Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ---trzydziecha na karku--

Kto z Was ułożył sobie życie po 30-tce? Czemu tak późno?

Polecane posty

Gość ---trzydziecha na karku--

Czy są tu takie osoby? Jak poznaliście swojego partnera po 30 roku życia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---trzydziecha na karku--
Zastanawiam się, czy to jest wogóle mozliwe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HA HA HAHA HAHA
Moja sąsiadka wychodziła za mąż mając 36 lat potem 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HA HA HAHA HAHA
w wieku 35-38lat coraz mniej jest fajnych wolnych facetów.. Trudniej znaleźć partnera na całe życie. Ja wyszłam za mąż mając 26 lat i nie żałuję. Dopiero teraz czuję że żyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po pierwsze, co ma ułożenie życia do znalezienia partnera? dziwne skojarzenia po drugie, każdy wiek jest dobry do stworzenia udanego związku, bo chyba to miałas na myśli, tylko tak niefortunnie się wyraziłaś po trzecie - ja obecnego swojego partnera poznałam w wieku 33 lat i póki co, tworzymy udany związek jak go poznałam? przez internet :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ---trzydziecha na karku--
Pytam bo wiadomo jak ciężko spotkac kogos wolnego w tym wieku. Większość " normalnych" ludzi zakłada rodziny od wieku 20+. Ja natomiast mam 30 lat i o ile miałam wcześniej bardzo duże powodzenie to tereaz zaproszenie na kawę właściwie się już nie zdarza. Czy naprawde zostaje już tylko interenet jak u Ewy? Szczerze mówiąc też probowałam, ale z randki na randkę popadałam w caoraz wieksze przygnębienie- było -delikatnie mówiąc-tragicznie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale dlaczego "już tylko"? uważam, ze jest to dużo lepsze miejsce niż knajpa czy wesele kolezanki dużo łatwiejsze i dużo bezpieczniejsze, za to mniej zobowiązujące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --trzydziecha na karku--
Ewa musisz przyznać że wiekszość tych trzydziestolatków na portalach randkowych to niedorajdy życiowe. Ja mialam ochotę ucikac po 10 minutach randki, a randek było naprawde sporo. Jak nie desperaci, to zakompelksieni na maxa a jak nie to to cwaniacy na maxa szukający przygód. Ciężka sprawa ...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam wiele osob, ktore
ulozyly sobie zycie, jak to nazywasz. Po 30, 40, a nawet... po 60 i 70 ;-) Bardzo, bardzo, bardzo duzo takich osob. Jesli jednak Ty w to nie wierzysz - nie ulozysz sobie. Na zasadzie samosprawdzajacej sie przepowiedni. Jest bardzo duzo wolnych ludzi ktorym sie nie poszczescilo. Co dla Ciebie oznacza normalny, nie wiem. Sa to dobrzy, wartosciowi i zaradni ludzie z zasadami. Ja zostawilam faceta w wieku lat 28, w wieku 32 poznalam obecnego partnera, w wieku 35 zareczylam sie, w wieku 36 wyszlam za maz, a teraz poltora roku po slubie i planujemy dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam wiele osob, ktore
Alez kto mowi, ze maja to byc koniecznie portale randkowe? Internet to cos wiecej... np. kluby dyskusyjne laczace osoby o wspolnych zainteresowaniach. Ja w ten sposob poznalam wielu facetow i chyba ani jednego desperata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --trzydziecha na karku--
znam wiele osób, Być może juz zaczynam wątpić... A jak Ty poznałas swojego partnera jesli moge spytać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyuguy
Większość " normalnych" ludzi zakłada rodziny od wieku 20+. Uwierz mi, to tylko w Polsce tak jest. Za granica mlodzi , wyksztalceni ludzie w wieku 30lat nie maja zazwyczaj dzieci czy sformalizowanego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
śmiem twierdzić, ze większość dwudziestolatków to takie same niedorajdy, jak trzydziestolatkowie, albo jeszcze gorzej ja spotkałam się może z 20, może z 30 osobami z netu, chociaż nei były to sensu stricte randki, tylko takie sobie spotkania na kawie 99% - totalna porażka albo młodziaki, albo żonaci, albo jakieś sieroty życiowe, nie zaprzeczę no, ale trafił się ten jeden jedyny, nie z tych spotkań, tylko w zupełnie innej sprawie facet mnie zahaczył, potrzebował pomocy "prawnej", której mogłam mu udzielić, nie on jeden zresztą pomogłam, poznałam, ze znajomości wyszło z czasem coś więcej, jak to w życiu bywa ale nic na siłe, nie ma takiej potrzeby, wydaje mi się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam wiele osob, ktore
Na wakacjach. To kolega kolegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam wiele osob, ktore
A, Ewa, mam do Ciebie pytanko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 2902903
po pierwsze, co ma ułożenie życia do znalezienia partnera? dziwne skojarzenia Dokładnie... :( Myslałam, że to ktoś pyta o pracę raczej, itp. U nas ułożenie życia kończy się na znalezieniu dawcy spermy,LOL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam wiele osob, ktore
Mam wrzosy (albo wrzosce), w doniczce, podlewam, jeszcze maja fioletowe lekko podeschniete kwiatki. Czy jak im te kwiatki opadna, maja szanse "odbic" na przyszly rok? A moze je wsadzic do gruntu? Pomyslalam, ze mozesz wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krups
no tak, zaliczyła 50 randek , wypiła 50 kaw i 50 szarlotek zaliczyła , za każdym razem nie płaciła, więc co szkodzi pójść i poszaleć zamiast nudzić się w domu i co czy każdy z tych pięćdziesięciu to fajtłapa albo lowelas lub łysy ? wiesz co kobieto sama nie wiesz czego chcesz i siedź sama :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --trzydziecha na karku--
gyuguy No ale niestety jesteśmy w Polsce a Polska to taki zaściankowy kraj.Chociaż i tak juz granica kiedy to się zakłądało rodzine została sporo przesunięta, to jednak do zachodu nam trochę brakuje. Dziewczyna samotna w wielu 30 lat to dla reszty społeczeństwa dziwoląg niestety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Możesz autorko poznać w każdym wieku. Przez internet, ale tez w innych miejscach. Zgodzę się z Tobą, że w internecie jest wielu dziwaków. Ale myślę, że rodzynki też się zdarzą;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --trzydziecha na karku--
krups na pierwszej randce płacę sama za siebie, no chyba że mężczyzna sie upiera to odpuszczam, to po pierwsze. Po drugie próbuję ułozyć sobie zycie ale widzę że nie jest to proste, już nie rpzychodzi to tak łatwo jak w wielu lat 20+

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 99900999
moj ojciec 70+ poszedl na spotkanie emerytow i chwile potem zamieszkal z kobieta ktora tam poznal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja spotkałam się może z 20, może z 30 osobami z netu, chociaż nei były to sensu stricte randki, tylko takie sobie spotkania na kawie 99% - totalna porażka hehehe ja miałam tak samo:) Owszem za granicą jest inny styl. Mnie osobiście nie odpowiada, ale to inna sprawa. O gustach się nie dyskutuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam wiele osob, ktore
Kwestia nastawienia, trzydziestko. Mam kolezanke 30+, jako nastolatka i dwudziestolatka nie miala powodzenia, teraz ma spore :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mam wrzosy z jesiennej kompozycji, trochę przyschły w domu, ale żyją (póki zielone się nie kruszy, to żyją :) ) można, a nawet należy późną wiosną wsadzić je do gruntu, jeśli przeżyją a to juz jeden... los wie :) trzeba podlewać, trzymac na świetle, może dociągną... przynajmniej ja mam taka nadzieję :) a jeszcze co do randek... tak się składa, że akurat ja zawsze płaciłam za siebie, jadłam tiramisu albo sernik a nie szarlotkę z powodu tego płacenia miałam kilka scen, kiedy to panowie poczuli się urażeni, że nie połasiłam się na ich 25 zł za kawę i ciastko ale miałam też przypadek, ze pan "nie miał drobnych" i to ja zapłaciłam za niego... to juz jest porażka na maksa,... ale cóz... usmiałam się, zapłaciłam i na szczęście nie musiałam go juz więcej oglądać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam wiele osob, ktore
A to jeszcze sa zielone :) bede trzymac za nie kciuki. Dzieki. Taaak. Ja tez stanowczo wole placic za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --trzydziecha na karku--
haha Ewa no i kolejny przykład " internetowej porażki":-D Ja też zawsze płacę za siebie i najczęsciej kończyło się na jednej coca coli po której szybciutko uciekałam do domku hehehe także nie zbankrutowałam jeszcze! A randek miałam sporo ale tak jak piszę wszytski okazywały sie porażką. Moja siostra jakos ułozyła sobie życie i to tez po 30 a ja nie potrafię. A lata lecą jak szalone...i to mnie dobija:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zamierzam dożyć do setki, więc trzydziestka to dopiero 1/3 życia :) teraz czterdziestka i też mi nie straszna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ale nie rób nic na siłę, bo tak to nie ma sensu, nie przejmuj się tym aż tak bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam wiele osob, ktore
Ja dopiero zaczynam sie realizowac, mam za wiele pomyslow na zycie, wiec i mi na tamten swiat niespieszno :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×