Co zrobić w takiej sytuacji

Poradzcie co mam zrobić? Okres spóźnia mi się 3 dni, od tygonia mam mdłości i dziwny smak w ustach, czuje sie zmeczona i zła, do tego koszmarnie kłuje mnie jajnik. Oczywiście nie wykluczam ciąży wiec robilam test i wyszedl negatywnie, ale te dziwne objawy są coraz czestsze i jajnik boli bardziej. Dzisiaj poszłam na bete ale o mało nie padlam jak pani poinformowała mnie ze wynik bedzie dopiero we wtorek, czyli po swietach..........bo wysylaja do innego labolatorium, pomóżcie co mam robić bo zeświruje

a cóż ci mamy poradzić?? do brzucha nie zajrzymy -musisz czekać albo na okres albo na wyniki bety.

do ginekologa idź

u lekarza bylam ale powiedzial ze jest za wczesnie zeby cos zauwazyc, to po piersze, a po drugie wiem ze mam czekac na bete, po prostu napisalam bo mi ciężko i wiem ze cale swieta bede myslala tylko o tym

Skoro na betę musisz tyle czekać to jutro z rana zrób jeszcze jeden test z moczu. Tylko poproś o jakiś czuły w aptece. Po 4 dniach jeśli zaszłaś to powinno wyjść.

Wiem jutro zrobie, ale czuje sie fatalnie i fizycznie i psychicznie. Zjadlam właśnie lekkie śniadanie i od razu polecialam do łazienki, poza tym cały czas mi cos bulgota w brzuchu, aż wstyd mi przed koleżankami w pracy

swoja droga dziwne ze lekarz tak powiedzial...przeciez oprocz usg moze poprostu "wymacac" macice czy jest rozpulchniona czy nie...

jesl ja miałam macice rozpulchnioną przy zapaleniu szyjki macicy wiec to nie reguła dopiero wszystkie badania jednoznacznie moga okreslić ciaze u gin

Robił mi usg dopochwowe i powiedzial ze nic nie widzi póki co, a podczas zwyklego badania usłyszalam ze na dwoje babka wróżyła a on jasnowidzem nie jest. Kurcze wiem ze nie jest i wiem ze musze czekac ale to że prawie tydzień i to że za chwile są swieta to już mi sie chce plakac

dziewczyno tak to jest z ciążą. Że najpierw się czeka na ciążę, potem na potwierdzenie a potem co wizytę jest oczekiwanie i strach czy wszystko ok. A na koniec oczekiwanie na szczęśliwe narodziny. Ciąża to czas wielkiego oczekiwania więc przyzwyczaj się już teraz. :)

a na koniec z zaskoczeniem się stwierdza że jakoś te 9 mies. przemknęło jak burza. Spokojnie czekaj bo twoja niecierpliwość i nerwy w niczym ewentualnej ciąży nie pomogą.

Ależ oczywiście, powiem więcej sama w kółko umialam innym powtarzac ze panikowanie nie pomoże, ze nerwy tylko szkodzą ale gdy spotkało to własnie mnie to juz nie jestem taką bohaterką i dlatego szukam miłego słowa. Najbardziej złości mnie ten bolący a raczej kłujący jajnik i to przelewanie w brzuchu, jak by wszystko wywracało sie do góry nogami