polski (dla niego). dziś pytam - jedziemy? nieeee nie mogę jechać nie puściła mnie. pusty śmiech mnie ogarnął :) nagle tez przychodzi po niego do pracy, ale to już taki drobiazg. poza tym - udaje ze wsio ok. nich się bawią dobrze. jego wygodnictwo, egoizm i tchórzostwo, zaczynają mnie już tak bardzo kłuć w oczy, że jeśli tak dalej pójdzie to ta miłość niebawem mi minie. choć absurdalnie w tym momencie, jest we mnie jej wciąż tyle, że to aż chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozgoryczona, bo my z pracy piszemy:)) fajnie masz ze mozesz to " olac" a koles trafil Ci sie tez nieprzecietny , ale oni chyba wszyscy tacy sa;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
aaanati dobra rada żeby zwinąć żagle tylko ile razy ja już to mówiłam i jaki był efekt. Jak w grę wchodzą mocne uczucia to bardzo trudno zwinąć te żagle , bo ma się nadzieję , że będzie dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
rozgoryczona 28 nie wiem nawet co mam napisać , bo chciałabym żeby wszystko było takie proste i żebyśmy nie musiały przeżywać tego wszystkiego. Wyrzucić kogoś z serca się nie da , ja nawet chyba tego nie chce robić, bo co mi pozostanie . Nie myślę już chyba logicznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona28
olać to ja mogę pewne jego zagrywki, bo już go na tyle znam, że rozdwojenie jaźni i huśtawki nastrojów nie są mi dziwne (tak na marginesie, jestem na bank przekonana, że ma najzwyklejszą depresję od naszego tamtego rozstania, ale to taki drobiazg) ja nie umiem się odciąć, wywalić wszystkiego w błoto. idiotyczne, ale nie pamiętam swojego życia "przed nim" choć minęły dopiero/aż trzy lata. kocham tego dupka całą sobą, mimo wylanych łez. jest moją pierwszą myślą po przebudzeniu - dziś, łapanie za telefon - aaaaa nie, czekaj, jeszcze się nie obudziłaś, dziś sobota, nie wolno dzwonić, bo siedzi z żonką w domu... i to jest kosmos, którego ja sama nie ogarniam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciche łzy
rozgoryczona 28 nawet nie wiesz jak ja bardzo dobrze Cię rozumiem. Życia przed nim nie pamiętam , myśli o nim są cały czas , kładąc się spać myślę , że obudzę się i skończy się ten koszmar i będzie obok . Tyle łez wylanych z tęsknoty , nie da się inaczej , nie potrafię nie kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozgoryczona28
też nie potrafię nie kochać... ale się nauczę. to kiedyś minie, musi. inaczej zniszczę samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×