Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Armaid

Co mam zrobić jeśli przy moim porodzie będą studenci?

Polecane posty

Gość ewe-linnaa
Ale wy jesteście bezpruderyjne ??!! Powaliła mnie jedna pisząc że lęk przed rozłożeniem nóg przed gromadą obcych ludzi to "problemy ze wstydem" (!) Kurde naprawdę to was nie rusza ? Ja słysząc relacje porodowe kobiet nie przypominam żeby któraś takie sytuacje wspominała z radością .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anika092042049204!!!
gorzej jak zrobisz kupę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OPUiS
A chciałabyś trafić na lekarza, który zna przypadki medyczne tylko z książek i filmów instruktażowych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marika...
nie zgodze sie, ze przy porodzie zapomina sie o wsydzie! to lezy od kobiety. Ja sie wstydzilam i wstydzie sie dalej, porod nie spowodowal, ze bylo mi wszystko jedno. Wstydzilam sie rowniez karmic publicznie, zawsze mialam chuste. Wcale nie bylo to dla mnie jakies naturalne wywalic piers dlatego sie zakrywalam. Wstyd zalezy od kobiety, porod tego nie odbiera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Delikatnaa
Mnie to ruszało i zawsze prosiłam, żeby studentów nie było. Także przed porodem, na konsultacji u innego lekarza. I nie dlatego, ze jestem nieświadoma czy nieużyta i egoistyczna, ale dlatego że się po prostu wstydzę. Wolno mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak jak pisza studenci to skarb. Sa cierpliwi i pomocni odpowiadaja na pytania jak tylko umieja. Trzymaja za reke i sa bardziej empatyczni. Ja na poczatku tsz ich nie chci alam potem mi byli obojetni a potem nieocenieni. Na sam koniec tylko mialam kilka provlemow z nimi typu problem z wkluciem czy brak info o wynikach jak mnie pfzewozili na inny oddzial.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość etyczna44
Najbardziej tu najeżdżają na kobiety -właśnie studenci często oburzeni że rodząca ma "fochy " ...Tudzież personel przywykły do bierności rodzącej .A nie łaska to podejść poprosić wytłumaczyć jaki sens ma obecność praktykantów ? A niektórym lepiej wleźć na salę z okrzykiem "muszę się uczyć " .Jakby rozebrana cierpiąca kobieta była manekinem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosssia888
podnoszę wartościowy topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łoł nołłł__________
Zacznijmy od odrobiny wiedzy ogólnej: są 3 rodzaje szpitali - państwowe - akademickie - prywatne. W pierwszych mamy wybór, w ostatnich raczej nie spotyka się studentów,w akademickich wybór jest iluzoryczny i to w sumie nic dziwnego. Szpital akademicki powstał za pieniądze uczelni,to ona pokrywa większość kosztów funkcjonowania, kupuje sprzęt i zapewnia najwyższej klasy specjalistów. Dlatego ma prawo oczekiwać że studenci będą się tam uczyć. Co zrobić,aby studentów przy zabiegach,badaniach czy porodzie nie było? W momencie przyjęcia do szpitala podpisuje się zgodę na obecność studentów,jeśli sobie tego nie życzymy,to po prostu się jej nie podpisuje. A teraz praktyka: w szpitalu państwowym jeśli nie podpiszemy zgody to nic to nie zmienia dla nas,normalnie nas przyjmą. -w szpitalu akademickim usłyszymy pa pa pa buziaki 102 i zostaniemy odesłane do innego szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gtc5
A jak są wskazania do szpitala o wysokim stopniu referencyjności a takowy jest jeden w promieniu 200 klm -wlaśnie ten ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość +++iola===
upsssssss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmowac sie. u mnie przy porodzie bylo chyba z 5 studentow :O normalnie to by mnie krepowalo, ale w trakcie porodu w ogole nie zwracalam na nich uwagi, tylko sluchalam poloznej. jednak skrucze i adrenalina robia swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie chciałam studentów i zbędnego personelu, dlatego zdecydowalam się rodzić w prywatnej klinice. Moja mama dzięki studentom przeżyła horror przy porodzie. uczyli się na niej ciąć krocze, a potem ją szyli. Mówiła że jej trzęsły się nogi a im ręce. Brak wprawy i znieczulenia sprawił że nie zdecydowała się na kolejne dzieci ( a marzyła jej się liczna gromadka). Teraz pewnie wygląda to lepiej ale na samą myśl ciarki mnie przechodzą.Na dodatek jestem okropnie wstydliwa i każda zbędna osoba w tej chwili pogłębialaby mój dyskomfort.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podobno wybierając niektóre szpitale automatycznie zgadzasz się, żeby np. poród odbierał student medycyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja osobiście nie chciałabym tłumu, to juz nawet nie o to chodzi ze to tylko studenci tylko im mniej ludzi tym moim zdaniem lepsze warunki do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×