Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Billanka

16 kg w 3 tygodnie - wchodzi któraś? (zaczerpnięte z neta)

Polecane posty

Gość Billanka

Ja rowniez mialem problem 2 lata temu. Nie wiadomo kiedy przytylo mi sie ok. 12 kg. Przywzroscie 174 cm wazylem 86 kg. Zmobilizowalem sie i podjalem kilka rozsadnych lub mniej rozsadnych decyzji, ktore na moja logike mogly sie okazac skuteczne: 1. absolutne zero slodyczy i zbednego cukru; 2. absolutnie zero smazonki; 3. absolutne zero bialego pieczywa; 4. na pierwsze sniadanie kawa i tyle; 5. na drugie sniadanie (3-4 godziny po pierwszym) zdrowy posilek z witaminami niskokaloryczny - z reguly bylo to: maca lub chleb razowy z dzemem, mleko 0,5%, jablka, pomarancze; 6. poznym popoludniem (ok. 17) obiad taki, ktory nasyca, ale nie przepelnia; nic smazonego - z reguly miesny aby miec sile na wieczorny trening; 7. po 2-3 godzinach od obiadu codzienny trening: rowerek ok. 30 minut z dosyc duzym obciazeniem (chodzi o to zeby sie pocic); potem brzuszki (4-5 serii w ilosci powtorzen dyktowanej na zasadzie 'juz nie moge'); nastepnie zabawa z hantlami lekkimi 5kg po 4-5 serii na kazda partie miesni ramion i konczyn; bez cwiczen 'na odpie***o' dokladnie, do konca, bez oszustw; 8. pic tyle wody - ile sie tylko da - NIEGAZOWANEJ!!! Trudno mi bylo przyzwyczaic sie do moich zasad, szczegolnie do 'sciskania' w zoladku rankiem, ale kawa lagodzi laknienie. Trzymalem sie swoich zasad przez jakis czas i po 3 tygodniach zauwazylem, ze... jestem szczuply. Wczesniej nie bylem 'gruby', raczej po prostu przeszkadzalo mi to, ze wszystko sie walkuje na mnie i przeszkadza mi troche np. zawiazac buty z pozycji stojacej. Schudlem do 69-70 kg. Ale te 3 tygodnie nie zlamalem zadnej swojej zasady. Pilnowalem sie na kazdym kroku. W weekendy opuszczalem wczesniej znajomych zeby odbyc trening (z reguly ok 2-2,5 godz). Wyjasnienie co do poznego sniadania: Trening wieczorny przyspieszy metabolizm i spali nadmiar weglowodanow. Rano powinienes sie obudzic lekko glodny. To jest najlepszy czas, zeby spalac kalorie. Niski stan weglowodanow w organizmie powoduje, ze zaczyna on szukac innych zrodel energii, ktora naturalnie 'zamrozona' jest w tkance tluszczowej. To jest tzw. efekt 'maratonski' (przynajmniej taka nazwe uzyskalem od laikow). Organizm spala rano tluszcze, bo nie ma lepszego zrodla energii. Kawa jest po to, zeby oszukac organizm, a moze raczej swoje doznania. Przyspiesza jeszcze metabolizm, podwyzsza cisnienie i tetno. Kofeina oslabia uczucie glodu. 3 godziny pozniej warto wreszcie zjesc cos, ale lekkiego (ja studiowalem bedac na tej diecie, wiec moglem sobie pozwolic na takie traktowanie sprawy). Napchac sie czyms, co przede wszystkim dostarczy witamin i bialka. W dzien minimalizowalem spozycie weglowodanow, bo nie byly mi potrzebne w duzej ilosci. Radze rowniez przyjmowac jakies mieszanki witaminowo-mineralne i oczywiscie bialko. Popoludniu obiad - najczesciej gotowane mieso wolowe lub drob, jakby byly ryby - tez super. Trzeba sobie przez jakis dwa dni dobrac optymalny poziom kalorii w obiedzie, zeby bylo ich tyle, zebys dal rade przezycx trening wieczorny. Po treningu kapiel - koniecznie prysznic letnia woda, zadnych kapieli w wannie - to wplywa conajmniej zle na metabolizm. Generalnie posilki nalezy dobierac tak, aby: a - byly jak najbardziej lekkostrawne (wiec unikac wszelkich strakow, oraz lepiej gotowac niz piec[juz nie mowie o smazeniu!!!]); b - przygotowywac bez tluszczu; zadnych olejow do salatek, zadnego smarowania margarynami Unilevera, chocby byly najlzejsze i lzejsze niz powietrze, to na naszą d**d podziałają niekorzystnie; c - unikac bezcelowego siedzenia w jadnym miejscu; najlepiej nie ogladac telewizji, zadnych filmow, nie czytac gazet, nie ogladac golych lasek, ale byc aktywnym - pojsc na spacer [nie na piwo], wyjsc na rower, zachwycac sie idaca wiosna, zaprowadzic pedantyczna czystosc w domu, wyrzucac smieci osobiscie, pojsc do sklepu [nie po fajki ani slodycze]; To co wam tutaj wytoczylem z pyska, to nie jest dieta-cud, to po prostu taki moj sposob na ograniczenie kalorii. Nie poslugiwalem sie zadnymi wagami, tabelkami itd. Jedni to potepia - i to rozumiem - a drudzy pochwala. To po prostu moj sposob na schudniecie, ktory sam sobie wymyslilem i ktory mi sie sprawdzil. Mozecie polemizowac co do tego dlaczego sniadanie tak pozno i czy mozecie jesc pomiedzy sniadaniem a obiadem. Na to pytanie nie znam odpowiedzi - ja nie jadlem. Skubalem tylko owoce. Wada internetu jest to, ze moge wam cos polecic, co bedzie kompletna bzdura i nieskutecznym doznaniem, ktore tylko was wk**wi, a nie przyniesie oczekiwanych efektow, wiec moze powiem tyle: Zachecam Was do wdrozenia tych kilku zasad. Jesli sie sprawdza to znaczy ze jestescie wobec nich uczciwi, jesli sie nie sprawdza juz po tygodniu w jakims stopniu - to zastanowcie sie czy naprawde jestescie im wierni. To ja mam tyle - powodzenia! PS. Jest jeszcze bardzo wazna sprawa. Koncentrujcie sie nad tym co robicie! To bardzo wazne. Kazdy atleta wam powie, zeby myslec co sie robi. Gdy jezdzicie na rowerku myslcie o tym. Patrzcie jak sie pocicie i myslcie o tym. Jesli sie nie pocicie to przyspieszcie tempo. Jesli brakuje wam sil z glodu, zjedzcie wiecej nastepnego dnia na obiad. Po trzech - czterech dniach wasz organizm sie dostosuje do regularnego cyklu treningow. Nie myslcie o tym, ze bola was nogi. Solidnie rozgrzejcie stawy i kreccie. Znow koncentrujcie sie na tym jak sie pocicie i patrzcie na siebie jak wygladaja wasze ruchy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"zachwycać się idącą wiosną"....a jak to się ma do tego, ze jest grudzień? Sam to przeszedłeś czy skopiowałeś skądś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Zdecydowałam się robić to samo z małymi modyfikacjami. Mam 174 wzrostu i waga niestety taka, jak w stopce. Mam już dość wstydzenia się za swoje ciało. Chcę być piękna, więc będę. Od jutra zaczynam. Jeśli chodzi o wigilię to zjem na kolację rybę i kapustę z grochem. NIe mogę tego ciągnąć w niskończoność. Zawsze będzie coś. Obiecuję codziennie pisać jak mi idzie. jeśli chodzi o smażone to z tym będzie trudniej, gdyż głównie jadam jajecznicę;p wykluczam jednak słodycze i chleb. Będę jadła jakieś mięsko ( nawet smażone)lub jajko z odrbiną kaszy/ ryżu + warzywa . a na śniadanie mała miseczka płatków z mlekiem. i do kawy muszę dodać trochę mleka , gdyż inaczej nie jest do wypicia dla mnie. ćwiczenia codziennie. Bardzo odpowiada mi taki układ, gdyż rano zazwyczaj już jestem spóźniona na zajęcia, a potem mogę dopiero coś skonsumować. Postaram się odwrócić moją uwagę książkami i piciem yerby, która podobno hamuje uczucie głodu. Na wstępie wytrzymam 3 tygodnie. Po prostu wytzymam. :) mam nadzieję, że jeszcze ktoś się dołączy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Billanka
Skopiowałam :) Uważam, że jest to wykonalne. Ćwiczenia działają cuda. Wiem to na pewno. Poza tym ten chłopak wie co pisze. Bardzo się ciesze, że trafiłam na to. Niestety, ale wcześniej nie wdrożyłam tego w życie. Teraz jest odpowiedni czas. Może jedynie Święta są przeszkodą, ale cóż, trzeba przetrwać, pewnie i tak zjem różne pyszności. Ale dzięki ćwiczeniom nie przytyję. Moja waga jest o wiele większa niż ta, którą masz obecnie Ty "Piękna..". Ale chcę coś z tym zrobić. Też modyfikuję. Ćwiczyć będę najprędzej rano. Wieczorem spotykam się ze znajomymi i się nie chce. Teraz mam trochę wolnego. Do sylwestra chce schudnąć 8-10 kg. Najchętniej ćwiczyłabym jakieś 6 godzin dziennie, żeby szybciej osiągnąć efekt. Ale na jeden raz nie uda mi się aż tyle machnąć, a na dwa odpada z powodu spotkań. Więc 3 h są jak najbardziej wykonalne. Poza tym już od poniedziałku ćwiczę po 3 h dziennie, dziś była tylko godzina, bo mnie strasznie noga zaczęła boleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Billanka
Oto moje plany. Są one realne pod jednym warunkiem. Pod warunkiem mojej psychiki. Dzisiejsza waga- 103 kg. W sylwestra ma być- 95- 93 15 styczeń - 83 27 styczeń - 70 Wiem, że to ponad 30 kg. Ale zamierzam ostro zapieprzać ze sportem. Przyrzekam sobie. Już mam dość tego kalectwa. Bo inaczej nie można nazwać tego co zrobiłam ze swoim ciałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Billanka
Mam 176 cm. Ważąc 78 kg. mam rozmiar 40-42. Chcę póki co dojść do tych 70, to pewnie rozmiar 38-40. Do Wielkanocy będzie 60 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Billanka
Jeszcze jedno pragnę dodać jako, że wiem co robią ludzie na kafeterii. Jeśli nie akceptujesz tego co tu jest napisane, nie komentuj złośliwie. Nie chodzi o to, że mam wyjebane na to co myślisz. Chodzi o to, że Twoje słowa mogą jedynie zniechęcić zapalonego człowieka do działania. Bo człowiek jest tylko człowiekiem i nie będzie trampoliną dla tych co lubią szmacić ludzkie plany. Dodam coś więcej- wiem, że to wyczerpujące dla organizmu. Dziękuję "Piękna..." za obecność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Chyba jestes smieszna, jesli myslisz, ze Ci sie to uda :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Billanka, życzę ci powodzenia, ale nie nastawiaj się, że do tego i tego dnia schudniesz tyle i tyle, bo z początku waga spada szybko, potem wolniej. Nieraz zatrzyma się na jakis czas, ale nie przejmuj się, potem znowu ruszy. Wiem, bo moja znajoma odchudzała sie pod kontrolą lekarza i on jej powiedział, ze tak czasami bywa. waga stoi a potem znowu leci w dół. Ona schudła 35 kg w 3 miesiące, ale jakiś czas była na głodówce. I faktycznie ćwiczenia czynią cuda, jak robiła brzuszki, to brzuch miała ładny, płaski, bez zwisającej skóry. a ramion nie ćwiczyła i miała zwiotczałe. Aha, i czytałam ostatnio, że nie powinno się pić kawy na pusty żołądek, bo bardziej szkodzi niż pomaga. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Te cele bardziej nakręcają mnie do pracy, jeśli nie dopnę pierwszego w określonym czasie będę mieć pewność, że dałam sobie fory i powinnam starać się bardziej. Wiem też, że nadchodzi okres świąteczny i przez to mój pierwszy cel może nie wyjść taki jak trzeba. Cóż, okaże się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bałam się, że jeśli nie osiągniesz pierwszego celu, to załamiesz się i rzucisz dietę. Ale jeśli gorsze wyniki zmotywują cię , aby bardziej się starać, to super Trzymam kciuki aby ci się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ppaassooaa
ja zaczynam od dzis:) rano - kawa z mlekiem 11.30 - pomarancz popłudniu bedzie jakas salatka dietetyczna + stepper & brzuszki wieczorem zrobie aktualizacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olciaaaa777
16kilo w 3tygodnie? masakra jakas, latwo opracowac diete cud, a wiesz jak bedziesz sie stabilizowac? i myslisz ze wytrwasz? czy w polowie nie zlapie cie deprecha? a jak imprezy, spotkania ze znajomymi. nie wolno odmawiac sobie pozywienia. moj cel to 2miesiace 10kilo i to ma sens i nie zamierzam glodowac, a ten topic to jaks totalna glupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o o o o o o o o o o o o o o o
Ech dziewczynki, ja nie mam szans na odchudzenie. zwyczajnego jedzenia nie jem dużo ale nie mogę żyć bez czekolady. Jak dziennie nie zjem tabliczki mlecznej takiej 100 g to mnie trzęsie, słabo mi i mam mdłości. To już chyba uzależnienie. Inne słodycze mogą nie istnieć ale bez czekolady nie daję rady. 165 cm 73 kg, a jeszcze z dwa lata temu ważyłam 57 Mam 35 lat Ale wam życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Bede Cie regularnie czytac z czystej przekory, wiec prosze, dawaj znac caly czas jak Ci idzie. Juz ze 2 kg powinnas miec z glowy jesli chcesz zrealizowac swoj 'cel' do sylwestra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lakskla
bez sensu tyle nagle schudnac a potem polowa albo wszystko wroci w mig

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bfhxdgsD
No, wreszcie coś, co może się udać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4. nie można głodzić organizmu, bo przechodzi na tryb magazynowania. Także wszystko co się zje na to późne śniadanie, obiad i kolacje zostanie przekształcone w tk tłuszczową, na wypadek gdyby organizm miał znowu braki w glukozie. Głód to naturalny mechanizm mający na celu utrzymanie odpowiedniego stężenia glukozy we krwi, która jest potrzeba do pracy mózgu, bo mózg moi drodzy glukozy sobie nie odkłada, tylko pobiera wtedy kiedy potrzebuje. Dlatego też organizm nie może sobie pozwolić na chwilowe braki energetyczne i na wszelki wypadek każdą kalorię będzie sobie odkładać. 6. od kiedy to organizm czerpie energię z białka? wręcz przeciwnie, żeby spalić białko potrzebuje dużego nakładu energii, więc podczas treningu będziecie zmęczeni i mnie wydolni. 7. czy ta genialna osoba, która to pisała zdaje sobie sprawę z tego, że tk tłuszczowa spala się dopiero po 30-40minutach od rozpoczęcia ćwiczenia wydolnościowego? Owszem, dla poprawy kondycji, wyrobienia mięśni każde 30 minut dobre. ale na spalenie tkanki tłuszczowej? Nie sądzę. Po co do cholery tyle tego białka? żeby obciążyć sobie nerki?:D Ciepła woda źle działa na metabolizm? a jakieś źródło takich rewelacji? boże... człowiek potrzebuje tłuszczy do życia, nie można ich ograniczać. do sałatek jak najbardziej dobra oliwa z oliwek - gwarantuje, że się od tego nie przytyje:) Taa. Dukan też świetnie działa. Szkoda tylko, że nikt głośno nie powie o jego efektach ubocznych. Ludzie nie szukajcie diet na siłę, tylko zacznijcie się zdrowo odżywiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny powinno sie chudnąć 1 kg tygidniowo no góra 2.... 16kg w 3 tygodnie gwarantuje efekt jojo. Ja schudłam kiedys w tydzien 5 kg i pozniej przytylam 2 razy tyle... i to nie dlatego, ze sie obzeralam tylko jadlam tyle co sprzed diety . poprostu metabolizm mi sie spowolnil. 16kg w ciągu 3 tygodni to nierealistyczne... chyba , ze by sie nic nie jadło i ćwiczyło godzinami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie diety które obiecują takie efekty opierają się na traceniu ogromnych ilości wody. Tłuszcz jest lekki, gdyby człowiek stracił 16 kg tłuszczu w 3 tygodnir to nic by z niego nie zostało. Chyba, że by ważył 200kg :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bzdura totalna efekt jojo powstaje już w psychice człowieka kiedy to zaczyna zpowrotem zrec jak świnia i wszystko po kolei jak idzie fast foody wracają do łask zamiast cząstki czekolady to cała i tu żadne tłumaczenie że nic nie jadłam i tyłam hehe dobre bo na śniadanie zjada się kromke pieczywa lub dwie a nie kilowy bochen białego chleba i wciska ludziom ciemnote że efekt jojo buahahaha.... jeżeli po każdej niezależnie jakiej diecie przestawimy się na zdrowy tryb odżywiania i będziemy jeść więcej warzyw i owoców niż mięcha tylko codziennie to napewno żadnego jojo nie będzie. Tak poza tematem to Wesołych Świat Wszystkim życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
efekt jojo nie powstaje w psychice, tylko jest normalną reakcją organizmu na źle przeprowadzoną dietę. Skoro organizm dostaje mało kalorii to się rozleniwia i zwalnia metabolizm. Kończysz dietę i co się dzieje? Wraca się do normalnej dawki energetycznej a organizmowi nie chce się tego wykorzystywać i każdą kalorię zamieni w tłuszcz. Tak samo rzucanie się na lodówkę - to kolejna reakcja organizmu na wygłodzenie. Organizmu nie oszukasz:) i dlatego jeszcze raz napiszę zdesperowane kobiety. Nie ma diet, które są skuteczne. Można zmienić sposób żywienia na całe życie, albo cały czas fundować sobie coraz to nowe diety cud, po których docelowo jesteście 5 kg grubsze niż przed. Ale wam wszystkim za mało samozaparcia. Szukacie wymówek, same się oszukujecie. Jak dla mnie to super, spotkamy się w przyszłości i za całkiem niezłe pieniądze będę prowadzić wasze diety cukrzycowe i ratujące was przed zawałem lub udarem:) wtedy nie będziecie mieć wyjścia. Albo dieta, albo śmierć:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To też mówię że jeżeli słodycze zastąpimy owocami a ziemniaki warzywami jak np brokuły i zrezygnujemy z białego pieczywa na rzecz ciemnego to waga będzie spadać dlatego lepiej organizm przestawić na posiłki częstsze a mniejsze i bardziej wartościowe i nie wierzę że uda się tyle kg w trzy tygodnie schudnąć ja w miesiąc schudłam raz piętnaście i mało żem się nie wykończyła no chyba że na wodzie tylko to uwierzę ale za skutek to nie ręcze jaki no on by był... i jeżeli w główce sobie poukładamy że będziemy się trzymać zasad to będzie ok a jak nie to znów sto kg i do przodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorytety w dziedzinie dietetyki niestety każą ograniczać owoce do minimum w diecie ze zmniejszoną podażą energetyczną. Wiadomo, że jak już trzeba zjeść coś słodkiego, to lepiej jakieś jabłuszko, ale generalnie owoce odstawiamy. Posiłków nie może być więcej niż 5, chyba że cukrzycy to 6, ostatni przed snem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Nie kazdy 'autorytet' w dziedzinie diet zaleca odstawic owoce. Niektorzy wciaz jeszcze widza w nich zdrowe, naturalne pozywienie. Na szczescie. Od owocow to raczej nikt nigdy nie przytyl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety, jak się na pacjenta, który waży 130kg, jest na skraju cukrzycy, ma cholesterol dużo ponad normę, początki miażdżycy, to nie można sobie pozwolić nawet na owoce. Bo tu chodzi o ratowanie życia. Co innego te wasze diety, gdzie chcecie zrzucić, 10, 12 kg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Ale jesli sie wazy 80 kg to stanowczo lepiej odstawic tylko niepotrzebne smieci z diety, i jesc wartosciowe rzeczy - a przeciez owoce naleza do wartosciowszych posilkow. Leczeniem zagrozonych cukrzyca sie nie zajmuje, i topik tez nie o tym przeciez. A autorka jakos nie zaglada. Oczywiscie. Jeszcze nie widzialam na kafeterii tak 'drastycznego' (zeby nie uzyc obrazliwego slowa) planu i jestem ciekawa, jak sobie z nim poradzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nawet jedząc pełnowartościowe posiłki można się roztyć, więc nie bardzo rozumiem jak samo wyrzucenie śmieci z diety może dać jakieś efekty odchudzające...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wwrrr
Moze inaczej rozumiemy wartosciowe posilki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×