Nie cierpię wracać do domu!!!!!!!!

mieszkam i studiuje w innym mieście, ale że zblizaja sie te cholerne swieta to pomyslalam ze wytrzymam te kilka dni na tym zadupiu. i co? i jestem tutaj od kilku godzin a juz czuje ze bede miec opryszczke, i bede chora bo w tym piekielnym domu szkodują drewna na rozpałkę w piecu!! zaraz mnie zjedziecie ze swieta, ze wytrzymam ale ja chyba jutro wroce na stancje, bo normalnie wszystkie takie wizyty pozniej musze odchorowac psychicznie i fizycznie. I niech mi nikt nie pisze ze nie ma to jak spedzic swieta z rodzina ;/;/

Prowadź monolog a nam daj spokój:O

Quis leget haec? masz w domu zimniej niż na dworze? zabraniaja Ci rozpalic w piecu, bo drewno drogie? łapiesz non stop przeziębienie/grype/opryszczke bo masz osłabiony organizm? gonią Cię doi niepotrzebnej pracy, abys tylko nie siedziała w miejscu? Nie? to się nie oddzywaj bo nie wiesz jak to jest!!!!!!!!!!!!!!

i tu sie mylisz :P od tego jest forum - sama to napisalas :P mam prawo do wypowiedzi :D

Poruszyla mnie Twoja historia.

Idź dziecko pomóż lepiej ucierać masę w makutrze. Rozgrzejesz się i nie poczujesz, że jest chłodniej. Do tego porozmawiasz z rodziną, bo takie prace zbliżają ludzi. A po trzecie mamy kryzys i wszystko drożeje w mgnieniu oka. Ja przestaniesz być pasożytem to zobaczysz, że w domu jest chłodniej bo zamiast na opał rodzice wolą marznąć) kasa idzie na twoją jebaną stancję. Tak się odwdzięczasz rodzicom? Zło zawsze wraca podwójnie i tego ci życzę. Amen.