Samotna!

Czuję się okropnie samotna....... Jestem sama od 4 lat. Moi znajomi biora ślub, zaręczają się albo po prostu kogoś mają. Ostatnio koleżanka, która przez lata nie mogła nikogo znaleźć, spotkała mężczyznę, z którym teraz jest. Nie mam co robić na Sylwka, bo już nie wyprawiamy wspólnych imprez. Każdy gdzieś idzie ze swoją drugą połówką. A ja chyba zostanę z polsatem czy inną stacją telewizyjną..... Na co dzień studiuję, a poza tym zajmuję sie grą na instrumentach. Jednak poza hobby i uczelnią nie mam nic. Czasem wyjdę gdzies z przyjaciółką. A tak to wszędzie sama.

Napiszcie coś. Poradźcie.

Smutne to..

niestety i tak bywa... nie poddawaj sie...

bardzo smutne. A próbowałaś kogoś szukać? Umawiałaś sie z kimś?

ej ty zrozpaczona a ile masz lat wzrostu i wagi ? bo zapomnialas dopisac ;)

Dziękuję za wsparcie. Czuję się z tym strasznie. Tak, próbowałam szukać, umawiałam się, nawet z doszło do tego, ze z osobami z czatu. Ale nie będę z kimś, kto zupełnie do mnie nie pasuje i do kogo nic nie czuję. Moi znajomi spędzają czas ze swoimi połówkami, a ja sama.... Zupełnie sama.

A co ma do tego wiek, wzrost i waga? Mam 21 lat, 160 cm i 48 kg. I co to robi? Nowa odmiana numerologii?

W końcu trafisz na tego jedynego, zobaczysz...

oj zrozpaczona patrze czy sie za ciebie zabrac czy nie ;) chcialem wykluczyc niektore czynniki twojej samotnosci po prostu :P numerologia mi mowi ze jestes malutka i drobniutka :) a powiedz mi jeszcze jak masz na imie i skad jestes ?

I po co ci to?

Przecież ty jestes cholernie młoda!!! Myslalam, ze masz moze z 30 na karku :-O

najpierw narzekasz na samotnosc, a jak ktos chce sie Toba zainteresowac to odpychasz od siebie ;/

bo chce cie blizej poznac, widze ze niezbyt jestes otwarta na ludzi i nowe znajomosci wiec nie dziw sie ze inni znajduja w okol ciebie "szczescie" a tobie nie wychodzi ;)

mam na imię Miecia i jestem z Poraża :)

Nie, ze nie jestem otwarta na ludzi, ale ile to ja już czasu straciłam na szukanie. W necie także. I nigdy nic nie wychodziło. Nigdy nic nie czułam po takich spotkaniach, nigdy nie miałam ochoty dalej sie spotykać. Czasem spotykałam się więcej razy, bo myślałam: może coś z tego jednak będzie. Ale nic. Najlepiej poznać kogoś na żywo. Ale ja się łatwo nie zakochuję... Niestety.

A podszywom dziękuję.

z takim podejsciem to jeszcze z pare lat bedziesz sama, nic samo nie przychodzi, trzeba pomoc szczesciu jak i milosci, to ze dotychczas nie znalazlas nie znaczy ze nie znajdziesz a ty po paru porazkach sie zrazasz, czekajac az samo przyjdzie nie dojdziesz nigdzie... nie ma sprawy ja nalegac nie bede nie chcesz sie poznac to nie ;) udanego sylwestra przed polsatem :P

ja też tak mam. "co na takim portalu jak sympatia robi wykształcona, atrakcyjna dziewczyna?" zapytał się mnie właśnie koleś który do mnie napisał. Pytał się mnie też o to kiedyś inny facet, 3 lata temu, gdy miałam tam krótki czas konto. potem je zlikwidowałam. Mam 25 lat i coraz większą depresję, bo całe życie spędziłam sama... 3 krótkie romanse, ale oni nie chcieli niczego więcej. Starałam się, pilnowałam się żeby spędzali ze mną ciekawie czas, żeby zobaczyli że nie jestem głupia/nudna/zadufana w sobie/zaborcza i uciążliwa... dawałam wolność. To nic nie dało, chcieli mnie tylko na sex.

Do: yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy Dokładnie tak. Widzę, że dobrze wiesz, jak się czuję.

nie chciałabym się użalać, ale zastanawia mnie co jest przyczyną tego, że wszyscy wokoło poznają się i łączą w pary a ja nie mogę. jak myślisz co obiektywnie może to być u Ciebie

yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy obiektywnie patrzac problem jest w tobie...

Ja kiedys słyszałam, że atrakcyjne kobiety odpychają facetów, bo oni albo się boją zagadać, ze laska ich odrzuci, albo myśla, ze ona na pewno już kogoś ma i odpuszczają. Tak słyszałam, a jak jest to nie wiem. A jeśli chodzi o to, jak to jest na spotkaniach to nie wiem. o ja spotkałam albo facetów, którzy chcą wyłacznie seksu, albo takich, co faktycznie chcieli stworzyć zwiazek, ale mi nie odpowiadali kompletnie, no nie mogłam się dopasować na siłę przecież. Gdybym wiedziała, gdzie tkwi problem to bym to naprawiła. Tylko, ze nie wiem, gdzie...

Dlaczego we mnie?

Aaa... To było do yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy, tak? Ale skoro w niej, to co, we mnie niby też?

Do autorki: jeśli wiesz kogo szukasz to ta osoba sama się zgłosi do Ciebie....Masz swój ideał mężczyzny np.: Ma być wysokim blondynem o niebieskich oczach, inteligentnym, wrażliwym bez nałogów, praktykującym katolikiem ....Wierz mi ,że nie trzeba szukać na siłę, jesteś bardzo młodziutka i w swoim czasie spotkasz wymarzonego człowieka. Tymczasem dobrze,że masz swoje zainteresowania i tak trzymać...POZDRAWIAM I WESOŁYCH ŚWIĄT!

lord koks, jak chcesz dawać jakieś rady to może powiedz mi, gdzie ty widzisz we mnie ten problem? znasz mnie? wiesz do kogo mówisz? zauważyłeś problem we mnie widoczny na tle moich dwóch postów, które tu zamiesciłam? prosze wyjaw jaki mam problem, przecież to właśnie staram się rozwikłać.

Mam ideał, ale nie trzymam się go jakos kurczowo. Najważniejsze, zeby facet miał "to coś". Dziękuję maru i też życzę Wesołych Świąt.

maru, takie coś jej chyba nie pocieszy... mam nadzieję Autorko że Twój los będzie inny niż mój, że jednak za krótki czas spotkasz tego kogoś! bo ja... też miałam 20 i 21 lat i się martwiłam moją samotnością, wszyscy mnie oczywiście wyśmiewali że młodziutka, że ładna, że mądra a się boi że będzie sama... minęły 4 lata. przez te 4 lata i 3 krótkie pseudo związki - przestałam sie w ogóle lubić.

yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy dziękuję za wsparcie. Widzę, że Ty mnie naprawdę rozumiesz, bo sama jesteś w podobnej sytuacji. Jestem rozwalona psychicznie ostatnio. A wieczory sa najgorsze... Tylko smutek i łzy.