Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ze sklepu dla biedoty wrocilam

Nawet w bierdonce wszystko drożeje :(

Polecane posty

Gość ze sklepu dla biedoty wrocilam
Nikogo nie obrażam ani nie poniżam. To ja zostałam nazwana kretynką i dewotką. A mój nick? wziął się z prostej przyczyny sama do najbogatszych nie należę, a o biedronce jest taka, a nie inna opinia, że to sklep dla biedoty stąd taki nick. Taki troche żałosny żart, ale mnie nie bolą słowa polityków czy takiej jenny, która rzeczywiścia uważa, że to sklep dla biednych, zatruty i nie nadający się. Ja kupuję tam gdzie mnie stać, a po woli zauwazam, że i na biedronkę niedlugo przestanie stać. Poki co nie mam wielkich obowiazkow w uzupelnianiu lodowy w domu i moge stwierdzic tylko po chipsach, ale to nie zmienia faktu, ze zdaje sobie sprawe, ze niedlugo wszystk zdrozeje, a ja odczuje tego mega skutki, bo w styczniu przeprowadzam sie i sama bez pomocy mamy bede o siebie dbala i o jedzenie. Mam 22 lata, a co w wieku 18 tylko sie zjada czipsy? poki jestem pod skrzydlami rodzicow moge sobie pozwolic jeszcze na takie spozytkowanie pieniedzy od czasu do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9e09e8923e
Boże, dziewczyno, masz 22 lata i całe twoje zakupy to chipsy??? A chleb mamsusia ci kupuje , pewnie kanapki tez robi??? Ja w wieku 14 lat często sobie robiłam sama obiad jak matka była w szpitalu, a sniadanie to była norma... A że Biedronka to zklep dla biedoty to tylko słyszałam na tym forum dla inteligentnych inaczej... Więc chyba nie mam sensu powtarzac za kimś tego steku bzdur? Jest to tak samo prawdziwe jak to, że kazda osoba zaabia między 4 a 10 tys jak tu piszą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakub Wędrowycz..
Określenie sklep dla biedoty nie pochodzi z tego forum a od pewnego "pana" z którym bimbru bym nie wypił nawet jak by stawiał. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z biedronki wrocilam- lepiej?
Ehh nie wiem czemu się mnie czepiasz. Dziś byłam tylko po czipsy i co w tym złego? Nie muszę robić zakupów do domu, a jeśli robię to mama daje mi listę, wsadzam do koszyka i nie zwracam uwagi czy jajka, mąka itd wczoraj kosztowały 20 groszy mniej czy coś. Po prostu nie przywiązuję wielkiej wagi do cen. Dziś zauważyłam tę zmianę, bo przyzwyczajona bo poszłam tylko z 3 zł, chciałam kupić konkretną rzecz i okazało się, że zabrakło głupisz 30 gr. Temat nie tyczy się czipsów, a cen nawet w biedronce wszystko drożeje tak brzmi tytuł. Na jakiej podstawie twierdzisz, że nie potrafię sobie zrobić kanapek, że nie gotuje obiadów? dlatego, że śmiem zjeść sobie czipsy od czasu do czasu? Jeśli ktoś nie robi dzień w dzień zakupów to nie zauważa w takim samym stopniu wzrostu cen co osoba, która to robi. Czy mówię nie prawdę? czy wszystko nie drożeję? właśnie, że tak. I zauważam to dziś na przykładzie czipsów,m jutro na przykładzie czegoś innego. Gdybym była taką fajtłapą nie umiejącą ugotować obiau na pewno nie wyprowadzałabym się za dwa tygodnie z domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jeszcze niccccccccccccccccc
Pracownicy z sądu to jest ewenement! Ich stać na kupowanie w najdroższych delikatesach ale lubią sobie podziadować. To że widujesz ich w biedronce to jeszcze pikuś. Znałam pewne panie z sądu, które w czasie swojej dniówki w robocie, wychodziły sobie na godzinkę do sklepu z tanią odzieżą, gdzie na kupach, na stołach walały się dziadowskie łachy - był to "dzień dostawy towaru"(ze śmietników Europy). Panie wracająć wyciągały torby z "okazjami" na które natrafiły i chwaliły się zakupami. Ich pensyjka wynowiła w granicach 3 tysięcy do 6 tysięcy. Nabita kabza w banku, a włóczymy się po taniej odzieży........to jest polska mentalność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z biedronki wrocilam- lepiej?
to, ze ktoś ma kasę to znaczy, ze ma rozpiździć ją za przeproszeniem? a 6 tysięcy to jakiś majątek? opłacając kredyty, mieszkanie, samochód, rachunki i już ponad połowy nie ma. Często osoba zarabiająca te 6 tysięcy ma na głowie innych członków rodziny. Ja nie widze nic złego w kupowaniu w ciucholandach. Mnie też stać póki co na ciuchy z firmówek, ale kupuję na bazarku w ciucholandach też, bo umiem wyłoić okazję, mam niezły gust i nie chodzę w łachmanach, a kasę wolę sobie odłożyć niż wszystko widać. To jest po prostu oszczędność, a nie robienie z siebie dziada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wiecie ze ta jenifer co tu
pisze to podszyw prawdziwej jenifer? ma dwa r w nazwie i wystarczy kliknac na profil i zobaczyc ilosc postow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale wiecie ze ta jenifer co tu
tak tak, jenifer juz od dawna takich glupot nie wypisuje, jedynie sie domem lansuje i to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wqwqwq
Ich pensyjka wynowiła w granicach 3 tysięcy do 6 tysięcy. Nabita kabza w banku, a włóczymy się po taniej odzieży........to jest polska Co ty mysisz ze kazdy pracownik sadu tyle zarabia? Jako protokolant to 1500 na rękę możesz nie dostac, 6 tys. to zarobi najwyzej sędzia... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jennifer jest już normalna ? Radzę poczytać jej dzisiejsze wpisy. Nic się nie zmieniła. Może na gorsze jedynie :) Mówię o tej która ma ponad 6000 wpisów. Specjalnie sprawdzałam bo pisała takie smutki jak nigdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czipsy po 3,29
A najbardziej wkurza mnie ze podniesli cene mydła w płynie , takiego litrowego do dolewania . Było 3.5 a teraz 4,50. To juz przegieli :classic_cool: Biedrona ma z 1700 sklepów w Polsce i ponad 50% sprzedazy detalicznej w kraju to mogą sobie podnosic ceny :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezkie czasy
niestety wszystko drozeje a w biedronce mniej wiecej od wakacji zauwazylam ciagly wzrost cen produktow a jak ceny nie drozeja to zmienia sie gramatura produktu wiec majonez zamiast 500ml ma 370 czy 420 juz nie pamietam ale mniej, biedronka juz nie jest oplacalna ja juz sie na lidla przerzucilam co prawda ceny w podobnej cenie ale karta mozna placic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×